co mam zrobic?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

smutna
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 29 lip 2005, 10:25
Skąd: Elbląg
Płeć:

co mam zrobic?

Postautor: smutna » 29 lip 2005, 10:29

Od pewnego czasu czuje jakbym nie kochala juz mojego chlopaka...To trwa z przerwami juz od miesiaca...Czasem mam dni,ze ciagle placze,np dzisiaj.Miedzy nami jest wszystko ok, nie klocimy sie.Razem jestesmy prawie 1,5 roku.Dzieki mojemu chlopakowi wreszcie bylam taka szczesliwa.Od jest dla mnie wszystkim!W przyszlosci chcialabym wyjsc za niego i miec z nim dzieci...Dlaczego wiec mam takie mysli??Naprawde nie wiem co sie stalo Wszystko bylo przeciez super.Nie wyobrazam sobie zycia bez mojego chlopaka.Chce z nim nadal byc.A moze czuje tak,bo przez caly okres bycia razem siedzimy w domu i prawie nigdzie nie wychodzimy?Moze powinnismy to zmienic?Slyszalam tez,ze po 1,5 roku bycia razem moze wystepowac pierwszy kryzys zwiazany z zanikaniem "chemii".Jak myslicie?
Awatar użytkownika
guli
Maniak
Maniak
Posty: 546
Rejestracja: 10 cze 2005, 14:44
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: guli » 29 lip 2005, 11:51

Raczej nikt na forum nie powie Ci na pewno, czy go kochasz, czy nie. Możliwe, że po prostu konczy się etap zakochania, gdy ludzie świata poza sobą nie widzą, nie widzą też swoich wad :)
smutna pisze:Nie wyobrazam sobie zycia bez mojego chlopaka.Chce z nim nadal byc.

W sumie to odpowiedziałaś sobie sama, skoro między Wami jest wszystko w porządku to bądźcie razem. W pierwszej fazie miłości organizm wytwarza dużo hormonu szczęścia, (endorfina się chyba nazywa) póxniej to się zmniejsza i albo "zwykła" miłość przetrwa albo zakochasz się w kim innym :)

smutna pisze:przez caly okres bycia razem siedzimy w domu i prawie nigdzie nie wychodzimy?

Skoro wystarcza Wam własne towarzystwo... trylko uważaj bo za jakiś czas okaże się, że będziecie chcieli wyjść i z kimś się spotkać a już nie będzie z kim...
Grzeczne dziewczynki idą do nieba

Niegrzeczne na ziemi mają swój raj
smutna
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 29 lip 2005, 10:25
Skąd: Elbląg
Płeć:

Postautor: smutna » 29 lip 2005, 12:01

guli pisze:Raczej nikt na forum nie powie Ci na pewno, czy go kochasz, czy nie. Możliwe, że po prostu konczy się etap zakochania, gdy ludzie świata poza sobą nie widzą, nie widzą też swoich wad :)
smutna pisze:Nie wyobrazam sobie zycia bez mojego chlopaka.Chce z nim nadal byc.

W sumie to odpowiedziałaś sobie sama, skoro między Wami jest wszystko w porządku to bądźcie razem. W pierwszej fazie miłości organizm wytwarza dużo hormonu szczęścia, (endorfina się chyba nazywa) póxniej to się zmniejsza i albo "zwykła" miłość przetrwa albo zakochasz się w kim innym :)

smutna pisze:przez caly okres bycia razem siedzimy w domu i prawie nigdzie nie wychodzimy?

Skoro wystarcza Wam własne towarzystwo... trylko uważaj bo za jakiś czas okaże się, że będziecie chcieli wyjść i z kimś się spotkać a już nie będzie z kim...


