oświadczyny

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Vogel
Bywalec
Bywalec
Posty: 48
Rejestracja: 16 lis 2009, 20:27
Skąd: krk
Płeć:

oświadczyny

Postautor: Vogel » 28 lis 2010, 22:16

Witam.
Przyszedł na mnie taki dzień (najwidoczniej) przyszła taka chwila, że czuję aby zgodnie z obowiązującymi zwyczajami się zdeklarować przed stwórcami mojej wybranki. Problem polega na tym iż nie wiem jak to "zrobić" żeby nie było to zbyt wyreżyserowane ani wyglądające na wymuszone (odrazu zaznaczam ze tak pisze ponieważ nie uważam tej czynności za jakąś konieczna itd. ale ze mojej lubej na tym zależy dlatego chce żeby wyszło to jak najlepiej) - mniej więcej co jest najważniejszego w takich chwilach? na co rodzice panny młodej zwracają największą uwagę czy wystarczy vodka i kwiaty czy nie itd.
Z góry dzięki za komentarze "po co się żenić" czy "jeszcze za wcześnie" itp. bo i tak już po ptokach czyli zaręczynach 'między nami'

Nie udzielam się zbyt często na forum ale zauważyłem, że wśród użytkowników są już mężatki a być może mężowie też, którzy skorzy byli by się ze mną podzielić swoimi sugestiami, doświadczeniami etc. Oczywiście również jestem otwarty na pomysły nie związanych z tym procederem osób (jeszcze;)

Pozdrawiam i
Let the game begins
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 28 lis 2010, 23:02

Bede nie miły [:D] ale wydaje mi sie, ze facet powinien wiedziec jak sie oswiadczyc. Bo tez co dalej ? tez bedziesz pytał o inne rzeczy ?
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Smile8
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 161
Rejestracja: 15 gru 2009, 15:50
Skąd: Stąd
Płeć:

Postautor: Smile8 » 28 lis 2010, 23:06

Andrew pisze:Bede nie miły ale wydaje mi sie, ze facet powinien wiedziec jak sie oswiadczyc. Bo tez co dalej ? tez bedziesz pytał o inne rzeczy ?

"Kto pyta, nie błądzi" więc lepiej że pyta niż ma to bez sensu spieprzyć bez obrazy.
Pytając można uniknąć wielu błędów a równie dobrze nauczyć się na cudzych :-)
Ja mam za mało lat i doświadczenia więc nie mogę pomóc.
W roku pańskim 1314
patrioci ze Szkocji, zagłodzeni i w mniejszości, zaatakowali pola Bannockburn,
Walczyli jak waleczni poeci,
Walczyli jak Szkoci
i wywalczyli sobie wolność.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 28 lis 2010, 23:17

No tak, ale chciejcie mnie i zrozumiec, bedac dziewczyną czół bym sie dziwnie gdyby mój chłopak nie wiedzial jak tak ważnej "rzeczy" nie zrobic ...
Inni na pewno napisza co i jak - a ja po prostu musiałem napisac to co napisałem.
Dodam ... cokolwiek nie zrobisz , bedzie to Twoje , a nie czyjeś ...
Ostatnio zmieniony 28 lis 2010, 23:19 przez Andrew, łącznie zmieniany 2 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Smile8
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 161
Rejestracja: 15 gru 2009, 15:50
Skąd: Stąd
Płeć:

Postautor: Smile8 » 28 lis 2010, 23:54

Andrew pisze:No tak, ale chciejcie mnie i zrozumiec, bedac dziewczyną czół bym sie dziwnie gdyby mój chłopak nie wiedzial jak tak ważnej "rzeczy" nie zrobic ...
Inni na pewno napisza co i jak - a ja po prostu musiałem napisac to co napisałem.
Dodam ... cokolwiek nie zrobisz , bedzie to Twoje , a nie czyjeś ...

