On chce do niej wrócić, czyli on, ona i w tym wszystkim ja.

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Hazzo
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 04 lip 2013, 21:35
Skąd: Śląsk
Płeć:

On chce do niej wrócić, czyli on, ona i w tym wszystkim ja.

Postautor: Hazzo » 04 lip 2013, 21:42

Jesteśmy ze sobą od marca, czyli 4 miesiące - ona zerwała z nim w lutym, po czym w marcu podeszła do mnie, przedstawiła się itd. - już wiedziałem o co chodzi, po prostu kolokwialnie mówiąc ''wyrwała'' mnie.

4 miesiące minęły i mijają dalej, ale pojawił się problem w postaci jej byłego faceta - teraz, po 4 miesiącach zaczyna się dobijać po przez wspólnego ich znajomego oraz on sam napisał do niej - dlaczego się boję? Bo on był jej pierwszą miłością, on ją rozdziewiczył, ba, byli ze sobą 3 lata - tyle wspomnień, tyle wspólnych chwil, momentów itd. Martwię się, że on ją na wspomnienia weźmie i mnie zostawi...

Ona mnie zapewnia, że jestem tym jedynym, że były ją zranił i ma go dość - zerwała z nim, a od prawie roku była z nim na siłę, mówi, że jestem tym jedynym, że jestem miłością i nie ma wyboru między mną a nim, bo liczę się tylko ja - ja w to nie wierzę!

Co mam robić? Plan mam taki, by odejść w bok, nie chce być mężczyzną jako wybór, że ja albo on i który z nas lepiej o nią zawalczy to tego wybierze - coś takiego mi nie odpowiada, bo mam swój honor, godność. Wolę odejść w bok i zobaczyć co z tego będzie... Poradźcie mi coś, bo nie mam pojęcia co ja mam robić, nigdy nie miałem takiej sytuacji w życiu...
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 05 lip 2013, 11:37

4 miesiące to bardzo mało czasu.
Nie martw się, nie masz czym. To nie jest miłość, więc w razie czego nie tracisz za wiele. Poza tym, jak któreś w związku zaczyna się spinać i bardziej starać, wtedy zwykle drugie sobie odpuszcza - więc luz jest jak najbardziej wskazany. To ona Cię wyrwała, jak będziesz teraz jęczał o uczucie, to przestaniesz być interesujący.

Podejrzewam, że jesteście w wieku licealnym - bo jak można po 4 m-cach powiedzieć, że ktoś jest "tym jedynym"...? Sam zresztą piszesz, że jej nie wierzysz.

Niech to się rozwija naturalnie, a temat byłego niech sobie jakoś zaniknie - rozmowy o nim nie są Ci do szczęścia potrzebne.
Hazzo
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 04 lip 2013, 21:35
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Hazzo » 05 lip 2013, 12:29

Racja, rozmowy o poprzednim facecie nie są mi do szczęścia potrzebne, bo tylko mi ryją mózg i psychikę. Zdaję sobie sprawę, że to ona zrobiła pierwszy krok i to ona powinna bardziej zabiegać niż ja, ale po pewnym czasie przejąłem też pałeczkę. Co mam teraz robić? Zachowywać się naturalnie jak dotychczas, czy przejść na bok i przyglądać się temu wszystkiemu - nie pisać do niej, nie dzwonić, nie oferować niczego, o seksie już nie mówiąc.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 05 lip 2013, 14:04

zalatujesz mi na dzieciaka a nie faceta , tak czy inaczej jak bedziesz dalej miał tego typu problemy to ją stracisz > ogarnij sie chlopie
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Hazzo
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 04 lip 2013, 21:35
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Hazzo » 05 lip 2013, 14:48

Mnie nie zalatuję dziecinadą, mam 20ścia lat. A co do tego, że ja stracę - to ona mnie straci, w ogóle nie szanuję mojego czasu - umawiamy się na np. 19, ona przychodzi po 30 minutach... Nawet nie raczy zadzwonić, napisać, że się spóźnią - kompletnie 0 odzewu. Odszedłbym na bok i bym się przyglądał tej całej sytuacji i tak chyba zrobię, bo jeżeli ma odejść do byłego to i tak odejdzie, a ja jako człowiek z boku stojący, nie angażujący się nie będę tak cierpiał.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 05 lip 2013, 17:04

biedaczek .....:) mama cie przytuli
A tak na powaznie ? po co ten post tutaj i to całe pytanie sie ?
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 05 lip 2013, 18:52

Hazzo pisze:Zdaję sobie sprawę, że to ona zrobiła pierwszy krok i to ona powinna bardziej zabiegać niż ja

W związku nikt nie powinien zabiegać bardziej, STARAJĄ SIĘ OBOJE - zawsze.

