Przylapanie na zdradzie "na goracym uczynku"

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 26 sty 2012, 17:54

Adamiec pisze:Jeśli pomimo różnych starań sytuacja się nie zmienia przez dłuższy czas to idzie się do specjalisty - poradni małżeńskiej czy seksuologa. Jeśli to nie pomaga i problem dalej pozostaje nierozwiązany, to albo żyjemy razem pomimo tego, albo każdy idzie w swoją stronę jeśli sytuacja jest nie do wytrzymania dla strony z niezaspokojonymi potrzebami.

Ach, ten świat prostych rozwiązań 8) Dla pełni komunału godnego dwunastolatka zapomniałeś dodać, że "trzeba ze sobą rozmawiać" :D
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 26 sty 2012, 17:56

No tak , bo się różnimy !! [:D] ja jako ten przykuty do łóżka mąż zony z potrzebami, nie wymagam od niej wiernosci sexualnej jak i tego by nie chodziała do kina , a ciagle opiekowała sie mną ... Ty jak domniemać mi wolno bedziesz wymagał . Różni ludzie, rózne potrzeby... <piwko>

[ Dodano: 2012-01-26, 17:57 ]
pani_minister pisze: że "trzeba ze sobą rozmawiać" :D
załóż, ze rozmowy były i są ... co w zwiazku z tym ?

[ Dodano: 2012-01-26, 18:00 ]
Wiesz dlaczego Cie przerósł ? Bo dla ciebie najważniejszą rzeczą w związku jest wierność .
Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 17:59 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Adamiec
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 18 sty 2012, 01:38
Skąd: eden
Płeć:

Postautor: Adamiec » 26 sty 2012, 18:13

pani_minister pisze:Ach, ten świat prostych rozwiązań


Bo to jest proste. Komplikuje się jedynie wtedy, kiedy ktoś chce zjeść ciastko i mieć ciastko. Albo wóz, albo przewóz. Albo jesteś w związku i godzisz się na różne kompromisy, albo chcesz żyć po swojemu stawiając swoje potrzeby zawsze na pierwszym miejscu. Nie da się pogodzić tych dwóch rzeczy - nawet będąc spełnionym i szczęśliwym w związku, żeby dostać, musimy też coś dać od siebie.

Andrew pisze:Bo dla ciebie najważniejszą rzeczą w związku jest wierność .


Bo wierność podjętym zobowiązaniom wobec drugiej osoby jest podstawą związku. Jak inaczej można mówić o związku partnerskim gdy kłamiesz, oszukujesz i zdradzasz najbliższą ci osobę, jeśli tylko odniesiesz z tego jakąkolwiek korzyść?
Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 18:17 przez Adamiec, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 26 sty 2012, 18:30

Adamiec pisze:Albo jesteś w związku i godzisz się na różne kompromisy

...na przykład na to, że druga osoba sobie z kimś sypia? :D

Aaaa, nie. To zdaje się będzie egoistyczny wóz, zamiast kompromisowego przewozu. Czy jakoś tak. W każdym razie na którymś z tych czarno-białych biegunów.



Andrew pisze:Bo dla ciebie najważniejszą rzeczą w związku jest wierność .

Chyba nawet nie o to chodzi. Chodzi o przewidywalność zachowań partnera, co pięknie łączy się z wrażeniem kontroli nad nim.

załóż, ze rozmowy były i są ... co w zwiazku z tym ?

Jak dla mnie - nic. Ja do rozmów jako rozwiązywaczy problemów nie przywiązuję nadmiernej wagi. Ale na ten komunał natykam się na każdym kroku.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 18:32 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
Adamiec
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 18 sty 2012, 01:38
Skąd: eden
Płeć:

Postautor: Adamiec » 26 sty 2012, 18:48

pani_minister pisze:...na przykład na to, że druga osoba sobie z kimś sypia?

Jest to forma kompromisu. Oczywiście. Ale jest na to wtedy obopólna zgoda. A jak jest na coś obopólna zgoda, to nie można w takim układzie mówić o zdradzie.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 26 sty 2012, 18:58

A zgoda po fakcie?
Adamiec
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 18 sty 2012, 01:38
Skąd: eden
Płeć:

Postautor: Adamiec » 26 sty 2012, 19:24

Trudno tu mówić wtedy o zgodzie tak naprawdę.

