Chlopaki...nie placza(czy oby na pewno?)
Moderator: modTeam
z ze mna jest jak z pogoda jestem wesoła a za chwile wściekła ze mogłabym wszytskich pozabijać, czasami mnie samą meczą te moje humory ale nie moge nic na nie poradzic... no może jedynie moje kochanie moze wpłynąc na ich zmiane na lepsze(choc czasami mu sie dostanie)
caż sie dziwie ze wytrzymuje z taka zołza , moze dlatego ze on tez nie nalezy do spokojnych
caż sie dziwie ze wytrzymuje z taka zołza , moze dlatego ze on tez nie nalezy do spokojnych
you touch me
in special places...
in special places...
nigdy nie ryczalem dopoki mi moja panna nie powidziala ze to koniec... wiedzialem o tym wczesniej i w ogóle ale tak jakos dopiero wtedy do mnie dotarlo jak bardzo mi zalezy i wybuchlem w knajpie..
ja sie malo ze wstydu nie spalilem, ona mowila ze sama do konca nie wiedziala ze tyle dla mnie znaczy.. koniec koncow jestesmy dalej przyjaciolmi ale cos peklo mimo wszystko
ja sie malo ze wstydu nie spalilem, ona mowila ze sama do konca nie wiedziala ze tyle dla mnie znaczy.. koniec koncow jestesmy dalej przyjaciolmi ale cos peklo mimo wszystko
- ___ToMeK___
- Uzależniony
- Posty: 348
- Rejestracja: 23 sie 2004, 22:57
- Skąd: pomorze / WLKP
- Płeć:
Moja obecna dziewczyna widziala mnie placzacego dokladnie raz - po smierci kogos z mojej rodziny. Przez nia na szczescie nie musialem plakac, ani przez cos co zrobilem. Placze najczesciej w osamotnienu, jest muzyka, filmy, mysli, ktore sprawiaja, ze leca mi lzy. Nie wyobrazam sobie sytuacji, w ktorej zaczalbym plakac po tym, jak moja dziewczyna by sie rozplakala. Ogolnie rzecz biorac staram sie powstrzymywac >zbedne< emocje.
Plakaliscie kiedys z radosci? Mi jeszcze nie bylo dane tego doswiadczyc.
I jeszcze jedno pytanko:
czy widzieliscie kiedys Waszego ojca, jak plakal?
W ciagu 22 lat mojego zycia tylko raz (!) widzialem, jak moj tata placze (gdy zobaczyl wlasnego tate kilka minut po jego smierci). Dla mnie to byl szok!
Plakaliscie kiedys z radosci? Mi jeszcze nie bylo dane tego doswiadczyc.
I jeszcze jedno pytanko:
czy widzieliscie kiedys Waszego ojca, jak plakal?
W ciagu 22 lat mojego zycia tylko raz (!) widzialem, jak moj tata placze (gdy zobaczyl wlasnego tate kilka minut po jego smierci). Dla mnie to byl szok!
0101010001101111011011010110010101101011001000000100011101100101011100100110101101100101
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
___ToMeK___ pisze:Plakaliscie kiedys z radosci? Mi jeszcze nie bylo dane tego doswiadczyc.
Mi również nie.
___ToMeK___ pisze:czy widzieliscie kiedys Waszego ojca, jak plakal?
Tak. Podczas jakiejś awantury i zaraz po tym jak mi kiedyś życie uratował.
Ale ponoć kiedy chorowałam te 4 lata i lekarze mi sznas na normal life nie dawali to nie było z nim kontaktu bo nonstop zaryczany chodził. Ale to wiem od mamy.
- ___ToMeK___
- Uzależniony
- Posty: 348
- Rejestracja: 23 sie 2004, 22:57
- Skąd: pomorze / WLKP
- Płeć:
Mysiorek pisze:Tak - patriotyzm!
mozesz rozwinac? Wydaje sie bardzo interesujace
0101010001101111011011010110010101101011001000000100011101100101011100100110101101100101
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
-
- Weteran
- Posty: 1141
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
- Skąd: Lenenja
- Płeć:
Ze szczescia?
Tak i to calkiem ostatnio. Bylam w ramionach mojego Ukochanego, kochalismy sie, tak powoli, spokojnie... Poczulam sie taka szczesliwa... Rozplakalam sie, po raz pierwszy w zyciu ze szczescia.
Tak i to calkiem ostatnio. Bylam w ramionach mojego Ukochanego, kochalismy sie, tak powoli, spokojnie... Poczulam sie taka szczesliwa... Rozplakalam sie, po raz pierwszy w zyciu ze szczescia.
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
aniak pisze:mój mężczyzna nie raz płakał przy mnie i nigdy nie krył smutku, płakaliśmy też razem i było nam z tym dobrze =)
wg mnie płacz nie jest oznaką słabości ale ludzkich odruchów i wrażliwości, a słabością - zarówno u męzczyzny jak i kobiety jest poprzestanie tylko na płaczu i nic nie zrobieniem dla poleprzenia sprawy![]()
Dla mnie jeśli mężczyzna nie umie płakać to ma poważny problem - nie bedzie umiał wyrażać innych subtelnych uczuć tak ważnych w związku
nic dodać nic ująć <browar>
Mi tez zdarza sie poplakac - ogolnie jakis placzliwy jestem i wrazliwy
nie podoba mi sie to we mnie STRASZNIE. Probuje z tym walczycale to nie jest takie latwe
Ja swojego ojca nie widziałem placzacego.
Ja swojego ojca nie widziałem placzacego.
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
A ja płakałam ze szczęścia. Serio. Siedziałam całkiem niedawno na fotelu, analizowałam swój obecny stan posiadania (praktycznie zerowy, nie licząc faceta) i... łzy mi poleciały, bo sobie uświadomiłam, że mam zajebistego farta w życiu. Przecież w tym wieku trafić takiego faceta, który jeszcze też uważa, że trafił na mnie nie wiadomo jakim cudem, to trzeba mieć farta, nie? I w sumie co tam reszta! Zakochana jestem od roku, szczęśliwie - to co najważniejsze. Reszta przyjdzie z czasem. O! 
Martyna pisze:aż mi głupio było, bo byłam w pracy usmiech
A nie powinno być Ci głupio