Zgadzam się z tym że cokolwiek nie zrobi i w jaki sposób będzie to jego.
Tylko dlaczego najpierw ma nie poznać tego jak inni to robili i w ogóle? Na pewno mu to nie zaszkodzi a może pomóc więc najpierw tak jak ze wszystkim niech bada a potem niech robi nie na odwrót, może niczego nie wykorzysta a może bardzo wiele, tyle ode mnie.
W roku pańskim 1314

patrioci ze Szkocji, zagłodzeni i w mniejszości, zaatakowali pola Bannockburn,

Walczyli jak waleczni poeci,

Walczyli jak Szkoci

i wywalczyli sobie wolność.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 29 lis 2010, 00:57

Vogel, gratulacje :)

Wszystko chyba najbardziej zależy od stopnia relacji z przyszłymi teściami. Z tego co słyszę od znajomych, to jest kilka najbardziej popularnych wersji. Przyznam szczerze, że ja, jak już muszę sobie ten moment wyobrażać, w jakiejś dalekiej przyszłości, to skłaniam się ku opcji zaproszenia rodziców na kolację, na której bardziej informuje się o zaręczynach, aniżeli prosi o wyrażenie zgody, ale przykładowo moja siostra, która z przyszłym szwagrem wpada na niedzielne obiady do moich rodziców, pewnie powiedziałaby zupełnie co innego ;)
Ostatnio zmieniony 29 lis 2010, 01:08 przez Mijka, łącznie zmieniany 2 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 29 lis 2010, 09:40

Vogel pisze:vodka i kwiaty

Mam nadzieję, że nie piszesz o czystej wódce, to powinien być jakiś naprawdę dobry alkohol :) Do tego kwiaty dla mamy i narzeczonej [pod warunkiem, że nie mieszkacie ze sobą i nie przyjdziecie z tej okazji razem] - dla ukochanej czerwone, dla przyszłej teściowej jasne.

Co do samego przebiegu takiej uroczystości ciężko mi mówić - my poinformowaliśmy rodziców przez telefon.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 29 lis 2010, 10:31

Rodziców R poinformowaliśmy jak byliśmy na jakiejś kolacji u nich. Moja mamę też mieliśmy tak informować, ale ja nie wytrzymałam i zadzwoniłam.


Mój znajomy zorganizował uroczysty obiad dla obu rodzin w trakcie ogłosił, ze oświadczył sie A i ona się zgodziła więc biorą ślub
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 29 lis 2010, 11:05

Żeby poprawnie odpowiedzieć na Twoje pytanie przydałoby się opisać Twoje relacje z rodzicami. Jeśli Cię nienawidzą, to z pewnością nie ma sensu się bawić w przydługawe spotkania rodzinne. :D ...No i dobrze by było znać ich poglądy (konserwatyści zapewne zwrócą uwagę na co innego niż zwolennicy New Age)... Myślę, że nie ma jednej, uniwersalnej drogi, gwarantującej sukces, dlatego proszę o uzupełnienie info.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 29 lis 2010, 20:46

Smile8 pisze:"Kto pyta, nie błądzi"
Kto pyta ten c1p4.

Jak ktoś nie ma wyczucia, to i magicznie uniwersalna metoda mu nie pomoże.
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 29 lis 2010, 23:52

Vogel pisze:zdeklarować przed stwórcami mojej wybranki.

Czy ktoś jeszcze oprócz mnie miał zawahanie czy chodzi w tym miejscu o politeizm, UFO, państwa Gepetto, czyli myśli autora? :?

shaman pisze:Jak ktoś nie ma wyczucia, to i magicznie uniwersalna metoda mu nie pomoże.

Przypuszczam, że kreatywne flirty tramwajowe shamana byłyby ciekawsze niz te zapowiadane w temacie oświadczyny <szczerbaty>

A tak na serio to przynieś maryche w doniczce, daj stwórcom i powiedz że taka moda teraz.
Ostatnio zmieniony 29 lis 2010, 23:54 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 02 gru 2010, 06:48

lollirot pisze:Mam nadzieję, że nie piszesz o czystej wódce, to powinien być jakiś naprawdę dobry alkohol
Nie kazdy pije perfumy. Ja np zadnyh koniakow, wshiskaczow i innego badziewia nie znosze. Moze oni maja podobnie?