Możesz być przeciwko wojnie i się na nią nie zgadzać, ale jak zostajesz zaatakowana to przystępujesz i się bronisz. Tutaj mamy podobny problem. Zdradzony zostaje postawiony przed faktem dokonanym. Nie da się zatem jednoznacznie i z cała pewnością stwierdzić, że zgoda jest w 100% dobrowolna, bo decyzja została już podjęta przez jedną ze stron.

Jeśli zgoda w takiej sytuacji będzie rzeczywiście dobrowolna (choć jest to mało prawdopodobne), no to każdy następny skok w bok zdradą już nie będzie. W takiej sytuacji ta pierwsza zdrada i tak zdradą pozostaje, lecz najpewniej zostanie szybko wybaczona (lecz nie zapomniana).
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 26 sty 2012, 22:05

Adamiec pisze:Seks zdradzonego ze zdradzającą i jej kochankiem w chwili ich nakrycia nie pasuje do tej sytuacji? Ciekawe....
Oczywiscie ze nie bo licza sie odczucia.
Bo z nas dwojga to ty proponujesz seks z osobą zdradzającą i jej kochankiem. Ja nigdzie nie pisałem jakoby celem pobicia kogokolwiek miałaby być satysfakcja. Mówiłem o rękoczynach w kontekście agresji jako naturalnej reakcji na złość i niemoc.
To sie leczy. Udaj sie do specjalisty. <glaszcze>
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 27 sty 2012, 01:33

Maverick pisze:Umiem nie czuc. Chyba ze oni by sie nie zgodzili. Przeciez ich nie zgwalce. Ale i tak wowczas pokazalbym dzieki temu sile, a nie slabosc.
Good for you, ale niewiele kto to potrafi i wybacz śmiałość, ale niewiele kogo taka umiejętność interesuje.

Maverick pisze:Cytat:
I dodatkowo: oryginalność czy niespotykaność czy skrajność zachowań nie jest jedynym sposobem na nudę, jałowość charakteru. Równie dobrze można obrócić się na pięcie i za cel przyjąć wyjście z twarzą z tej sytuacji na dłuższą metę, postanowienie na życie pełnią życia, na jak najszybsze zakończenie związku i poradzenie sobie ze smutkiem. Wierz, że dla wielu facetów to wyzwanie wystarczająco trudne, wystarczająco cool i przede wszystkim najkorzystniejsze.

Jedno drugiego nie wyklucza.
Nie pisałem, że wyklucza, tylko że nie jest ani jedyne ani popularne, ani szczególnie korzystne.

Tak na marginesie - po cholerę nie czuć, zwłaszcza w trakcie seksu? Zubażasz się wyłączając uczucia (przy karkołomnym założeniu że to możliwe)

No i jeszcze: pojawiające się tu bagatelizowanie seksu jako jedynie formy zaspokajania potrzeb jest jak dla mnie nieporozumieniem. Seks może być czymś o wiele więcej.
Adamiec
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 18 sty 2012, 01:38
Skąd: eden
Płeć:

Postautor: Adamiec » 27 sty 2012, 01:33

Oczywiscie ze nie bo licza sie odczucia.

Najwyraźniej nie, skoro postulujesz schowanie ich do kieszeni.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 27 sty 2012, 14:30

Adamiec pisze:Bo wierność podjętym zobowiązaniom wobec drugiej osoby jest podstawą związku. Jak inaczej można mówić o związku partnerskim gdy kłamiesz, oszukujesz i zdradzasz najbliższą ci osobę, jeśli tylko odniesiesz z tego jakąkolwiek korzyść?

Ale dlaczego zakładasz , ze kłamię , oszukuję itd. To Twoje załozenia tylko i wyłacznie ! ja tak nie czynię .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Adamiec
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 18 sty 2012, 01:38
Skąd: eden
Płeć:

Postautor: Adamiec » 27 sty 2012, 19:42

Są dwie opcje.

A) Jesteś szczery - ale w tym momencie nie można mówić o zdradzie, bo to wolny związek (o ile można w ogóle mówić o związku)

B) Zdradzasz - a wtedy kłamiesz, zwodzisz i zawodzisz zaufanie drugiej osoby.


