zerwać DEFINITYWNIE ???
Moderator: modTeam
zerwać DEFINITYWNIE ???
czesc.mam taki problem. po 2 latach,wróciła do mnie dziewczyna.problem w tym że spotykamy się juz 8 miesięcy - i cały czas się nie udaje. powodów jest kilka - przede wszystkim ciągle pojawia się jej BYŁY CHŁOPAK. mówiła na początku ze mam jej pozwolić co jakiś czas się z nim widzieć na piwie. niestety mimo mojej dobrej woli - on widuje się z nią codziennie. ona po prostu zapomniała jak przez niego cierpiała i od niego uciekała. drugim problem jest to że nie możemy się do siebie ZBLIŻYĆ. ona ma po prostu fobię. każdy mój gest tłumaczy jednym - że ja dążę do seksu itp. że jak zaproponuje żeby u mnie została to tylko z takich pobudek. JUŻ NIE WIEM CO MAM ROBIĆ.
przeprowadziłem z nią dziesiątki rozmów UŚWIADAMIAJACYCH ww problemy.zawsze zgadzała się ze mną i obiecywała że to zmieni.nastomiast na następny dzień jakby zapominała. w tej sytuacji ja już nie potrafię się oszukiwać. Mi brakuje bliskości, normalności. Ja wiele dla niej zrobiłem. Być może za wiele.Zastanawiam się dlaczego tak jest.Ale nie mogę tego zrozumieć. Wydaje się że tylko jej zalezy jak coś potrzebuje, wtedy potrafi się normalnie odzywać, a inaczej to ciągle szantaż emocjonalny. Niestety wpieprzyłem się w mieszkanie(kredyt) - niedługo mieliśmy zamieszkać.ale JA nie potrafie myśleć o tym że mam się z kimś takim zamknąć na 24h. Teraz ona straciła pracę i kompletnie wariuje (tzn. zwiększyła intensywność spotkań z BYŁYM - bo on też nic nie robi).A ja pracuję ponad siły, chce jak najlepiej.Ale do niej nic nie dociera.
Inaczej sobie wyobrażam związek- gdzie każdy daje z siebie 100% i dzielą się wszystkim po połowie. Gdzie partner spełnia pragnienia drugiego,a nie tylko wymusza.Ona mówi ze jej zalezy,ze wie ile dla niej zrobiłem.Ale wystarczy ze wyraże własne zdanie nt zakupu jakiejś pierdoły do mieszkania,że mi sie nie podoba kolor itp, ze to zbędne, wtedy potrafi robić ciche dni.I tak ciągle w kółko. Jestem juz psychicznie kompletnie wycieńczony - CZEKANIEM NA NORMALNY ZWIĄZEK - tak jak kiedyś z innymi kobietami MIAŁEM.
co mam robić, bo już nie wiem.rozmowa nie daje efektu (bo dla niej to prawienie wykładów).Zabawa wet za wet, ograniczanie powoduje eskalacje konfliktu. Czy mam ją zostawić - bo ja tak juz nie umiem żyć ciągle czekać na NORMALNOŚĆ
pozdr
Tomek
przeprowadziłem z nią dziesiątki rozmów UŚWIADAMIAJACYCH ww problemy.zawsze zgadzała się ze mną i obiecywała że to zmieni.nastomiast na następny dzień jakby zapominała. w tej sytuacji ja już nie potrafię się oszukiwać. Mi brakuje bliskości, normalności. Ja wiele dla niej zrobiłem. Być może za wiele.Zastanawiam się dlaczego tak jest.Ale nie mogę tego zrozumieć. Wydaje się że tylko jej zalezy jak coś potrzebuje, wtedy potrafi się normalnie odzywać, a inaczej to ciągle szantaż emocjonalny. Niestety wpieprzyłem się w mieszkanie(kredyt) - niedługo mieliśmy zamieszkać.ale JA nie potrafie myśleć o tym że mam się z kimś takim zamknąć na 24h. Teraz ona straciła pracę i kompletnie wariuje (tzn. zwiększyła intensywność spotkań z BYŁYM - bo on też nic nie robi).A ja pracuję ponad siły, chce jak najlepiej.Ale do niej nic nie dociera.
