Tradycja cjrześcijańska w "niewierzącym domu"

Czyli tematy dotyczące dzieci już po ich urodzeniu oraz wszelkie związane z rodziną.

Moderator: modTeam

piotrus1
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 16
Rejestracja: 05 paź 2011, 08:33
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: piotrus1 » 05 paź 2011, 13:27

Ja będę chciał aby moje dziecko głównie chodziło na etykę, a nie być zmuszonym tylko i wyłącznie na religię.
Przez pierwsze 3 klasy w podstawówce religia - OK, ale od 4 etyka koniecznie, to bardzo kształtuje charakter i postawę człowieka, co widać na przykładzie obecnych gimnazjalistów/ek i licealistów/ek i ich zachowaniu.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 05 paź 2011, 13:35

Czemu od czwartej dziecko przestanie chodzić na religię ?
piotrus1
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 16
Rejestracja: 05 paź 2011, 08:33
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: piotrus1 » 05 paź 2011, 13:45

W klasach 1-3 dziecko nie jest tak rozwinięte umysłowo jak w 4 klasie, więc niech chodzi w tych młodszych klasach na zwykła religię. A później rok lub 2 na etykę żeby miało porównanie i potem się okresliło na jaki przedmiot chce samo chodzi.
Bo na szczęście od jakiegoś czasu jest możliwość wyboru.
Wtedy kiedy ja byłem w podstawówce czy średniej nie było mowy o przedmiocie etyka.
Nazwa widniałą jedynie na dyplomie.
Tak więc dopiero na studiach zobaczyłem jak etyka jest ważna ciekawa i dająca sens życiu i różnym sytuacjom dla przeciętnego człowieka.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 05 paź 2011, 13:47

piotrus1 pisze:etyka jest ważna ciekawa i dająca sens życiu

Ja etyki na oczy nie widziałam, a moje życie zawsze miało jakiś sens.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 05 paź 2011, 15:38

etyka - o taaaak [:D] wreszcie niech zniknie ta durna kiedys tam ustalona moralnosc w formie jaką jest .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 05 paź 2011, 16:09

piotrus1 pisze:Bo na szczęście od jakiegoś czasu jest możliwość wyboru.
Wtedy kiedy ja byłem w podstawówce czy średniej nie było mowy o przedmiocie etyka.
Ja już miałam etykę, ale w większości szkół to nadal fikcja, bo nie ma nauczycieli etyki albo wygląda jak farsa.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 06 paź 2011, 18:24

Andrew pisze:i w tym swiecie sa ateisci jeszcze ?
Podobno na chwile przed smiercia nie ma zadnego ateisty ;)

Apropo ateizmu i wychowania dziecka - co mu powiesz jak sie Ciebie spyta co sie dzieje jak ktos umrze? Mam jakies takie wrazenie ze bajka o aniolkach i niebie jest dla psychiki dziecka latwiej przyswajalna.

Co do samych swiat i tradycji to popieram tu Charliego. W koncu Jezus to postac historyczna. Niekoniecznie trzeba wierzyc w zamiane wody w wino i zmartwychwstanie, ale w przypadku Wigilii obchodzi sie po prostu jego narodziny. Mozna o tym wspomniec, a zaakcentowac i podkreslic to, ze obchodzi sie te swieta po to zeby byc blisko z rodzina, bliskimi i tym podobne rzeczy nakierowujace na to ze to chodzi o pozytywne uczucia i emocje bez religijnego powodu. Zwlaszcza ze obecnie malo kto duchowo naprawde przezywa te cale narodziny i zmartwychwstanie w Wielkanoc. Swoja droga gorzej bedzie wytlumaczyc Wielkanoc bo tutaj juz sila rzeczy wkracza sie w science fiction i albo sie w to wierzy albo nie.

[ Dodano: 2011-10-06, 18:29 ]
piotrus1 pisze:W klasach 1-3 dziecko nie jest tak rozwinięte umysłowo jak w 4 klasie, więc niech chodzi w tych młodszych klasach na zwykła religię. A później rok lub 2 na etykę żeby miało porównanie i potem się okresliło na jaki przedmiot chce samo chodzi.
Bo na szczęście od jakiegoś czasu jest możliwość wyboru.
Eeee tam religia jest fajna. Zwlaszcza jak ktos jest na tyle bystry by zrozumiec ze ocena z religii nie ma absolutnie zadnego znaczenia. Bedzie mogl wowczas z rozkosza obserwowac stado baranow prowadzacych zeszyty od religii, odrabiajacych zadania domowe z religii i uczacych sie do sprawdzianow z religii <hahaha> <hahaha> <hahaha> Przyznam ze ja ten poziom osiagnalem dopiero w polowie podstawowki, a najwiekszym moim osiagnieciem bylo w liceum 3 na koniec roku ktore to ksiadz obliczyl z samych jedynek (nie bylo innych ocen <aniolek> ). Jedynie irytowalo jak musialem sie z nim szarpac o kartke na ktorej gralem w statki albo pilkarzyki, lub jak konfiskowal szachy. No i nie chcial sie przyznac za ile ochrzci mi psa. Faaajna byla religia <diabel> <diabel> <diabel>
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 06 paź 2011, 22:25