Moja rada jest taka ze skoro nie interesuje Cie ich zdanie to sie ich (jej rodzicow) nie pytaj. Poinformuj, a to roznica. Bo skoro sie chcesz pytac to jak sie nie zgodza rozumiem ze to uszanujesz i slubu nie wezmiesz - tak czy nie?
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 02 gru 2010, 10:10

W owej kwest alkocholu - mój tesc nie napije sie niczego innego jak czystej , owszem wypije jak musi , ale to tak bardziej z musu . Tesciowa zas nie pije czystej , tylko jak juz to wino - wiecie wiec juz jak to u mnie musiało wygladać [:D] Gdybym z nim flaszki nie wypił byłby niezadowolony ...
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
majkawazka
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 03 gru 2010, 08:41
Skąd: z tamtąd
Płeć:

Postautor: majkawazka » 04 gru 2010, 20:40

bardzo dobrym pomysłem jest zaproszenie przyszłych teściów na wystawną kolację do przyjemnej restauracji i wtedy im to oznajmić. Kwiaty dla przyszłej teściowej mile widziane.

Tak to sobie wyobrażam, to byłoby idealne. Chciałabym, aby mój facet tak właśnie zrobił.
Mój blog
http://majkawazka.pl
Darmowe porady dla Ciebie
Awatar użytkownika
Vogel
Bywalec
Bywalec
Posty: 48
Rejestracja: 16 lis 2009, 20:27
Skąd: krk
Płeć:

Postautor: Vogel » 11 gru 2010, 21:18

na początek sprostowanie, dopowiedzenie - oczywiście chodzi o oficjalne zakomunikowanie 'naszej' decyzji a nie o pozwolenie/prośbę etc.

Mijka pisze:gratulacje

dziękować - czas pokaże czy słuszne ;)

Mijka pisze:Wszystko chyba najbardziej zależy od stopnia relacji z przyszłymi teściami.

PFC pisze:Żeby poprawnie odpowiedzieć na Twoje pytanie przydałoby się opisać Twoje relacje z rodzicami.

Z rodzicami mam /przynajmniej wg mnie/ dobry kontakt, oczywiście nie są to kontakty polegające na 'wylewnych' spotkaniach rodzinnych ale też nie narzekam na brak porozumienia miedzy pokoleniowego.
lollirot pisze:Mam nadzieję, że nie piszesz o czystej wódce, to powinien być jakiś naprawdę dobry alkohol Do tego kwiaty dla mamy i narzeczonej [pod warunkiem, że nie mieszkacie ze sobą i nie przyjdziecie z tej okazji razem] - dla ukochanej czerwone, dla przyszłej teściowej jasne.

W aspekcie rodzaju trunków raczej się doktoryzować nie będę, jej rodzice należą do starszego pokolenia i uważam, że większość 'wynalazków' odrzucę, a że alko to raczej tyczy się głównie teścia ograniczę się do dobrej markowej czystej bądź wędrowniczka lub jego uznanych zamienników. Co do kwiatów dzięki - oczywiście wiedziałem, że trzeba mamie kupić ale nie wiedziałem na jakie kolory komu, w ogóle nie wiedziałem o przywiązaniu takiej wagi do kolorystyki.

Co do wspominanej tu często kolacji - nie bardzo wiem jak by to miało wyglądać ponieważ rodzina mojej lubej mieszka w wiosce oddalonej od 'typowych' restauracji o kilkadziesiąt km i tak przyjeżdżać/wysyłać samochód po nich ciągnąć ich te hektary (przecież na ich koszt im nie każe przyjechać :) Raczej myślałem o czymś 'tradycyjnym' gajer, uklęk przed mamą p.m. w jej domu rodzinnym itd. - czy macie może jakieś dodatkowe pomysły żeby wnieść coś nowego (oczywiście w granicach dobrego smaku) do tej "szopki" czy jednak będzie to tzw. rozwiązanie najgorsze z możliwych?

