miłość na (sporą) odległość- kto jeszcze?
Moderator: modTeam
- zielony kot
- Pasjonat
- Posty: 200
- Rejestracja: 07 lut 2005, 18:59
- Skąd: kolwiek bądź
- Płeć:
miłość na (sporą) odległość- kto jeszcze?
z moim Słońcem dzieli nas prawie cała polska- ja jestem z elblaga, on mieszka we wroclawiu. nie pytam tutaj, jaka widzicie szanse na bycie razem- na to pytanie sama sobie odpowiedzialam. ciekawi mnie, kto z was jest w takim zwiazku, i jak wam sie uklada. jak czesto sie widujecie, jak kontaktujecie, jak jest. buziaki cieple
"Celem życia jest żyć. To znaczy być świadomym - zazdrośnie, do upojenia,
pogodnie, bosko świadomym."
Henry Miller
pogodnie, bosko świadomym."
Henry Miller
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Moje Kochanie w Wawie, Ja Vevey w Szwajcarii. Jesli wszystko dobrze pojdzie i dostane prace o ktora sie staram to odleglosc zmniejszy sie do 120km - Ja Lodz, On stolica. Jesli nie :% to chyba zwariuje Ostatni raz widzielismy sie pod koniec sierpnia . Rozmawiamy niemalze co dziennie, spotykamy sie online i gadulimy przy kamerach, rozmawiamy przez telefon - to z pewnoscia bardzo pomaga. Oczywiscie w takiej sytuacji cholernie brakuje <sex2> oraz bliskosci, pieszczot, wspolnych posilkow, spedzenia wolnego czasu razem, budzenia sie rano obok mojego cieplusiego misia <serce2> Wczoraj moj Ukochany skrocil swoj urlop w Bieszczadach o dwa dni , bo juz nie mogl wytrzymac "beze mnie" DD <serce2>
Kochanie pozdrawiam
Kochanie pozdrawiam
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Kermit pisze:nie wyobrazam soebie na odleglosc zwiazku na dluzszy okres czasu
Ja też. Gdy se czasem pomyslę, że mam tyle czasu spędzić w podróży....
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
- zielony kot
- Pasjonat
- Posty: 200
- Rejestracja: 07 lut 2005, 18:59
- Skąd: kolwiek bądź
- Płeć:
ja tez sobie nie wyobrazalam takiego zwiazku, ale koniec koncow nie mialam wyboru i to nie jest nawet az tak strasznie ciezkie(no moze jest, ale da sie wytrzymac) jesli widujemy sie srednio co dwa tygodnie na jakies 4-5 dni, bo tak jezdzimy do siebie. ale strach pomyslec, jak mi sie zajecia zaczna... no co, moze drugi rok bede robila juz we wrocku
lollirot, ale to samo miasto z tym samym chlopakiem?
lollirot, ale to samo miasto z tym samym chlopakiem?
"Celem życia jest żyć. To znaczy być świadomym - zazdrośnie, do upojenia,
pogodnie, bosko świadomym."
Henry Miller
pogodnie, bosko świadomym."
Henry Miller
zielony kot pisze:ollirot, ale to samo miasto z tym samym chlopakiem?
tak:) przez 10 miesiecy widywalismy sie co 3-4 tygodnie po kilka dni, + wszystkie mozliwe swieta i dlugie weekendy. wiekszosc zeszlych i te cale wakacje spedzilismy razem, a teraz nareszcie oboje jestesmy w jednym miescie:)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
No ja do swojej kobity mam 500km i podobnie jak lollirot od 11 miesiecy tylko weekendy co 2,3 tygodnie,swieta, smski,telefony,emaile,poczta polska,GG i jakos dajemy rade...
Ale za 6 m-cy juz bede mieszkal z moja ukochana ( i stety lub niestety z przyszlymi tesciami ) no ale mam nadzieje ze szybko znajde jakies wlasne mieszkanko...
POZDRAWIAM
Ale za 6 m-cy juz bede mieszkal z moja ukochana ( i stety lub niestety z przyszlymi tesciami ) no ale mam nadzieje ze szybko znajde jakies wlasne mieszkanko...
POZDRAWIAM
Czasem mysle ze milosc to: zdrada,wybaczenie,zazdrosc,zauroczenie,klotnie,lzy,rozstania... To wszystko co wydaje sie nią niebyć...
- zielony kot
- Pasjonat
- Posty: 200
- Rejestracja: 07 lut 2005, 18:59
- Skąd: kolwiek bądź
- Płeć:
Wstreciucha pisze:Moje Kochanie w Wawie, Ja Vevey w Szwajcarii
"Milosc nie zna granic"
Ja mialem okolo 10 km. Pochodzila z Bialegostoku, ale wynajmowala mieszkanie w Wawie.