Inaczej sobie wyobrażam związek- gdzie każdy daje z siebie 100% i dzielą się wszystkim po połowie. Gdzie partner spełnia pragnienia drugiego,a nie tylko wymusza.Ona mówi ze jej zalezy,ze wie ile dla niej zrobiłem.Ale wystarczy ze wyraże własne zdanie nt zakupu jakiejś pierdoły do mieszkania,że mi sie nie podoba kolor itp, ze to zbędne, wtedy potrafi robić ciche dni.I tak ciągle w kółko. Jestem juz psychicznie kompletnie wycieńczony - CZEKANIEM NA NORMALNY ZWIĄZEK - tak jak kiedyś z innymi kobietami MIAŁEM.
co mam robić, bo już nie wiem.rozmowa nie daje efektu (bo dla niej to prawienie wykładów).Zabawa wet za wet, ograniczanie powoduje eskalacje konfliktu. Czy mam ją zostawić - bo ja tak juz nie umiem żyć ciągle czekać na NORMALNOŚĆ
pozdr
Tomek
Wiesz, ja nie widzę innego rozwiązana niz zerwanie. Niestety ona chyba nie dojrzała do prawdziwego związku - i nie potrafi docenic tego, co dla niej robisz . Skończ to i nie wracaj juz nigdy, trefisz na dziewczyne, ktora pokocha Cie, bo wybacz brutalnośc, ale ona Cię nie kocha i nie szanuje.
I don`t like to hear I`m wrong when I`m right...
Nas nie pytaj czy zerwać - musisz sam taką decyzję podjąć
W każdym razie postaw jej sprawę jasno. Może dotrze, a może nie... Cierpliwość ludzka ma swoje granice. A te częste spotkania z byłym to moim zdaniem bardzo nie w porządku w stosunku do Ciebie.
W każdym razie postaw jej sprawę jasno. Może dotrze, a może nie... Cierpliwość ludzka ma swoje granice. A te częste spotkania z byłym to moim zdaniem bardzo nie w porządku w stosunku do Ciebie.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
No właśnie powinieneś się dowiedzieć co jest przyczyną takiego traktowania cię. Być może chodzi własnie o jej byłego chłopaka. Może to on ma duży wpływ na zachowanie twojej dziewczyny wobec ciebie. Jeżeli tak to porozmawiaj z nią poważnie, że albo się zmieni i zerwie z nim kontakt albo koniec. Jeśli nic się nie zmieni to taki związek nie ma sensu, bo na dłuższą metę się wykończysz. Spójrz jest tyle fajnych dziewczyn, na pewno trafisz na taką która Cie pokocha.
"No matter what you think about me, I'm still your child you can't just turn me off " - Tupac Amaru Shakur
Zerwac, ale to juz!! Wywalic z mieszkania na zbity pysk (niech sobie do bylego idzie, skoro tak jej brakuje jego towarzystwa :571: ) i szykowac gniazdko na przyjecie innej PARTNERKI.
Zreszta wez przeczytaj sobie sam to, co napisales-moze to podziala troche jak spojrzenie z boku na sytuacje i zobaczysz, ze sam sobie nic innego nie poradzilbys na naszym miejscu. Jak dla mnie decyzja moze byc tylko jedna-inaczej faktycznie sie wykonczysz.
Zreszta wez przeczytaj sobie sam to, co napisales-moze to podziala troche jak spojrzenie z boku na sytuacje i zobaczysz, ze sam sobie nic innego nie poradzilbys na naszym miejscu. Jak dla mnie decyzja moze byc tylko jedna-inaczej faktycznie sie wykonczysz.
The boy you trained, gone he is... Consumed by Darth Vader
GNRose pisze:Zerwac, ale to juz!! Wywalic z mieszkania na zbity pysk (niech sobie do bylego idzie, skoro tak jej brakuje jego towarzystwa :571: ) i szykowac gniazdko na przyjecie innej PARTNERKI.
Zreszta wez przeczytaj sobie sam to, co napisales-moze to podziala troche jak spojrzenie z boku na sytuacje i zobaczysz, ze sam sobie nic innego nie poradzilbys na naszym miejscu. Jak dla mnie decyzja moze byc tylko jedna-inaczej faktycznie sie wykonczysz.
