Możnaby powiedzieć, że NIC nie pijący facet to ideał, ze świcą takiego szukać, ale w topicu pt. "Co dziewczyny myslicie o takim facecie?" okazało się, że jednak dziewczyny nie chcą ideałów
%
Moderator: modTeam
Prawda jest taka, że w ogóle nie pijący facet jest do dupy i pijący za dużo tak samo. Najlepiej jak jest gdzieś pomiędzy tymi dwoma, taki średniak.
Możnaby powiedzieć, że NIC nie pijący facet to ideał, ze świcą takiego szukać, ale w topicu pt. "Co dziewczyny myslicie o takim facecie?" okazało się, że jednak dziewczyny nie chcą ideałów
Możnaby powiedzieć, że NIC nie pijący facet to ideał, ze świcą takiego szukać, ale w topicu pt. "Co dziewczyny myslicie o takim facecie?" okazało się, że jednak dziewczyny nie chcą ideałów
"Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza."
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Ale tu nie którzy mają ... we łbach. Co ma niechęc do wódki do kretynizmu? Troche podrośnij, zmądrzej, a później wydawaj genialne osądy.charlie81 pisze:Nie ideal, tylko jakis kretyn.
Co do tematu:
Czy ty dziewczyno nie masz większych problemów? Czyżbys była jak z tej reklamy, co przepaliła się żarówka i ludzie w szał wpadli, bo nie mają większych problemów?
edit (po poscie neo):
jak już pisałem:
"Ale tu nie którzy mają ... we łbach." (szczególnie małolaci co myslą fiutem i bimbrem)
co ma "starszy" wiek do rozumienia czy ktos nie pije i kretynem jest? Widziałem 50 latków co myslą jak wy. Tu nie chodzi o wiek, tu chodzi o pewien poziom (powiedzmy kultury, rozsadnego spojrzenia na swiat itp), którego wy chyba nigdy nie osiągniecie (a przynajmniej nie predko tak jak ten 50 latek)
Ostatnio zmieniony 11 paź 2005, 13:16 przez npr, łącznie zmieniany 2 razy.
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
npr pisze:Ale tu nie którzy mają ... we łbach. Co ma niechęc do wódki do kretynizmu?
A swoja droga to tak. Mam totalnie ... we lbie



npr pisze:Troche podrośnij, zmądrzej, a później wydawaj genialne osądy.
Nie wiem - u Ciebie sie ten proces mądrzenia zakonczyl? Bo jesli tak, to jednak wole byc tym glupszym
Slowo kretyn w odniesieniu do abstynenta byc moze brzmi absurdalnie. Ale byl to efekt zamierzony, specjalnie go uzylem w kontekscie slowa IDEAL, bo nie mam pojecia co abstynencja - alkoholowa, czy tez seksualna (
I naprawde glupio mi tlumaczyc DWUDZIESTOSIEDMIOLATKOWI orzeczy oczywiste. Jestem nieco zazenowany <aniolek2>
soul of a woman was created below
Wyjasnij mi prosze. Ajesli juz wyjasniles niby w poprzednim poscie to wyjasniej mi co tam bylo oczywiste? To ze masz ... we lbie - zgadywalem. Jesli cos innego to wyjasnij, nie trzymaj mnie w niepewnosci.charlie81 pisze:I naprawde glupio mi tlumaczyc DWUDZIESTOSIEDMIOLATKOWI orzeczy oczywiste. Jestem nieco zazenowany <aniolek2>
Co do reszty Twojej wypowedzi to uczczę tę wiekopomna chwilę minutą milczenia
ps: czlowiek mądrzeje cale zycie i nie wiem na czym sugerujesz moje juz zmądrzenie
A moim zdaniem, to wcale nie jest bzdurny problem. I nie chodzi tu o samo picie, ale dlaczego tak sie dzieje, ze on nie chce. Czy ma takie zasady, zle wspomnienia, wlasny problem zaleczony itd. To jest wazne, zeby takie rzeczy o sobie wiedziec i rozumiec je. To moze sie wiazac z czyms wiecej i tyle. Jesli jest alkoholikiem, ktory nie pije, to jest to o nim wazna informacja. Nie mowie, ze to go skresla, moze byc przeciwnie, bo bedzie swiadczylo o sile charakteru, wytrwalosci itd. Ja w kazdym razie chcialabym takie rzeczy o swoim partnerze wiedziec.
