pani_minister pisze:Nikt mnie dawno tak dobrze nie określił
Ty nie jesteś bezpłodna. Bezpłodni raczej natychmiast popadają w niechęć do współżycia, a igłęboką depresję. Termin "obżarstwo" zastosowałem retorycznie i zupełnie nieadekwatnie.
Kompletnie nie mam pojecia jak zakwalifikować młode osoby, które eksploatują przyjemności ciała ponad przytomną miarę. Ja tego nawet seksem nie nazywam, bo są to czynności z seksu wypreparowane.
Obżarstwo seksualne ma dla mnie ścisłe przyporządkowanie do prawidłowych funkcji seksualnych między mężczyzną i kobietą, gdy wchodzą w fazę nieumiarkowanej eksploatacji przyjemności tylko dla niej (przyjemności) samej.
Dużo by otym mówić. Jeśli by kogo interesowało.
Wracając do spermołyku.
Nie wierzę, prosze mnie wyprowadzić z błędu, aby łykanie własnej spermy nie skutkowało (nie wyłączając gejów) dyskomfortem psychicznym. Sądzę, że postawienie jasnego warunku: "ja biorę do buzi, ale ty łykasz" wyleczyłoby wielu panów z chęci tryskania nie tam gdzie trzeba.