Religia a dziesiejsze związki "świeckie"

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 04 maja 2009, 21:41

Spoko to i tak sie rozpadnie. Nie ten czas, nie ten wiek.
Ale ja bym tutaj chcial zobaczyć tą Anielę z tematu o mieszkaniu przed ślubem o porażających przekonaniach, całkowicie zesputej przez indoktrynacje pewnych popularenych w pl instytucji, że aż mi sie słabo robiło. Wypowiesz sie tu ze swoimi teoriami słoneczko? :*
Anielka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 101
Rejestracja: 27 gru 2008, 23:11
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Anielka » 05 maja 2009, 22:26

FrankFarmer pisze:Ale ja bym tutaj chcial zobaczyć tą Anielę z tematu o mieszkaniu przed ślubem o porażających przekonaniach, całkowicie zesputej przez indoktrynacje pewnych popularenych w pl instytucji, że aż mi sie słabo robiło. Wypowiesz sie tu ze swoimi teoriami słoneczko?


Dla Ciebie nie słoneczko.
Nie czuje się zepsuta przez te poglądy; czuję się z nimi dobrze. I staram się nie oceniać poglądów innych ludzi na tym forum i pisać, ze są głupie, zepsute czy jakies; szkoda, że Ty tak robisz.
Mogę się wypowiedzieć, tylko w jakiej kwestii dokładnie, bo tak szczerze mówiąc to czytając ten wątek nie odczułam potrzeby wypowiedzenia się.
Ostatnio zmieniony 05 maja 2009, 22:31 przez Anielka, łącznie zmieniany 1 raz.
Ten puchar jest nasz!!! Ten puchar do Lecha należy!!! Nie damy nikomu!!! Nie damy nikomu!!!...
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 06 maja 2009, 02:00

Anielka pisze:Dla Ciebie

Szacunek, hipokryzja czy nieświadomość?
Anielka pisze:Dla Ciebie nie słoneczko.

Dlaczego ortodoksi tak płytko odczytują znaczenie słów niezważając na ironię intelektualistów? Nie o to 'słoneczko' co myślałaś niestety chodziło.
Anielka pisze:Nie czuje się zepsuta przez te poglądy; czuję się z nimi dobrze.

No oczywiście, że nie, bo od tego są specjalne techniki, aby to uczucie wywołać. A zepsucie zostaje.
Anielka pisze:Mogę się wypowiedzieć, tylko w jakiej kwestii dokładnie, bo tak szczerze mówiąc to czytając ten wątek nie odczułam potrzeby wypowiedzenia się.

To szkoda. Chociaż trochę otwarty umysł potrafi analitycznie połączyć oba wątki. No chyba, że komuś do nabytej teorii nie pasuje?
Tutaj młodzi mają okazję sprawdzic przed ślubem, że podstawowa sprawa seksu zawodzi i wkrótce doprowadzi do końca tego związku. A przecież nie wolno im tego sprawdzać z tego co ty przekonujesz w tamtym dziale? Wg ciebie fajnie, gdyby opisana tu sytuacja ujawniła się po ślubie. Dlatego interesująco by było zobaczyć, co zaproponujesz tym razem w konkretnej sytuacji.
Anielka pisze:szkoda, że Ty tak robisz.

Ostatnią rzeczą, którą chciałbym robić, to to co ty.
Anielka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 101
Rejestracja: 27 gru 2008, 23:11
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Anielka » 06 maja 2009, 11:46

FrankFarmer pisze:Nie o to 'słoneczko' co myślałaś niestety chodziło.

To napisz prosto z mostu o co Ci chodziło, bez używania "ironii intelektualnej", bo w Twoim wydaniu jest ona dla mnie niedoodszyfrowania. [:D]

FrankFarmer pisze:A przecież nie wolno im tego sprawdzać z tego co ty przekonujesz w tamtym dziale? Wg ciebie fajnie, gdyby opisana tu sytuacja ujawniła się po ślubie.


Wg mnie to ta sytuacja nie miałaby miejsca po ślubie bo po prostu nie ma byłego, z którym dziewczyna autora wątku by wcześniej spała. Więc sny odpadają.

Jeśli zaś chodzi o ewentualny brak zadowolenia z seksu, który wychodzi na jaw po ślubie, to jeśli na prawdę kochasz żonę męża, to będziecie starali się razem pokonać tę trudność, może nadejdzie czas , że będzie lepiej, a jak nie to trudno. Żona to żona i nie można jej zostawić dlatego, że pojawia się jakiś element związku, który nam się nie podoba. Jest się z kimś na dobre i na złe. Czasem nawet bardzo się dla tej drugiej osoby poświęcasz. Życie ziemskie nie jest idealne, to tutaj się właśnie trudzimy, żeby potem mieć szczęśliwe życie wieczne.
I lepiej mi już nie odpisuj na ten post, bo się nie dogadamy, bo to jest kwestia wiary: albo wierzysz, że to jest dobre i się poddajesz zasadom wiary czasem nawet wbrew racjonalności ludzkiej; albo sądzisz przeciwnie i pogardzasz czy też wyśmiewasz się z tych zasad, bo uważasz, że są bezsensowne. Ty może bardziej czasami kierujesz się swoimi racjonalnymi refleksjami w życiu, a ktoś inny, tym co czuje , sercem. I tyle. Dlatego trudno Ci jest zrozumieć, to religijne podejście do różnych kwestii.
Ten puchar jest nasz!!! Ten puchar do Lecha należy!!! Nie damy nikomu!!! Nie damy nikomu!!!...
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 06 maja 2009, 12:33

