prywatny problem...
Moderator: modTeam
prywatny problem...
witam
pewnie dużo było już podobnych wątków,ale pewnie nie było dokładnie takiego samego,wiec pozwoliłem sobie założyć nowy
pisze w skrócie :
mam 19 lat,poznałem dziewczyne rok młodszą,przez.... neta hehe,pierwsza moja taka znajomość.Nigdy z nikim przez neta się nie poznałem..
ona ma 18 lat ,dzieli nas 240 km (ale sytuacja jest o tyle ułatwiona,że przynajmniej raz na 2 tygodnie jestem w jej mieście,a czasem nawet częściej...jezdze tam z innych powodów,ale nie ukrywam,ze ''przez' nią chcę tam być jak najcześciej...oprócz tego,ze tam bywam to za około pól roku będe am mieszkał na stałe...
widzieliśmy się narazie kilka razy...kino,piwko,kilka godzin zawsze rozmowy,bardzo miło ogólnie
od razu bardzo mi się spodobała,fizycznie i psych.
fajnie mi się z nia gada,podoba mi się i naprawde mi na niej zalezy
chcialbym zebysmy byli razem (moze nie teraz ale kiedys,wazne zeby w ogóle,moge poczekac)
ona jest po zwiazku nieudanym,przezyla to i dalej o nim troche mysli,itd juz do niego nie wróci,ale nie związe się z nikim narazie
mówi,ze mnie lubi,uwielbia,ale nic nie czuje więcej...che się kumplowć
nie wie jak bedzie kiedys...narazie nic nie czuje do mnie
co mam robic ?
naprawde chce z nia być
czekać
być cierpliwym
czy jak po kilku spotkaniach nic do mnie nie poczula to odpuscic sobie
zalezy mi na niej ,coraz bardziej,z kazdym dniem
piszemy po 20 smsow dziennie,gadamy na gg
ale na caly czas mowi o tym kumplowaniu
pewnie dużo było już podobnych wątków,ale pewnie nie było dokładnie takiego samego,wiec pozwoliłem sobie założyć nowy
pisze w skrócie :
mam 19 lat,poznałem dziewczyne rok młodszą,przez.... neta hehe,pierwsza moja taka znajomość.Nigdy z nikim przez neta się nie poznałem..
ona ma 18 lat ,dzieli nas 240 km (ale sytuacja jest o tyle ułatwiona,że przynajmniej raz na 2 tygodnie jestem w jej mieście,a czasem nawet częściej...jezdze tam z innych powodów,ale nie ukrywam,ze ''przez' nią chcę tam być jak najcześciej...oprócz tego,ze tam bywam to za około pól roku będe am mieszkał na stałe...
widzieliśmy się narazie kilka razy...kino,piwko,kilka godzin zawsze rozmowy,bardzo miło ogólnie
od razu bardzo mi się spodobała,fizycznie i psych.
fajnie mi się z nia gada,podoba mi się i naprawde mi na niej zalezy
chcialbym zebysmy byli razem (moze nie teraz ale kiedys,wazne zeby w ogóle,moge poczekac)
ona jest po zwiazku nieudanym,przezyla to i dalej o nim troche mysli,itd juz do niego nie wróci,ale nie związe się z nikim narazie
mówi,ze mnie lubi,uwielbia,ale nic nie czuje więcej...che się kumplowć
nie wie jak bedzie kiedys...narazie nic nie czuje do mnie
co mam robic ?
naprawde chce z nia być
czekać
być cierpliwym
czy jak po kilku spotkaniach nic do mnie nie poczula to odpuscic sobie
zalezy mi na niej ,coraz bardziej,z kazdym dniem
piszemy po 20 smsow dziennie,gadamy na gg
ale na caly czas mowi o tym kumplowaniu
Ostatnio zmieniony 07 paź 2005, 16:49 przez 86m, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaglądający
- Posty: 21
- Rejestracja: 21 wrz 2004, 17:23
- Skąd: Hell
- Płeć:
doradzam poczekac i nie chce cie martwic ale bylem w podobnej sytuacji ona chciala tylko przyjazni ja czegos wiecej wyszlo ze zostalismy para i to na dlugo ale w koncu i tak sie rozlecialo nie bede cie bardziej dobijal poczekaj i zobacz co sie dalej potoczy ( ale nie czekaj biernie - nie bede wyjasnial sam powinienles wiedziec o co chodzi ) i powodzenia <browar>
Take a look to the sky just before you die
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Mojego ukochanego poznalam w ten sposob <aniolek2> Nic nie doradzam, moge tylko podszepnac ze moj ukochany zdobyl mnie, bo "walczyl" a mial spora konkurencje A tak serio to moge powiedziec tylko tyle, ze od tego "kumplowania", moze urodzic sie cos fajnego, tyle ze ona musi to poczuc. Badz jak rycerz w lsniacej zbroji <aniolek2> obsypuj komplementami, rozmawiaj i sluchaj, daj do zrozumienia ze jest dla Ciebie wazna i ze wazne jest to czym sie z Toba dzieli, daj odczuc ze ma w Tobie oparcie, udowodnij jej ze jest sexy Tylko nie zabiegaj o nia na sile, bo to odstrecza, pozwol czasem zatesknic . Pozdrawiam <aniolek2>
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
tak... daj sobie spokoj, bo w koncu po co ci dobra kumpela, przyjaciolka. eh
moze ona po prostu nie chce dzielic skory na niedzwiedziu? poki co nie mieszkasz tam gdzie ona... ja sie tam jej nie dziwie ze ci nie obiecuje wszystkiego.
nie warto 'dawac sobei spokoju' heh
pzdr!
'Rób co chcesz... nigdy niczego nie żałuj"
moze ona po prostu nie chce dzielic skory na niedzwiedziu? poki co nie mieszkasz tam gdzie ona... ja sie tam jej nie dziwie ze ci nie obiecuje wszystkiego.
nie warto 'dawac sobei spokoju' heh
pzdr!
'Rób co chcesz... nigdy niczego nie żałuj"
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ja tam ja rozumiem.
I wasza sytuacje też.
I Ci powiem,ze byłam na jej miejscu [mniej wiecej] jeszcze bardzo niedawno i teraz znów jestem z moim Słonkiem ;P
Ty musisz z nią poważniej pogadac - musisz wiedziec czy mas zjakiekolwiek szanse bo moze byc i tak ze bedziesz czekał i czekał aż ona tamten związek przetrawi a tu bum pozna kogoś i z nim będzie a Ty?Kumpel!
I wasza sytuacje też.
I Ci powiem,ze byłam na jej miejscu [mniej wiecej] jeszcze bardzo niedawno i teraz znów jestem z moim Słonkiem ;P
Ty musisz z nią poważniej pogadac - musisz wiedziec czy mas zjakiekolwiek szanse bo moze byc i tak ze bedziesz czekał i czekał aż ona tamten związek przetrawi a tu bum pozna kogoś i z nim będzie a Ty?Kumpel!
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Yasmine pisze:na prawde
hehe Yasmine nie chce byc uszczypliwa ale juz drugi raz napisalas tak samo naprawde wiec nie wiem czy to zwykle pomylenie sie czy nie ale jakby co to naprawde piszemy razem a na pewno osobno
"Obwiniamy świat o monotonię życia, o wlasne porazki, zapominajac, ze sami pozwolilismy umknac tej poteznej sile, ktora wszystko usprawiedliwia-Agape przyjmujacej postac entuzjazmu "
mastercezary pisze:20 smskow dziennie to sie do kumpli niepisze
Z autopsji wiem ze to nic nie znaczy, po prostu traktuje go jak przyjaciela, tymbardziej ze jest po nieudanym zwiazku (jak mowi) i z nikim narazie nie chce sie wiazac, ma uraz, jesli cos poczuje to sama, walczenie nic tu nie pomoze a moze ja tylko zrazic. Niestety ale jestes traktowany jak kumpel.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Edytka:) pisze:hehe Yasmine nie chce byc uszczypliwa ale juz drugi raz napisalas tak samo naprawde wiec nie wiem czy to zwykle pomylenie sie czy nie ale jakby co to naprawde piszemy razem a na pewno osobno
ta blad, ktory mam we krwi i ktorego nie moge za bardzo zwalczyc. Ale bede sie pilnowac .
Przynajmniej sprobuje.
Pegaz
PostWysłany: 2005-10-07, 15:28 Temat postu:
A bo ja tam wiem..jak ona jest bardzo młoda (chyba nie pisaleś ile ma lat)to poczekaj ale nie wiecznośc..
mam 19 lat,poznałem dziewczyne rok młodszą...
Poczekaj , jezeli teraz byscie się zeszli , to sam bys uznał to za błąd , tak myśle.... Cały czas bys myslal ze Cie zdradza albo cos , z powodu dzielących was kilometrów ofc :C
dzieki wszystkim za odp
no ja nie muszę być z nią już teraz,w tej chwili..bo pewnie byłoby to ciężkie
ale za jakiś czas na pewno chciałbym byc z nią i samo kumplowanie nie będzie mi wystarczać
Ona cały czas powtarza,że nie wie jak będzie w przyszłosci,nie wie czy bedziemy razem,nie może mi nic obiecać...i narazie nic do mnie nie czuje,bardzo mnie lubi,itd ale narazie nic więcej...
ja to wszystko rozumiem,ale trudne to dla mnie jest
ta niepewność jest cieżka
ale chyba się nie poddam,za bardzo mi na niej zależy...chyba,że sama powie,że na 100% jest pewna,że nie chce być ze mną i żebysmy zostali kumplami/przyjaciółmi...wtedy odpuszcze...nic na siłe przeciez
no ja nie muszę być z nią już teraz,w tej chwili..bo pewnie byłoby to ciężkie
ale za jakiś czas na pewno chciałbym byc z nią i samo kumplowanie nie będzie mi wystarczać
Ona cały czas powtarza,że nie wie jak będzie w przyszłosci,nie wie czy bedziemy razem,nie może mi nic obiecać...i narazie nic do mnie nie czuje,bardzo mnie lubi,itd ale narazie nic więcej...
ja to wszystko rozumiem,ale trudne to dla mnie jest
ta niepewność jest cieżka
ale chyba się nie poddam,za bardzo mi na niej zależy...chyba,że sama powie,że na 100% jest pewna,że nie chce być ze mną i żebysmy zostali kumplami/przyjaciółmi...wtedy odpuszcze...nic na siłe przeciez
Yasmine pisze:ta blad, ktory mam we krwi i ktorego nie moge za bardzo zwalczyc. Ale bede sie pilnowac .
Przynajmniej sprobuje
heh...mialem ten sam problem ale w koncu sobie skojarzylem w ten sposob ze "na pewno" to inaczej "na bank" a to sie pisze oddzielnie za to "naprawde" jest po prostu inaczej niz "na pewno"
nie wiem czy wytlumaczylem to w przystepny sposob ale w kazdym badz razie sie staralem.
To sie naucz tak:
- "Na pewno pisze sie osobno? ODP: Pewno!"
- "Naprawde pisze sie osobno? ODP: Prawde???!!!"
Trza tylko wiedziec ze jedno jest osobno a drugie razem oraz ze pytanie ma byc o to czy sie pisze osobno i tyle ... mi to pomoglo...
Troche zamotane ale w moim przypadku dalo rade
- "Na pewno pisze sie osobno? ODP: Pewno!"
- "Naprawde pisze sie osobno? ODP: Prawde???!!!"
Trza tylko wiedziec ze jedno jest osobno a drugie razem oraz ze pytanie ma byc o to czy sie pisze osobno i tyle ... mi to pomoglo...
Troche zamotane ale w moim przypadku dalo rade
<zmieszany> -> uwielbiam tę mordę
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 343 gości