Biorąc pod uwagę ułomnosc ludzkich zmysłów, sadze, ze żadnego cudu w Kanie Galilejskiej nie było [:D] Ludzi da sie łatwo oszukać i tam również miało to miejsce . Ze jednak ludzie wyli w tamtych czasach "ciemni:" łatwiej sie nimi manipulowało . [:D]
Gdyby Koperfild zył w czasach Chrystusowych - Jezus ! (z całym szacunkiem dla jego osoby i miejsca jakie zajął w historii ) był by całkiem malućki jak sądzę .
Ostatnio zmieniony 06 paź 2011, 22:29 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 06 paź 2011, 22:42

Obawiam sie ze Rzymianie nie daliby Copperfieldowi czasu na porozstawianie luster na Golgocie...
piotrus1
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 16
Rejestracja: 05 paź 2011, 08:33
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: piotrus1 » 07 paź 2011, 08:20

Nie wiem czy wiecie ale Pismo Święte to najmłodsza 'książka' z dziedziny religii, została stworzona jako mix z innych religii.
A jej ekspansja i ogólnoświatowa 'moc' wynika z posiadania duzych pieniędzy i dobrej reklamy/marketingu.
Religia jest dość prosta patrząc na to co niby uczą w szkołach.
Etyka to że tak powiem prawa filozoficzne odnoszące się do całego życia, mające Swoje logiczne uzasadnienia.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 07 paź 2011, 18:47

NA LOGIKĘ MONOGAMIA nie ma racji bytu <hahaha>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Alamakota
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 397
Rejestracja: 07 maja 2010, 15:15
Skąd: Z daleka
Płeć:

Postautor: Alamakota » 10 paź 2011, 10:35

Andrew pisze:NA LOGIKĘ MONOGAMIA nie ma racji bytu <hahaha>


Niby tak, a jednak nie.
Samiec nie chce, by jego samica "się puszczała", bo jak ja inny samiec potajemnie zapłodni, to on musi na obce geny łożyć, zamiast na swoje.

Tak samo samica nie chce, by jej samiec fruwał po kwiatkach, bo w wypadku zapłodnienia innej samicy istnieje ryzyka opuszczenia jej gniazda i porzucenia jej pisklat, na rzecz nowych.

Andrew, odpuść. Religia jakakolwiek, w tym chrześcijańska, nie ma monopolu na prawdy życiowe.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 10 paź 2011, 19:35

Ale ja tu nie o religii !
Jaki samiec nie chce by jego samica sie - jak to ujełas puszczała ? jaki ? Gdzie obowiazek bycia samca przy samicy ? gdzie ? Kto powiedział , ze samiec musi łozyc na cokolwiek ? Dlaczego wychodzisz z takich załozen ! Sory babory [:D] ale zaszłas w ciąze Twój probem !
To Ty odpuść <aniolek>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 11 paź 2011, 10:26

Weźcie idźcie z tymi samcami i samicami do innego tematu, cooo
Awatar użytkownika
Alamakota
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 397
Rejestracja: 07 maja 2010, 15:15
Skąd: Z daleka
Płeć:

Postautor: Alamakota » 11 paź 2011, 12:34

Andrew pisze:Kto powiedział , ze samiec musi łozyc na cokolwiek ?

Prawo większości (jeśli nie wszystkich) europejskich krajów.
TADA!

Dzindzer pisze:Weźcie idźcie z tymi samcami i samicami do innego tematu, cooo


A fakt, idę w cholerę w ogóle.
Offtop na kilometr, a ja dalej nie wiem o co Andrew chodzi.