Nie ma tutaj opcji numer trzy, co wynika z samej definicji zdrady.
Ostatnio zmieniony 27 sty 2012, 19:57 przez Adamiec, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 27 sty 2012, 20:51

shaman pisze:Good for you, ale niewiele kto to potrafi i wybacz śmiałość, ale niewiele kogo taka umiejętność interesuje.
Kazdego w gorszych okresach zycia interesuje. I tych bardziej wrednych w lepszych tez.
shaman pisze:Tak na marginesie - po cholerę nie czuć, zwłaszcza w trakcie seksu? Zubażasz się wyłączając uczucia (przy karkołomnym założeniu że to możliwe)

No i jeszcze: pojawiające się tu bagatelizowanie seksu jako jedynie formy zaspokajania potrzeb jest jak dla mnie nieporozumieniem. Seks może być czymś o wiele więcej.
Halo, mowimy o trojkacie. I do tego z facetem z ktorym mnie zdradzala. Jedyne uczucia jakie mozna wowczas okazac sa negatywne, danie mu w dziub, a Adamiecem nie chcemy przeciez byc. Wiec power off i nie ma uczuc.
Najwyraźniej nie, skoro postulujesz schowanie ich do kieszeni.
Uczucia, a odczucia to dwie rozne rzeczy. Jestes prawiczkiem ze tego nie wiesz?

[ Dodano: 2012-01-27, 20:54 ]
Adamiec pisze:B) Zdradzasz - a wtedy kłamiesz, zwodzisz i zawodzisz zaufanie drugiej osoby.
Bledne zalozenie. Jak sie dobrze klamie i ta osoba to lyka jak mlody pelikan, albo jak troszke starszy z trudnosciami, ale jednak lyka - to nie zawodzi sie jej zaufania. Ona o tym nie wie. Nie cierpi i nie traci zaufania. To jest magia wiedzy. Mozesz calowac sie z dziewczyna ktorej wymordowales cala rodzine, ale jesli nie bedzie tego wiedziec to sie w tobie zakocha. I - o cholera! - bedzie szczesliwa.
Ostatnio zmieniony 27 sty 2012, 20:55 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
Adamiec
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 18 sty 2012, 01:38
Skąd: eden
Płeć:

Postautor: Adamiec » 28 sty 2012, 10:10

Maverick pisze:Uczucia, a odczucia to dwie rozne rzeczy.


Postulujesz schowanie uczuć do kieszeni, a kierowanie się fizyczną podnietą.

Maverick pisze:Bledne zalozenie. Jak sie dobrze klamie i ta osoba to lyka jak mlody pelikan, albo jak troszke starszy z trudnosciami, ale jednak lyka - to nie zawodzi sie jej zaufania. Ona o tym nie wie. Nie cierpi i nie traci zaufania. To jest magia wiedzy. Mozesz calowac sie z dziewczyna ktorej wymordowales cala rodzine, ale jesli nie bedzie tego wiedziec to sie w tobie zakocha. I - o cholera! - bedzie szczesliwa.


Budowanie związku na kłamstwie faktycznie jest przejawem dojrzałości, zaangażowania emocjonalnego, partnerstwa i szacunku dla tej drugiej osoby....

A może to nie związek, a zwykłe wykorzystywanie drugiej osoby do własnych - seksualnych - korzyści?



I pomyśleć, że to ja jestem tym złym, agresywnym zwierzęciem i kretynem....co za czasy... <belt>
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 28 sty 2012, 10:17

Adamiec - nie wybiegaj za daleko [:D] nikt Cie złym człowiekiem nie obwołuje , jedynie w kwesti owej reakcji na przyłapanie kochanka z zoną , działasz zle - i tyle <piwko>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 29 sty 2012, 15:35

Maverick pisze:shaman napisał/a:
Good for you, ale niewiele kto to potrafi i wybacz śmiałość, ale niewiele kogo taka umiejętność interesuje.

Kazdego w gorszych okresach zycia interesuje. I tych bardziej wrednych w lepszych tez.
Ale na jakiej podstawie? Gdyby zainteresowanie tym było tak niezbędne i powszechne, ewolucja chyba by coś z tym zrobiła.

Uczucia towarzyszą każdemu i w każdej chwili życia. Jedynie jednostki dysfunkcjonalne mogą nie znać np empatii.

