a teraz zagadka... wasza wpadka..(?) :)
Moderator: modTeam
- Lady_Jesika
- Uzależniony
- Posty: 464
- Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
hehe,tez na szcescie nie doswiadczylam wpadki na wlasnej skorze
a co do tych kapielowek...ja lubie facetwo w takich wlasnie luznych spodenkach
ehh,jak mi sie nie podobaja w kapielowkach,jeszcze jakis wycietych...o rety..tak jak nie lubie jak mezczyzni nosza slipy.szorty do kapieli i bokserki pod spodnie
i mnie to wlasnie kreci![:) :)](./images/smilies/usmiech.GIF)
a co do tych kapielowek...ja lubie facetwo w takich wlasnie luznych spodenkach
ehh,jak mi sie nie podobaja w kapielowkach,jeszcze jakis wycietych...o rety..tak jak nie lubie jak mezczyzni nosza slipy.szorty do kapieli i bokserki pod spodnie
i mnie to wlasnie kreci
- Mroczny Piskacz
- Maniak
- Posty: 721
- Rejestracja: 26 kwie 2004, 18:00
- Skąd: Kraina Śmierci
- Płeć:
dawno temu to bylo, z 2 lata jak nie wiecej ;-)
otoz bylem na stancji u mojej dziewczyny, bawilismy sie deliktanie (takie pieszczoty, pocalunki, nic konkretnego) i nagle slyszymy otwieranie drzwi
ona szybko "rodzice cos pisali ze chca mnie odwiedzic :!:" no to ekspresowe ubieranie
drzwi sie otwieraja, wchodzi jej wspolokatorka ze swoim chlopakiem, my troche spoceni, lekko czerwoni z podniecenia a oni w smiech i "pewnie mysleliscie ze to rodzice
:
"
coz, bylo... ciekawie
bardzo mile wspominam tamte czasy...
Ja Ne,
PS Ja nosze luzne boskerki, nie wygladalbym dobrze w takich zwyklych kapielowkach, nie mowiac juz o jakichs z wcieciem czy cos :-)
otoz bylem na stancji u mojej dziewczyny, bawilismy sie deliktanie (takie pieszczoty, pocalunki, nic konkretnego) i nagle slyszymy otwieranie drzwi
![co? :|](./images/smilies/co3.gif)
![co? :?](./images/smilies/co.gif)
coz, bylo... ciekawie
Ja Ne,
- Motenai Gorgon
PS Ja nosze luzne boskerki, nie wygladalbym dobrze w takich zwyklych kapielowkach, nie mowiac juz o jakichs z wcieciem czy cos :-)
Widzę że z czasem sens słów się zmienia
Słowa nabierają nowego, innego znaczenia
Choć z pozoru dobre, przyczyną są cierpienia![.zakochany. <zakochany>](./images/smilies/serduszka.gif)
![Obrazek](http://publicamp.org/usr/Gorgonek.png)
Słowa nabierają nowego, innego znaczenia
Choć z pozoru dobre, przyczyną są cierpienia
![.zakochany. <zakochany>](./images/smilies/serduszka.gif)
![Obrazek](http://publicamp.org/usr/Gorgonek.png)
W sumie lubimy ryzykować, ale nie było żadnej wpadki, także mam problemy z głośnym oddechem i pojękiwaniem.Tak bardzo to lubię;-P.Nie wiem czy mama nieraz tego nie słyszy,mam nadzieje, że nie, nie potrafię powiedzieć, czy przyznała by się do tego czy nie.
A jednak przypominaja mi sie jakies przypały, ale nie dotycza samego stosunku, tylko rączki w majtkach przy znajomych czy ludziach w klubie.
A jednak przypominaja mi sie jakies przypały, ale nie dotycza samego stosunku, tylko rączki w majtkach przy znajomych czy ludziach w klubie.
Ehhh Przypomniało mi się, jak kiedyś u koleżanki weszłam do łazienki a w wannie siedział Jej ojciec. Zamek nie działał a ja jakoś nie zakodowałam, że światło się świeci i ktoś może być w środku. I jestem tak zdolna, że zamiast po prostu przeprosić i szybko wyjść to ja jeszcze" bardzo przepraszam ja nie chciałam" i tak stałam chwilę. Na szczęście było to 4 lata temu i już nie jestem na tyle zdolna...![;) ;)](./images/smilies/mruga.gif)
![;) ;)](./images/smilies/mruga.gif)
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Moja mama jak kiedyś wpadła bez pytania to po prostu stanęła jak wryta powiedziała "przepraszam" i wyszła. Potem mnie jeszcze przepraszała i obiecywała od tej pory już zawsze pukać.