Jak ktoś kiedyś będzie miał do powiedzenia _w temacie_ to ja zawsze chętnie.
Ostatnio zmieniony 11 paź 2011, 12:36 przez Alamakota, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 11 paź 2011, 13:56

co tu dyskutować , nie jestes katolikiem , nie czerpiesz z ich tradycji i tyle !
Jesli tak , do czego w sumie prawo masz nie dziw sie , ze ktos Ci napisze co napisane zostało przeze mnie [:D]
Alu - prawo stanowi tylko o obowiązku alimentacyjnym i nic wiecej , zas ja np. jak i ewentualnie wielu samców , od tego akurat sie nie umywam [:D] Reszta jak wyzej - jak juz tak o kobiecych prawach krzyczysz <piwko>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Zaq
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 217
Rejestracja: 07 lis 2006, 22:42
Skąd: stamtąd
Płeć:

Postautor: Zaq » 14 paź 2011, 01:43

Andrew pisze:co tu dyskutować , nie jestes katolikiem , nie czerpiesz z ich tradycji i tyle !
A czemu katolicy mogą czerpać z innych tradycji takich jak strojenie drzewka czy farbowanie jaj?
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 15 paź 2011, 09:04

"W wielu kulturach drzewo, zwłaszcza iglaste, jest uważane za symbol życia i odradzania się, trwania i płodności. Jako drzewko bożonarodzeniowe, pojawiło się w XVI wieku, lecz prawdopodobnie już wcześniej występowało jako rajskie "drzewo dobrego i złego" w misteriach o Adamie i Ewie, wystawianych w wigilię Bożego Narodzenia. Jest to związek bardzo luźny i trudny do ustalenia, podobnie jak odwoływanie się do drzewa Krzyża z Golgoty, które jak głosi legenda, zbito z rajskiego drzewa życia. W Biblii nawiązaniem do drzewka bożonarodzeniowego jest tekst proroka Izajasza (Iz 60, 13), mówiący o chwale odnowionej Jerozolimy:"
"Zwyczaj ich dekorowania znany był już w starożytności. Najstarsze przykłady liczą ponad 5.000 lat. Są to pisanki z Asyrii, nieco późniejsze pochodzą z Egiptu, Persji, Rzymu i Chin. Kolorowo pomalowanymi jajkami Chińczycy obdarowywali się wraz z nadejściem wiosny."

to też nie mam nic przeciwko - ale nichaj stroi drzewko i maluje jajka w innym terminie [:D]
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Alamakota
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 397
Rejestracja: 07 maja 2010, 15:15
Skąd: Z daleka
Płeć:

Postautor: Alamakota » 15 paź 2011, 13:05

Andrew pisze:
to też nie mam nic przeciwko - ale nichaj stroi drzewko i maluje jajka w innym terminie [:D]


Errr.... bo co?
Termin świętowania zaklepany dla chrześcijan i już nikomu innemu nie wolno?

Terminy świętowania też są "skradzione" przez chrześcijanizm, aby wpasować się we wcześniejsze, pogańskie zwyczaje ludzi.

Sorry Andrew, ale w tym temacie dla mnie pierdzielisz trzy po trzy, i ani raz nie potrafiłeś mi odpowiedzieć na proste pytanie.

O co Ci chodzi? Proszę, wyłóż to tak raz a porządnie, rozpisz na paragrafy i tak dalej. Wtedy możemy o czymś tam dyskutować. Takie wstawki, zaczepki, urywki, do niczego nie prowadzą. Rozdrabniamy się.

Ja mam zamiar kultywować swoje tradycje. Ubierać choinkę, malować jajka, i robić to w ogólnie przyjęte dni. Pozostanę przy tym ateistką, nie będę chrzciła dziecka ani dawała datków w kościele. Dziecku pozwolę wybrać włąsną drogę i nie będę strasznyć diabłem ani piekłem, i nie każę odmawiać paciorków co wieczór.

Moje oryginalne pytanie nie brzmiało "czy mi wolno?", albo "jaki jest pogląd katolików na moje podejście?". Chciałam wiedzieć, czy ktoś z takim podejście ma doświadczenie z dziećmi. Tyle. Dziękuję, do widzenia :)
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 15 paź 2011, 13:06

Andrew, jak chcesz ograniczyć choinkę do domów prawdziwych katolików - to będziesz miał kilkanaście drzewek na cały kraj.