Anielka pisze:Życie ziemskie nie jest idealne, to tutaj się właśnie trudzimy

Kto się trudzi, to się trudzi. Chesz to się trudź.
Anielka pisze:I lepiej mi już nie odpisuj na ten post, bo się nie dogadamy

Pozwól, że to ja zdecyduje, co bede robił i co bedzie lepiej. Widzisz, właśnie kwestia twojej wiary nie dopuszcza tego, że lepsze jest co innego. Poza tym forum dyskusyjne nie jest do tego, żeby się dogadywać. Wiara = brak wiedzy.
Anielka pisze:Dlatego trudno Ci jest zrozumieć, to religijne podejście do różnych kwestii.

Bardzo łatwo mi zrozumieć, bo znam tę materię od podszewki lepiej niż by ci się mogło wydawać.
Anielka pisze:Wg mnie to ta sytuacja nie miałaby miejsca po ślubie bo po prostu nie ma byłego, z którym dziewczyna autora wątku by wcześniej spała. Więc sny odpadają

Mogą się śnić fantazję z kolegą, z klerykiem, księdzem, dzielnicowym, aktorem. Szatan jest wszędzie <evilbat>
Ostatnio zmieniony 06 maja 2009, 12:39 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 06 maja 2009, 12:49

Proszę o trzymanie się tematu.

Anielka jeśli chciałabyś dalej prowadzić dyskusję dotyczącą wiary to napisz mi na priva, a wydzielę cześć postów i stworzę dla Ciebie temat, jeśli nie Frank musi obejść się smakiem lub odszukać jakiegoś tematu związanego z wiara
Anielka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 101
Rejestracja: 27 gru 2008, 23:11
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Anielka » 06 maja 2009, 14:55

FrankFarmer pisze:Anielka napisał/a:
Wg mnie to ta sytuacja nie miałaby miejsca po ślubie bo po prostu nie ma byłego, z którym dziewczyna autora wątku by wcześniej spała. Więc sny odpadają

Mogą się śnić fantazję z kolegą, z klerykiem, księdzem, dzielnicowym, aktorem. Szatan jest wszędzie

No dobra , ale to nie jest były. A chodziło o sny z byłym chłopakiem w topicu.
FrankFarmer pisze:Kto się trudzi, to się trudzi. Chesz to się trudź.

Chcę. Ty nie chcesz to się nie trudzisz; więc nie ma problemu, co ?
FrankFarmer pisze:Widzisz, właśnie kwestia twojej wiary nie dopuszcza tego, że lepsze jest co innego.

To wg Ciebie i Twojej filozofii życiowej cos innego jest lepsze ( to Twoje subiektywne odczucie, moje jest inne:) Widzę, że masz jakiś problem z tym, że nie wszyscy czują tak jak Ty. Nie badz egocentrykiem. Zauważ, że inni myślą inaczej i czują się z tym dobrze; tak jak Ty czujesz się dobrze we własnym błotku intelektualnym i przekonaniowym.
Dzindzer pisze:Anielka jeśli chciałabyś dalej prowadzić dyskusję dotyczącą wiary

Nie chciałam dalej kontynuować pisania z perspektywy religijnej; no ale nie chciałam też olewać kogoś, kto mi się o coś pyta.
A tak swoją drogą to dlaczego jesteś tak wyczulona jak ktoś rozpatruje dane kwestie od strony religii? Przecież to jest jedno z podejść do tematu. Tak samo jak są inne bardziej nowoczesne podejścia. Mam wrażenie, że akceptujesz tylko te, które są zgodne z Twoim subiektywnym zdaniem lub przybliżone do niego. Nie mam intencji narzucać komuś mojego sposobu myślenia chcę się po prostu dzielić moimi przemyśleniami tak jak robi to każdy inny uczestnik forum.

A jeżeli chodzi o autora tematu to uważam, że ja na Twoim miejscu bym wolała wiedzieć co się śni mojemu partnerowi. Lepiej, że Ci o tym mówi niż by to zatajała i żyła sama w świecie swoich snów, co by ją od Ciebie oddalało. Zawsze wolę znać najgorszą nawet prawdę.
Te sny pewnie za jakiś czas miną i może dla odmiany zacznie śnić o Tobie:)
Tak samo w kwestii seksu wszystko może jeszcze się przemienić, może za jakiś czas styknie. Ale jeśli nie masz ochoty i nie dasz rady żyć tylko samą nadzieją na przemianę to może rzeczywiście lepiej będzie dla was jak się rozstaniecie?
Ten puchar jest nasz!!! Ten puchar do Lecha należy!!! Nie damy nikomu!!! Nie damy nikomu!!!...
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 06 maja 2009, 15:09

A tak swoją drogą to dlaczego jesteś tak wyczulona jak ktoś rozpatruje dane kwestie od strony religii?

