Na co do kina?
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
Coco Chanel - jestem rozczarowana, nie wiem jak można było tak bezbarwny film o Coco zrobić. Średnio wciągająca love story + kilka pięknych kadrów. Spodziewałam się dużo więcej. Na dodatek pokaz mody, który miał uatrakcyjnić premierę filmu, był jeszcze bardziej rozczarowujący. Grr.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Ciekaw jestem nowych Transformers. ...Jedyna z komiksowo-animowanych historii, do której czuję dziecinną słabość i z dystansem oraz dobrodusznym uśmiechem potrafię przymykać oczy na pewne logiczne niedociągnięcia fabuły. Wizualnie film będzie zapewne powalający.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Byłem na przedpremierowym. Merytorycznie słaby, estetycznie pyszny. Długachny, więc pieniądze wydane optymalnie. O wiele więcej humoru dla Amerykanina przyszłości. ouch, my balls w kółko i do znudzenia.
Jeden dla sztuki, jeden dla kasy, jak mawiał Damon do Afflecka. W trójce pewnie popisze się scenarzysta, choć zakończenie trzyma poziom żartów.
Jeden dla sztuki, jeden dla kasy, jak mawiał Damon do Afflecka. W trójce pewnie popisze się scenarzysta, choć zakończenie trzyma poziom żartów.
shaman pisze:Merytorycznie słaby, estetycznie pyszny.
Było to mniej więcej po zwiastunach widać, ale zobaczymy jak sobie sentyment poradzi z merytoryczną słabością. Byle nie było gorzej od 1, to przeżyję. ...Ech, TF moich marzeń zaczynałyby się jak pierwsze 1,5 h "Wojny światów" Spielberga, no ale wtedy dzieciaki dostałyby ataku serca ze strachu.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
To widzę, że się zdziwisz i zawiedziesz może i mocniej ode mnie. Jedynka rządzi. Musisz zrozumieć, że ten jest dla Amerykanów. Dla dwóch grup docelowych: prostackich licealistów i w drugiej kolejności reszty ich rodzinek.
Baw się dobrze i zwracaj jak najmniejszą uwagę na fabułę. Inaczej wyjdziesz ze spuszczoną głową i długo jej nie podniesiesz. No, ew można płacz zamienić na śmiech, ale jak się ma sentyment to trudno się aż tak zdystansować pewno.
Baw się dobrze i zwracaj jak najmniejszą uwagę na fabułę. Inaczej wyjdziesz ze spuszczoną głową i długo jej nie podniesiesz. No, ew można płacz zamienić na śmiech, ale jak się ma sentyment to trudno się aż tak zdystansować pewno.
Zobaczymy. ...Chociaż dla mnie prawdziwe TF to zawsze będzie to:
http://www.youtube.com/watch?v=Fy_XY_M0KHE
http://www.youtube.com/watch?v=Fy_XY_M0KHE
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
A nie macie wrażenia, że efekciarstwa za dużo chwilami jest na każdy centymetr ekranu? W jedynce transformersy ruszały się, mówiły, ożywione były bardziej, przyjemniej się je oglądało. Tutaj jest notoryczna nawalanka, w której nie wiadomo, gdzie jeden się kończy, a następny zaczyna. Technicznie nienaganna, ale wizualnie męcząca chwilami - trafiłam na dobry opis "every corner has another corner".
O fabule nie ma co wspominać, wiadomo, że będzie pretekstowa. Choć przyznaję, że skrajną nonsensownością udało im się mnie parę razy zaskoczyć.
O fabule nie ma co wspominać, wiadomo, że będzie pretekstowa. Choć przyznaję, że skrajną nonsensownością udało im się mnie parę razy zaskoczyć.
Oryginał animowany z roku 1986 również był nawalanką niemal od początku do końca, ale jednak chyba miał coś w sobie i już na dzień dobry po 10 minutach rozwalili połowę "dobrych" bohaterów, co mnie (i nie tylko mnie) jako kilkuletnie dziecko rozwaliło, zaszokowało i przykuło z zapartym tchem do ekranu, bo było wiadomo, że się ogląda coś nadzwyczajnego i jeśli Optimusa wykończyli tak szybko, to w końcówce wszystko jest możliwe.
No 147 minut czegoś takiego może doprowadzić do oczopląsu... Szczerze mówiąc wkurza mnie już to małpowanie Kamińskiego i potrząsanie kamerą oraz cięcie na cięciu. Ponoć mieli kręcić kamerami IMAXA tymi co Dark Night, a że były one ciężkie, co u Nolana widać w scenach akcji, to myślałem, że i TF dzięki temu wyhamują.