Ja bym się na Twoim miejscu cieszyła, że tradycja jest żywotna i przetrwa nawet w niewierzącym społeczeństwie <diabel>
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 15 paź 2011, 21:27

A dla mnie to Ty pierdzielisz trzy po trzy
Bo jak dla mnie mozesz przyjac wszystko co ci pasuje na wlasnych zasadach, pomieszac katolicyzm z buddyzmem, Islam, Hinduizm, Taoizm, Szintoizm, Konfucjanizm, Wodo, Dżinizm, Animizm, ...
Tak to juz jest z ludzmi ...

trzeba sie umiec okresic i tyle .
Ostatnio zmieniony 15 paź 2011, 21:28 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Alamakota
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 397
Rejestracja: 07 maja 2010, 15:15
Skąd: Z daleka
Płeć:

Postautor: Alamakota » 15 paź 2011, 23:45

Andrew pisze:A dla mnie to Ty pierdzielisz trzy po trzy
Bo jak dla mnie mozesz przyjac wszystko co ci pasuje na wlasnych zasadach, pomieszac katolicyzm z buddyzmem, Islam, Hinduizm, Taoizm, Szintoizm, Konfucjanizm, Wodo, Dżinizm, Animizm, ...
Tak to juz jest z ludzmi ...

trzeba sie umiec okresic i tyle .


No bo mogę przyjąć, dlaczego nie?
Mogę sobie własną religię stworzyć, może mnie nawet zarejestrują, co za problem? :D

Ja się akurat bardzo jasno określiłam na początku już:)
Swoje tradycje lubię. I sobie pomieszamy tradycje moje z tradycjami rodzinnymi mojego partnera. A jak coś nam się innego spodoba, to sobie stworzymy nową tradycje, co za problem :)
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 16 paź 2011, 01:20

Andrew pisze:trzeba sie umiec okresic

Ale ja umiem się określić, nie mam z tym najmniejszego problemu. Wiem, co wybieram z katolicyzmu, co z buddyzmu, co z zen.
To jak w restauracji - możesz pójść i wziąć sobie najtańsze menu dnia, ułożone przez kogoś innego. A możesz poświęcić chwilę na przeczytanie menu i połączenie elementów, które Ci pasują 8)
Ostatnio zmieniony 16 paź 2011, 01:20 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 16 paź 2011, 12:38

Alamakota pisze: co za problem :)

No ale to nie ja mam problem, nie ja załozyłem ten tamat ...? [:D]
To Ty Słonko jednak sie borykasz z jakimis tam przemysleniami . <piwko>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 16 paź 2011, 13:43

Uderza mnie nagminne nazywanie wykonywanych prywatnie, osobiście interpretowanych rutuałów tradycją. To ogromna, a jednak pomijana przez kilka osób powyżej różnica. To jak różnica między Ferrari (samochód) a Ferrari (styl życia).

Tradycja, to przekazywane z pokolenia na pokolenie za pomocą rytuałów treści kulturowe - obyczaje, wierzenia, ale przede wszystkim wzorce zachowań, poglądy, sposoby myślenia, normy społeczne.

Rytuał to tylko narzędzie, to symbol, sekwencja wyrazów, czynów, gestów lub pomniejszych rytuałów - czynności po prostu.

Oczywiście ubierając z dziećmi choinkę i organizując wielką wyżerkę z prezentami można w dziecięce świadomości zaszczepiać sympatię do ogniska domowego, ale to nie jest tradycjaj, tylko wybiórcze stosowanie rytuałów do własnych celów wychowawczych.

W tradycji bowiem rytuały te nie służą umacnianiu więzi między synkiem a wujkiem i kuzynek, ale więzi między synkiem i Jezuskiem. W tradycji te rytuały służą modlitwie i uniesieniom czysto religijnym, a nie socjalizacji.

Nie twierdzę, że wykorzystywanie rytuałów po swojemu i odrywanie ich od tradycji jest złe. Jeśli przemyślane i w dobrych intencjach - plus za oryginalność. Ale nazywanie tego kultywowaniem tradycji tylko owej tradycji szkodzi, bo ją wypacza w kolejnych pokoleniach. I to akurat jest głupie.

To jak uważanie się za drugiego Hołowczyca tylko dlatego, że ma się w aucie kierownicę sportową.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 16 paź 2011, 18:35

shaman pisze:W tradycji te rytuały służą modlitwie i uniesieniom czysto religijnym, a nie socjalizacji.

Bardzo dyskusyjne. Bo na przykład pasterka i prezent pod choinką to jednak niemal przeciwne bieguny są.

