Zacznę krótko aby nie zanudzać. (związek staż 5 m-cy)
Moja dziewczyna ma taki sprytny i wygodny sposób aby wymigać się od odpowiedzi na konkretne niewygodne pytanie zawsze odpowiada:
-„nie potrafię Ci tego wytłumaczyć” lub
-„nie pytaj mnie o to bo nie potrafię Ci tego wytłumaczyć dlaczego tak jest”
Już mnie zaczęło to złościć, tym bardziej, że już od 10 dni nie miała dla mnie czasu bo to koleżanka nr1 nr2 nr3 nr4, praca, no i sen już często od 19,00 (śpioch), a to muszę do domu jechać, A to muszę na mieszkaniu zostać, które wynajmuje z grupą przyjaciół (w domu i na mieszkaniu się nie spotykamy a dlaczego ? bo w domu w szumie nie ma problemu ale mnie jeszcze nie zaprosiła to jak mogę iść sam a na mieszkaniu ma pokuj podobno przejściowy ),
Oczywiście mówi, że jej zależy na tym co jest i że koleżanki nie są ważniejsze ode mnie ale no właśnie …. „nie pytaj mnie o to bo nie potrafię Ci tego wytłumaczyć dlaczego tak jest”.
To jej powiedziałem, że nie może mi tak odpowiadać bo to nie jest odpowiedz bo albo jesteśmy w związku i jakoś to ma wyglądać normalnie a nie 3 spotkania na m-c bo ja się na takie coś nie godzę.
Kasia stwierdziła że wie że to nie jest normalne ale „nie potrafi mi tego wytłumaczyć dlaczego tak jest”. No koło się zamyka.
I postanowiłem troszki ostrzej zagrać powiedziałem jej tak: skoro Ty się nie potrafisz lub nie chcesz z niczego tłumaczyć to następnym razem dojdzie do tego że pójdziesz z gościem do łóżka i też mi powiesz że nie potrafisz mi tego wytłumaczyć … !
No i tu był problem … Kasia się obraziła, bo nie mam do niej zaufania, jak mi cos takiego przez gardło mogło przejść itp.
No ale jakoś jej przeszło, powiedziała nawet że jak się spotkamy za 2 lub 3 dni to mi wszystko wyjaśni, ja ją oczywiście przeprosiłem bo to nie chodziło o to że nie mam do niej zaufania tylko o podkreślenie tego że jest to wygodny sposób uchylania się od odpowiedzi itp. … no i nawet miło się rozeszliśmy do domów.
Upłynęło 6 dni ja spotkania nie proponowałem bo Kasia miała zdecydować czy to będzie Pt. czy Sob. W szóstym dniu w końcu zapytałem co się dzieje z nią, czy dobrze się czuje, czy wszystko ok. bo jakoś tak mało pisze esków, odpisuje tylko od niechcenia.
T mi odpisała że dopiero teraz do niej dotarło to co jej powiedziałem i jak mi to przez gardło mogło przejść itd., itp.
Napisałem jej eska takiego na 400 znaków że ją przepraszam że mi się wyrwało że to durny przykład nie przemyślany itp. I napisałem że w takim razie ja nie będę do niej więcej pisał i jej tylko drażnił Tylko niech Ona podejmie decyzję co z tym zrobić, a cokolwiek zrobi to nie będę miał do niej żalu bo zawaliłem.
Po 5 godz. Odpisała: „nie wiem co mam Ci napisać jestem po prostu rozbita i jest mi źle. Przypomniałeś mi o czym i o kimś o kim juz dawno chciałam zapomnieć. Zabolało powiem Ci :’( „
A ja konsekwentnie nic nie pisałem już aby jej bardziej nie drażnić i taka cisza przez 3 dni i ona w końcu wczoraj napisała ale przez pomyłkę bo to miał być sms do koleżanki jak mi po czterech minutach napisała „przepraszam to nie do Ciebie ”
Ja jej odp „Hmmmm .. A szkoda…
![:( :(](./images/smilies/smutny.gif)
Czy ktoś potrafi postawić diagnozę tej sytuacji.? Za pomoc z góry serdecznie dziękuję.