A co strona religijna ma do tematu ??
Odpowiedź :>
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 06 maja 2009, 15:21

Ma tyle, że Frank postanowił przeciągnąć swym analitycznym umysłem religię z jednego tematu (gdzie trochę pasowała) do drugiego (gdzie nijak nie pasuje).

Przenoszę.
W sumie dość ciekawe to jest, choć zdecydowanie w inną stronę idzie, niż ten temat mówi.

A Frankowi życzę z dobrego serca, aby stonował trochę wypowiedzi. Bo znów będzie musiał ignorować tych rzekomych.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 07 maja 2009, 00:35

a właściwie to o co chodzi :> rozumiem że są osoby religijne i starają się przestrzegać zasady moralne właściwe dla danej religii. ale nic tak nie budź kontrowersji jak seks. a przecież choćby w 10 przykazaniach jest tam o zabijaniu lub kradzieżach. więc o co biega? może o to że narządy kopulacyjne są sprzężone z wydalniczymi? bo de facto seks od czasów Lucy chyba jest tabu. Może to przez to że istnieje tabu na temat kaźirodztwa. W naszym gatunku potomstwo z takich związków jest raczej chorowite więc może gdzieś biologicznie mamy "wszyte" że seks to tabu. a skoro tabu to jest to zło. ale coś się zmienia - http://wiadomosci.onet.pl/1555333,240,1 ... skart.html
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 07 maja 2009, 04:35

Anielka pisze:Jeśli zaś chodzi o ewentualny brak zadowolenia z seksu, który wychodzi na jaw po ślubie, to jeśli na prawdę kochasz żonę męża, to będziecie starali się razem pokonać tę trudność, może nadejdzie czas , że będzie lepiej, a jak nie to trudno.

Widać, że nie miałaś nigdy z tym poważnych problemów. Gdybyś miała, śpiewka by wyglądała inaczej.
Anielka pisze:ktoś inny, tym co czuje , sercem

Religia nie ma nic do kierowania się sercem. Ludzie kierujący się emocjami nie muszą być religijni i nie wszyscy religijni będą się kierować emocjami. Ba, kościół naucza, że w wielu przypadkach (miedzy innym i miłości) nie można się kierować emocjami.
FrankFarmer pisze:Wiara = brak wiedzy.

Niekoniecznie. Mądrym też może brakować czegoś i zaczynają szukać wiary. Niekoniecznie stają się katolikami (inteligentnemu bardzo ciężko zostać katolikiem po niebyciu nim całe życie), ale są religie, także katolickie, które opierają się na czym innym niż hokus pokus faceta w spódnicy.
Anielka pisze:Tak samo jak są inne bardziej nowoczesne
podejścia

Nie wiem, czy do końca rozumiesz to, o czym piszesz, czy po prostu troszkę się po drodze zgubiłeś. Jakie nowoczesne? Te wszystkie rozwiązania istniały przez wieki. Jeżeli chodzi o ogólną mądrość rozwiązań KK (nie tylko kwestie miłosne), to radzę przejść się do biblioteki i poczytać, co kościół robił (i do tej pory chciałby robić) z myślącymi nowocześnie. Nie lubię "obrońców wiary", którzy mówią: "bo ja tak mam, ja tak wolę" a od innych wymagają dokładnego wytłumaczenia.
Blazej30 pisze:W naszym gatunku potomstwo z takich związków jest raczej chorowite

To chyba w każdym gatunku.
Blazej30 pisze:bo de facto seks od czasów Lucy chyba jest tabu. Może to przez to że istnieje tabu na temat kaźirodztwa.

Nie do końca. W środowiskach, które miałam przyjemność obserwować od szkoły podstawowej do dnia dzisiejszego wywodzi się to ze strachu. Moim zdaniem wymaga to pewnej ciemności umysły, aby bać się swoim dzieciom powiedzieć do czego mają taki a nie inny narząd, co to prezerwatywa i dlaczego dziewczynka po kontakcie z chłopczykiem może mieć brzuszek. Edukacja seksualna w Polsce i podobnych krajach jest momentami podobna do krajów trzeciego świata. Matki wstydzą się powiedzieć córkom, że istnieją choroby weneryczne i jak chronić się przed ciążą. Smutne jest to wszystko, ale wszyscy znajomi z rodzin katolickich, których miałam musieli się o seksie uczyć z telewizji i od kolegów. Rozumiem, że to też jest sposób zdobywania wiedzy na ten temat ale nie zastąpi to rozmowy z dobrze poinformowanym rodzicem.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 07 maja 2009, 07:12

