Sztuczny problem.
Moderator: modTeam
bardzo źle oceniasz kobiety Naprawdę, bardzo, bardzo. Masz sporo w tym racji, nie przeczę, ale tryskając permanentną negacją sukcesu nie osiągniesz. Cóż, 70-30? Może jednak warto?
A bardziej poważnie: czym chciałbyś przyciągnąć uwagę wartościowej kobiety?
A bardziej poważnie: czym chciałbyś przyciągnąć uwagę wartościowej kobiety?
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
szkoda,że nie zrozumiałeś Bo prostacko oceniając wszystkie i wszystkie wrzucając do jednego worka, wartościowe wymieszane ze szmirami, samemu się skreślasz, jeszcze na początku. Po co?
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
pytanie widzę było nie do mnie. Lecz ja mam pytanko do Ciebie. Jak według ciebie ludzie dobierają się w pary? co ich kręci w partnerze? aaa a czy ty nie wrzucasz kobiet do wora wg parytetu 70/30 ?TedBundy pisze:prostacko oceniając wszystkie i wszystkie wrzucając do jednego worka, wartościowe wymieszane ze szmirami, samemu się skreślasz, jeszcze na początku. Po co?
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
jakiego męża, ojca? Faceta. Normalnego faceta, chcącego być z normalną kobietą. Co w tym trudnego do pojęcia?
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Gorycz przez Ciebie przemawia. Głównie, jeżeli nie wyłącznie. I ja to rozumiem, chociaż nie w pełni. W pełni nie jestem w stanie pojąć, jak można na własne życzenie siebie skreślić, poddając się.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Zrozum wreszcie ze facet nie musi mieć zaprogramowanej jedynie słusznej opcji znalezienia "normalnej" partnerki, założenia rodziny, spłodzenia dzieci itd.
To stereotypy wpychane nam na siłe od małego, powodują frustrację, marnowanie talentów, życia na kiepskie związki "bo tak wypada, trzeba", daje to więcej krzywdy niż pozytywów. Zamiast zająć się sobą, życiem, braniem z niego wszystkiego wikłamy się w "pomyłki" zabierające nam najlepsze lata życia, potem koszmar rozwodów, szarpanina o majątek, o opiekę nad dziećmi itd... po co ? "Normalna" zmienia się wtedy w "koszmar z ulicy wiązów" walczący o każdy grosz i każdą chwilę poniżenia cię.
Bo ktoś nam taką role wyznaczył w chwili urodzenia ? NIE !
Bo ktoś nam to wmówił, a presja rodziny, otoczenia itd pchała nad głębiej w ten stan.
Nie każdego muszą interesować też "normalne" kobiety ...
To stereotypy wpychane nam na siłe od małego, powodują frustrację, marnowanie talentów, życia na kiepskie związki "bo tak wypada, trzeba", daje to więcej krzywdy niż pozytywów. Zamiast zająć się sobą, życiem, braniem z niego wszystkiego wikłamy się w "pomyłki" zabierające nam najlepsze lata życia, potem koszmar rozwodów, szarpanina o majątek, o opiekę nad dziećmi itd... po co ? "Normalna" zmienia się wtedy w "koszmar z ulicy wiązów" walczący o każdy grosz i każdą chwilę poniżenia cię.
Bo ktoś nam taką role wyznaczył w chwili urodzenia ? NIE !
Bo ktoś nam to wmówił, a presja rodziny, otoczenia itd pchała nad głębiej w ten stan.
Nie każdego muszą interesować też "normalne" kobiety ...
bleeeeeeeeeeeee
Mona pisze:Ale eng, tak w sumie, to nie jest aż tak źle z Tobą, jak to opisujesz
Właśnie dlatego, że piszesz o tym
Dobrze się dzieje - pokrzycz jeszcze troszkę, a my zaczekamy i będziemy cierpliwi
Żle ? Wiesz, inaczej sobie to wszystko wyobrażałem 3-4 miesiące temu ...
pewne rzeczy dla mnie też były niewyobrażalne póki nie stały się moim dniem codziennym.
Ale pocieszam się, że "co nas nie zabije to nas wzmocni " ... i ten chory koszmar, ta nienormalna absurdalna sytuacja kiedyś się wreszcie skończy.