[ Dodano: 2009-06-25, 10:40 ]
Shaman, możesz się do tej recenzji ustosunkować?
pani_minister pisze:utaj jest notoryczna nawalanka, w której nie wiadomo, gdzie jeden się kończy, a następny zaczyna. Technicznie nienaganna, ale wizualnie męcząca chwilami
No 147 minut czegoś takiego może doprowadzić do oczopląsu... Szczerze mówiąc wkurza mnie już to małpowanie Kamińskiego i potrząsanie kamerą oraz cięcie na cięciu. Ponoć mieli kręcić kamerami IMAXA tymi co Dark Night, a że były one ciężkie, co u Nolana widać w scenach akcji, to myślałem, że i TF dzięki temu wyhamują.
[ Dodano: 2009-06-25, 10:40 ]
Shaman, możesz się do tej recenzji ustosunkować?
Byłem na premierze i załamałem się. Moim zdaniem PORAŻKA. Ktoś tu się wyraźnie POMYLIŁ. Rozczarowanie. Jedynka lepsza, podsyciła mój apatyt wraz z trailerami dwójki i po zakończony seansie złamka. Pominięto nowych jak i starych bohaterów, Błędy, w filmie. Devastator i Constructiony z których się składa w finałowej scenie walczą jednocześnie i jednocześnie giną, bo są cienkie. Devastator to w ogóle jakis pomyleniec. Taki olbrzym, a padł po dwóch strzałach. Megatron to w ogóle zapomniał kim jest i jak się walczy. Żeby takie baty zbierać. Jaj nie róbmy. Prime to Kozak do kwadratu, ale też mało go było. w ogóle za mało robotów. Decepicony to zapomniały kim są. Padają jak Muszki Owocówki, a zbudowane były chyba z cienkiej blachy nierdzewki i klocków. Banda niedzielnych żołnerzy, którym przyszło zawalczyć z Autobot Commando. Megatrona to juz nikt się nawet nie przestraszył, a tym większy robot, tym łatwiej go pokonać i jest słabszy w pancerzu. Ktoś przy kręceniu filmu popełnił jedną wielką POMYLKĘ - PONIŻYŁ DECEPICONY, a Autoboty zrobił zbyt potężne. A powinno być na odwrót, bo to te Złe były rasą wojowników i taki Devstator to powinien siać zniszczenie, a nie głópotę i błaganie o litość, żeby go na ekranie było jak najmniej. Po co w ogóle wprowadzana Autoboty, jak ludzie w walce z Decepiconami bez najmniejszych problemów sobie radzili. Jakaś bajka pod tym względem. Daleko poziomem demolki, walki i wytrzymałości postacią z filmu do postaci z bajki (generacja 1) lub komiksów. [...] Starscrem też mówił inaczej. Prócz Prime to w ogóle każdy dostał "raka krtani". Jako fan jestem rozczarowany i załamany. Daleko poziomem do jedynki. Oby trzecia część była lepsza. Ocene jaka wystawiam dla filmu to ledwo 6/10
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Nie chcę psuć zabawy/rozczarowania. Roboty są słabe, jak scenarzyście pasowało żeby były słabe i są mocne, kiedy i to mu pasowało. Na samym początku wielki D rozpierdziela pół miasta, a na końcu kilka czołgów na krzyż skutecznie odpiera atak kilkunastu D.PFC pisze:Shaman, możesz się do tej recenzji ustosunkować?
Robotów jest mnóstwo. Jak dla mnie za mało najpopularniejszych. Wszystko się kręci wokół bliźniaków i Bee. Z naciskiem na bliźniaków.
Poniżenie Decepiconów bierze się z wynoszenia na piedestał amerykańskiej armii.
No więc obejrzałem TF... Nie ma co dopisywać tego, co już powiedziane zostało... Może jedynie kompletny brak klimatu (w jedynce były pewne śladowe elementy ), co sprawiło, że ani mnie głupota specjalnie nie irytowała ani efekty nie potrafiły powalić. W "Tożsamości..." i "Krucjacie Bourne'a" też dużo kamerą trzęśli, ale na ekranie widać było 10x więcej.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Było więcej klimatu chociażby z tego powodu, że pierwszy raz pojawiały się transformery na dużym ekranie. Do tego nawet sporo nawiązań do G I i The movie (rekwizyty, dialogi-cytaty, charakter postaci) - w dójce tego niemal nie ma (oprócz słynnego Roll out, które wystąpiło już w jedynce, Soundwave'a w miarę realnie przedstawionego oraz zarysu relacji Megatron-SS: trochę mało)... Cóż. Trójka pewnie będzie lepsza od dwójki, bo trudno by było o głupszy film. Oby wyrównała poziom jedynki. Marzy mi się, żeby trójkę zrobił Cameron. Jak zauważył jeden z fanów: That would fuckin' rock.
