Bez abepiecznei b yc sexu przeciez nie uprawiala ;P Ale jakbym wpadla teraz tez bym nie plakala, bo to oznaczalo jedynie brak gotowosci do pewnych spraw.creativ pisze:o chyba ze bierzesz tabletki to co innego
Czy mogę być w ciąży, jeżeli...?
Moderator: modTeam
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
no nie wiem, nie mam takich problemów i śpie spokojnie, ale nie wyobrażam sobie wyjmować wcześniej, to jak stosunek przerywany, chyba wymagałbym potem konsultacji z seksuologiem
jak już się kochać to tak żeby czerpać z tego rozkosz i nie mysleć podczas całego stosunku tylko o tym, żeby wyjąć na czas, albo czy juz jestem ojcem.
nie wspominając że to cholernie romantyczne. "kochanie wyjmij już lepiej"
jak już się kochać to tak żeby czerpać z tego rozkosz i nie mysleć podczas całego stosunku tylko o tym, żeby wyjąć na czas, albo czy juz jestem ojcem.
nie wspominając że to cholernie romantyczne. "kochanie wyjmij już lepiej"
sex podczas okresu- czy bezpieczny?
wiem ze byla juz masa takich tematow, ale oczekuje krotkiej odpowiedzi
kochalam sie z chlopakiem pierwszego dnia okresu, bez prezerwatywy, ale nie 'spuscil' sie we mnie, wyciagnal dokonczyl reka.
czy istnieje obawa ze moge byc w ciazy? osobiscie wydaje mi sie, wlasciwie pewna jestem ze nie, ale tak dla swietego spokoju pytam, czy to musialy by byc jakies mggaivery, zeby przebyc taka dluga droge?
tylok nie piszcie ze najpierw powinnam sie wyedukowac a potem brac za sex...heh
wiem ze podczas okresu dni sa wzglednie nieplodne, a okres mam raczej regularny wiec nie powinnam sie przejmowac?
kochalam sie z chlopakiem pierwszego dnia okresu, bez prezerwatywy, ale nie 'spuscil' sie we mnie, wyciagnal dokonczyl reka.
czy istnieje obawa ze moge byc w ciazy? osobiscie wydaje mi sie, wlasciwie pewna jestem ze nie, ale tak dla swietego spokoju pytam, czy to musialy by byc jakies mggaivery, zeby przebyc taka dluga droge?
tylok nie piszcie ze najpierw powinnam sie wyedukowac a potem brac za sex...heh
wiem ze podczas okresu dni sa wzglednie nieplodne, a okres mam raczej regularny wiec nie powinnam sie przejmowac?
- _normalna_
- Uzależniony
- Posty: 362
- Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
- Skąd: Katowice Miasto
- Płeć:
to zapytam inaczej kto z forumowiczow uprawial sex podczas okresu [bez zabezpieczenie] i czy cos z tego bylo?
wiem ze sytuacja sytuacji nierowna, ale jezeli nic sie przed wytryskiem nie wydobylo z penisa to jakie jest rawdopodobienstwo wpadki w takich warunkach?
dziwne ale do tej pory jakos bylam spokojna a normalna zasiala ziarnko niepewnosci
wiem ze sytuacja sytuacji nierowna, ale jezeli nic sie przed wytryskiem nie wydobylo z penisa to jakie jest rawdopodobienstwo wpadki w takich warunkach?
dziwne ale do tej pory jakos bylam spokojna a normalna zasiala ziarnko niepewnosci
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
ja i ojcem nie jestem!!
>>>>>>>>>> http://agnieszka.com.pl/forum_php/viewtopic.php?t=9319
po to ktoś to przykleił, żeby NIE ZAKŁADAĆ MILIONA TAKICH SAMYCH TEMATÓW!!!
>>>>>>>>>> http://agnieszka.com.pl/forum_php/viewtopic.php?t=9319
po to ktoś to przykleił, żeby NIE ZAKŁADAĆ MILIONA TAKICH SAMYCH TEMATÓW!!!