Nie do końca. W środowiskach, które miałam przyjemność obserwować od szkoły podstawowej do dnia dzisiejszego wywodzi się to ze strachu
a czego ten strach się bierze :>
To chyba w każdym gatunku
no właśnie nie. 6 miliardów ludzi pochodzi od ok. 10000 osobników... stąd to tabu. podobnie mają tylko gepardy. i też mają liczne wady genetyczne i problemy z płodnością. a tak zwykła mysz by płodzić dwugłowe dzieci mus gźić się z braćmi przez setki pokoleń - stąd myszy laboratoryjne są takie drogie - by wyhodować mysz z arteriosklerozą lub inną chorobą genetyczną trzeba hodować je wsobnie przez wiele pokoleń.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 07 maja 2009, 08:04

Kiedys - nie wiadomo kiedy golizna stala sie wstydliwa - pytam sie dlaczego ? o sexie juz nie wspomne i też pytam sie dlaczego. Dlaczego czlowiek jak powie do swojej zony kurcze kochanie jestem glodny chocmy coś zjesc to wszyscy obok odbiora to normalnie , ale jak jzu powie : kochanie chce mi sie kochac choc na sex - to spojrzenia beda conajmniej dziwne - to ludzie są porąbani i sami sobie gotują ten los
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Anielka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 101
Rejestracja: 27 gru 2008, 23:11
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Anielka » 07 maja 2009, 15:02

runeko pisze:Anielka napisał/a:
Jeśli zaś chodzi o ewentualny brak zadowolenia z seksu, który wychodzi na jaw po ślubie, to jeśli na prawdę kochasz żonę męża, to będziecie starali się razem pokonać tę trudność, może nadejdzie czas , że będzie lepiej, a jak nie to trudno.

Widać, że nie miałaś nigdy z tym poważnych problemów. Gdybyś miała, śpiewka by wyglądała inaczej.

Może by wyglądała inaczej, a może nie. Myślę, że jednak nie.
runeko pisze:Religia nie ma nic do kierowania się sercem. Ludzie kierujący się emocjami nie muszą być religijni i nie wszyscy religijni będą się kierować emocjami. Ba, kościół naucza, że w wielu przypadkach (miedzy innym i miłości) nie można się kierować emocjami.

Tak sobie myślę, że kierować się sercem a kierować się emocjami to dwie różne rzeczy. Dla mnie te wyrażenia nie są synonimami.
runeko pisze:Tak samo jak są inne bardziej nowoczesne
podejścia

Nie wiem, czy do końca rozumiesz to, o czym piszesz, czy po prostu troszkę się po drodze zgubiłeś. Jakie nowoczesne? Te wszystkie rozwiązania istniały przez wieki.

Wiem, to określenie było zbyt ogólne. Miałam na myśli związki świeckie między kobietą a mężczyzną np. życie na kocią łapę. Masz rację, że one istniały w przeszłości i nie są wymysłem ostatnich dziesięcioleci; jednakże nazwałam je nowoczesnymi, gdyż dziś istnieje na nie większe przyzwolenie, w każdym razie w naszej cywilizacji, niż to miało miejsce w przeszłości, gdzie religia miała istotny wpływ na życie społeczne i je regulowała . Wydaje mi się też, że ludzie, którzy kiedyś żyli bez ślubu postrzegali siebie generalnie bardziej negatywnie niż ich dzisiejsi odpowiednicy, gdyż ci drudzy po prostu nie patrzą na siebie z perspektywy religijnej.
runeko pisze:Jeżeli chodzi o ogólną mądrość rozwiązań KK (nie tylko kwestie miłosne), to radzę przejść się do biblioteki i poczytać, co kościół robił (i do tej pory chciałby robić) z myślącymi nowocześnie.

Czyli o co dokładnie Ci chodzi? O inkwizycję czy cos innego jeszcze? ? Przecież nie bedę siedzieć całymi godzinami w bibliotece, żeby odgadnąć co masz na myśli... <zalamka> [:D]
runeko pisze:Nie lubię "obrońców wiary", którzy mówią: "bo ja tak mam, ja tak wolę" a od innych wymagają dokładnego wytłumaczenia.

No nie musisz. Myślę, że wiara to wiara. Nie da się jej dokładnie wytłumaczyć jak myślenia racjonalnego czyli że ją komuś wyłożysz w formie wykładu i on uwierzy. Wydaje mi się, że tłumaczę na tyle na ile to jest możliwe. A od innych tu na forum to raczej niczego nie wymagam - sami jak chcą to mi odpowiadają (miej lub bardziej pobieżnie).