Maverick pisze:mowimy o trojkacie. I do tego z facetem z ktorym mnie zdradzala. Jedyne uczucia jakie mozna wowczas okazac sa negatywne, danie mu w dziub, a Adamiecem nie chcemy przeciez byc. Wiec power off i nie ma uczuc.
Ależ co w mojej argumentacji zmienia ilość partnerów czy charakter relacji? Jeśli jeśli kogoś nie lubię, to się z tym kimś nie pieprzę.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 29 sty 2012, 18:26

shaman pisze:Ale na jakiej podstawie? Gdyby zainteresowanie tym było tak niezbędne i powszechne, ewolucja chyba by coś z tym zrobiła.

Uczucia towarzyszą każdemu i w każdej chwili życia. Jedynie jednostki dysfunkcjonalne mogą nie znać np empatii.
Komfort nie jest potrzebny by sie rozmnazac wiec nie bardzo rozumiem jak ewolucja moglaby cos z tym zrobic. A empatia to zupelnie inny temat.
Ależ co w mojej argumentacji zmienia ilość partnerów czy charakter relacji? Jeśli jeśli kogoś nie lubię, to się z tym kimś nie pieprzę.
Racjonalnie rzecz ujmujac, stosunek do takiego kogos poza patologicznymi przypadkami (A.) powinien byc neutralny. Ciezko wiec mowic o lubieniu lub nielubieniu. Niemniej jednak w sytuacji w ktorej potencjalnie chodziloby tylko o seks ciezko okazywac zaangazowanie emocjonalne. Zreszta po co? Tu chodziloby tylko o seks. Nie kazdy stosunek musi byc romantycznym uniesieniem.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 29 sty 2012, 21:40

Praktycznie rzecz ujmując, patrząc jak ktoś kto zarzekał się że ciupciać będzie się ino ze mną, bo ze mną najlepiej, a ciupcia się właśnie z kim innym nie czuję doń czegokolwiek neutralnego. Może później. W tej chwili i pzez kilka następnych raczej tej osoby nie lubię.

Zresztą mijamy się, dopóki dopuszczamy jedynie dwie równie durne skrajności - seks bez emocji oraz seks z o-mój-boże romantycznymi uniesieniami.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 29 sty 2012, 22:05

Ale ja pisalem o facecie, a Ty przeskoczyles na kobiete. A to ze baba mowila ze "ino z Toba" to chyba jej w to nie wierzyles? Takim czyms mozna sobie tylek wytrzec - mniej wiecej tyle sa warte takie deklaracje.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 29 sty 2012, 23:18

Zmierzamy do kosmosu jak dla mnie, bo ja sobie uczuć do faceta w sferze seksualnej wyobrazić nie potrafię, więc nie miałbym czego wyłączać. W ogóle z facetem ani z uczuciami ani bez uczuć nawet nic nigdy.

A z tą deklaracją to skrót myślowy - po prostu jesteś w związku, w którym oczekujesz wierności fizycznej i emocjonalnej a pieprzenie się z kimś innym jest powszechnie rozumiane jako zdrada tych domniemań. Nie sądziłem, że dyskusja jest już na tyle akademicka, że muszę nawet precyzować jak związek rozumie 99% społeczeństwa.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 30 sty 2012, 08:27

shaman pisze:Zmierzamy do kosmosu jak dla mnie
Po prostu sie nie zrozumielismy, a nie zaden kosmos ;)
shaman pisze:A z tą deklaracją to skrót myślowy - po prostu jesteś w związku, w którym oczekujesz wierności fizycznej i emocjonalnej a pieprzenie się z kimś innym jest powszechnie rozumiane jako zdrada tych domniemań
W praktyce wiernosc i tak nie istnieje, wiec lepiej nie przykladac do tego az takiej wagi. Nie mowie zeby zaraz calkowicie lekcewazyc, ale nie powinno byc to czyms co zrujnuje relacje miedzy dwojgiem ludzi, bo znaczyc to bedzie ze byly wyjatkowo plytkie. Tylko nie mow ze gdyby nie byly plytkie to nie doszloby do zdrady <pijak>
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 31 sty 2012, 15:22

LOL, nie no co Ty, jestem facetem a nie pseudoromantyczną p1pką, wiem jakie myśli chodzą po głowie i że to w żaden sposób nie świadczy o płytkości relacji.

