kot_schrodingera pisze:nie mam pewności. Ale na rozmowie powiedziano wyraźnie:"potrzebujemy kogoś od zaraz"
Jezu, tak mówią na co drugiej rozmowie Błażej. Serio. To, że potrzebują od zaraz nie znaczy, że Ciebie akurat. Byłeś na rozmowie to czekaj na drugi etap czy telefon, że przeszedłeś rekrutacje i wtedy rzucaj pracę.
kot_schrodingera pisze:w firmie oprócz mnie pracują trzy kobiety. Sęk w tym że od paru miesięcy. W tym czasie nikt sam się nie zwalniał. Firma zatrudnia pracowników za pieniądze z PUP z programu dla osób zwolnionych z przyczyn pracodawcy. Szef zatrudnia pracowników na dwa lata i potem nie przedłuża umowy. A pracownice trzymają się pracy dopóki mogą.
A to spoko. Jemu wszystko jedno kto u niego pracuje. Ty odejdziesz weźmie kolejnego z PUP.
kot_schrodingera pisze: Następnego dnia nie przychodzę do pracy. Art. 52 i zwolnienie dyscyplinarne.
To nie tak wygląda Błażej trochę w praktyce. Żeby Cię zwolnić z 52 art. to musisz dostać do ręki wypowiedzenie takie. I jeśli Cię nie ma w pracy to pocztą wyślą za potwierdzeniem odbioru. Btw. mogą takie wystawić, ale równie dobrze Ty możesz im wysłać L4 i gówno, a nie Cię zwolnią. Prędzej bym stawiała na to, że nie jesteś niezbędny i można Cię dość szybko zastąpić więc raczej na rękę Ci pójdą niż smroda mieć będą z 52
kot_schrodingera pisze:Przysługuje mi 26 dni urlopu rocznie. Jeśli wybrałem z tego urlopu jakiś dzień to będzie to zaznaczone w świadectwie pracy. Jeśli nie dostarczę świadectwa z tej pracy to jak nowy pracodawca będzie wiedział ile mam urlopu?
Nie będzie wiedział. Wyliczy Ci proporcjonalnie z wymiaru 26 do końca umowy bądź roku jeśli umowa będzie dłuższa.