[ Dodano: 2009-05-07, 15:06 ]
Andrew pisze:Dlaczego czlowiek jak powie do swojej zony kurcze kochanie jestem glodny chocmy coś zjesc to wszyscy obok odbiora to normalnie , ale jak jzu powie : kochanie chce mi sie kochac choc na sex - to spojrzenia beda conajmniej dziwne - to ludzie są porąbani i sami sobie gotują ten los

Bo tak jesteśmy ukształtowani przez kulturę, że na jedne rzeczy reagujemy tak na inne inaczej. Ale to się zmienia; te co najmniej dziwne spojrzenia chyba raczej zanikaja
Ten puchar jest nasz!!! Ten puchar do Lecha należy!!! Nie damy nikomu!!! Nie damy nikomu!!!...
Diogenes
Bywalec
Bywalec
Posty: 38
Rejestracja: 25 kwie 2009, 15:12
Skąd: lublin
Płeć:

Postautor: Diogenes » 09 maja 2009, 22:47

Anielka pisze:dziś istnieje na nie większe przyzwolenie, w każdym razie w naszej cywilizacji, niż to miało miejsce w przeszłości, gdzie religia miała istotny wpływ na życie społeczne i je regulowała .
hmmm 1 skąd wiesz że dziś jest większe przyzwolenie niż w przeszłości? no i 2 że religia miała istotny wpływ na zycie społeczne?

runeko pisze:Mądrym też może brakować czegoś i zaczynają szukać wiary. Niekoniecznie stają się katolikami (inteligentnemu bardzo ciężko zostać katolikiem po niebyciu nim całe życie)
ciekawe. to dość śmiała wypowiedź.
runeko pisze:są religie, także katolickie, które opierają się na czym innym niż hokus pokus faceta w spódnicy.
to też ciekawe. 1 jakie religie więc są takie wspaniałe, chętnie się dowiem.
hokus pokus.. przykro mi że dla ciebie to hokus pokus, i że żaden facet w spódnicy nie powiedział ci o co w tym chodzi. a jeśli katolicy powiedzieli ci że wierzą tylko w hokus pokus to też ci współczuję, że na takich tylko trafiłaś.
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 09 maja 2009, 23:10

Nie wiem skad ten temat ale sex po slubie to glupota a jego brak po slubie "no trudno" - takim stwierdzeniem zastapic sie go nie da. Nijak. Moglbym kogos kochac ale kochanke bym mial :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Zegrzysław
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 05 gru 2006, 21:44
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Zegrzysław » 10 maja 2009, 00:00

Skoro Diogenes napisał, to ja też dorzucę swoje trzy grosze, skoro to forum i istnieje swobodna wymiana poglądów i idei.

To, co powiem tyczy się nie tylko związków "świeckich", ale całego zbioru reguł, zasad, kodeksu moralnego Chrześcijaństwa, które co poniektórzy ludzie zmieniają na swoją własną modłę

Skoro ten temat zwiąże się z religią, to wydaje mi się, że u pewnej części ludzi (oczywiście jeśli ktoś już mówi, że wierzy) następuję "marketylizacja życia duchowe". Osoba jeździ sobie ze swoim koszykiem w supermarkecie zwanym życiem i wybiera sobie, co chce pomiędzy regałami. -Czcij ojca swego i matkę swoją? Ok, więc do koszyka. -Nie zabijaj? Hmm... Brzmi nieźle, też wezmę. -Nie cudzołóż? Eee... nie, to nie dla mnie... Ooo, a z działu buddyzm wezmę sobie reinkarnacja, a co! Trzeba mieć fantazje! Oczywiście to tylko przenośnia, ale im częściej słyszę, widzę, co ludzie mówią i czynią to, to co napisałem ma coraz większe przełożenie w rzeczywistości.

Chodzi mi tutaj tylko o osoby wierzące i uważające siebie za katolików (wbrew pozorom to coś więcej niż chodzenie w niedzielę i w święta do kościoła). Coś się nie podoba? To pytać, szukać, gdzie, dlaczego, a dlaczego tak, pytać, pytać i pytać. A nie, duchowieństwo mówi tak, a ja zrobię siak i kiwnę nawet palcem, aby się dowiedzieć, dlaczego tak mówią, uważają i przy okazji pokażę im figę z makiem. Jeśli natomiast ktoś nie wierzy, to jego sprawa, nic do niego mam, nie nawracam mieczem i ogniem.

Dla osób, które traktują swoją religie (chodzi mi tutaj o Chrześcijaństwo, Katolicyzm) dość... jakby tu powiedzieć? wybiórczo, selektywnie (Chyba relatywizm zagląda tu i ówdzie katolikom. Heh... życie), znalazłem taką oto uloteczkę (jak ktoś wrażliwi, to proszę nie wchodzić): http://i43.tinypic.com/n1v09h.jpg
Uspokój sie. To nasz przyjaciel, Zegrzysław. No, Zegrzysław wycharcz coś do pani.
Anielka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 101
Rejestracja: 27 gru 2008, 23:11
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Anielka » 10 maja 2009, 00:20

hmmm 1 skąd wiesz że dziś jest większe przyzwolenie niż w przeszłości? no i 2 że religia miała istotny wpływ na zycie społeczne?