Hazzo pisze:Zachowywać się naturalnie jak dotychczas

Tak.
Odejściem na bok oddajesz kogoś na kim Ci zależy - chcesz tego?
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 06 lip 2013, 13:51

Podsumujmy. Boisz się, że dziewczyna, która sama cię poderwała, odejdzie do byłego, który ją zranił. Ty jako wyjście z sytuacji proponujesz "odejść na bok", bo to magicznie wszystko załatwi.

Co niby ząłatwi? Ona magicznie zrozumie, że masz niskie poczucie własnej atrakcyjności i dla Twojego komfortu pomorduje innych samców na planecie?

Zachwyca mnie ten relatywizm. Nie czujesz się wartościowy na tyle, by nie świrować że byle kontakt partnerki z byłym pozbawi cię związku, ale jednocześnie czujesz się na tyle atrakcyjny, że Twoje "odejście w bok" da jej tak do myślenia, że będzie już wierną kocicą?

Chyba nie. Wyczuwam raczej brak jaj i postawę "świecie, załatw to za mnie, żeby było dobrze". Stary, żalić się na forum że nie radzisz sobie ze spóźnianiem się kobiety na spotkania? To nie zalatuje, to jest dziecinada.
Hazzo
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 04 lip 2013, 21:35
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Hazzo » 06 lip 2013, 15:39

@ Up

Ładnie mi wygarnąłeś, chyba czegoś takiego potrzebowałem. Nie mam niskiej wartości, gdyż mam powodzenie u kobiet - będąc z tą w związku piszą do mnie inne dwie dziewczyny, jednak spławiam je, gdyż kocham tylko i wyłącznie obecną.

Tak, martwię się, bo ja jestem mężczyzną 4 miesięcznym, a poprzednik był 3 letnim, więc zdaję sobie sprawę, że mają więcej wspólnych chwil, wspomnień, przeżyć. Poza tym, mają wspólnych znajomych, a dokładniej jednego, który piszę do mojej dziewczyny i próbuje ich ze sobą pogodzić i doprowadzić do spotkania - bo jej były nie ma jaj na to i potrafi do niej tylko pisać, więc jak mam nie świrować jak na moich oczach - nie dosłownie, jej były piszę do niej - raz, dwa - wspólny ich znajomy robi za swatkę i próbuje ich ze sobą umówić - co to ma być?! To jest dziecinada, bycie dorosłym to również bycie dojrzałym, a moja panienka zamiast napisać/powiedzieć '' koleś co ty robisz za swatkę?! censored bo nic nie ugrasz bo kocham tego z którym jestem '' to się cieszy, bo czuję się pożądana...

Panie, który mi wygarnął, że czuję się lepiej, napisz mi co Ty byś zrobił, gdybyś był w podobnej sytuacji - jeżeli nie, to chociaż mi powiedz co mam robić - wiem, pierw mam się sam ogarnąć i uporządkować sobie w głowie to i owo.
Ostatnio zmieniony 06 lip 2013, 15:41 przez Hazzo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 07 lip 2013, 15:59

Hazzo pisze:Panie, który mi wygarnął, że czuję się lepiej, napisz mi co Ty byś zrobił, gdybyś był w podobnej sytuacji - jeżeli nie, to chociaż mi powiedz co mam robić

Tym zdaniem napisałeś wręcz: "świecie (/shamanie), załatw to za mnie, żeby było dobrze".

Tylko Ty znasz ją i znasz siebie - nikt nie powie Ci tutaj, co będzie dla Ciebie / dla Was najlepsze.

Hazzo pisze:a moja panienka zamiast napisać/powiedzieć '' koleś co ty robisz za swatkę?! censored bo nic nie ugrasz bo kocham tego z którym jestem '' to się cieszy, bo czuję się pożądana...

Naprawdę jest warta tego, by ją przy sobie zatrzymać? Z opisu wynika, że panienka raczej próżna / zakompleksiona.