Oby szybko.
bleeeeeeeeeeeee
to co napisał mariusz w 1 poście to kwintesencja tematu. cały problem polega na tym, że my, faceci zniewieścieliśmy i to bardzo. stroimy się, chodzimy na solarium, czasem do kosmetyczek, jeździmy błyszczącymi, ryczącymi furami... po co? po to tylko żeby przypodobać się kobietom a przecież nie o to chodzi. powinniśmy być sobą, mężczyznami, powinny czuć się przy nas bezpiecznie, powinny mieć w nas oparcie, powinniśmy być twardzi, zdecydowani a stajemy się ozdóbkami którymi można pochwalić się przed koleżankami. możecie się nie zgodzić z tym co piszę bo ja jeszcze starej szkoły jestem i dla mnie tak wlaśnie to powinno wyglądać. jeżdże 19-letnim samochodem, nie chodzę na siłownię, solarium, do fryzjera co dwa tygodnie ale mam poczucie własnej wartości i coś do powiedzenia, o ile kobiety nie kleją się do mnie na każdym kroku to wszystkie te z którymi mialem do czynienia są moimi... hmm... przyjaciółkami, i nie istotne jest czy mają mężów, czy nie, czy mają lat 20 czy 36. więc chłopaki skończcie się mazać bo to żałosne, nie zmieniajcie siebie i całego świata dla laski która może was pogonić za miesiąc, poczekajcię na tę która pokocha was za to że jesteście sobą, ze wszystkimi wadami i przywarami, wtedy tylko przedstawiacie jakąś wartość, nie bądźcie pozerami, nie tędy droga...
alkohol i namiętność jednakowo zawracają w głowie
tommi pisze:skończcie się mazać bo to żałosne, nie zmieniajcie siebie i całego świata dla laski która może was pogonić za miesiąc, poczekajcię na tę która pokocha was za to że jesteście sobą, ze wszystkimi wadami i przywarami, wtedy tylko przedstawiacie jakąś wartość, nie bądźcie pozerami, nie tędy droga...
O, i to jest bardzo słuszna ta... no... koncepcja
a dobry koń to i po błocie pójdzie
Quake pisze:tommi pisze:skończcie się mazać bo to żałosne, nie zmieniajcie siebie i całego świata dla laski która może was pogonić za miesiąc, poczekajcię na tę która pokocha was za to że jesteście sobą, ze wszystkimi wadami i przywarami, wtedy tylko przedstawiacie jakąś wartość, nie bądźcie pozerami, nie tędy droga...
O, i to jest bardzo słuszna ta... no... koncepcja
Trudne to moze byc po tym co napisal Eng ... ciezko znalesc taką kobietę, choc to mozliwe.
eng pisze:Zrozum wreszcie ze facet nie musi mieć zaprogramowanej jedynie słusznej opcji znalezienia "normalnej" partnerki, założenia rodziny, spłodzenia dzieci itd.
To stereotypy wpychane nam na siłe od małego, powodują frustrację, marnowanie talentów, życia na kiepskie związki "bo tak wypada, trzeba", daje to więcej krzywdy niż pozytywów. Zamiast zająć się sobą, życiem, braniem z niego wszystkiego wikłamy się w "pomyłki" zabierające nam najlepsze lata życia, potem koszmar rozwodów, szarpanina o majątek, o opiekę nad dziećmi itd... po co ? "Normalna" zmienia się wtedy w "koszmar z ulicy wiązów" walczący o każdy grosz i każdą chwilę poniżenia cię.
Bo ktoś nam taką role wyznaczył w chwili urodzenia ? NIE !
Bo ktoś nam to wmówił, a presja rodziny, otoczenia itd pchała nad głębiej w ten stan.
Nie każdego muszą interesować też "normalne" kobiety ...
Zatem - po co Ci partnerka ? po co zwiazek ? trąci mi tu egoizmem , wiec sie nie dziwie, ze masz sie jak sie masz.
Zatem - po co Ci partnerka ? po co zwiazek ? trąci mi tu egoizmem , wiec sie nie dziwie, ze masz sie jak sie masz.
Andrew, niepotrzeba mi już niczego, ani partnerki, ani związku.
Egoista zostałem dzięki swoim wyjątkowo "kochającym" byłym ...
A miałem tak jak miałem bo mi się zdawało że mogę mieć normalnie jak wszyscy - nie mogę, nie jest mi to pisane. I Tyle.
bleeeeeeeeeeeee
Mona pisze:Skąd wiesz, jak to jest "normalnie", skoro tak nie miałeś?
Bo to się widzi u innych, u większości ... normalne jest u innych bycie kochanym, posiadanie rodziny, dzieci, to że ktoś w ciebie wierzy, szanuje cię, liczy się z tobą i twoim zdaniem itd, zresztą tak samo jak ty wobec tej osoby ...
bleeeeeeeeeeeee
Otworzysz firmę i osiągniesz sukces ze wspólnikiem-oszustem co cię okrada z usmiechem na twarzy od pierwszego dnia ? nie ...
Jesli wiążesz się z kimś kto chce twoim kosztem załatwić sobie jakąś sprawę udając uczucia to nie licz na to, że na tej podstawie cokolwiek zbudujesz - strata czasu.
Założyć rodzinę to można z przyjacielem, osobą która ma do ciebie jakiekolwiek pozytywne uczucia a nie na każdym kroku ci źle życzy, ogranicza, hamuje i tak naprawdę cię olewa, pilnuje tylko własnego interesu ...
ale o tym przekonasz się niestety dopiero po fakcie.
