płacić czy nie płacić ?
Moderator: modTeam
płacić czy nie płacić ?
pytanie głównie do Panów :
czy wolicie jak na randce to wy płacicie za kobietę czy jak ona ponosi część kosztów (np. płaci za siebie, albo raz wy płacicie, raz ona) ?
kiedys facet z którym się spotykałam nie był za bardzo "przy kasie" i miałam opory żeby proponować np. kino bo to troche kosztuje.
czy ktoś miał taki problem ? jak sobie radziliście ?
czy wolicie jak na randce to wy płacicie za kobietę czy jak ona ponosi część kosztów (np. płaci za siebie, albo raz wy płacicie, raz ona) ?
kiedys facet z którym się spotykałam nie był za bardzo "przy kasie" i miałam opory żeby proponować np. kino bo to troche kosztuje.
czy ktoś miał taki problem ? jak sobie radziliście ?
Nigdy nie pozwalam placic za siebie na pierwszych spotkaniach. Pozniej juz moze byc na zmiane, ale na poczatku nigdy.
Zreszta wszystkim moim znajomym mezczyznom radze, zeby zwracali uwage na to, czy nowo poznana kobieta przejawia w ogole chec zaplacenia za siebie.
Zreszta wszystkim moim znajomym mezczyznom radze, zeby zwracali uwage na to, czy nowo poznana kobieta przejawia w ogole chec zaplacenia za siebie.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Hmmm... młody jestem, z finansami kiepsko i raczej każdy płaci za siebie. Chyba, że akurat jestem przy kasie, albo Bunia jej nie ma, to wtedy staram się zapłacić za nas dwoje, a przynajmniej pozyczyć Jej kasę.
Wszystko jednak zależy jak kto się dogada z Drugą Połową oraz jakimi funduszami dysponuje. Generalnie jednak jestem za tym, by Kobieta choć raz na jakiś czas zapłaciła sama za siebie, a to dlatego, żeby traktowano mnie bardziej jako Chłopaka niż jako Potrfel.
Wszystko jednak zależy jak kto się dogada z Drugą Połową oraz jakimi funduszami dysponuje. Generalnie jednak jestem za tym, by Kobieta choć raz na jakiś czas zapłaciła sama za siebie, a to dlatego, żeby traktowano mnie bardziej jako Chłopaka niż jako Potrfel.
Nie stać mnie na płacenie za kobietę, dlatego każdy za siebie. U mnie były oczywiście wyjątki, np. 'zapraszam cię dzisiaj na pizzę', albo w drugą stronę, jak panna chciała iść do kina, a ja nie miałem kasy to ona mi stawiała, ale nie miałem jakiegoś kiepskiego poczucia bo ostatnia dziewczyna to z bogatej rodziny...
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
jak to tylko raz?
jak zamawialmy pizze do ciebie do domciu to czesto ty płacisz
ale normalnie to staram sie placic
nie mam duzo forsy ale nie nazekam
(glodny chodze tylko dlatego ze nie mam czasu jesc
)
wole zeby zamiast zaplacic moj KCK odlozyl sobie i potem cos fajnego sobie kupil
jak zamawialmy pizze do ciebie do domciu to czesto ty płacisz
ale normalnie to staram sie placic
nie mam duzo forsy ale nie nazekam
(glodny chodze tylko dlatego ze nie mam czasu jesc
wole zeby zamiast zaplacic moj KCK odlozyl sobie i potem cos fajnego sobie kupil
Zamykam oczy i udaje ze nie widze...
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
Ja jestem romantykiem, zawsze uwazalem ze mezczyzna powinien palcic.
Jak gdzies zapraszem mojego anioleczka to staram sie miec na tyle funduszy
aby zaplacic za nas dwoje, ale moje kochanie mi za kazdym razem uswiadamia
ze nie lubimy gdy za nia place... I zwykle wychodzi na to ze sie skladamy, albo
ze kino raz stawiam ja a nastepnym razem ona.
Takze wszystko zalezy od kobiety, niektore lubia takie gesty, niektorym wrecz to przeszkadza.
Jak gdzies zapraszem mojego anioleczka to staram sie miec na tyle funduszy
aby zaplacic za nas dwoje, ale moje kochanie mi za kazdym razem uswiadamia
ze nie lubimy gdy za nia place... I zwykle wychodzi na to ze sie skladamy, albo
ze kino raz stawiam ja a nastepnym razem ona.

Takze wszystko zalezy od kobiety, niektore lubia takie gesty, niektorym wrecz to przeszkadza.
Jeśli facet nie ma kasy - nie z własnej winy, to czemu nie... Chyba lepiej żeby dziewczyna zapłaciła niż gdyby mieli sobie cały czas odmawiać jakichś wspólnych wyjść i rozrywek. Moja kumpela właściwie nigdzie ze swoim facetem nie wychodziła - właśnie dlatego że nie miał kasy i za nic nie chciał, żeby ona za niego płaciła.
Jeśli natomiast pan jest przy forsie, to myślę, że przyjemność sprawia mu fakt, że może swojej pani coś zapewnić. Chyba że robi to na pokaz - wtedy już nie jest fajnie
Jeśli natomiast pan jest przy forsie, to myślę, że przyjemność sprawia mu fakt, że może swojej pani coś zapewnić. Chyba że robi to na pokaz - wtedy już nie jest fajnie
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
Ja staram się dzielić wszystkim co posiadam więc nie sądzę żeby płacenie za nią było by czymś w złym guście. Faktem jest to że czasem krucho jest z siankiem ale nie przejmuję się tym ponieważ Ona czasem też mnie ratuje....
