sex a zdrowie.
Moderator: modTeam
sex a zdrowie.
Czy waszym zdaniem uprawianie sexu poprawia odporność organizmu? Czy nie ma to znaczenia?
Jakiś czas temu miałem chory okład odpornościowy. Łapałem choroby jedna po drógiej. Trwało to cały miesiąc. Wyleczyły mnie dopiero jakieś zastrzyki. Nikt nie wiedział czym była spowodowana moja. Dopiero znajomy powiedział mi ze po prostu za mało sexu :wink: Sex to zdrowie. A na dodatek to samo przeczytałem w jakiejś gazecie. Co o tym sądzicie?
Czy nieuprawianie sexu może spowodowac jakieś komplikacje zdrowotne. I w jakim stopniu??
pozdrawiam...
Jakiś czas temu miałem chory okład odpornościowy. Łapałem choroby jedna po drógiej. Trwało to cały miesiąc. Wyleczyły mnie dopiero jakieś zastrzyki. Nikt nie wiedział czym była spowodowana moja. Dopiero znajomy powiedział mi ze po prostu za mało sexu :wink: Sex to zdrowie. A na dodatek to samo przeczytałem w jakiejś gazecie. Co o tym sądzicie?
Czy nieuprawianie sexu może spowodowac jakieś komplikacje zdrowotne. I w jakim stopniu??
pozdrawiam...
Wiem co na ten temat sądzi Agnieszka:
http://www.agnieszka.com.pl/2.htm
http://www.agnieszka.com.pl/2.htm
Ale zapomniałem napisac jednej rzeczy !
Jestem przekonany obserwójąc kobiety te które kochają sie czesto , a te które żadko , ze :
te które to robią czesto , mimo swych np. 38-czy 40-tu lat nadal są bardzo piekne i atrakcyjne czego nie mozna by do konca powiedziec o tych co to zadko uzywają !
Moja zona mimo własnie takowegoz wieku wyglada świetnie , i nie jeden małolat na dyskotece sie by chciał przykleic do niej :mrgreen: świntuchy //-- ale rozumiem ich !
Jestem przekonany obserwójąc kobiety te które kochają sie czesto , a te które żadko , ze :
te które to robią czesto , mimo swych np. 38-czy 40-tu lat nadal są bardzo piekne i atrakcyjne czego nie mozna by do konca powiedziec o tych co to zadko uzywają !
Moja zona mimo własnie takowegoz wieku wyglada świetnie , i nie jeden małolat na dyskotece sie by chciał przykleic do niej :mrgreen: świntuchy //-- ale rozumiem ich !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Powiem szczerze, że nie zauwazyłam abym szczególnie mniej chorowała. Powiedziałabym nawet, że zarażamy siebie nawzajem katarami i innymi bólami gardła. Ale powiem szczerze, że nawet jak któreś z nas jest zakatarzone, nie potrafimy się niecalować. Tak nam już zostało, że całujemy się bardzo często. Czasami zachowujemy się para akochanych szczeniaków. Nie potrafimy normalnie obejrzeć filmu bez przytulania i całowania. A potem jedno ma do drugiego pretensje, że "zaraża". Ale fakttycznie, lepiej się człowiek czuje jesli się często kocha.
Znajomy tłumaczył mi to tak: podczas np pocałunku wymieniają sie płyny między organizmami. Zawierają one bakterie. Organizm się na nie uodparnia. Więc zwykły pocałunek to jakby dawka pewnej ilości bakteri na które się uodpornimy. Tak samo jest ze stosunkiem. Znając życie to jakiś procent prawdy w tej teori.
Zastanawiałem się tylko jak jest w praktyce. Ja np: dużo ostatnio choruje :x
pozdrawiam...
Zastanawiałem się tylko jak jest w praktyce. Ja np: dużo ostatnio choruje :x
pozdrawiam...
mariusz pisze:Krzysiu tylko pogratulować zdrowia:) Mnie karar od czasu do czasu złapie :wink:
Moze za bardzo przegrzewacie organizm No bo jesli bym miał sie ubierac tak jak moja tesciowa karze mym dzieciom , no to nie dziwota ze potem ciągle coś was łapie .Ma byc w sam raz , a nawet jak bedzie troszke chłodniej (nie zimno!) nizli za ciepło !!! to oczywiscie moja dewiza , na mnie działa , na innych nie musi !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
To prawda, że sex wpływa bardzo pozytywnie na zdrowie. Jednak wydaje mi się, że brak sexu może być przyczyną chorób, może bardziej przeziębień. Brak sexu powoduje rozdrażnienie, frustracje, brak hormonu szczęścia i innych i dlatego organizm jest mało odporny i łapią nas różne choróbska.