Na swojej drodze nie spotkałem jeszcze osoby z którą bym mógł sie związać, bo zawsze coś było "w tle" - jak nie parcie na kasę, to szajba, albo zwykłe kurestwo ... tyle że tego w pierwszym momencie nie widać... niestety ...
Jesli wiążesz się z kimś kto chce twoim kosztem załatwić sobie jakąś sprawę udając uczucia to nie licz na to, że na tej podstawie cokolwiek zbudujesz - strata czasu.
Założyć rodzinę to można z przyjacielem, osobą która ma do ciebie jakiekolwiek pozytywne uczucia a nie na każdym kroku ci źle życzy, ogranicza, hamuje i tak naprawdę cię olewa, pilnuje tylko własnego interesu ...
ale o tym przekonasz się niestety dopiero po fakcie.
Na swojej drodze nie spotkałem jeszcze osoby z którą bym mógł sie związać, bo zawsze coś było "w tle" - jak nie parcie na kasę, to szajba, albo zwykłe kurestwo ... tyle że tego w pierwszym momencie nie widać... niestety ...
bleeeeeeeeeeeee
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
To jak odbierają Cię inni jest wykładnikiem tego jak sam masz stosunek do siebie.Xavi pisze:bo jestem ciulem
Prawda stara jak świat.
Spójrz na swoich znajomych. Czy osoby które odbierane są bardzo pozytywnie przez ogół są na prawdę takie idealne? Nie, one niczym się nie różnią od Ciebie tfuuuu znaczy różnią, ale tylko tym, że posiadają tę cudowną cechę, która zwie sie pewność siebie. Przesadna oczywiście też zmienia się w cechę nagatywną.... ale chyba lepiej mieć trochę wydumane poczucie własnej wartości, niż narzekać na jego całkowity brak. Bo tak jak jego nadwyzka jest uciązliwa bardziej dla otoczenia niż dla Ciebie, tak niedobor może się skończyć ciężką depresją...
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
tak tak, pełna samoakceptacja z wyważoną dozą pewności siebie nie może zaszkodzić, zamiast myśleć jaki to ja jestem marny, pomyśl o sobie jako o wartościowej jednostce której nie każdy dotrzymuje kroku i stąd biorą się problemy, ale nie twoje tylko ich. jeśli nie łapiesz się na podrywy dziewczyn to nie dlatego że jesteś ciulem jak to okteśliłeś, tylko dlatego że one robią to nieumiejętnie <browar> oczywiście nie należy zapominać o pokorze, posypać od czasu do czasu głowe popiołem i przyjmować z godnością słowa krytyki (tak mało osób to potrafi)
alkohol i namiętność jednakowo zawracają w głowie
Skoro tak, to oznacza, że boisz się porażki, że coś sknocisz. w zasadzie to chyba z góry zakładasz przegraną i dlatego pewność siebie znika. Popatrz, co sam wcześniej napisałeś
To nie tylko Ty masz się starać o dziewczynę. Nie jesteś śmieciem, aby czekać aż ktoś się nad Tobą zlituje. Masz swoją wartość i tego się trzymaj. pozdro
Chyba za duzo porazek bylo w przeszlosci ;/
To nie tylko Ty masz się starać o dziewczynę. Nie jesteś śmieciem, aby czekać aż ktoś się nad Tobą zlituje. Masz swoją wartość i tego się trzymaj. pozdro
Re: Sztuczny problem.
Standardowa procedura, facet zawsze zapomina przy ładnej lasce języka w gebie.czero pisze:Razi mnie słowo "beznadziejny". Ja to samo mogę powiedziec o osobie, która w moim wieku nie doszła do niczego samemu, nie posiada ani domu, ani konkretnego samochodu (stać mnie na zakup auta w salonie bez uszczerbku w domowym budżecie). Zweryfikuj więc słowo "beznadziejny".mariusz pisze:HEJ.
Pisze ten post po przeczytaniu kolejnych paru postów beznadziejnych facetów, którzy maja problemy z kobietami i nie wiedzą, czemu jest tak a nie inaczej. Jako ktoś, kto kiedyś miał takie "rozkminy" napisze wam kilka słów żebyście nie pisali głupot typu "jestem dla niej miły a ona nic" itp...
Nie każdy może dojść do tego co ty. Bajki to opowiadaj swoim laskom. Aby mieć taki prowadzić taki poziom życia jak ty musisz mieć wpływowych starych bo prawników w kraju jest wiele. Jednak na radcę prawnego dostajesz się z korporacji rodzinnych, a nie po umiejętnościach. To tyle do reszty punktów się zgadzam.mariusz pisze:Jeśli ktoś ma jakieś zastrzeżenia to niech dopisuje.
Robi sięmariusz pisze:1: Czasem zdarzy się jakaś niekumata kobieta, ale weźcie pod uwagę ze to wy możecie być niekumaci dla innych kobiet a szczególnie dla tych, które się wam aż tak podobają.
[
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 380 gości