Święte słowa!!! Wiem że to trudne bo nadal coę do niej czujesz mimo tego co robi ale jak zakończysz ten chory związek to na pewno będzie Ci lepiej Ona Cie nie kocha, a jak to mówia teg kwiata jest pół świata więc nie masz sie o co martwić
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Nawet zrywać nie musisz, to nie jest związek. Przecież sam dobrze o tym wiesz:
Chyba stanowisz tylko odskocznię od chwilowych problemów z chłopakiem.
smbsone pisze:Inaczej sobie wyobrażam związek- gdzie każdy daje z siebie 100% i dzielą się wszystkim po połowie. Gdzie partner spełnia pragnienia drugiego,a nie tylko wymusza.Ona mówi ze jej zalezy,ze wie ile dla niej zrobiłem.Ale wystarczy ze wyraże własne zdanie nt zakupu jakiejś pierdoły do mieszkania,że mi sie nie podoba kolor itp, ze to zbędne, wtedy potrafi robić ciche dni.I tak ciągle w kółko. Jestem juz psychicznie kompletnie wycieńczony - CZEKANIEM NA NORMALNY ZWIĄZEK - tak jak kiedyś z innymi kobietami MIAŁEM.
Chyba stanowisz tylko odskocznię od chwilowych problemów z chłopakiem.
Grzeczne dziewczynki idą do nieba
Niegrzeczne na ziemi mają swój raj
Niegrzeczne na ziemi mają swój raj
- Głęboka Purpura
- Entuzjasta
- Posty: 86
- Rejestracja: 10 lip 2005, 11:50
- Skąd: Z daleka
- Płeć:
Dziś jeszcze ją spakuj wystaw walichy za drzwi i zamkni je zmieniajac zamki.
Sam wiesz na czym opera sie zdrowy związek, na lojalności, zaufaniu, trudzie obu stron.
Kredyt??? i tak pracujesz sam. Jak sie jej pozbdziesz bedziesz miał mniej wydatków.
SZKODA ZDROWIA
PS
I TYLKO NIE DAJ SIE ZŁAPAĆ NA SŁODKIE MINKI JAK JĄ WYWALISZ
Sam wiesz na czym opera sie zdrowy związek, na lojalności, zaufaniu, trudzie obu stron.
Kredyt??? i tak pracujesz sam. Jak sie jej pozbdziesz bedziesz miał mniej wydatków.
SZKODA ZDROWIA
PS
I TYLKO NIE DAJ SIE ZŁAPAĆ NA SŁODKIE MINKI JAK JĄ WYWALISZ
....słodkich snów...
Ja jestem takiego zdania:
- skoncz ten zwiazek bo to jest nienormalne...[wyjasnienie jest naprawde potrzebne????]
- poza tym te spotkania z bylym... Ja tegobym juz nie wytrzymal...co to ma byc???? Pitu pitu i tak jestem zdania ze predzej czy pozniej cos miedzy nimi sie stanie a cierpiec i sie wkur*** bedziesz tylko ty...
Dlatego wez zimny prysznic chlopie i kopnij sie na miasto a o tej pannie zapomnij jak najszybciej. Polska duzy kraj, Polki jedne z najpiekniejszych kobiet swiata - so don't worry be happy & keep smileing :D:D
Powodzenia w dalszym zyciu ale w innym zwiazku <browar>
- skoncz ten zwiazek bo to jest nienormalne...[wyjasnienie jest naprawde potrzebne????]
- poza tym te spotkania z bylym... Ja tegobym juz nie wytrzymal...co to ma byc???? Pitu pitu i tak jestem zdania ze predzej czy pozniej cos miedzy nimi sie stanie a cierpiec i sie wkur*** bedziesz tylko ty...
