Uff to się naczytałem
Mam podobne myśli jak dziewczyna tego kolegi co założył temat.
Jesteśmy razem od ponad dwóch lat, wszystko świetnie, fajnie. Układa nam się bardzo dobrze, z sexem problemów nie ma, ale ostatnio nachodzą mnie podobne myśli.
A jak to jest z inną?
Cały "kiks" polega na tym, że współżyłem tylko z nią, była moją pierwszą, a ja jej. Innej kobiety nie miałem okazji "sprubować".
No i co teraz począć? Niby w życiu powinno się wszystkiego sprubować (no prawie
), ale co z tym fantem zrobić. Te myśłi cały czas mi siedzą w głowie. W dodatku wszystko jeszcze "podgrzewa" koleżanka, po której łatwo można stwierdzić, że też ma na mnie ochotę.
Jak prawie każdy facet często myśle "rozporkiem", a nie głową (co nie zawsze jest dobre
) i coraz bardziej przekonuje się do tego kroku.
Jedyna myśl, jaka mnie na razie powstrzymuje to taka, że co by było gdyby się Ona o tym dowiedziała? Nie chciał bym rozwalić tego co tyle czasu było budowane, ale znowusz mam nie "zakosztować" innych "słodyczy" ?
W tym momencie nie wiem jak postąpie, ale sądząc po mnie jak na winie się okazja, to zrobię "skok w bok". Nie będzie to jednak nic innego, jak zwykły czysty seks- ot po prostu. Chęć wyprubowania się i sprawdzenia.
Nie wiem czy dobrze, czy źle postąpię, ale taka jest już chyba natura faceta, że chce być zdobywcą.
Przybęde, zdobęde, a na koniec wróce do swojego "legowiska" i zapopmnę o całej sprawie i zostawie ją dla siebie do końca.
Może niektórzy się nie zgodzą ze mną (zapewne większość), ale uwierzcie mi, że być w takiej sytuacji to jest dopiero problem. A być w takiej sytuacji i to w dodatku facetem, to już "nawet najlepszym fizjonomom"
się nie śniło.