Nemezis pisze:
Chcesz ciepła i miłości - zacznij od siebie i dawaj innym. Bezinteresownie. Dobro powraca.
Dobro powraca? - Zgadza sie, kopem w dupe z polobrotu. Moja ś.p. babcia mawiala "Jak masz dobre serce, to musisz miec twarda d**e". Im dluzej zyje, tym bardziej sie o tym przekonuje.
Jestes niewiele mlodsza ode mnie, takze albo inaczej postrzegamy swiat, albo ja ciagle trafiam na ludzi falszywych i skur*****ow, a ty na chodzacych po Ziemi aniolow.
Nemezis pisze:Irytuje Cię, że su*****ni (biedne te matki...) mają powodzenie, a Ty, dobry ludku, nie? Więc otwórz oczy. Przede wszystkim bądź mężczyzną. Z jajami. Męskość wg większości kobiet to cecha na wymarciu.
A co to jest wg ciebie meskosc? To, ze facet nikogo nie szanuje i lansuje sie na super twardziela, ktorego nic nie rusza, a jak ktos na niego krzywo spojrzy to dostanie prosto w nos?
Wy, kobiety, same nie wiecie czego chcecie. Chcecie:
1. meskosci,
2. opiekunczosci,
3. fajnie jak czasami facet zrobi obiad
itd. itp.
Ale nie chcecie "cieplych kluchow". Tyle tylko pkt. 1 wyklucza sie z pkt. 2 i 3. Bo kazdy meski facet nie bedzie glaskal kobiety po glowie, a tym bardziej gotowal jej obiadkow. Jakby jakas kobieta powiedziala do mojego ś.p. dziadka, ze byloby jej milo, gdyby ugotowal jej obiad, to by postukal sie po glowie i patrzyl na taka kobiete jak na wariatke. Dlaczego? A to dlatego, ze kiedys kazdy mial swoja role: facet zarabial, chronil rodzine, a kobieta gotowala, prala, sprzatala. Teraz jest
RÓWNOUPRAWNIENIE i moim skromnym zdaniem cos takiego jak "meskosc", czy "kobiecosc" juz nie istnieje. Cechy, ktore kiedys nazywano "meskimi" lub "kobiecymi" w dzisiejszych czasach sie mieszaja. Dlatego mozna spotkac kobiete, ktora jest bardziej "meska" niz niejeden facet. Warunki i otoczenie w jakich sie wychowujemy ksztaltuja nasz charakter.
A to czy kobieta kocha faceta, ktory da jej po ryju, bo zupa byla za slona, to jej prywatna sprawa. Zal mi takiej kobiety, ale jezeli to lubi... No coz - kazdy lubi cos innego. Jezeli kobieta u takiego faceta doszukuje sie meskosci, to jeszcze bardziej mi zal takiej kobiety, bo ja w takim zachowaniu doszukuje sie socjopatii.