Tzn. co jest garnkiem a co rowerem?
shaman pisze:Nie no operatorsko to porównujesz rower do garnka.
Tzn. co jest garnkiem a co rowerem?
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Wujo Macias pisze:Kolega ogladal ":The Movie"?
Jakoś tak w środku przedszkola... Pierwsza połowa mnie zniszczyła, jak i inne małolaty, i nie mogę sobie z tym poradzić do dziś. Nie oszukujmy się - fabuła również nie była tam na najwyższym poziomie , ale miał coś w sobie i jak na owe lata był niezłą animacją... No i to słynne "Oh shit, what we gonna do now?" Sama.
Ostatnio zmieniony 30 cze 2009, 21:33 przez PFC, łącznie zmieniany 3 razy.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
PFC pisze:No więc obejrzałem TF
Ja wszystko mogę zrozumieć,dziury logiczne głębokie niczym Rów Mariański,Transformersy mało co przypominające te z komiksu czy animacji no ależ kurna mać w jak to jest możliwe ,że jeden Abrams pospołu z Bradleyem dają łupnia Megatronowi. Po co w tym filmie są autoboty skoro US Army rozmienia każdego deceptikona na drobne.
Wy jeździcie, My latamy.
Już pisałem. Myślisz, że skąd mają takie "fajowe" ujęcia marynarki? Wy nam statki, my wam piar. Synergia. Najpopularniejsze słowo w amerykańskim biznesie.AMX pisze: Po co w tym filmie są autoboty skoro US Army rozmienia każdego deceptikona na drobne.
Ciekawe; czy to oznacza, że w Happy Mealach prócz robotów będą też marines
shaman pisze:Już pisałem. Myślisz, że skąd mają takie "fajowe" ujęcia marynarki
Wiem,wiem czytałem kiedyś wywiad z Bayem o jego konszachtach z US Army.To było jakoś przed premierą TF 1 . Ja tam nie jestem przeciwny dzielnym wojakom z marines. Nawet fajnie,że coś można było zrobić deceptikonom przy pomocy dział czy rakiet( w komiksie i animacji totalna niemoc ziemskiego uzbrojenia było dość frustrująca). Ale jakieś minimum powinno być zachowane a tu mamy obrazek dzielnego wojaka z M 16 robiącego kuku kilkumetrowemu deceptikonowi. A jak wjeżdża czołg na plan to już w ogóle blaszaki mają pozamiatane.
Wy jeździcie, My latamy.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Z ostatnio przerobionych:
Epoka Lodowcowa 3 - niezły, ale do 1 się nie umywa. Stanowczo Madagaskar 2 już był lepszą . Ja widziałam w wersji 3D i pomimo małych niedociągnięć dużo lepiej się ogląda tak ten film. Robi lepsze wrażenie choć oczy się okrutnie męczą.
Coco - można było zagrać ją lepiej, dużo lepiej. Audrey Tautou nie jest po prostu najlepszą aktorką wg mnie. Nie podobało mi się : rozwleczony początek i ścięte zakończenie. Momentami nudnawy. Generalnie można obejrzeć w domu, ale do kina to szkoda iść.
Wrogowie Publiczni -
Polecam każdemu. Dawno w kinie nie było tak dobrego filmu. Johnny Depp znów zagrał niesamowicie. Ale masa innych świetnie zagranych ról tam jest też. Całość świetna, akcja jest, elementy jakieś psychologiczne, nie dłuży się mimo, że to 2,5 h w kinie.
Chyba pójdę jeszcze raz
Epoka Lodowcowa 3 - niezły, ale do 1 się nie umywa. Stanowczo Madagaskar 2 już był lepszą . Ja widziałam w wersji 3D i pomimo małych niedociągnięć dużo lepiej się ogląda tak ten film. Robi lepsze wrażenie choć oczy się okrutnie męczą.