Witam. Mam pytanko takie małe i wiem ze moze głupie albo cos jednak prosze o rade. Ostatnio po dyskotece jak odwoziłem swoją dziewczyne zachcialo nam sie pieszczot. no i tutaj jest problem. bo byłem w niej nie całym penisem a 1/3 bez zabezpieczenia. Jakie jest prawdopodobieństwo zajscia w ciąże?? please help!! dodam że nie doszło do zadnego wytrysku ani nic
zbynio pisze:Ostatnio po dyskotece jak odwoziłem swoją dziewczyne zachcialo nam sie pieszczot. no i tutaj jest problem. bo byłem w niej nie całym penisem a 1/3 bez zabezpieczenia. Jakie jest prawdopodobieństwo zajscia w ciąże?? please help!! dodam że nie doszło do zadnego wytrysku ani nic
'ani nic' na pewno nie bylo, na pewno byl plyn przedejakulacyjny
Nie musisz byc calym penisem w srodku zeby była w ciąży. A tak poza tym to za malo danych. Ktory dzien cyklu?
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Prawa rodzicielskie ojczyma wobec nieslubnego dziecka
Otóż problem jest dotyczacy mojej siostry. Jest ona w 8 miesiacu ciąży, jednak dziecko ktore nosi nie jest jej meza, obecnie są w trakcie rozwodu, czy przysługuje jej mezowi jakies prawo do tego dziecka, skoro nie jest jego ojcem biologicznym? (Jesli ma to jakies znaczenie to ojciec biologiczny nie ma pojecia o ciazy mojej siostry) I jakby wyglądała sprawa, gdyby jej mąż był uznawany za ojca biologicznego tego dziecka? Prosze sobie darowac zgryźliwe komentarze apropo tego, bo kazdy tutaj jest tego swiadom a jest to poważna sprawa.
Nie rozumiem. Na złość jej zabierze? No bo skoro się rozwodzą, to chyba z powodu dziecka i zdrady, więc jak może być zainteresowany zabraniem jej tego dziecka, skoro przez nie cała sprawa?
Ok, się nie wtrancam, ale mnie ciekawi.
Mysiorek ma rację, no bo jak można zabrać komuś nie swoje, a jego dziecko? Chyba że jej jakoś prawa rodzicielskie ograniczą, ale to i tak nie sądzę, żeby akurat jemu pod opiekę dali.
Ok, się nie wtrancam, ale mnie ciekawi.
Mysiorek ma rację, no bo jak można zabrać komuś nie swoje, a jego dziecko? Chyba że jej jakoś prawa rodzicielskie ograniczą, ale to i tak nie sądzę, żeby akurat jemu pod opiekę dali.
ok czyli tak jak myslalam... druga sprawa co by było gdyby maz mojej siostry posiadał pełne prawa rodzicielskie do tego dziecka i nigdy sie nie dowiedział że nie jest jego, czy wtedy miałby je prawo zabrac po rozwodzie? Hmm to jest chyba jasne że tak, ale gdyby dowiedziono za pomocą badan genetycznych że ono nie jest jego to dziecko pozostałoby z nią tak? I czy podczas toczącego sie postepowania w sadzie musiałby byc w te całą sprawe wmieszany ojciec biologiczny?
Przewaznie jest tak ze dziecko zostaje przy matce. Nawet gdyby w tym przypadku maz chcial dziecko (kogos innego) to nie ma na to szans bo praw rodzicielskich po prostu nie ma. Powodem rozwodu jest wlasnie to dziecko wiec kuriozum byloby przyznanie praw wlasnie jemu. Nie ma zadnych praw do dziecka. Biologiczny ojciec nie musi o niczym wiedziec.
Sztuką jest nie szukając nigdy siebie,
iąż na nowo się odnajdywać.
iąż na nowo się odnajdywać.
Mysiorek pisze:Przecież wobec rozwodu i ew. testów DNA nic nie będzie miał wspólnego z dzieckiem
Dokładnie i może sobie chcieć..a najlepiej poradzcie się jakiejś obeznanej w temacie osoby.