[ Dodano: 2005-08-13, 23:07 ]
___ToMeK___ pisze:czy widzieliscie kiedys Waszego ojca, jak plakal?
Ja widziałam mojego ojca płaczącego wiele razy. Zdarzało nam się razem płakać, ale generalnie ojciec ukrywa się ze swoim żalem.
Kiedy Bóg stworzył mężczyznę spojrzał nań z niesmakiem i rzekł - "pierwsze koty za płoty"
Gdy stworzył kobietę powiedział "Hm..praktyka czyni mistrza" 

theos pisze:@pegaz
wlasnie jak to jest z zazdorscia ? kurcz u Nas byla wczoraj mala "stluczka" w tym temacie. bo ja powiedzialem wprost ze jestem zazdorsny ona ze tego nie rozumie ... i
kiedy za duzo zazdrosci ? a kiedy moze se byc ?
za cholere nie wiem..ja jestem bardzo zazdrosny ale nie byłoby tak gdyby moja dziewczyna mnie rozumiała..zazdrość może być zdrowa albo i niezdrowa...
ale co kiedy to juz kwestia indywidualna ja bym sie nie posunął do sprawdzania telefonu i tym podobnych głupot..wystarczy mi jak jestem zazdrosny że powiem dziewczynie o tym..
Heh w ogóle dziewczyny maja inne podejście do tego tematu tak jak my nie rozumiemy ich dziwnych zachoań wywolanych hormonami, tak one nie rozumieją naszego podejścia do zazdrości
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Yasmine pisze:theos pisze:a kiedy moze se byc ?
Jak jest uzasadniona. Nie trawie nieuzasadnionej zazdrosci, a moje slonko ma do niej sklonnosci.
No niestety wielu facetów ma tendencje do do nieuzasadnionego niczym bycia zazdrosnym.Wiem po sobie <zly3> to takie męczenie samego siebie (o ile nie robi się wyrzutów bogu ducha winnej kobiecie) No bo niby doskonale wiem ,że jest wobec mnie ok . ale głupoty sobie powkręcać uwielbiam. Nie mówie jej nic ale chodze struty bo na przykład była na spotkaniu z koleżankami z liceum i przyszł nad ranem. To jest straszne i nie wynika wcale z braku zaufania lecz z męskiej natury <silacz>
...
Żebym się rozpłakał to musi być chyba naprawdę poważny powód. Było w życiu może ich ze dwa lub trzy. Czasami gdy spojży się w oczy to widzać jak płacze dusza i serce, pomimo że oczy pozostają suche a mimika niewzruszona. Oczywiście to jakiś głupi stereotyp uważać że prawdziwi mężczyźni nie płaczą, pomijając co oznacza to sformuowanie "prawdziwy mężczyzna". Każdy płacze, nawet zwierzęta.
...
Tak, nawet zwierzęta.
...
mrt pisze:Nawet pogrzeby sobie urządzają
Na przykład sroki, słonie, małpy ... Ale ja mam cały czas przed oczami łzy cielaka. Krowa ma najpiękniejsze oczy z wszystkich zwierząt gospodarskich.
moon pisze:gloria pisze:ja generalnie jestem 'niestabilna emocjonalnie' - jak ktos to wczesniej zgrabnie ujal - i placze dosc czesto, w dziwnych okolicznosciach
Ja mam to samo.![]()
Potrafię się smiać jak nie wiem a za 2 minuty dół i płacz.
moon, musze Cie kiedys poznac
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
a i ze szczescia tez mi sie zdarzylo plakac, ostatnio nawet. miala byc najwspanialsza noc, po moim powrocie z obozu - przyjechalam z angina ropna i praktycznie nieprzytomna, on cala noc siedzial obok i robil mi herbate, zmienial oklady, opowiadal, przytulal.
to bylo piekne ;]

Płacz
Panowie: czy zdaża wam sie płakać? (przy swojej kobiecie lub nie) Panie: co sadzicie na temat płaczących męzczyzn?
"Pride or Die"
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 357 gości