Zadna skrajnosc nie jest dobra i budzi podejrzenia.
Zadna skrajnosc nie jest dobra i budzi podejrzenia.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
npr pisze:co ma "starszy" wiek do rozumienia czy ktos nie pije i kretynem jest? Widziałem 50 latków co myslą jak wy. Tu nie chodzi o wiek, tu chodzi o pewien poziom (powiedzmy kultury, rozsadnego spojrzenia na swiat itp), którego wy chyba nigdy nie osiągniecie (a przynajmniej nie predko tak jak ten 50 latek)
No wiec jak JA mysle?
npr pisze:Ajesli juz wyjasniles niby w poprzednim poscie to wyjasniej mi co tam bylo oczywiste?
Oczywistym jest wysmianie powiazania - niepijący-ideal. I na tej samej zasadzie wysmialbym powiazanie nielysiejacy-ideal, z min. 20cm fiutem-ideal, zarabiajacy min. 10tys.-ideal. Przeciez to bzdury jakies nie?
Miltonia pisze:Jesli jest alkoholikiem, ktory nie pije, to jest to o nim wazna informacja. Nie mowie, ze to go skresla, moze byc przeciwnie, bo bedzie swiadczylo o sile charakteru, wytrwalosci itd
Oczywiscie, ze tak. Ale nie do takiej sytuacji sie odnioslem.
Zadna skrajnosc nie jest dobra i budzi podejrzenia.
No wlasnie. O to mi drogi Nprze chodzilo
soul of a woman was created below
A moze facet po prostu kiedys pil troszke za duzo, i ma na tyle silnej woli ze zerwal z 'nalogiem'...
w sumie to sie chwali...
mysle ze nie ma problemu do momentu w ktorym facet nie probuje narzucac Ci swojego stylu bycia...
a moze to taka filozofia...
mam takiego znajomego ktory nic nie pije...
a i tak potrafi sie swietnie bawic na imprezach... i tez ma odjazdy.... i to wcale nie takie kontrolowane...
aby sie powyglupiac nie potrzeny jest alkohol...
w sumie to sie chwali...
mysle ze nie ma problemu do momentu w ktorym facet nie probuje narzucac Ci swojego stylu bycia...
a moze to taka filozofia...
mam takiego znajomego ktory nic nie pije...
a i tak potrafi sie swietnie bawic na imprezach... i tez ma odjazdy.... i to wcale nie takie kontrolowane...
aby sie powyglupiac nie potrzeny jest alkohol...
ja tam uwielbiam się wprawić w dobry nastrój. Co 2 dni chodzę nastukany i nie widzę w tym nic złego, moi znajomi też nie. Niektórzy potrafią żyć bez alkoholu inni nie.
btw. Nie wyobrażam sobie imprezy bez alkoholu <aniolek2>
btw. Nie wyobrażam sobie imprezy bez alkoholu <aniolek2>
"No matter what you think about me, I'm still your child you can't just turn me off " - Tupac Amaru Shakur
mrt pisze:f2 pisze:A moze facet po prostu kiedys pil troszke za duzo, i ma na tyle silnej woli ze zerwal z 'nalogiem'...
w sumie to sie chwali...
Ale może by tak wypadało o tym powiedzieć?
No chyba, że facet nie chce do tego wracać. Chce zacząć niejako wszystko od początku. Może mysli, że wyznanie spowoduje ze straci w jej oczach.
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Witam ponownie, widzę, że nawet beze mnie wątek się rozwinął...
W sprawie tematu to wiem już dlaczego nic nie pije. Mówiąc syntetycznie: bolesne wspomnienia. Szanuję jego decyzję i podziwiam siłę woli. Patrząc na tę sprawę z mojej egoistycznj perspektywy troszkę brakuje mi jednak symbolicznej lampki wina do kolacji, ale soki też są zdrowe - nawet bardziej. Jak mam ochotę na % mam przecież jeszcze przyjaciół, więc jest dobrze.