hmmm no tak mi sie wydaje, że kiedyś ludzie bardziej brali ślub bo bali sie wykluczenia społecznego gdy bedą żyć na kocią łapę czyli ze ludzie np. beda o nich plotkowac, unikac kontaktów z nimi, poniżać, pogardzać.
2. wszystko kręciło się wokół kościoła i tego co on zarządzał. Potem odczarowali świat i wkroczyła sekularyzacja.
Zegrzysław pisze:Dla osób, które traktują swoją religie (chodzi mi tutaj o Chrześcijaństwo, Katolicyzm) dość... jakby tu powiedzieć? wybiórczo, selektywnie (Chyba relatywizm zagląda tu i ówdzie katolikom. Heh... życie), znalazłem taką oto uloteczkę (jak ktoś wrażliwi, to proszę nie wchodzić): http://i43.tinypic.com/n1v09h.jpg

Racja, że język jest mocny <evilbat> (zbyt mocny, nieodpowiedni?)
Ten puchar jest nasz!!! Ten puchar do Lecha należy!!! Nie damy nikomu!!! Nie damy nikomu!!!...
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 10 maja 2009, 12:57

Zegrzysław pisze:znalazłem taką oto uloteczkę

Jak na religię miłości bardzo trafne :>
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 10 maja 2009, 15:47

znalazłem taką oto uloteczkę
mam pytanie - czy ktoś z prawdziwych katolików ma 2000 lat? stał na golgocie razem z Panem? Chrystus przekazał mu prawdy wiary :>
co do seksu to proszę mi wskazać gdzie on jest zabroniony :> proszę o konkretny werset z Biblii :>
co do cudzołóstwa to w dekalogu z hebrajskiego brzmi on tak:
"We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane, gdyż rozpustników i cudzołożników osądzi Bóg". jest tu mowa o małżeństwie. nic nie ma o innym seksie. a może w katechizmie? paragraf 2350 z Katechizmu Kościoła Katolickiego: „Narzeczeni są powołani do życia w czystości przez zachowanie wstrzemięźliwości. Poddani w ten sposób próbie, odkryją wzajemny szacunek, będą uczyć się wierności i nadziei na otrzymanie siebie nawzajem od Boga. Przejawy czułości właściwe miłości małżeńskiej powinni zachować na czas małżeństwa. Powinni pomagać sobie wzajemnie we wzrastaniu w czystości.” a więc to próba a nie dogmat :> więc o czym my tu mówimy :>
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Diogenes
Bywalec
Bywalec
Posty: 38
Rejestracja: 25 kwie 2009, 15:12
Skąd: lublin
Płeć:

Postautor: Diogenes » 10 maja 2009, 16:29

Blazej30 pisze:co do seksu to proszę mi wskazać gdzie on jest zabroniony :> proszę o konkretny werset z Biblii :>


Mt 18; 18: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. chrześcijaństwo to nie tylko Biblia i moja własna interpretacja. a o Kościele jako ciele Chrystusa wiele jest w listach św. Pawła [choćby list do Efezjan]. prawo jakie otrzymaliśmy - służy tylko znajomości grzechu, a to jest istotne, m. in. instytucja Kościoła pomaga poznać znajomość grzechu. lecz chrześcijanie to nie Żydzi którzy żyją i czerpią usprawiedliwienie z wypełniania prawa, (co nie znaczy jednak że prawo jest obalone). i tu dam cytat twój:

Blazej30 pisze:to próba a nie dogmat :> więc o czym my tu mówimy :>
doskonale, próba, pytanie więc jest takie: czy próbujesz? czy chcesz próbować

Anielka
Anielka pisze:hmmm no tak mi sie wydaje, że kiedyś ludzie bardziej brali ślub bo bali sie wykluczenia społecznego gdy bedą żyć na kocią łapę czyli ze ludzie np. beda o nich plotkowac, unikac kontaktów z nimi, poniżać, pogardzać.
2. wszystko kręciło się wokół kościoła i tego co on zarządzał. Potem odczarowali świat i wkroczyła sekularyzacja.


niestety tak się tylko wydaje. kiedyś ludzi byli tacy ami jak dziś, może nawet miejscami gorsi.. zapraszam na studia historyczne, nie wchodźmy w uzasadnienia. to rozmowa na zupełnie inny wątek.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 10 maja 2009, 16:40

Przypominam, ze to temat o związkach
Anielka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 101
Rejestracja: 27 gru 2008, 23:11
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Anielka » 10 maja 2009, 18:10

Blazej30 pisze:co do seksu to proszę mi wskazać gdzie on jest zabroniony :> proszę o konkretny werset z Biblii :>

Odp. seks nie jest ogólnie zabroniony; tylko powinien on występować między żoną a mężem.

Blazej30 pisze:"We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane,
-
Blazej30 pisze:tu mowa o małżeństwie.



Blazej30 pisze:gdyż rozpustników i cudzołożników osądzi Bóg
To jest "inny seks"

Blazej30 pisze:Powinni pomagać sobie wzajemnie we wzrastaniu w czystości.

Słowo "powinni" jest tu kluczowe, oznacza zachowanie zalecane lub nawet obowiązek. Takie jest chyba znaczenie słowa powinni.

Blazej30 pisze:a więc to próba

Próba czyli jeśli zawiedziesz musisz się przyznać, że Ci nie wyszło nie podołałeś, upadłeś, zabrakło Ci sił, zgrzeszyłeś.