Czy zmniejszenie tego hormonu moze az tak zle wplywac na moje samopoczucie??A co do tego wychodzenia razem to bardzo chetnie wychodzilabym gdzies,ale moj chlopak nie ma na to zbyt duzej ochoty...
Awatar użytkownika
guli
Maniak
Maniak
Posty: 546
Rejestracja: 10 cze 2005, 14:44
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: guli » 29 lip 2005, 12:58

smutna pisze:Czy zmniejszenie tego hormonu moze az tak zle wplywac na moje samopoczucie??A co do tego wychodzenia razem to bardzo chetnie wychodzilabym gdzies,ale moj chlopak nie ma na to zbyt duzej ochoty...

Lekarzem to ja nie jestem :) Może i może. Chłopak widocznie jeszcze nie doszedł do tego etapu i świata poza Tobą nie widzi :)
Grzeczne dziewczynki idą do nieba



Niegrzeczne na ziemi mają swój raj
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 29 lip 2005, 15:04

smutna pisze:Slyszalam tez,ze po 1,5 roku bycia razem moze wystepowac pierwszy kryzys zwiazany z zanikaniem "chemii".Jak myslicie?

Musisz zacząć do po prostu kochać. Bo zauroczenie tzw zakochanie mineło, i jeżeli go naprawdę kochasz i kochałaś w dodatku jesteś dojżała aby przeżywac takie uczucie to z nim będziesz.
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
aniak
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 87
Rejestracja: 27 lip 2005, 21:06
Skąd: z domu ;-)
Płeć:

Postautor: aniak » 29 lip 2005, 15:16

heh tez tak kiedyś się czułam :) tak jak pisali poprzednicy - to mineło zauroczenie a zaczeło się życie ! I teraz musisz zacząć go kochać sercem a nie uczuciem, kochać takiego jakim jest a nie takim jakim sie Ci jawił etc.

i szczerze - ten okres zakochania do lamusa można wsadzić jak sie pozna smak milości - cieplej spokojnej trwałej bezpiecznej i choć rumieńcow nie powodującej to piękniejszej =)
...południowy temperament w północnym klimacie...
Awatar użytkownika
karmen
Maniak
Maniak
Posty: 517
Rejestracja: 16 sty 2005, 16:33
Skąd: północ
Płeć:

Postautor: karmen » 29 lip 2005, 23:43

A moze czuje tak,bo przez caly okres bycia razem siedzimy w domu i prawie nigdzie nie wychodzimy


dlaczego ?? dlaczego ?? i jeszcze raz DLACZEGO ??

przeciez macie znajomych, możecie pójsc doi kina, na spacer do pizzeri, możecie zrobić sobei wycieczke na rowerach, poleżec na łace i pomarzyć... zagrać w jakąs gierke... powygłupiac sie i w ogóle... jest tyle rzeczy które mozecie razem robic... więc dlaczego ciągle siedzicie w domu... ????????????????????????????
ja i mój facet staramy sie jakos wypełnić nasz czas... raz do znajomych, to na pifko a innym razem w domciu we dwoje pzred telewiorem czy wtuleni w siebie gawedzimy... a jesteśmy ze soba juz 2 lata i 8 m-cy... i wciąz sie kochamy...

LUDZISKA WYJDZCIE W KOŃCU Z DOMU.... :>

[ Dodano: 2005-07-29, 23:46 ]
jak będziecie mieli już po 70 pare lat to wtedy siedzcie sobie w domu do woli... teraz korzystajcie z zycia bo macie tylko jedno... i szkoda by było zmarnować je w czterech ścianach
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 29 lip 2005, 23:51

Moja tez tak miala w sumie 2-3 razy raz nawet mnie zostawila i okazalo sie po paru miesiacach ze gdybym wtedy raz na nia przypadkiem nie wpadl :D a drugi raz gdybym do niej nie przylazl to by dzis najwieksze jej szczescie jak dotad nie mialo miesjca :)

To jest wlasnie psychika kobiety jak ma za dobrze to jej sie w mozgu pierdoli :)

Sory ze tak brutalnie to nazywam ale jak ja mam problem czy kogos kocham to maks jeden dzien i to zwykle mysli a nie odwracanie kota ogonem :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 603 gości