Dlatego wez zimny prysznic chlopie i kopnij sie na miasto a o tej pannie zapomnij jak najszybciej. Polska duzy kraj, Polki jedne z najpiekniejszych kobiet swiata - so don't worry be happy & keep smileing :D:D
Powodzenia w dalszym zyciu ale w innym zwiazku <browar>
Ostatnio zmieniony 28 lip 2005, 02:46 przez sadi, łącznie zmieniany 1 raz.
tego byłego - to ona traktuje jako kolegę.ale.........przez to ja cały czas nie moglismy się zbliżyć do siebie (wyobrażacie sobie chyba, jak ja się z nią umawiam a ona przestawia spotkanie - bo jej coś wypadło - a to on poczuł potrzebe widzenia, albo ja podjeżdzam do niej,a tam stoi auto jego.i tak wkółko)
wiem, że jej zależy widać po reakcji, bo wczoraj powiedzialem jasno i ostatecznie że tego już za wiele.uniosła się honorem - i powiedziała że mam się nie odzywać już więcej. dzis wysłała mi parę smsów, żebym przyjechał po swoje rzeczy, no i że zawsze znajdzie dla mnie czas pogadać...............) więc chyba trochę zdaje sobie sprawę co traci.problem w tym, że ja już ją ostrzegałem wiele razy, że to jest już na granicy wytrzymałości. powiedziała że zakończy z nim w lipcu- bo wie ze to żle wpływa na nas.nie zakończyła.
po prostu nie wiem.długo o nią walczyłem.właściwie ona od niego ucieła dla mnie.........a teraz.........i nawet nie potrafie być spontaniczny(co mi zarzucała) -a jak być spontaniczny jak to nie jest odwzajemnione,a wszystkie moje fajne pomysły są odrzucane.i tak przychodzi zniechęcenie do spontaniczności na przyszłość i ogólnie deprechaa, że ja tak się staram,a tu wszystko jest torpedowane dla zasady.............
wiem, że jej zależy widać po reakcji, bo wczoraj powiedzialem jasno i ostatecznie że tego już za wiele.uniosła się honorem - i powiedziała że mam się nie odzywać już więcej. dzis wysłała mi parę smsów, żebym przyjechał po swoje rzeczy, no i że zawsze znajdzie dla mnie czas pogadać...............) więc chyba trochę zdaje sobie sprawę co traci.problem w tym, że ja już ją ostrzegałem wiele razy, że to jest już na granicy wytrzymałości. powiedziała że zakończy z nim w lipcu- bo wie ze to żle wpływa na nas.nie zakończyła.
po prostu nie wiem.długo o nią walczyłem.właściwie ona od niego ucieła dla mnie.........a teraz.........i nawet nie potrafie być spontaniczny(co mi zarzucała) -a jak być spontaniczny jak to nie jest odwzajemnione,a wszystkie moje fajne pomysły są odrzucane.i tak przychodzi zniechęcenie do spontaniczności na przyszłość i ogólnie deprechaa, że ja tak się staram,a tu wszystko jest torpedowane dla zasady.............
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
smbsone pisze:tego byłego - to ona traktuje jako kolegę
Ty w to wierzysz? Bo ja nie za bardzo. Przypuszczam, ze pitoląc się z nim fajnie się śmieją z tego żeś frajer.
smbsone pisze:wiem, że jej zależy widać po reakcji
Po tym to widac tylo, ze pięknie n auczyła się manipulowac Tobą i grac na Twoich uczuciach.
A Ty się dajesz ;P
- Cinnamon_Girl
- Zaglądający
- Posty: 16
- Rejestracja: 25 lip 2005, 21:50
- Skąd: małopolska
- Płeć:
serio, nie jestem w stanie zrozumiec takich lasek, a raczej w sumie ex-parek, ktorzy po zerwaniu nadal tak czesto sie spotykaja... no to po grzyba oni zrywali??? ja, kiedy z kims zrywam, nie czuje najmniejszej ochoty na dalsze spotkania i podtrzymywanie bliskiej znajomosci z ta osoba. wiadomo, ze jak tam przypadkiem w pociagu spotkam, to pogadam zdawkowo, ale skoro juz zerwalismy, to byly ku temu jakies powody i z tych samych powodow nie ciagnie mnie juz do tej osoby..
no dobra, sms z zyczeniami na swieta, przyjazna stopa, to wszystko jestem w stanie zrozumiec, ale takie przesiadywanie u siebie i spotykanie z exem, zamiast z obecnym facetem - to juz jakas gruba przesada, nienormalna, czy jaka? naprawde, posluchaj lepiej rad i kopnij te kobite w D, to jakas porazka
no dobra, sms z zyczeniami na swieta, przyjazna stopa, to wszystko jestem w stanie zrozumiec, ale takie przesiadywanie u siebie i spotykanie z exem, zamiast z obecnym facetem - to juz jakas gruba przesada, nienormalna, czy jaka? naprawde, posluchaj lepiej rad i kopnij te kobite w D, to jakas porazka
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ja też utrzymywanie kontaktów z exem uważam za niepotrzebne. Jeśli robiłby to mój partner to umarłabym z zazdrości.