[ Dodano: 2010-12-11, 21:20 ]
dopiero teraz odpisałem bo mam trochę pracy i nie miałem jak wcześniej wyskrobać odp
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 11 gru 2010, 22:05

majkawazka pisze:bardzo dobrym pomysłem jest zaproszenie przyszłych teściów na wystawną kolację do przyjemnej restauracji i wtedy im to oznajmić.


ze co ???? <pijak> Przyszły zięć ma zapraszac przyszłych tesciów do restauracji ?
juz nie przesadzajmy !
i jeszcze ta wystawna kolacja <hahaha> a kto ja ma zapłacic ?
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
tarantula
Weteran
Weteran
Posty: 978
Rejestracja: 06 cze 2006, 18:50
Skąd: zoo
Płeć:

Re: oświadczyny

Postautor: tarantula » 07 lip 2011, 22:39

Vogel pisze:Witam.
Przyszedł na mnie taki dzień (najwidoczniej) przyszła taka chwila, że czuję aby zgodnie z obowiązującymi zwyczajami się zdeklarować przed stwórcami mojej wybranki. Problem polega na tym iż nie wiem jak to "zrobić" żeby nie było to zbyt wyreżyserowane ani wyglądające na wymuszone (odrazu zaznaczam ze tak pisze ponieważ nie uważam tej czynności za jakąś konieczna itd. ale ze mojej lubej na tym zależy dlatego chce żeby wyszło to jak najlepiej) - mniej więcej co jest najważniejszego w takich chwilach? na co rodzice panny młodej zwracają największą uwagę czy wystarczy vodka i kwiaty czy nie itd.
Z góry dzięki za komentarze "po co się żenić" czy "jeszcze za wcześnie" itp. bo i tak już po ptokach czyli zaręczynach 'między nami'

Nie udzielam się zbyt często na forum ale zauważyłem, że wśród użytkowników są już mężatki a być może mężowie też, którzy skorzy byli by się ze mną podzielić swoimi sugestiami, doświadczeniami etc. Oczywiście również jestem otwarty na pomysły nie związanych z tym procederem osób (jeszcze;)

Pozdrawiam i
Let the game begins


Moj Misiek mnie zaskoczyl ,wprawdze rozmawialismy o tym od jakiegos roku ale...ten moment byl zaskoczeniem. Bukiet roz kolacja, swiece, pusta knajpka jego rodzicow, muzyczka i my...jak kleknal to mow mi odjelo bo bylam zaskoczona mimo ,ze planowalismy to i rozmawialy od roku o tym. Njawazniejszy jest wyraz oczu, jak kleka i pqtrzy z tesknata i niecierpliwoscia zeby kobieta pwoedziala: tak,na cale zycie Misiu!I potem ta,radosc w jego oczach i kolejna lampka szampana i taniec i wziecie na rece...
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 08 lip 2011, 00:48

Jezeli nie domyslilas sie tego wchodzac do pustej knajpy to latarnia Twego intelektu nie swieci zbyt jasno...
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 08 lip 2011, 01:23

tarantula pisze:Njawazniejszy jest wyraz oczu, jak kleka i pqtrzy z tesknata i niecierpliwoscia zeby kobieta pwoedziala: tak,na cale zycie Misiu!

Sporo się ostatnio nad takim czyś zastanawiam. Takie to strasznie desperackie i samoograniczjące takiego petenta.
Jak się ma do wyboru więcej niż jedną fajną samiczkę to nigdy taka akcja nie będzie miała miejsca. Same latająi się starają.
A takie klękanie to jak gdyby: "nikt inny mnie nie zechce, błagam cię ulituj sie i nigdy sie nie rozmyśl, bo co ja zrobię".

<help> Nieeee, narazie bardzo oddaliłem się od takich koncepcji klękalnych. Chyba że jako 60letni dziadek, którego żadna nie zechce.
Ostatnio zmieniony 08 lip 2011, 01:27 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
tarantula
Weteran
Weteran
Posty: 978
Rejestracja: 06 cze 2006, 18:50
Skąd: zoo
Płeć:

Postautor: tarantula » 08 lip 2011, 02:06

FrankFarmer pisze:
tarantula pisze:Njawazniejszy jest wyraz oczu, jak kleka i pqtrzy z tesknata i niecierpliwoscia zeby kobieta pwoedziala: tak,na cale zycie Misiu!