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
kolezanka przez kilka miesiecy byla z facetem z kanady - poznali sie w nowym jorku w zeszle wakacje. on mieszkal tu w polsce przez 2 czy 3 miesiace do konca naszego roku szkolnego, teraz razem mieszkaja w kanadzie:)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
idas pisze:offtop]
Wstreciucha co ta twoja pani ma bialego na twarzy po obu stronach? Patrze, patrze i nie moge sobie wyobrazic...
[/offtop]
Idas Ty zboczku, to tylko swiatlo :D:D ale wybralam ten avatar bo dziala na moja wyobraznie, po prostu mysle sobie o tym ze to zdjecie to czesc pewnej calosci, kilka centymetrow w lewo miedzy udami tej pani , szaleje z jezyczkiem jakis pan, dlatego ona sie tak wije oczywiscie to tylko moja chora wyobraznia :D <aniolek2>
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Wstreciucha pisze:idas pisze:offtop]
Wstreciucha co ta twoja pani ma bialego na twarzy po obu stronach? Patrze, patrze i nie moge sobie wyobrazic...
[/offtop]
Idas Ty zboczku, to tylko swiatlo :D:D ale wybralam ten avatar bo dziala na moja wyobraznie, po prostu mysle sobie o tym ze to zdjecie to czesc pewnej calosci, kilka centymetrow w lewo miedzy udami tej pani , szaleje z jezyczkiem jakis pan, dlatego ona sie tak wije oczywiscie to tylko moja chora wyobraznia :D <aniolek2>
Cinnamon pisze:fotograf dupa
+1 <browar>
<zmieszany> -> uwielbiam tę mordę
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
ja jestem w związku na odległośc. Ja- gdańsk, On - Lublin . Tak więc sporo kilometrow nas dzieli. Staramy się spedzac mozliwie każdą wolną chwilę, i niestety prócz wakacji dużo tych chwil nie ma No ale jestesmy ze sobą już 4 lata i jestesmy zaręczeni. Tak wiec rokowania na przyszłosć mamy pomyslne
i ciągle zatracam się w tym bagnie...
hehe widze ze nie tylko mnie to dotyczy mnie i mojego Misia dzieli kolo 300 km, on Łódź ja Lubin, widujemy sie raz w miesiacu. Net, komora, poczta sa srodkami dzieki ktorym mozemy codziennie rozmawiac. 29 wrz bedziemy razem 6 miesiecy. odleglosc jest dosc uciazliwa zwlaszcza ze oboje studiujemy co skutecznie ogranicza wizyty u siebie ( ale dajemy rade DD i mysle ze zwiazek przetrwa i........ <jasne> <jasne> marzenia sie spelnia
BTW Robaczek Twoj staz na prawde podbudowuje. Powodzenia niech wszyscy "dopadna" swoje drugi polowy <buziaczek>
BTW Robaczek Twoj staz na prawde podbudowuje. Powodzenia niech wszyscy "dopadna" swoje drugi polowy <buziaczek>
Till the end of world my Sweetheart. Kocham Cię
jak na razie za młody jestem to nie mam co gadać ... ALE ja bym nie był w związku na odległość bez względu na rokowania
a raczej bym takiego związku nie zaczynał co polegałby na spotkaniach raz na dłuższy czas ...
a raczej bym takiego związku nie zaczynał co polegałby na spotkaniach raz na dłuższy czas ...
Friendship, trust, honor
what else do we have
without this ...
we are no more than beasts
what else do we have
without this ...
we are no more than beasts
Tępoblady pisze:ja bym nie był w związku na odległość bez względu na rokowania
Hmmm...mnie się wydaje, że jeżeli macza w takich sprawach swe rączki miłość, to my nie mamy zbyt wiele do powiedzenia
Mój Misiak jest we Wrocku (studia) lub pod Lublinem (w wakacje, domek) a ja w Toruniu... jakos wytrzymujemy i nigdy nie mielismy wątpliwosci "czy to wypali". Jak się 2 osoby kochają i im zależy, to wypali
Komórkę już dawno olaliśmy jako środek komunikacji ze względu na koszty, przerzuciliśmy sie na Skype'a - polecam, jak się ma duuużo czasu, można przez mikrofon robić rózne rzeczy, nie tylko gadać
Ps. Witam na forum, jestem tu nowa
Tiše zeptala se:
"Můžu k tobě blíž?"
Nebála se.
"Vždyť to dobře víš,
...ty smíš"
"Můžu k tobě blíž?"
Nebála se.
"Vždyť to dobře víš,
...ty smíš"
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Tępoblady pisze:jak na razie za młody jestem to nie mam co gadać ... ALE ja bym nie był w związku na odległość bez względu na rokowania
a raczej bym takiego związku nie zaczynał co polegałby na spotkaniach raz na dłuższy czas ...
Bylam 7 lat w zwiazku na odleglosc, zaczelismy byc ze soba gdy bylam mlodsza od Ciebie o 3 lata niz Ty teraz na milosc nigdy nie jest za wczesnie
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 107 gości