ta babka faktycznie na tobie pasożytowała, więc chyba nie ma co płakać na dalszą metę. Wyjdź na miasto i poznaj jakąś miłą dziewczynę, takich jest pełno. Kto szuka, ten znajduje. powodzenia!!
ta babka faktycznie na tobie pasożytowała, więc chyba nie ma co płakać na dalszą metę. Wyjdź na miasto i poznaj jakąś miłą dziewczynę, takich jest pełno. Kto szuka, ten znajduje. powodzenia!!
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
idas pisze:Czyzbys moon utrzymywala kontaky z ex?????
Żeby z jednym.
Już mnie nic z nimi nie łączy, jako faceci tez dla mnie nic nie znaczą, ale są fajnymi kumplami.
Tyle, ze ja się z nimi nie spotykam codziennnie, ale raz np na 3 miesiące. Zalezy czy jest ochota i czas obu stron
Tylko dlatego, ze ktos nie jest juz z Tobą nie znaczy, ze nie jest fajna i wartościowa osobą, z która nie warto utrzymywac kontaktu.
moon pisze:idas pisze:Czyzbys moon utrzymywala kontaky z ex?????
Żeby z jednym.
Już mnie nic z nimi nie łączy, jako faceci tez dla mnie nic nie znaczą, ale są fajnymi kumplami.
Tyle, ze ja się z nimi nie spotykam codziennnie, ale raz np na 3 miesiące. Zalezy czy jest ochota i czas obu stron
Tylko dlatego, ze ktos nie jest juz z Tobą nie znaczy, ze nie jest fajna i wartościowa osobą, z która nie warto utrzymywac kontaktu.
Ja cie rozumiem tylko ze jesli jestes wtedy w jakims zwiazku to chocbys nie wiem jak pieknymi slowami mowila ze to sa tylko spotkania kolezenskie to tej drugiej osobie [moze nie caly czas i nie zaraz jak sobie pojdziesz na spotkanie] w glowie beda przelatywac mysli "a co jesli znowu cos poczuja", "a jesli cos teraz miedzy nimi iskrzy"...tu nie chodzi o zazdrosc ale ja uwazam ze takie relacje nie sluza aktualnemu zwiazku...i niech mi nikt nie probuje wcisnac kitu ze go to w ogole nie wzrusza i ani razu nie myslal w podobny sposob gdy znalazl sie w podobnej sytuacji...
Rozumiem ze skoro sie juz z kims nie jest to nie znaczy ze trza mu rzucac klody pod nogi i utrudniac mu zycie...ale jak juz wiele razy slyszalem - "przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna nie istnieje" - przynajmniej nie na dluzzzzzzzzzzzzsza mete...zawsze wejdzie to "cos" [czym najczesciej jest jakies glebsze uczucie] i wtedy zmienia sie cala sytuacja.
idas pisze:ja uwazam ze takie relacje nie sluza aktualnemu zwiazku...
ja tez tak uważam
może to nie jest złe - jasne że jeśli się z kimś było to nie trzeba z niego robić wroga nr1. Ale jak bym wiedziała że On utrzymuje kontakty z jakąś byłą, to zamęczyłabym się na śmierć własnymi watpliwościami i obawami - nawet gdybym Jemu nic na ten temat nie wspomniała...
ciesz się sobą
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
idas pisze:to tej drugiej osobie [moze nie caly czas i nie zaraz jak sobie pojdziesz na spotkanie] w glowie beda przelatywac mysli "a co jesli znowu cos poczuja", "a jesli cos teraz miedzy nimi iskrzy"...
A ja na to trudno.
Zaczynając się ze mną spotykac wiedział, że utrzymuję kontakt z byłymi, ze nie zyczę sobie jakiegokolwiek ograniczania w kwestiach ja i moi znajomi i skoro powiedział ok to sie tego trzyma.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 139 gości