Sporo się ostatnio nad takim czyś zastanawiam. Takie to strasznie desperackie i samoograniczjące takiego petenta.
Jak się ma do wyboru więcej niż jedną fajną samiczkę to nigdy taka akcja nie będzie miała miejsca. Same latająi się starają.
A takie klękanie to jak gdyby: "nikt inny mnie nie zechce, błagam cię ulituj sie i nigdy sie nie rozmyśl, bo co ja zrobię".

<help> Nieeee, narazie bardzo oddaliłem się od takich koncepcji klękalnych. Chyba że jako 60letni dziadek, którego żadna nie zechce.


Dalej sam i dalej z pretensja do swiata? Szkoda, szkoda i wspolczucie z mojej strony bo wiem ,ze zawsze miales z tym problem... <przytul>
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.

Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,

czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko

inne."
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 08 lip 2011, 10:43

Pomyliłaś mnie z kimś. Może z Błażejem, nie wiem.
Skutecznie tępię okazywanie współczucia jako sposobu samoobrony własnego ego, (o czym wielu się na tym forum przekonało) więc nie komentuj dalej tego wątku.
Ostatnio zmieniony 08 lip 2011, 10:45 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Alamakota
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 397
Rejestracja: 07 maja 2010, 15:15
Skąd: Z daleka
Płeć:

Postautor: Alamakota » 08 lip 2011, 10:58

FrankFarmer pisze:Sporo się ostatnio nad takim czyś zastanawiam. Takie to strasznie desperackie i samoograniczjące takiego petenta.
Jak się ma do wyboru więcej niż jedną fajną samiczkę to nigdy taka akcja nie będzie miała miejsca. Same latająi się starają.
A takie klękanie to jak gdyby: "nikt inny mnie nie zechce, błagam cię ulituj sie i nigdy sie nie rozmyśl, bo co ja zrobię".

<help> Nieeee, narazie bardzo oddaliłem się od takich koncepcji klękalnych. Chyba że jako 60letni dziadek, którego żadna nie zechce.


E tam. Taką samą rzecz można zrobić na wiele sposobów i w różnym klimacie (choć z zewnątrz może wygladać tak samo).

Podejście petenta i oczy mówiące "błagam, przygarnij mnie", by mnie odrzuciły. Ale zaręczyny ogólnie nie. Ciężko stwierdzić konkrety, bo tak naprawdę ten moment, jak inne rzeczy, zależą od ogólnych relacji między partnerami. Jeśli są partnerami, to zaręczyny takie będą. Jeśli mają relacje mistrz-sługa (niezaleznie od strony), to tak też będę wyglądały zaręczyny, proste.

Ale ja sobie teoretyzuje, bo do pierścionka mi nie po drodze jeszcze :)
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 08 lip 2011, 11:05

Ja nie oceniłem sytuacji na zasadzie mistrz - sługa. Raczej: "tylko ty jedna mnie chciej, nie mam czego szukać gdzie indziej, nikt inny mnie już nie zechce, więc zgódź się na zawsze, oto klękam". Człowiek, który wie, że ma i bedzie miał sensowny wybór tak nie postąpi.
Awatar użytkownika
Alamakota
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 397
Rejestracja: 07 maja 2010, 15:15
Skąd: Z daleka
Płeć:

Postautor: Alamakota » 08 lip 2011, 13:59

FrankFarmer pisze:Ja nie oceniłem sytuacji na zasadzie mistrz - sługa. Raczej: "tylko ty jedna mnie chciej, nie mam czego szukać gdzie indziej, nikt inny mnie już nie zechce, więc zgódź się na zawsze, oto klękam". Człowiek, który wie, że ma i bedzie miał sensowny wybór tak nie postąpi.


Ale to też kwestia podejścia.
Można to traktować jako pewnego rodzaju oswiadczenie (w sumie nazywa się oświadczyny), że o to jest nam razem tak dobrze, chcemy być razem, starać się o siebie nawzajem i o związek, aby móc to kontynuować jak najdłużej (w zamierzeniu, całe życie).