I nie podoba mi się zawłaszczanie tradycji przez religię.
shaman pisze:W tradycji bowiem rytuały te nie służą umacnianiu więzi między synkiem a wujkiem i kuzynek, ale więzi między synkiem i Jezuskiem

Pewnie. W końcu opłatkiem łamię się z wyobrażeniem jezuska, a nie z ojcem 8)
Ostatnio zmieniony 16 paź 2011, 18:37 przez pani_minister, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 16 paź 2011, 23:06

shaman, a jakie obecnie funkcjonuja tradycje ktore kultywuje sie w ich czystej niespaczonej postaci? Od razu mozna wykluczyc wigilie czyli dzien postny podczas ktorego czlowiek jest obzarty tak jak nigdy w roku.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 17 paź 2011, 10:01

pani_minister, nie odpowiadam za to, co się Tobie wydaje lub niepodoba. Zwracam jeno uwagę na nazywanie rzeczy po imieniu. Dostosowywanie tradycji do swoich indywidualnych potrzeb jest jej zaprzeczeniem, a nie kultywowaniem jak to niektórzy chcieliby widzieć. I tyle. Nie ma moim zdaniem niczego złego w aplikowaniu sobie rytuałów z własnymi ich interpretacjami i do własnych celów jednakowoż.

Maverick, Ja nie pomstuję za umierającą tradycją, tylko nie chcę pojęć mieszać. Nawet w przygłupim "How I met your mother" scenarzyści piszą gagi o rytuałach którymi bawią się bohaterowie, nie o tradycji - co było skutkiem słusznej zresztą dyskusji.
Awatar użytkownika
Alamakota
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 397
Rejestracja: 07 maja 2010, 15:15
Skąd: Z daleka
Płeć:

Postautor: Alamakota » 17 paź 2011, 10:55

Andrew pisze:
Alamakota pisze: co za problem :)

No ale to nie ja mam problem, nie ja załozyłem ten tamat ...? [:D]
To Ty Słonko jednak sie borykasz z jakimis tam przemysleniami . <piwko>


Tak, które opisałam, i o których Ty nie dyskutujesz, więc faktycznie skończmy.

shaman pisze:Uderza mnie nagminne nazywanie wykonywanych prywatnie, osobiście interpretowanych rutuałów tradycją. To ogromna, a jednak pomijana przez kilka osób powyżej różnica. To jak różnica między Ferrari (samochód) a Ferrari (styl życia).

Tradycja, to przekazywane z pokolenia na pokolenie za pomocą rytuałów treści kulturowe - obyczaje, wierzenia, ale przede wszystkim wzorce zachowań, poglądy, sposoby myślenia, normy społeczne.


Angielski artykuł na wiki mówi troszkę więcej, niż polski ;) Skadś wytrzasnał, że tradycja to "przede wszystkim" normy społeczne i wzorce zachowań? Tak samo, albo bardziej tradycyjny może być właśnie przygłupi rytuał, który zatracił kompletnie sens w dzisiejszych czasach.

Shaman: A tak w skrócie mówiac, tradycja, jak i wszystko inne, ewoluuje.

Poza tym, można mówić o tradycji chrześcijańskiej, tradycji polskiej, można o tradycji rodzinnej. Dla mnie ważna jest ta lokalna, zarówna geograficznie, jak i czasowo.

Mój ojciec pewne rzeczy wyniósł ze swojego dzieciństwa i ważne dla niego było przekazanie tego mi. Teraz dla mnie ważne jest przekazanie tego moim potomnym. Podejrzewam, że moi dziadkowie wynieśli to ze swoich domów rodzinnych. Rytuały się mieszaja ze soba, łacza, niektóre gina. W sumie same idee za tymi ideałami tak samo, choć te sa jednak bardziej stabilne.

Z moich dziecięcych wspomnień, mimo tego, że wychowano mnie "jako tako" po katolicku, to jednak najważniejsze przeżycia, to były te zwiazane z rodzina, nie z religia. I to też zamierzam przekazywać dalej.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 17 paź 2011, 11:41

shaman pisze:Zwracam jeno uwagę na nazywanie rzeczy po imieniu

To nie jest po imieniu, co zakładałoby prawdę obiektywną, to Twoja interpretacja tradycji i rytuału. Ja mogę mieć własną.

shaman pisze:Dostosowywanie tradycji do swoich indywidualnych potrzeb jest jej zaprzeczeniem, a nie kultywowaniem jak to niektórzy chcieliby widzieć.

Ach, zerojedynkowo. Tradycja jest lub jej nie ma. Tertium non datum. Nie może na przykład ewoluuować się i przystosowywać do zmian, jak to nieszczęsne boże narodzenie przez ostatnie millenia :)

Wróć do „Dziecko, wychowanie, sprawy rodzinne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 65 gości