gdybym ja np stracił fiutka, to nie miał bym nic przeciwko temu by moja Pani doznawała przyjemnosci gdzie indziej dla zaspokojenia swych żądz!!! Mówicie o miłosci , ale dla swego partnera nic !
Krzyś, bez urazy, ale nie ty masz pojęcia o miłości.
Miłość wyklucza zdradę, bo zdrada to kłamstwa,brak szacunku i sprawianie największego bólu psychicznego. Ktoś kto np. kopie po twarzy na dzień dobry żonę nie może jej kochać, tak samo facet który sypia z innymi kobietami za plecami ukochanej.
Więc jeśli o mnie chodzi-gdybym kochała- nie zdradziłabym. I wiem to na pewno, proszę mi nie wmawiać że nigdy nie wiadomo co będę robic, bo równie dobrze można powiedziec że nie wiadomo czy wy nie pocwiartujecie kiedyś rodziców nożem. Pewne rzeczy się wie. Seks to nie jedzenie, da się bez niego przeżyć, zreszta napięcie seksualne można rozładować onanizmem. Oczywiście jeśli kogoś bym nie kochała-to pewnie bym zdradziła.
Zauważcie że poruszany był temat o miłości. Jeśli piszecie takie rzeczy i uważacie że kochacie swoje partnerki, to jest mi was żal.