Ja się wstydu najdłam kiedy mama naszego byłego do domu wpadła. Oj...On biegiem chociaż spodnie założyć leciał i ją od razu do drugiego pokoju. A ja w tym czasie biegiem się ubierać i jak gdyby nigdy nic poszłam do nich i zaczęłam o czymś z nią gadać. Na szczęście do pokoju nie weszła (nie zdążyła) tylko do mieszkania. Nigdy więcej... :570:
Ja się wstydu najdłam kiedy mama naszego byłego do domu wpadła. Oj...On biegiem chociaż spodnie założyć leciał i ją od razu do drugiego pokoju. A ja w tym czasie biegiem się ubierać i jak gdyby nigdy nic poszłam do nich i zaczęłam o czymś z nią gadać. Na szczęście do pokoju nie weszła (nie zdążyła) tylko do mieszkania. Nigdy więcej... :570:
Co do wchodzenia bez pukania:
Mam pewną sąsiadkę, która co prawda puka do drzwi, ale nie czeka aż ktoś powie "proszę" ani jej otworzy. Pakuje się jak do siebie. W każdym razie wymyśleliśmy, że oduczymy ją tych nawyków. Ustaliliśmy, że kiedyś będziemy latali na golasa po korytarzu i jak sąsiadka nas zobaczy w całkowitym negliżu, to zrobi jej się głupio.
U kociaka w domu mama już się nauczyła, że bez pozwolenia do pokoju się nie wchodzi. I bardzo dobrze... nigdy nie jest za późno na trochę kultury
:564:
Mam pewną sąsiadkę, która co prawda puka do drzwi, ale nie czeka aż ktoś powie "proszę" ani jej otworzy. Pakuje się jak do siebie. W każdym razie wymyśleliśmy, że oduczymy ją tych nawyków. Ustaliliśmy, że kiedyś będziemy latali na golasa po korytarzu i jak sąsiadka nas zobaczy w całkowitym negliżu, to zrobi jej się głupio.
U kociaka w domu mama już się nauczyła, że bez pozwolenia do pokoju się nie wchodzi. I bardzo dobrze... nigdy nie jest za późno na trochę kultury
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly
![Obrazek](http://publicamp.org/usr/hardcore_84.png)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly
![Obrazek](http://publicamp.org/usr/hardcore_84.png)
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Tak to zawsze puka, bo inaczej mój stary ma do niej pretensje, że ja tam jestem z moronem i może przeszkadzać. Poza tym wtedy to jej się chyba zdażyło zupełnie jednorazowo.U kociaka w domu mama już się nauczyła, że bez pozwolenia do pokoju się nie wchodzi
Świetny patentUstaliliśmy, że kiedyś będziemy latali na golasa po
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
kociak pisze:Ja się wstydu najdłam kiedy mama naszego byłego do domu wpadła. Oj...On biegiem chociaż spodnie założyć leciał i ją od razu do drugiego pokoju. A ja w tym czasie biegiem się ubierać i jak gdyby nigdy nic poszłam do nich i zaczęłam o czymś z nią gadać.
Hy hy... to mi coś przypomniało
![;) ;)](./images/smilies/mruga.gif)
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
na basenie
oooooooo właśnie przypomniało mi się... W wakacje ja i chłopak poslzismy ze znajomymi na basen (było to w Niemczech) ... Pogoda byla wspaniał... dużo czasu spedzilismy w basenie ale kiedy wrocilismy na koc i słonko przygrzało to krople wody tak ładnie błyszczały że ahhhhh... Poszlismy do przebieralni no i zaczelismy sie całować i piescić aż do momentu kiedy jedna pani chciala wejsc aby troszke posprzatac hehehe... zrobiło nam sie głupio ale nie dlatego ze nas przyłapała ale dlatego że mówiła do nas po niemiecku a my nic nie rozumielismy hehehe
:D:D:D
... ale bania...