Soul pisze:Powodem rozwodu jest wlasnie to dziecko wiec kuriozum byloby przyznanie praw wlasnie jemu. Nie ma zadnych praw do dziecka. Biologiczny ojciec nie musi o niczym wiedziec.
A t druga odpowiedź..jednak należy dobrze się do tego przygotować..bo polskie sądy potrafią wiele.
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Dziecko urodzone w malzenstwie i 300 (na 90 %) dni po nim jest "zapisane na konto" meza. Tzn przez domniemanie ojcostwa to maz jest ojcem i ma absolutna pelnie wladzy rodzicielskiej. Pomimo rozwodu czy toczacej sie sprawy. I matka nie ma tu nic do gadania. Trzeba zrobic oddzielna sprawe o uznanie ojcostwa, ale wtedy albo trzeba wskazac ojca biologicznego (sad bedzie sie tego domagal), albo udowodnic, ze maz nie jest ojcem. Robi sie to testami.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
TakaOna pisze:Jest ona w 8 miesiacu ciąży, jednak dziecko ktore nosi nie jest jej meza, obecnie są w trakcie rozwodu, czy przysługuje jej mezowi jakies prawo do tego dziecka, skoro nie jest jego ojcem biologicznym? (Jesli ma to jakies znaczenie to ojciec biologiczny nie ma pojecia o ciazy mojej siostry) I jakby wyglądała sprawa, gdyby jej mąż był uznawany za ojca biologicznego tego dziecka?
Wygląda to tak:
Regułą jest, że mąż jest ojcem dziecka, które urodziła żona w czasie trwania małżeństwa albo przed upływem 300 dni od jego ustania lub unieważnienia (jest to domniemanie prawne wzruszalne, wprowadzone przez prawodawcę dla zwykłego ułatwienia). Twoja siostra urodzi prawdpodobnie, gdy będzie jeszcze mężatką. Nawet jesli mazonkowi nie sypali ze sobą, takie domniemanie (prawnie) pozostaje.
Ale:
to domniemanie można obalić przez zaprzeczenie ojcostwa: Przysługuje ono: mężowi Twojej siostry, Twojej siostrze, dziecku i prokuratorowi. (UWAGA! Twoja siostra powinna wytoczyć powództwo w terminie 6 miesiecy od urodzenia się dziecka, mąż w terminie 6 mies. od daty dowiedzenia się urodzinach, dziecko w terminie 3 lat od osiągnięcia pełnoletnosci, a prokuratorowi - zawsze).
TakaOna pisze:druga sprawa co by było gdyby maz mojej siostry posiadał pełne prawa rodzicielskie do tego dziecka i nigdy sie nie dowiedział że nie jest jego, czy wtedy miałby je prawo zabrac po rozwodzie?
teoretycznie (!), gdyby Sąd uznał, że matka nie nadaje się do sprawowania opieki nad dzieckiem oraz gdyby:
- matka lub prokurator nie zaprzeczył(a) ojcostwu męza lub
- mąż nie zaprzeczyłby swojemu ojcostwu
wówczas mozliwe jest, aby dziecko było pod opieką byłego męża.
Pęknięta gumka
Na początku, żeby nie zaśmiecać... proszę o usunięcie tego wątku dziś do godziny 18:00
Od 19 grudnia do 23 grudnia miałam okres. Przed kilkoma godzinami pękła nam gumka (przed wytryskiem). Czyli w 8 dniu cyklu...
Leciec do lekarza...? Jesteśmy pierwszy raz w takiej sytuacji...
Ani ja ani on nie chcemy być teraz rodzicami... Proszę o odpowiedź...
Help...
Od 19 grudnia do 23 grudnia miałam okres. Przed kilkoma godzinami pękła nam gumka (przed wytryskiem). Czyli w 8 dniu cyklu...
Leciec do lekarza...? Jesteśmy pierwszy raz w takiej sytuacji...
Ani ja ani on nie chcemy być teraz rodzicami... Proszę o odpowiedź...
Help...
Po zachodzie bywa najprzyjemniej...
Wróć do „Antykoncepcja oraz ciąża”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości