Kwiatki już nie działają ??
Moderator: modTeam
Kwiatki już nie działają ??
tak się teraz zastanawiam. Była kidyś panienka, a ja robiłem do niej podchody. Mieliśmy z sobą nawet całkiem niezły kontakt. W końcu sobie myśle żeby dać jej do zrozumienia że zależy mi na czymś bardziej, niż tylko zwykłej znajomości. Szedłem do niej coś oddać i po drodze kupiłem dla niej kwiaty. Przyszedłem do niej, ona się akurat bardzo śpieszyła, zamieniliśmy 2 zdania i na odchodne pwiedziałem tylko- no to już nie będe Ci przeszkadzał, wyciągnęłem zza pleców bukiecik i wręczyłem jej. Wyglądała na zaskoczoną, to tylko się uśmiechnąłem, powiedziałem no to narqa i poszedłem. Po tym zaczeła mnie jakoś unikać. Na drugi dzień podszedłem żeby pogadać, to gdzieś pobiegła, że coś musi załatwić, kolejne próby rozmowy - to samo. Tak teraz widze że z tymi kwiatami to musiał być kretyński pomysł, ale nie wiem, jak uważacie, gdzie był błąd
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
mysle dokładnie tak samo.....pewnie bała sie to powiedziec tobie otwarcie i wybrała unikanie cie twierdzac ze madry jestes to sie domyslisz....bo ogólnie to kwiatki działaja jezeli dostajesz je od kogos kto jest ci bliski to zawsze sprawia przyjamnoscsophie pisze:Najwidoczniej jej nie zalezalo na czyms wiecej.
I dlatego cie unika...
I tyle
moim zdaniem dziewczyna sie przestraszyła...
najwidoczniej nie spodziewała i przezyła lekki szok - i teraz po prostu nie wie jak się zachować, moze byc tez tak że nie chce zaciesniać znajomosci i nie wie jak ci to powiedzieć???
trudna sytuacja
na Twoim miejscu spróbowałabym z nią porozmawiać i wyjasnić to, zapytaj moze bukiet kwiatów ją speszył..
najwidoczniej nie spodziewała i przezyła lekki szok - i teraz po prostu nie wie jak się zachować, moze byc tez tak że nie chce zaciesniać znajomosci i nie wie jak ci to powiedzieć???
trudna sytuacja
na Twoim miejscu spróbowałabym z nią porozmawiać i wyjasnić to, zapytaj moze bukiet kwiatów ją speszył..
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
A ja podzielam zdanie Sophie. Jesteś dla Niej super przyjacielem, niczym więcej. Gdyby bukiet Ją speszył, to by nie uciekała. Każecie Mu z Nią rozmawiać, wyjaśniać? Myślicie, że to coś da??? Ludzie, trochę taktu!!! Nie pchaj się tam, gdzie Cię nie chcą. Normalny facet, widząc, że dziewczyna Go unika, powinien sobie darować, a nie jeszcze za Nią łazić jak pies!!!
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Się zobaczy. Ja tu nmie decyduje.
Niech pogada na luzie o tych kwatakach. Jak mu dziewczyna powie,że fajne to bylo, ale no... [pitu pitu nie chce go] to mówi, że to nie mógł ładnej dziewczynie ot tak kwiatków kupić?kumpela jego jest w końcu.
a jak się zacznie,że chce go to ok.
Tez nie przypuszczam zeby go chciała, ale głupie by było trcić fajna oosóbke z powodu głupich kwatków.
Niech pogada na luzie o tych kwatakach. Jak mu dziewczyna powie,że fajne to bylo, ale no... [pitu pitu nie chce go] to mówi, że to nie mógł ładnej dziewczynie ot tak kwiatków kupić?kumpela jego jest w końcu.
a jak się zacznie,że chce go to ok.
Tez nie przypuszczam zeby go chciała, ale głupie by było trcić fajna oosóbke z powodu głupich kwatków.
kodaq pisze:wyciągnęłem zza pleców bukiecik i wręczyłem jej. Wyglądała na zaskoczoną, to tylko się uśmiechnąłem, powiedziałem no to narqa i poszedłem.
Wręczanie kwiatów kobiecie to musisz jeszcze potrenować a przynajmniej elokwencję
A zresztą czasy się zmieniają, może teraz bardziej by się ucieszyła z ziółek... takich suszonych
Grzeczne dziewczynki idą do nieba
Niegrzeczne na ziemi mają swój raj
Niegrzeczne na ziemi mają swój raj
Ja mialam kiedys zblizona sytuacje. Tyle ze kwiatkom (niespodziewanie wyciagnietym zza placow) towarzyszylo jeszcze wyznanie. Nie wiedzialam gdzie oczy podziac i co powiedziec - i od tamtej pory moje zainteresowanie zaczelo spadac. Tak jak lubilam go jak kumpla, tak nie bylam gotowa na nic wiecej...
Moim zdaniem, jesli sie wczesniej nie zauwazy zadnych "hint'ów", że dziewczyna jest choc troche zainteresowana, nie powinno sie wyskakiwac z kwiatkami. Przynajmniej ja i masa moich kumpeli nie uwazamy tego za dobry pomysl. Bo nie dosc ze potem chlopak ma myslowe, to jeszcze laska sie dziwnie czuje...
Moim zdaniem, jesli sie wczesniej nie zauwazy zadnych "hint'ów", że dziewczyna jest choc troche zainteresowana, nie powinno sie wyskakiwac z kwiatkami. Przynajmniej ja i masa moich kumpeli nie uwazamy tego za dobry pomysl. Bo nie dosc ze potem chlopak ma myslowe, to jeszcze laska sie dziwnie czuje...
guli pisze:może teraz bardziej by się ucieszyła z ziółek... takich suszonych
ja to bym sie ucieszyla nawet z ususzonych ogorkow jesli bylyby od Tego, dla ktorego bije moje serduszko
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
sophie pisze:Tyle ze kwiatkom (niespodziewanie wyciagnietym zza placow) towarzyszylo jeszcze wyznanie.
To juz inna sprawa
Mi się zdarza dostawac kwiatki od znajomych - zarówno kobiet i męzczyzn bez okazji i nie jest to dla mnie sygnałem, ze dana osoba nie traktuje mnie jak kumpla. No nie przesadzajmy, ludzie!Więc chłopak zawsze ma droge odwrotu skoro wyznań żadnych nie by ło!
[ Dodano: 2005-09-14, 16:06 ]
Swoją drogą dziewczyny bardzo róznie potrafia reagowac jak kwiatki dostają. Pamiętam jak taki jeden znajomy dał kiedys mojej koleżance śliczną różyczkę. A on ja za chwilę zjadła (płatki). Chłopak był "lekko" zdziwiony.
Ja tez mialem podobna sytuacje, na dzien dzisiejszy kontakt wznowilismy (poczatkowo z jej inicjatywy), choc byl czas, ze mnie unikala. Zreszta napisze pewnie o obecnej sytuacji w innym poscie, bo jestem ciekaw jakie beda wasze spostrzezenia.
Chcialbym sie tu odniesc do wypowiedzi, cytuje:
"Tylko widzisz ona mogła lekki szok przezyć bo Ty figurujesz jako "znajomy" w jej katalog..."
No przepraszam bardzo, jesli Wy sobie dziewczyny w ten sposob szufladkujecie facetow i nie ma mozliwosci przeskoczenia z jednej szuflady do drugiej to gratuluje. Ciekawe czy tak latwo by bylo jakby was ktos w ten sposob zaczal traktowac, tym bardziej jesli jest to ktos na kim Wam zalezy.
Pozdrawiam
Chcialbym sie tu odniesc do wypowiedzi, cytuje:
"Tylko widzisz ona mogła lekki szok przezyć bo Ty figurujesz jako "znajomy" w jej katalog..."
No przepraszam bardzo, jesli Wy sobie dziewczyny w ten sposob szufladkujecie facetow i nie ma mozliwosci przeskoczenia z jednej szuflady do drugiej to gratuluje. Ciekawe czy tak latwo by bylo jakby was ktos w ten sposob zaczal traktowac, tym bardziej jesli jest to ktos na kim Wam zalezy.
Pozdrawiam
Adwokat Diabla pisze:"Tylko widzisz ona mogła lekki szok przezyć bo Ty figurujesz jako "znajomy" w jej katalogu..."
No przepraszam bardzo, jesli Wy sobie dziewczyny w ten sposob szufladkujecie facetow i nie ma mozliwosci przeskoczenia z jednej szuflady do drugiej to gratuluje. Ciekawe czy tak latwo by bylo jakby was ktos w ten sposob zaczal traktowac, tym bardziej jesli jest to ktos na kim Wam zalezy.
A czy Ty nie postepujesz podswiadomie w podobny sposob? Na pewno sa kobiety, ktore zaliczasz do kategorii "przyjaciolka na dobre i zle", "dobra kumpela, ale nic poza tym", "dziewczyna kumpla - nie do ruszenia", "niezla dupcia na jeden raz", "potencjalna kandydatka na zone" itp. itd. Moze nie robisz tego z premedytacja i wyrachowaniem, ale zaloze sie, ze jednak robisz... to naturalne... a szansa na przeskoczenie czesto jest... raz wieksza raz mniejsza... zycie nas czesto zaskakuje
w ujemnej czasoprzestrzeni i dodatnim duszoczasie...
Adwokat Diabla pisze:No przepraszam bardzo, jesli Wy sobie dziewczyny w ten sposob szufladkujecie facetow i nie ma mozliwosci przeskoczenia z jednej szuflady do drugiej to gratuluje.
Jesli kumpel jest tylko dobrym kumplem, nie podoba mi sie, nie pociaga mnie, to cokolwiek by zrobil, jakiegokolwiek podrywu nie uzyje, to mnie to nie ruszy.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Adwokat Diabla pisze:jesli Wy sobie dziewczyny w ten sposob szufladkujecie facetow i nie ma mozliwosci przeskoczenia z jednej szuflady do drugiej to gratuluje.
Najczęściej nie ma dziecino
Ktoś kogo uważam za fajnego i inteligentnego człowieka nie moze się ot tak stac moim facetem. Czasem, czasem tak sie dzieje.
Ale kazdy bez względu na płeć sobie pewne rzeczy segreguje - tylko jedni są tego świadomi, ze robią to bardziej bądx mniej świadomie a inni nie.
Ja tu nie widze problemu jeśli chodzi o powrót do poprzednich stosunków. Dałeś te kwiaty dosyć yyy oryginalnie i obrócenie całej sytuacji w żart nie powinno być trudne. Powiedz że byłeś ciekawy jak zareaguje ... albo ze lubisz patrzeć jak lasce sie głupio robi ... ale raczej już nie powtarzaj tego z tymi kwiatami ...
Friendship, trust, honor
what else do we have
without this ...
we are no more than beasts
what else do we have
without this ...
we are no more than beasts
sophie pisze:Ja mialam kiedys zblizona sytuacje. Tyle ze kwiatkom (niespodziewanie wyciagnietym zza placow) towarzyszylo jeszcze wyznanie. Nie wiedzialam gdzie oczy podziac i co powiedziec - i od tamtej pory moje zainteresowanie zaczelo spadac. Tak jak lubilam go jak kumpla, tak nie bylam gotowa na nic wiecej...
tez tak kiedys mialam, nawet pare razy. Raz rzeczywiscie niczego sie nie spodziewajac kumpel wyciagnal czerowna roze i zapytal czy bede jego dziewczyna, zmieszalam sie strasznie (szoook) i chyba powiedzialam ze pomysle, a pozniej jakos chcialam zgrabnie zeby nie zranic odmowic. Oczywiscie kontakty mocno sie oslaily . A drugi raz moj najlepszy przyjaciel dal mi walentynke gdzie napisal ze mnie kocha. I jak tu powiedziec komus ze ja nie? Cholernie ciezkie sa takie sytuacje. Oczywiscie przyjazni nie udalo sie uratowac Czego bardzo zaluje.
Yasmine pisze:Jesli kumpel jest tylko dobrym kumplem, nie podoba mi sie, nie pociaga mnie, to cokolwiek by zrobil, jakiegokolwiek podrywu nie uzyje, to mnie to nie ruszy.
Dokladnie. Zadne kwiaty nie pomoga ;-)
I tak wlasnie chyba bylo w tej sytuacji, dziewczyna traktowala Cie jak kumpla a Ty wykoczyles z kwiatami. Widocznie woli nie mowic Ci wprost ze nie jest Toba zainteresowana tylko dac to do zrozumienia unikami. Wiec postaraj sie obrocic cala sytuacje w zart jestli nie chcesz stracic dobrej kumpeli.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
a czemu nikt nie pomyslal ze panna moze nie lubic kwiatow. ja np. zawsze zartobliwie mawialam ze jak facet da mi kwiaty moze byc pewien ze mnie w zyciu juz nie zobaczy. uprzedzam tu od razu romantykow i antyfeministow: NIE, nie jest to tak ze nigdy ich w zyciu od nikogo nie otrzymalam, bo niestety mialo to kilka razy miejsce. bylam za kazdym razem ZDEGUSTOWANA. za kazda nastepna znajomoscia rozwaznie postanowilam wspomniec o tym tak aby delikwent w razie czego pamietal ze mnie to CHOLERNIE OBRZYDZA.
dlaczego nikt nie wpadl na to ze dziewczyna moze po prostu cierpiec na podobnie urocza "przypadlosc"?? : D
dlaczego nikt nie wpadl na to ze dziewczyna moze po prostu cierpiec na podobnie urocza "przypadlosc"?? : D
cinnamon - coz, sama tego nie rozumiem prawde mowiac ale tak mam i juz. co zas do traumatycznych przezyc z kwiatami to moge cie zapewnic ze takowych nigdy nie doswiadczylam. chcialabym tez sprecyzowac - nie chodzi o to ze NIE LUBIE kwiatow jako roslinek, po prostu tolerancja na ich otrzymywanie jest u mnie zerowa. nie wiem moze studenci psychologii beda w tej kwestii mieli cos do powiedzenia : )
ps. wiem ze jestem wyjatkiem wsrod kobiet pod tym wzgledem, ale mimo wszystko polecam samcom brac pod uwage ewentualnie samicze uczulenie na tego typu akcje (czyt. dawanie kwiatow). wszak nigdy nic nie wiadomo : ]
ps. wiem ze jestem wyjatkiem wsrod kobiet pod tym wzgledem, ale mimo wszystko polecam samcom brac pod uwage ewentualnie samicze uczulenie na tego typu akcje (czyt. dawanie kwiatow). wszak nigdy nic nie wiadomo : ]
Cinnamon pisze:ale jak moga kobiete kwiaty OBRZYDZAC??
Jesli dziala sie na zasadzie przekory to mogą. Ot, tak - wszystkie lubią, to ja nie bede lubić
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Moon pisze:Nie mam od kogo
Na razie taki bukiecik O innych sie pomyśli
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 81 gości