Postautor: Miltonia » 11 lip 2008, 18:15
Ale co Wy tak o tym bezstresowym wychowaniu??? Przeciez nikt o tym nie pisze, tylko o wychowaniu bez przemocy, nazwijmy to po imieniu!
Rodzice, ktorzy juz maja problemy wychowacze musza wiedziec w ktorym miejscu popelnili bledy, co robia zle. Np nie maja ustalonych zasad, albo ojciec jest apodyktyczny i na nic nie pozwala, a matka siedzi cicho i nie wlacza sie. Albo daja dziecku wszystko i niczego nie wymagaja. Jak juz to ustala i przemysla, to musza zmienic swoje zachowanie. Jak konkretnie to juz zalezy od kazdego przypadku.
Zwykle, jesli poszlo to juz tak daleko, male szanse na odwrocenie. Pracowalam z rodzinami narkomanow. Rodzice widzieli, ze chwila i dziecko umrze, a czesto nawet wtedy nie potrafili zmienic zachowania, pomimo spotkan w grupie i pomocy specjalistow. Nie mowie ze nie trzeba probowac, ale czasami jest juz za pozno. Matka dostawala instrukcje, ze jak dziecko bierze, to nie mozna mu dawac pieniedzy, trzeba ograniczyc "obslugiwanie" go czyli pranie, prasowanie, podtykanie jedzonka pod nos. A matki zawsze na to:" To jak ja mam wlasnemu dziecku kanapeczki nie zrobic, on taki biedny".
Wiec ja mowie o wychowaniu, ze wychowanie dziala. A nie puszczenie na zywiol i robienie wszystkiego jak dziecko chce. To nie dziecko rzadzi w rodzinie, a rodzic. Tylko ten rzad, jak kazdy, powinien byc madry.
Mav, nie ma jednego klucza co robic. Jak ktos jest madry, to wie. Jak glupi, to malo mu pomoze. Takie zycie. Jak ktos jest zagubionym rodzicem, to zwykle sam szuka, czyta, drazy i probuje cos zmienic. Zwykle rodzice sa zatwardziali w swoich przekonaniach i latwiej im uznac, ze to dziecko jest zle, oni sie starali. I tak, starali sie, ale nie umieli. Jak nie umiesz czegos w robocie i nie uczysz sie szybko, to Cie wywala. A tu nic, dziecko masz na zawsze i sie z Toba meczy.
Nic nie mowimy tu o przemocy psychicznej, a jest bardziej chyba popularna i zupelnie pomijana.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"