Coco - można było zagrać ją lepiej, dużo lepiej. Audrey Tautou nie jest po prostu najlepszą aktorką wg mnie. Nie podobało mi się : rozwleczony początek i ścięte zakończenie. Momentami nudnawy. Generalnie można obejrzeć w domu, ale do kina to szkoda iść.
Wrogowie Publiczni -
Polecam każdemu. Dawno w kinie nie było tak dobrego filmu. Johnny Depp znów zagrał niesamowicie. Ale masa innych świetnie zagranych ról tam jest też. Całość świetna, akcja jest, elementy jakieś psychologiczne, nie dłuży się mimo, że to 2,5 h w kinie.
Chyba pójdę jeszcze raz
Ostatnio zmieniony 19 lip 2009, 12:54 przez ksiezycowka, łącznie zmieniany 3 razy.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Krótko, bo to nie są nowości.
Transformers - Mimo, że efekty były imponujące, to całość oceniam mocno średnio. Wizualnie naprawdę robi wrażenie, tym bardziej szkoda, że roboty zostały pokazane prawie tylko i wyłącznie podczas walk - dynamika akcji jest momentami bardzo męcząca, szczególnie, ze nie należy do najkrótszych. O fabule też nie wspomnę, bo to tylko tło do TS, miej lub bardziej zgrabne. Komputerowo obrobiona Megan Fox, dla niektórych jest wystarczającym powodem dla wyższej noty , dla mnie była wyjątkowo ciężko strawna (szczególnie te usta na pierwszym planie, ble). Jedynka przypadła mi bardziej do gustu, nie jestem jakaś wielką fanką, ale czekam na kolejną część
Terminator - Trochę podobnie jak w przypadku TS, ale tu fabuła zdecydowanie bardziej psuła mi oglądanie filmu - w szczególności właśnie wspomniane dziury logiczne. Efekty można podziwiać.
Zack i Miri kręcą porno - Bardzo lubię Smitha, ale ten jego film jest zupełnie inny. Nawet dialogi są grzeczniejsze (chociaż specyficzny humor dalej jest zachowany, uff), a co dopiero romantyczna fabuła. Sympatyczna komedia, ale to tyle, bez specjalnych zachwytów.
Oczywiście, że warto Na Wrogów Publicznych i Bruna wybieram się w środę
Transformers - Mimo, że efekty były imponujące, to całość oceniam mocno średnio. Wizualnie naprawdę robi wrażenie, tym bardziej szkoda, że roboty zostały pokazane prawie tylko i wyłącznie podczas walk - dynamika akcji jest momentami bardzo męcząca, szczególnie, ze nie należy do najkrótszych. O fabule też nie wspomnę, bo to tylko tło do TS, miej lub bardziej zgrabne. Komputerowo obrobiona Megan Fox, dla niektórych jest wystarczającym powodem dla wyższej noty , dla mnie była wyjątkowo ciężko strawna (szczególnie te usta na pierwszym planie, ble). Jedynka przypadła mi bardziej do gustu, nie jestem jakaś wielką fanką, ale czekam na kolejną część
Terminator - Trochę podobnie jak w przypadku TS, ale tu fabuła zdecydowanie bardziej psuła mi oglądanie filmu - w szczególności właśnie wspomniane dziury logiczne. Efekty można podziwiać.
Zack i Miri kręcą porno - Bardzo lubię Smitha, ale ten jego film jest zupełnie inny. Nawet dialogi są grzeczniejsze (chociaż specyficzny humor dalej jest zachowany, uff), a co dopiero romantyczna fabuła. Sympatyczna komedia, ale to tyle, bez specjalnych zachwytów.
księżycówka pisze:Nie widziałam American Gangster. Rozumiem, że warto zobaczyć?
Oczywiście, że warto Na Wrogów Publicznych i Bruna wybieram się w środę
Ostatnio zmieniony 20 lip 2009, 16:02 przez Mijka, łącznie zmieniany 2 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
O rany, jak już to było lepsze to boję się tego filmu oglądać. A gorczy/lepszy od 2 części?księżycówka pisze:Stanowczo Madagaskar 2 już był lepszą
Bardzo dobry film gangsterski, też polecam.księżycówka pisze:Wrogowie Publiczni -
Polecam każdemu.
Myślę, że takPFC pisze:Dorównuje poziomem American gangster?
Niektóre sceny specjalnie były kręcone "kamerą z ręki". Lubię ten zabieg.Elspeth pisze:Byc moze jest to trik ktory teraz stosuja
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 87 gości