... ale bania...
hehe ja mialem tylko raz taka historie w czerwcu 2004. Wlasciwie to bylo nasze spotkanie gdyz oboje wyjezdzalismy za granice, pozegnalismy sie dzien wczesniej ale moja dziewczynka baardzo chciala sie spotkac. Jako ze u mnie byl remont i mialem robotnikow w mieszkaniu nie moglem sie ruszyc z domu, i musielismy siedziec w jednym pokoju. Nie bylo specjalnie co robic, bo prad odciety, rozmawiac tez tak srednio jak mi wierca za sciana, a najgorsze ze caly czas wpadal 'majster' bez pukania i pytal mnie o rzeczy na ktorych nie mialem pojecia (zwiazanie z centalnym ogrzewaniem)... Wtedy moje Slonko zainicjowalo stosunek oralny. Ja bylem strasznie zestresowany z poczatku, wiec robilismy to z przerwami bo 3ba sie bylo liczyc ze zaraz gosc wpadnie do pokoju. No i raz zle wyczulismy moment i zastal nas gdy jej glowa byla w okolicach mojego krocza
bylem max zazenowany, ona prawie w ogóle - bylem w szoku), majster sie usmiechnal, przeprosil i zamknal drzwi.. Potem juz nie moglem sie przemoc mimo usilnych prob mojego Skarba... Ale bardzo milo to wspominam, takie rzeczy sie pamieta na dlugo.
Ostatnio zmieniony 23 sty 2005, 17:16 przez lukasz., łącznie zmieniany 1 raz.
Ja kiedys z moim byłym "bawiliśmy" sie tez nago u mnie w domu, rodzice wyjechali do babci. Wiedziałam, ze mogą przyjść niedługo, ale miałam nadzieję, ze zadzwonią domofonem, a tu surprise, słyszę otwieranie kluczem drzwi głównych. Z prędkością światła zaczęlismy się ubierać, jeszcze było ciemno w pokoju
bałam sie, zeby tylko któres z rodziców nie zajrzało do pokoju czy jestem. Wystwaiłam głowe z pokoju powiedziałam "cześć", mama dziwnie spojrzała i spytała czemu siedzimy po ciemku? - ...A tak se
;) Ale przyśpieszenie było... ![:D :D](./images/smilies/zeby.GIF)
ja bezczelnie wyjalem klamke z drzwi :diabel2: i tyle
matka mowi ze ojciec sie pieklil ze nie mogl wziasc wiertarki ktora u mnie w pokoju byla - ojciec nic nie mowi
ostatnio mamuska wymyslila zebym sie wyprowadzil do mieszkania po babci - zagrozilem ze jak mnie wyeksmituje to nie bede jej odwiedzal ani odbieral jej telefonow - chyba jesze pomieszkam w domku![;) ;)](./images/smilies/mruga.gif)
matka mowi ze ojciec sie pieklil ze nie mogl wziasc wiertarki ktora u mnie w pokoju byla - ojciec nic nie mowi
![;) ;)](./images/smilies/mruga.gif)
ostatnio mamuska wymyslila zebym sie wyprowadzil do mieszkania po babci - zagrozilem ze jak mnie wyeksmituje to nie bede jej odwiedzal ani odbieral jej telefonow - chyba jesze pomieszkam w domku
![;) ;)](./images/smilies/mruga.gif)
Cyniczny zlosnik i przesmiewca (C)
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
u mnie nie bylo takiego problemu,bo kiedys kolega przypadkowo urwal ta klamke z jednej strony i starczylo tylko tak przelozyc zeby sie dalo zamknac i otworzyc tylko od wewnatrz =] ale pozniej kupili mi nowa klamke i teraz juz specjalnie ustalilismy z moim misiem,ze dobrze bylo z tamta i urwal ta klamke specjalnie =] i juz dali sobie spokoj z wymienianiem =]
Heh... wy tu o wyjmowaniu klamek, a u mojej kumpeli w ogóle się drzwi od pokojów w domu nie zamyka!!
Po prostu u nich to oznacza brak szacunku. Nawet jeśli chce sam na sam poprzebywać ze swoim chłopakiem, drzwi od jej pokoiku stoją otwarte - a jak ktoś przechodzi, to akurat w tym momencie "ostrzega" (np. chrząknięciem).
Dla mnie to troszkę dziwne, ale cóż...
![!! !!](./images/smilies/wykrzyknik.gif)
![!! !!](./images/smilies/wykrzyknik.gif)
Dla mnie to troszkę dziwne, ale cóż...