A tak jeśli mogę się podzielić refleksjami po przeczytaniu waszych odpowiedzi to jestem zadowolona, że jest tu kilka osób, które faktycznie potrafią dojrzeć istotę problemu i sensownie się wypowiedzieć. Jednak nie rozumiem frustratów, którzy wypisuja coś takiego jak np.: "Czy ty dziewczyno nie masz większych problemów? Czyżbys była jak z tej reklamy, co przepaliła się żarówka i ludzie w szał wpadli, bo nie mają większych problemów?".
Odnoszę wrażenie, że mamy tu sporo użytkowników a za mało nowych tematów, więc ludzie zaczynają wypisywać cokolwiek, aby tylko "jakoś" się wypowiedzieć. Obrażanie czy lekceważenie niczego nowego do sprawy nie wnosi i wierzcie, że na pewno nikomu humoru nie poprawi. Uważam, że jeśli ktoś zdecydował się napisać o swoim problemie na forum to właśnie ta kwestia spędza mu w danej chwili sen z powiek. Nawet jeśli po raz n-ty jakaś zdesperowana 13-ka napisze, że chłopak podczas petingu wsadził jej palce i czy ona teraz będzie w ciązy to (jeśli nie jest to żart) dlatego, że w obecnym momencie naprawdę się o to martwi. WIęcej zrozumienia...
Tak czy siak dzięki za wszytkie wypowiedzi. Pozdrawiam.
W sprawie tematu to wiem już dlaczego nic nie pije. Mówiąc syntetycznie: bolesne wspomnienia. Szanuję jego decyzję i podziwiam siłę woli. Patrząc na tę sprawę z mojej egoistycznj perspektywy troszkę brakuje mi jednak symbolicznej lampki wina do kolacji, ale soki też są zdrowe - nawet bardziej. Jak mam ochotę na % mam przecież jeszcze przyjaciół, więc jest dobrze.
A tak jeśli mogę się podzielić refleksjami po przeczytaniu waszych odpowiedzi to jestem zadowolona, że jest tu kilka osób, które faktycznie potrafią dojrzeć istotę problemu i sensownie się wypowiedzieć. Jednak nie rozumiem frustratów, którzy wypisuja coś takiego jak np.: "Czy ty dziewczyno nie masz większych problemów? Czyżbys była jak z tej reklamy, co przepaliła się żarówka i ludzie w szał wpadli, bo nie mają większych problemów?".
Odnoszę wrażenie, że mamy tu sporo użytkowników a za mało nowych tematów, więc ludzie zaczynają wypisywać cokolwiek, aby tylko "jakoś" się wypowiedzieć. Obrażanie czy lekceważenie niczego nowego do sprawy nie wnosi i wierzcie, że na pewno nikomu humoru nie poprawi. Uważam, że jeśli ktoś zdecydował się napisać o swoim problemie na forum to właśnie ta kwestia spędza mu w danej chwili sen z powiek. Nawet jeśli po raz n-ty jakaś zdesperowana 13-ka napisze, że chłopak podczas petingu wsadził jej palce i czy ona teraz będzie w ciązy to (jeśli nie jest to żart) dlatego, że w obecnym momencie naprawdę się o to martwi. WIęcej zrozumienia...
Tak czy siak dzięki za wszytkie wypowiedzi. Pozdrawiam.
amazonka pisze:On NIC nie pije. Hmm niby powinnam się cieszyć, ale zamaist tego zastanawiam się co z nim nie tak. Tłumaczy się, że większość czasu spędza za kółkiem i nauczył się bawić bez alkoholu. OK, rozumiem, szanuję, doceniam... Ale żeby nic nie pić?! Fajnie jest sobie czasami strzelić procenty do główki i gadać głupoty... no i robić tez ;-) Jakoś nie widzę tego, że idziemy do knajpy on zamawia np. cole a ja piwo... mimo że mam ochotę... z resztą picie samej traci 99% frajdy.
Znam ten ból. Faktycznie to imponuje,ze facet nie siega po alkohol ,ale gdy
np.Ty chcesz sie napić <browar> on niby to akceptuje mówi ,ze wszystko jest w
porządku ,ale w duchu się"krzywi" . I z czasem moze to mu coraz bardziej przeszkadzać.

Chyba ,ze zminisz goscia o 180stopni
Czasem miłość bywa milczącym wyrzeczeniem[...] lecz bez miłości nie można żyć .
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 323 gości