Nie musisz przeczyć, ale... Wy jednak dzieciaczki jeszcze jesteście ;) Ale walcz / reaguj, może nauczy Cię to czegoś na przyszłość.
marika2709
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 08 lip 2013, 18:03
Skąd: Warszawa
Płeć:

Re: On chce do niej wrócić, czyli on, ona i w tym wszystkim

Postautor: marika2709 » 08 lip 2013, 18:10

Eeeee tam, ja to myślę, że sam się wpędzasz w problem i robisz taką samospełniającą się przepowiednię. Oddaj pole konkurentowi. Nie bój się pokazać, kto teraz rządzi. Twoja dziewczyna oczekuje tego od ciebie. Chce, żebyś zawalczył i pokazał, że jesteś silny a nie taki ciapa wycofujący się rakiem. Nie spieprz tego i naucz się, że dziewczyny wolą twardych, a nie "miętkich" facetów, o ile tych ostatnich można w ogóle nazywać mężczyznami. Facet musi mieć jaja i poczucie własnej wartości. Tak, tak - taka prawda jest!
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez marika2709, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 08 lip 2013, 18:12

NOWE ZAWSZE JEST CIEKAWSZE OD STAREGO NAWET DOBREGO tak było jest i w 90% przypadków zostanie . wiec co sie martwisz jej byłym , ich wspomnieniami itd. nie masz nic do zaoferowania by zapomniała o tamtym ? cos mi sie wydaje ze tak wlasnie jest .
niby piszesz , ze masz powodzenie , ale z czego ono wynika ? z wygladu czy z charakteru ??:)
Ostatnio zmieniony 08 lip 2013, 18:13 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 09 lip 2013, 14:21

Hazzo pisze:mam powodzenie u kobiet - będąc z tą w związku piszą do mnie inne dwie dziewczyny
No to rzeczywiście "playa" z Ciebie, jak już piszą to powaga...

Hazzo pisze:o jest dziecinada, bycie dorosłym to również bycie dojrzałym, a moja panienka zamiast napisać/powiedzieć '' koleś co ty robisz za swatkę?! censored bo nic nie ugrasz bo kocham tego z którym jestem '' to się cieszy, bo czuję się pożądana...
Dziecinada to jest oczekiwanie, że Twoja kobieta po 4 miesiącach związku będzie wszystkim absztyfikantom wulgarnie manifestować miłość ("miłość") do Ciebie.

Kiedyś zrobiłem burę swojej pierwszej dziewczynie, bo dowiedziałem się, że ktoś położył jej rękę na kolanie i zaprosił na kawę (odmówiła). Bura (której niepotrzebnie ale jednak wstydzę się do dzisiaj) skończyła się mizianiem po godzinie, a nie jęczeniem na forum. Byłem wtedy w gimnazjum. Czyli tam, gdzie zatrzymała się Twoja mentalność, Panie dwudziestolatku.
Hazzo
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 04 lip 2013, 21:35
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Hazzo » 09 lip 2013, 16:38

Wyjechałem nad morze, gdyż muszę sam sobie wiele rzeczy popukładać w głowie. Wiem jedno, jeżeli będzie chciała odejść do niego, do innego to odejdzie i ja jej zatrzymywać nie zmaierzam, każdy z nas ma prawo wyboru, każdy z nas ma prawo podjąć najlepszą dla siebie decyzję - wolna wola.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 10 lip 2013, 16:05

nie zamierzasz ? [:D] rób tak dalej <hahaha>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Alamakota
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 397
Rejestracja: 07 maja 2010, 15:15
Skąd: Z daleka
Płeć:

Postautor: Alamakota » 03 sie 2013, 21:58

Hazzo pisze:Wyjechałem nad morze, gdyż muszę sam sobie wiele rzeczy popukładać w głowie. Wiem jedno, jeżeli będzie chciała odejść do niego, do innego to odejdzie i ja jej zatrzymywać nie zmaierzam, każdy z nas ma prawo wyboru, każdy z nas ma prawo podjąć najlepszą dla siebie decyzję - wolna wola.


Widzę taki scenariusz:
Panienka od niego oczywiscie odejdzie. Może do byłego, może do nowego. No bo jak wytrzymać z facetem, który tak usuwa się w cień na widok jakiejkolwiek konkurencji? Nie jestem zwolennikiem "walczenia o siebie" w takim sensie, ale bez przesady.
Jak panienka już odejdzie, facet będzie z siebie dumny, że postąpił właściwie, bo gdyby się nie usunął, to by zostałzraniony. Brawo! Fantastyczny plan :)

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 199 gości