Czemu to musi być zaraz "nikt inny mnie nie zechce"? Dla mnie to jest bardziej "ja nie chcę nikogo innego".
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 08 lip 2011, 14:45

Frank ma racje - nigdy bym kobiete nie poprosił o reke , a juz na pewno bym podczas owego nie klęknoł , gdybym nie wiedział na 100% ze ona na to czeka !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Alamakota
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 397
Rejestracja: 07 maja 2010, 15:15
Skąd: Z daleka
Płeć:

Postautor: Alamakota » 08 lip 2011, 17:21

Andrew pisze:Frank ma racje - nigdy bym kobiete nie poprosił o reke , a juz na pewno bym podczas owego nie klęknoł , gdybym nie wiedział na 100% ze ona na to czeka !


Co masz na myśli, przez "gdybym nie wiedział na 100% ze ona na to czeka"?

Być może się nie zrozumieliśmy.
Ja się zgadzam z tym, że oświadczyny nie powinny wyskoczyć jak Filip z konopii ;)
Raczej powinny być takim miłym rytuałem, podczas gdy tak naprawdę decyzja obojga partnerów jest już jasna.

W życiu nie chciałabym, żeby mój mężczyzna mi się oświadczył nagle i musiałabym mu powiedzieć, że w sumie to nie bardzo. Bo chcę z nim być, ale na obrączkowanie się jeszcze nie jestem gotowa i musi czekać. Myślę, że mogłoby to być nieładnym zgrzytem w związku.
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 18 lip 2011, 01:13

FrankFarmer, czysta żenua spod palców Twych wychodzi. Jesteś starym prykiem, który emocjonalnie zatrzymał się na poziomie gimnazjum, do którego zresztą nigdy nie chodziłeś.

Zaręczyny to rytuał, a nie uzewnętrznienie jakichś swoich chorych fobii.
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 18 lip 2011, 08:50

Ja nie przejmuję się szkalowaniem nonkonformizmu - wiedz o tym.
Nie doczytałaś też, że nie o sam fakt zaręczyn jako rytuał mi chodzi. Tylko o formę i podejście do sprawy.
Jak zresztą całe to forum ocenia podejście do sprawy w związkach, nie zaś, że związek jest formą wpółistnienia w gimnazjach.
Biedny Andrew, który w tym dziale sięze mną zgadza... <piwko>
Ostatnio zmieniony 18 lip 2011, 08:53 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 18 lip 2011, 10:47

FrankFarmer pisze:związek jest formą wpółistnienia w gimnazjach.
Biedny Andrew, który w tym dziale sięze mną zgadza

A Ty jesteś już na kolejnym szczeblu ewolucji?
Tak zaawansowanym, że zapomniałeś, że Andrew nie tylko zaręczyny przeszedł, ale i ślub i do tej pory w związku pozostaje?

Andrew pisze: nigdy bym kobiete nie poprosił o reke , a juz na pewno bym podczas owego nie klęknoł , gdybym nie wiedział na 100% ze ona na to czeka !

Asekuranctwo moim zdaniem.
"Nie zaproszę na randkę, bo nie wiem, co powie"
"Nie zaproponuję łóżka, bo a nuż się nie zgodzi"
"Nie poprosze o rękę, bo nie wiem, jaka będzie reakcja".

Pfff. Niby faceci, a tacy niepewni siebie, a jeszcze Frank odwraca kota ogonem, że to niby świadczy o przebojowości i khem, khem... "nonkonformizmie" <diabel>


Ja bym poprosiła. Mając plan B na wypadek, gdyby ktoś powiedział "NIE" - ale poprosiłabym.
Ostatnio zmieniony 18 lip 2011, 10:49 przez pani_minister, łącznie zmieniany 2 razy.
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 18 lip 2011, 23:24

OK, dla 2 osób moje wypowiedzi są nieczytelne, zostały zupełnie niezrozumiałe. Tylko dwóch. Jeśli pojawią się kolejne osoby, które również nic z tego nie zrozumiały, co napisałem, to postaram się o jakieś karkołomne wyjaśnienie.

ps. Jeśli tymi osobami będa Dzindzer, lollirot i ksiezycówka to wtedy pozostanie wam korzystanie z emocjonalności Błażeja i Śmierdzigęby, wyrażonej w forumowych poradach. <hahaha>
Ostatnio zmieniony 18 lip 2011, 23:53 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 262 gości