Blazej30 pisze:„Narzeczeni są powołani do życia w czystości przez zachowanie wstrzemięźliwości.

to jest ich powołanie, zachowywać wstrzemięźliwość, nie uprawiać seksu przed ślubem.

Diogenes pisze:niestety tak się tylko wydaje. kiedyś ludzi byli tacy ami jak dziś, może nawet miejscami gorsi.. zapraszam na studia historyczne, nie wchodźmy w uzasadnienia.

Historycy= cynicy; wiedza, którą tworzą nie jest pewna.
Ten puchar jest nasz!!! Ten puchar do Lecha należy!!! Nie damy nikomu!!! Nie damy nikomu!!!...
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 10 maja 2009, 18:41

ze to temat o związkach
zgadza się. nie piszę o onanistach <regulamin>
Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie
zaprawdę powyższy cytat dotyczy odpuszczania grzechów - powiedział to Pan Piotrowi pod Cezareą Filipową.
chrześcijaństwo to nie tylko Biblia i moja własna interpretacja
aha. więc ja sobie inaczej ją zinterpretuję. skoro kościół interpretował ją kiedyś w ten sposób:"zabić wszystkich, Bóg pozna swoich" :>
czy próbujesz? czy chcesz próbować
a jak nie to czy potępia mnie banda bigotów czy Pan :>
tylko powinien on występować między żoną a mężem.
sęk w tym że seks jest zabroniony między mężem/żoną i osobą spoza związku. nie ma tam nic o osobach nie będących w związkach. sęk w tym że 2000 lat temu tych bez ślubu nie było...
Blazej30 napisał/a:
gdyż rozpustników i cudzołożników osądzi Bóg
To jest "inny seks"
a rozpustnik to ktoś kto uprawia seks z nieswoją żoną (założenie: posiada żonę)
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Diogenes
Bywalec
Bywalec
Posty: 38
Rejestracja: 25 kwie 2009, 15:12
Skąd: lublin
Płeć:

Postautor: Diogenes » 10 maja 2009, 21:04

Blazej30 pisze:sęk w tym że 2000 lat temu tych bez ślubu nie było...
kolego! jak to nie było, i wśród żydów było, tyle że bardziej po cichu. chyba wiesz jaki jest 'najstarszy' zawód świata.. a Maria Magdalena to kim niby była, zanim stała się święta..

Blazej30 pisze:zaprawdę powyższy cytat dotyczy odpuszczania grzechów - powiedział to Pan Piotrowi pod Cezareą Filipową.
to chyba nie kluczowe gdzie padły te słowa. a zapomniałeś dodać że dotyczy władzy, mocy odpuszczania. a to zmienia trochę postać rzeczy. w innym miejscu Piotr stał się opoką, i ona trwa do dziś. i ta instytucja posiada niemal od początku - bo już Paweł o tym wspomina - określoną hierarchię i zadania. poza tym gdyby nie było grzechu - nie trzeba by kogoś kto by potrzebował władzy go odpuszczać!
prawo zaś określa czym jest grzech, i przykazanie nie cudzołóż jest też jednoznaczne.
Blazej30 pisze:rozpustnik to ktoś kto uprawia seks z nieswoją żoną (założenie: posiada żonę)
nie nie nie, spójrz inaczej: nie cudzołóż, czyli nie właź do łóżka [nie uprawiaj seksu] nie swojej żony/męża. to znaczy, że możesz być żonaty, owszem. ale niekoniecznie! bo jesteś nieżonaty, poszedłeś do burdelu, zrobileś co trzeba, i podstawmy to do mojej interpretacji- czy ty albo prostytutka jesteście zamężni? nie. więc wcale nie ma założenia typu: posiada żonę.

ale to nie do końca istota problemu. mam inne pytanie: 1 dlaczego tak bardzo rusza was (tych broniących wolnych związków) to że katolicy mają inne poglądy w tej kwestii?
przecież nikt was do niczego nie zmusza, ani bawić się w niedzielne Msze, ani klepać paciorki, ani być chrzestnymi, czy wierzyć w hokus pokus - jak to ktoś ujmował wyżej. czy ktoś was szykanuje? wytyka palcami? nie rozumiem tego.
2 czy wy po prostu jesteście katolikami i jak wyżej powiadał Zegrzysław chcecie na swoją modłę zreformować sobie Kościół, bo jest fajny ale coś tam uwiera?
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 10 maja 2009, 21:17

jak to nie było
a takto - dziewczynka dostawała pierwszą miesiączkę i szukano jej męża. nie było 30-letnich singli.
to chyba nie kluczowe gdzie padły te słowa.
ale kluczowe w kwestii kontekstu - dotyczy odpuszczania grzechów a nie ślubów... zresztą ślub dajemy sobie wzajemni - ksiądz to tylko świadek.
nie nie nie
nie zrozumiałeś <zalamka> więc jak krowie na rowie: códzołóżca/códzołożnica to taki stwór który jest mężem/żoną tyle że przyprawia jej rogi. jeśli jesteś singlem i sypiasz z singlem to nie podpadasz pod tą kategorię. tak mówi Prawo.
czy wy po prostu jesteście katolikami i jak wyżej powiadał Zegrzysław chcecie na swoją modłę zreformować sobie Kościół, bo jest fajny ale coś tam uwiera?
a może są katolikami którzy mają inną interpretację :> w końcu Jezus też miał żonę :>
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Diogenes
Bywalec
Bywalec
Posty: 38
Rejestracja: 25 kwie 2009, 15:12
Skąd: lublin
Płeć:

