po kolei, po kolei
Elspeth pisze:Nie jestem księżniczką i nie chcę być w ten sposób traktowana.
każdy rozsądny facet zna granicę. Bo to,że chce by swej kobiecie było jak najlepiej i jeżeli coś robi, patrzy perspektywicznie i długofalowo, (nie tylko "ja", już "my"), jest całkowicie normalne. Cóż złego jest w tym, że chce się dla drugiej osoby jak najlepiej?
![:) :)](./images/smilies/usmiech.GIF)
Przypominam,że to prawo działa o obie strony. Obie strony muszą się starać. Każdego dnia, każdej godziny, każdej minuty. Starać, dbać, szanować siebie nawzajem i dawać z siebie to,co najlepsze. Bo dlaczego tego nie czynić?
![:) :)](./images/smilies/usmiech.GIF)
Spoczywanie na laurach to oznaka braku honoru i kiepska krótkowzroczność.
Elspeth pisze:A czasami mam wrażenie, że Ci "za dobrzy" faceci właśnie tak chcą traktować swoje kobiety.
wątpię. Po prostu źle trafili. Zdarza się. Nie spotkali na swej drodze kogoś, dla kogo warto uwolnić ogromne pokłady pozytywnych emocji i starań. Kogoś, kto to doceni i traktuje w podobny sposób.
Przypominam, pojęcie "za dobry" to farsa
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Elspeth pisze:Nie chcę kogoś kto będzie mi nieba przychylał, chcę kogoś z kim będę żyć, z kim będę dzielić problemy i radości, a nie kogoś kto tylko ciągle będzie mnie ochraniał, głaskał, przynosił kwiaty i życie czynił jednym ciągnącym się pasmem szczęśliwości
jedno drugiemu nie przeszkadza
![:) :)](./images/smilies/usmiech.GIF)
A ja właśnie chcę to "pasmo szczęścia", chcieć to móc więc to buduję. Bo dostatecznie długo napatrzyłem się na coś zupełnie przeciwnego. Związek, dom rodzinny ma być arkadią. Czymś, do czego nie przynosi się humoru, złego nastroju i problemów ze świata zewnętrznego. Nie można walczyć wszędzie, w każdym miejscu, każdego dnia.