Ale lubie być przy kasie bo to w tych czasach prozak.....
POZDRO 4 ALL
Ale lubie być przy kasie bo to w tych czasach prozak.....
POZDRO 4 ALL
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Na pierwszych randkach to facet powinien zawsze płacic ale pozniej kobieta tez mogla by od czasu do czasu zaplacic.
U mnie jest tak ze to jednak ja zawsze płace. Nie wiem tak sie przyjęło , czasem chciałbym żeby to ona mnie gdzieś zaprosiła i zapłaciła za nas dwoje ale chyba zbyt nauczyłem ją do tego ,że to ja zawsze płace. A ja też pieniędzmi nie sram
U mnie jest tak ze to jednak ja zawsze płace. Nie wiem tak sie przyjęło , czasem chciałbym żeby to ona mnie gdzieś zaprosiła i zapłaciła za nas dwoje ale chyba zbyt nauczyłem ją do tego ,że to ja zawsze płace. A ja też pieniędzmi nie sram
Jak mam forsę to płacę bo to lubię, jak nie mam to mówię otwarcie, że nie mam i tyle. Pójdziemy gdzieś razem to ona zapłaci i po kłopocie. Chyba nie ma się specjalnie nad czym rozczulać. Każdy chyba jest w miarę normalny i potrafi to zrozumieć.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz,
ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump

Zależy od związku i relacji miedzy parterami. w moim zwiazku wszytsko zalezy. Jesli on ma kase - on placi. Jesli on nie ma - ja. Zazwyczaj placimy pol na pol, ale wszystko zalezy od sytuacji. Jezlei np. zamawiamy jedna cole to placi ON. A jesli idiemy do kina to na poł.
Idzie ulicą jakby tańczyła na baletowym popisie
Uśmiecha się do dziecka w wózku do wróbla który stracił ogon
Te kropki na sukience myśli mają kolor jego oczu
Od rana powtarza najmilsze imię i wychodzi z domu w jednej pończosze
Uśmiecha się do dziecka w wózku do wróbla który stracił ogon
Te kropki na sukience myśli mają kolor jego oczu
Od rana powtarza najmilsze imię i wychodzi z domu w jednej pończosze
U mnie to jest roznie. Czasem pol na pol, czasem ja place, a czasem ona Zalezy od wielu czynnikow, z poczatku bardzo siem oj Aniolek bronil przed placeniem za nia, ale juz sie przyzwyczaila chyba
przyzwyczaila????buahahaha nigdy , przenigdy , zawsze gdy placisz to mnie cholera bierze:):)
i juz nigdy nie pojde na uklad :"jak zdejmiesz majtki to zaplacisz"
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"
-
- Uzależniony
- Posty: 330
- Rejestracja: 12 sty 2004, 01:02
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
charlie81 pisze:Adamo pisze:Co do mnie to jestem DżentlemenI zawsze płace ... chyba ze panna mnie męczy że ona raz zapłaci to ok
1 randka wydatek okolo 70zl
z ciekawosci - mozna wiedziec jak wyglada taka randka? wypijacie po 7 browarow czy co? :diabel2:
kino i pizza i juz tyle masz, przynajmniej w wawie
jak moj facet jeszcze nie pracowal placilismy na zmiane, teraz nie pozwala na to, zebym ja placila..
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
gracja pisze:charlie81 pisze:Adamo pisze:Co do mnie to jestem DżentlemenI zawsze płace ... chyba ze panna mnie męczy że ona raz zapłaci to ok
1 randka wydatek okolo 70zl
z ciekawosci - mozna wiedziec jak wyglada taka randka? wypijacie po 7 browarow czy co? :diabel2:
kino i pizza i juz tyle masz, przynajmniej w wawie![]()
jak moj facet jeszcze nie pracowal placilismy na zmiane, teraz nie pozwala na to, zebym ja placila..
no to w krakowie mysle ze w 50 sie spokojnie zmiescisz, a jak jakies zaciszne kino w centrum to nawet w 40... - eh niefajnie macie w tej wawie... :564:
Przyznam się, że ja strasznie nie lubie jak facet za mnie płaci. Jakoś płacenie za dwie osoby kojarzy mi się już z takim związkiem po ślubie, ze stażem powiedzmy 4 letnim. A tak tym bardziej, że jestem młoda i facet też nie ma góry pieniędzy więc wole podzielić się kosztami na pół. Chociaż są sytuacje jak np. urodziny czy jakaś okazja gdzie przyjemnie jest jak ktoś płaci za ciebie.
Swoją drogą słyszałam kiedyś sytuacje gdzie facet gdy trzeba było zapłacić zawsze wychodził zatelefonować i wracał dopiero gdy dziewczyna zapłaciła za nich.
Swoją drogą słyszałam kiedyś sytuacje gdzie facet gdy trzeba było zapłacić zawsze wychodził zatelefonować i wracał dopiero gdy dziewczyna zapłaciła za nich.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 221 gości