Postautor: Diogenes » 10 maja 2009, 21:24

Blazej30 pisze:w końcu Jezus też miał żonę :>
Blazej30 pisze:jeśli jesteś singlem i sypiasz z singlem to nie podpadasz pod tą kategorię. tak mówi Prawo.
Blazej30 pisze:a takto - dziewczynka dostawała pierwszą miesiączkę i szukano jej męża. nie było 30-letnich singli.
to nie jest odpowiedź na mój post. lecz moje skreśliłeś i powtórzeyłeś swoją interpretacje. na forum nie o to chodzi. ustosunkuj się do mojej odpowiedzi, a nie na nowo jeszce raz do kwestii spornej po swojemu.
Awatar użytkownika
ChosenOne
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 29 mar 2009, 23:34
Skąd: Kądkolwiek
Płeć:

Postautor: ChosenOne » 10 maja 2009, 21:55

Nie rusza że katolicy maja inne poglądy w tej kwesti. A fakt ze starają się udowodnić że to ICH poglądy są słuszne... Chodź tutaj widzę wszyscy chcą mieć jedyna racje...

Nie wiem czy "jesteśmy" katolikami. Ja nie jestem. Wierze w boga albo ufo... nie zdefiniuje ci... wierze w wyższą siłę ale nie w pedofilii w czarnych sukniach... i nie w klepanie wciąż tych samych modlitw. Z "Bogiem" wole rozmawiać a nie na odpierdzielać jak stary moher "Zdrowaśki"

Temat o tyle uzależniony od osobistych poglądów w które według mnie nikt nie ma prawa wciskać swoich 3 groszy że dyskusja wydaje się bez sensowna. "Katolicy" którzy się tu wypowiadają nie mają ochoty zrozumieć "NieKatolików" i vice versa...
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 10 maja 2009, 22:34

ustosunkuj się do mojej odpowiedzi, a nie na nowo jeszce raz do kwestii spornej po swojemu.
ustosunkowałem się. może w seminarium maci inny sposób komunikacji - tu każdy ma prawo do własnego zdania. słucha się kogoś i uznaje za słuszne lub nie... odniosłem się do twojej wypowiedzi wprost.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Anielka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 101
Rejestracja: 27 gru 2008, 23:11
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Anielka » 10 maja 2009, 23:04

Blazej30 pisze:nie zrozumiałeś <zalamka> więc jak krowie na rowie: códzołóżca/códzołożnica to taki stwór który jest mężem/żoną tyle że przyprawia jej rogi. jeśli jesteś singlem i sypiasz z singlem to nie podpadasz pod tą kategorię. tak mówi Prawo.

Twoje łoże jest tam gdzie śpisz ze swoją żoną lub mężem bądz tam gdzie jako kawaler lub panna lub wdowiec wdowa sypiasz sam. wszystkie inne to są cudze wyra.

Blazej30 pisze:a może są katolikami którzy mają inną interpretację :> w końcu Jezus też miał żonę :>

W Kościele Katolickim uważa się, że nie miał. Jesteś katolikiem, to uznajesz oficjalną naukę Kościoła. Nie jesteś katolikiem lub jesteś katolikopodobnym to sam sobie wszystko interpretujesz po swojemu i wtedy nie ma sensu siebie nazywać katolikiem, stwórz własne wyznanie, wybuduj własne świątynie. Niepotrzebnie pozwalasz się ograniczać.

Blazej30 pisze:zresztą ślub dajemy sobie wzajemni - ksiądz to tylko świadek.


Ksiądz jeszcze błogosławi nowożeńcom, a tacy zwykli świadkowie to ci co stoją po prawej i lewej stronie państwa młodych lub troch za nimi.

Blazej30 pisze:aha. więc ja sobie inaczej ją zinterpretuję. skoro kościół interpretował ją kiedyś w ten sposób:"zabić wszystkich, Bóg pozna swoich" :>


Kościół to Kościół mógł sobie interpretować jak chciał, a katolik winnien się z tym zgadzać. Możesz to wszytko sobie inaczej interpretować ale wtedy po trochu tracisz swój status jako przykładny katolik. Jesteś wtedy bładzącym katolikiem.
Ostatnio zmieniony 10 maja 2009, 23:17 przez Anielka, łącznie zmieniany 1 raz.
Ten puchar jest nasz!!! Ten puchar do Lecha należy!!! Nie damy nikomu!!! Nie damy nikomu!!!...

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Agnieszka i 301 gości