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Co mnie wkurza totalnie, bo czuję się przez to skrępowana. Moje drzwi są zawsze zamknięte. Ale ja mam taki układ mieszkania, że nie da się prktycznie nigdzie ruszyć zeby nie przejść obok moich drzwi. Wolę jak nikt nie widzi tego co w środku.co prawda mam dzwi do pokoju ale je zablokowalem i ich nie zamykam
hmmm... to yba bylo w moje urodzinki
najpierw romantyczna kolacyjka a potem "zabawa"
a ja glupi zgasilem swiatlo.... :572:
mama myslala she nikogo nie ma i nie dzwonila domofonem
efekt?
w jakies 5 sekund zaloshylem boxerki (koszulki nie zdazylem
) i bojoofki biegnac do dzwi
zagadalem ja i wzielem do drugiego pokoju...
usuadla i kilka minut siedziala i gadala ze mna o co_tylko_mi_do_glowy_przyszlo
kck szybko sie ubrala ale bala sie do nas przyjsc zeby pomoc mi rznac glupa...
nic nie powiedzial na ten temat, zadnych aluzji - nic
niedlugo potem pewnego ranka po obudzeniu sie zobaczylem na moim biurku 2 paczki durexow...
NO COMMENT :564:
najpierw romantyczna kolacyjka a potem "zabawa"
a ja glupi zgasilem swiatlo.... :572:
mama myslala she nikogo nie ma i nie dzwonila domofonem
efekt?
w jakies 5 sekund zaloshylem boxerki (koszulki nie zdazylem
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
zagadalem ja i wzielem do drugiego pokoju...
usuadla i kilka minut siedziala i gadala ze mna o co_tylko_mi_do_glowy_przyszlo
kck szybko sie ubrala ale bala sie do nas przyjsc zeby pomoc mi rznac glupa...
nic nie powiedzial na ten temat, zadnych aluzji - nic
niedlugo potem pewnego ranka po obudzeniu sie zobaczylem na moim biurku 2 paczki durexow...
NO COMMENT :564:
Zamykam oczy i udaje ze nie widze...
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
Dobra, niech będzie:
Miałem wcześniej małą terenówkę ze zdejmowanym dachem. Wykorzystując mobilność 4x4 pojechaliśmy nad piękną rzekę Narew w Miejsce-Gdzie-Nikt-Nie-Dotrze. Przeświadczony o doskonałości planu podjechałem na plaży do samej wody. Nad nami rozgwieżdżone niebo, cisza i spokój. Więc przystąpiliśmy do dzieła. W trakcie wspinania się na szczyty, siedząc na tylnej kanapie, mając przed sobą falujące piersi partnerki kątem oka dostrzegłem...wędkarza, objuczonego sprzętem!!! I to w momencie, kiedy przechodził metr od samochodu. A my bez dachu! Zdziwieni wpatrywaliśmy się w siebie nawzajem, my i przypadkowy wędkarz, który przeszedł jak gdyby nigdy nic, nie okazując większego zdziwienia. Za to ja byłem zdziwiony tak, że odjeżdżając pózniej, wpadłem po ciemku do dziury w ziemi o głębokości metra i musiałem machać łopatą z pół godziny, coby z owej dziury wyjechać. Nieszczęścia chodzą parami![:D :D](./images/smilies/zeby.GIF)
Miałem wcześniej małą terenówkę ze zdejmowanym dachem. Wykorzystując mobilność 4x4 pojechaliśmy nad piękną rzekę Narew w Miejsce-Gdzie-Nikt-Nie-Dotrze. Przeświadczony o doskonałości planu podjechałem na plaży do samej wody. Nad nami rozgwieżdżone niebo, cisza i spokój. Więc przystąpiliśmy do dzieła. W trakcie wspinania się na szczyty, siedząc na tylnej kanapie, mając przed sobą falujące piersi partnerki kątem oka dostrzegłem...wędkarza, objuczonego sprzętem!!! I to w momencie, kiedy przechodził metr od samochodu. A my bez dachu! Zdziwieni wpatrywaliśmy się w siebie nawzajem, my i przypadkowy wędkarz, który przeszedł jak gdyby nigdy nic, nie okazując większego zdziwienia. Za to ja byłem zdziwiony tak, że odjeżdżając pózniej, wpadłem po ciemku do dziury w ziemi o głębokości metra i musiałem machać łopatą z pół godziny, coby z owej dziury wyjechać. Nieszczęścia chodzą parami
Zło w dłuższej perspektywie nie ma w ogóle mocy. Zło, które przeżywasz, ma wyłącznie za zadanie zwrócić Twoją uwagę na to, czego się jeszcze musisz nauczyć, aby móc widzieć i czcić dobro wokół siebie.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 570 gości