Kiedy nam nic nie wychodzi, jesteśmy zmęczeni, nic nam się nie chce to też częściej chorujemy...
Kiedy nam nic nie wychodzi, jesteśmy zmęczeni, nic nam się nie chce to też częściej chorujemy...
A ja potrafilem przy temperaturze 0 stopni isc do szkoly w samej koszuli :twisted:
Lubie zimno, lubiej ak mi jest zimno! Wole marznac niz sie pocic! Zawsze chodze za lekko ubrany, przy -15 potrafie wyniesc smieci w t-shircie i klapkach i przez 3 minuty nie czuje zimna :twisted:
Nie lubie goraca, nigdy nie moglem sie przyzwyczaic, no w zeszlym roku sie przyzwyczailem i potem jak sie ochlodzilo to bylo mi zimno przy 14 stopniach. Ale potem znow sie przestawilem :twisted:
A dlaczego tak chodzilem? Dlaczego kurtke zaczynam nosic w listopadzie? Bo nie chce mi sie jej zanosic do szatni :twisted: Generalnie jestem bardzo na zimno odporny co zreszta nie jest dziwne bo lubie nurkowac :twisted: A choruje bardzo zadko. Katar miewam, ale tabletka i juz mija :twisted:
Pozdrawiam
Lubie zimno, lubiej ak mi jest zimno! Wole marznac niz sie pocic! Zawsze chodze za lekko ubrany, przy -15 potrafie wyniesc smieci w t-shircie i klapkach i przez 3 minuty nie czuje zimna :twisted:
Nie lubie goraca, nigdy nie moglem sie przyzwyczaic, no w zeszlym roku sie przyzwyczailem i potem jak sie ochlodzilo to bylo mi zimno przy 14 stopniach. Ale potem znow sie przestawilem :twisted:
A dlaczego tak chodzilem? Dlaczego kurtke zaczynam nosic w listopadzie? Bo nie chce mi sie jej zanosic do szatni :twisted: Generalnie jestem bardzo na zimno odporny co zreszta nie jest dziwne bo lubie nurkowac :twisted: A choruje bardzo zadko. Katar miewam, ale tabletka i juz mija :twisted:
Pozdrawiam
Ja uważam, że seks ma kolosalny wpływ na odporność organizmu. Nie wiem, czy potrafię to udowodnić, ale mogę spróbować. Uczucie, jakie wywołuje udany seks, (na pewno to znacie - przyjemne uczucie błogości, odprężenia i rozluźnienia) - jest spowodowane gwałtownym uwalnianiem się w mózgu endorfin - hormonu szczęścia. Ten hormon działa na podwzgórze, które z kolei poprzez oś przysadka - nadnercze hamuje wydzielanie hormonów stresu (adrenaliny, kortyzolu), które obniżają odporność orgaznizmu. To wszystko.
laurie33 pisze:Ja uważam, że seks ma kolosalny wpływ na odporność organizmu. Nie wiem, czy potrafię to udowodnić, ale mogę spróbować. Uczucie, jakie wywołuje udany seks, (na pewno to znacie - przyjemne uczucie błogości, odprężenia i rozluźnienia) - jest spowodowane gwałtownym uwalnianiem się w mózgu endorfin - hormonu szczęścia. Ten hormon działa na podwzgórze, które z kolei poprzez oś przysadka - nadnercze hamuje wydzielanie hormonów stresu (adrenaliny, kortyzolu), które obniżają odporność orgaznizmu. To wszystko.
Jestem pod wielkim wrazeniem. Nie na darmo ktos wymyslil przyslowie 'Sex to zdrowie poki sie mama nie dowie ' A tak na powaznie to sex ma wplyw, ale nie mozna go stosowac doraznie jako srodka na zapobieganie i istotnego elementu zwiekszajacego odpornosc. Hormony dzialaja oczywiscie, ale uklad odpornosciowy 'zywi sie' swego rodzaju wskaznikami ktore pozwalaja zwalczyc dane zagrozenie. Seks wzmacia psychicznie - nie da sie tego ukryc. Powoduje ze czujemy sie lepsi, zdrowsi - i to poniekad jest podstawa do lepszego samopoczucia co przejawia sie rowniez na wydolnosc organizmu i ogolny poziom zdrowotnosci. Nie liczylbym jednak na to ze seks jest w stanie wyleczyc schorzenia choc pewnie niektorzy po przeczytaniu watku beda chcieli takie teorie wprawiac w ruch ))
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 340 gości