Widac... Chociaz mi raz 30 minut zajelo napisanie normalnego wiersza, z ladnymi rymami i sylabicznego. Jedyny raz jak napisalem wiersz w 5 minut i to na dodatek calkowicie bialy to byl wowczas jak bylo we mnie takie natezenie i nasilenie emocji, ze nie mialem ani czasu ani glowy ukladac slow. Pisalo sie wowczas to co w danej chwili czulem. Nie wyszlo zle. Fakt ze z 2 dnem wiec nie takie banalne.Lies pisze:Haha, szkoda czasu. Napisanie tych 2 wierszyków nie zajęło mi więcej, niż 15 minut czasu
Imperator - jak czytam wiersze pisane do ex jak z nia bylem to mi sie smiac chce, ale dlatego ze sa po prostu kiepskie. Nie postaralem sie, teraz pisze o niebo lepiej. I w zasadzie jak pisze wiersz staram sie by byl ladny obiektywnie. Nie tylko dla osoby nim zainteresowanej. Tak jakbym staral sie stworzyc cos osobnego, na co nie zasluguje ani ja ani adresat. Choc ostatnio adresata nie ma.
Ps: czesc mojego wiersza jest w moim podpisie.