Ale że w praktyce wierność nie istnieje, to się nie zgodzę. Nie żeby była jedynyn / najlepszym / koniecznym / jedynym moralnie uzasadnionym / itd wyjściem, ale nie wynosząc jej na piedestał przyznać trzeba, że się na świecie pojawia.
zegarmistrz
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 11 sty 2012, 14:03
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: zegarmistrz » 01 lut 2012, 15:19

Ooops, ale wpadka, to chyba najgorsze co może się zdarzyć <aniolek>
Awatar użytkownika
Greyangel
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 139
Rejestracja: 29 sty 2004, 07:23
Skąd: Zgierz
Płeć:

Postautor: Greyangel » 04 cze 2012, 09:30

Odpowiem nie czytając dyskusji. Nie wiem jakbym się zachował bo czegoś takiego nie miałem nigdy ze swoją żoną. Ale mogę opisać jeden z ciekawszych przypadków który zdarzył się mnie.

Gość wszedł pokoju. Przyglądał się przez chwilę końcówce seksu (połączoną z pewnym popłochem kiedy odkryliśmy jego obecność). Spytał się czy chciałbym ręcznik żebym mógł się powycierać tudzież czuć bardziej swobodnie przy zakładaniu gaci. Podawszy mi ten ręcznik spytał całkiem swobodnie "czy nie zechciał by Pan bym Panu zrobił herbaty ?". Oczywiście nie należy chyba podkreślać że taka postawa raczej pogłębiała konsternację niż łagodziła ją. Przygotowany byłem na walkę która zdarza się najczęściej i niestety ... bywa bardzo groźna. Powiem że ciężko było zachować czujność, sprawa kuriozalna ale nikomu nie było do śmiechu. Zrezygnowałem z herbaty i wyszedłem.

Jedno co mi się rzuciło w oczy i spowodowało zaostrzenie mojej czujności. Facet zupełnie zignorował obecność małżonki w domu i podczas całej tej sprawy. Patrzył mi prosto w oczy, tak jak się patrzy na ringu. Teraz po latach przypominam sobie że cała ta scena była zemstą, nie na mnie bo jak się bardzo chce to można znaleźć osobę i przeprowadzić zemstę na zimno. To była zemsta na żonie, podczas tych chwil okazywał jej zupełną ignorancję i głęboką pogardę.

Jak przemyślałem to wszystko, to stwierdziłem że tak można by się zachować. Jednak ja bym chyba nie umiał okazać tak zimnej krwi. Poza tym kocham swoją żonę i jestem raczej ... co tu dużo mówić, starym rozpustnikiem. To że bym wybaczył to wiem na pewno. Jak bym zareagował ad hoc trudno powiedzieć.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 04 cze 2012, 10:34

Podoba mi sie takie zachowanie.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 04 cze 2012, 12:11

Bo takie zachowanie jest logicznie prawidłowe , ze tak to ujmę . Zapomniałeś jednak o jednym ... to ni musiała byc reakcja pogardliwa dla zony , on ją mógł zwyczajnie kochac ,a w zwiazku z tym zadne inne zachowanie mu nie pozostało - poza wyjsciem z domu , ale jak juz postanowił zostac ....

Nie kazdy facet nie potrafi zniesc widoku zony , partnerki w łozku z innym
Dla jednych sex jest tylko sexem - przyjemnoscią i nie dorabiaja do tego ideologi jak wielu to czyni . Stąd ci maja sie po prostu lepiej . Bo nie targają nimi uczucia , nie podcinają sobie zył , nie skaczą z mostu bo kobieta ich pzrespała sie z innym - WIELKIE MI CO ? <diabel>
Ostatnio zmieniony 04 cze 2012, 12:14 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 28 cze 2012, 13:59

Greyangel pisze:Jednak ja bym chyba nie umiał okazać tak zimnej krwi. Poza tym kocham swoją żonę i jestem raczej ... co tu dużo mówić, starym rozpustnikiem. To że bym wybaczył to wiem na pewno. Jak bym zareagował ad hoc trudno powiedzieć.

Z tym mogę się zgodzić, wyłączając starość ;)
Jestem impulsywna i w takiej sytuacji moja reakcja z pewnością daleka by była od chłodnej (chyba że udałoby mi się od razu wyjść), cóż, trudno. Jak się kogoś posuwa za plecami, to ryzyko jest wliczone w cenę <szczerbaty> Natomiast ostatecznie wybaczyłabym, w końcu to nie koniec świata.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 87 gości