Nic nie czuć

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Black007_pl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
Skąd: Gliwice
Płeć:

Nic nie czuć

Postautor: Black007_pl » 01 wrz 2006, 11:47

Witam.
Mam taki dziwny problem:

Odkąd rozstałem się z moją Ex. czuje się jakoś dziwnie, tak, jakbym nie posiadał ludzkich uczuć, nie chodzi tu o to, że nie moge się zaangażować z nikim innym, bo to też, ale momentami mam ochotę napisać kumpeli np. na GG, żeby się censored bo nie mam ochoty z nią gadać, przestałem się liczyć z uczuciami innych. Generalnie cały świat mam w głębokim poważaniu itd. Aż sam siebie nie poznaje, zawsze byłem miłym, wrażliwym gościem... chyba po prostu mam już dość bycia miły, gdy wszyscy w okołe kopią mine w tyłek?

Co o tym myślicie, też mieliście takie okresy po rozstaniach ??
"I save all the bullets from ignorant minds
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Awatar użytkownika
a.b1
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 22 cze 2006, 15:31
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: a.b1 » 01 wrz 2006, 11:51

tak, długo (myśle, ze jeszcze mi troche zostało) i jeste to normalne szczeg wtedy kiedy zerwanie nie było z naszej winy....troche czasu i zacznie wszystko wracać do normy <przytul> <przytul> <przytul>
Awatar użytkownika
KocurekV
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 310
Rejestracja: 14 maja 2006, 13:52
Skąd: Heaven
Płeć:

Postautor: KocurekV » 01 wrz 2006, 12:13

Wiesz doskonale Cię rozumiem.
Sama kiedyś byłam bardziej wrażliwa,bardziej optymistycznie nastawiona do ludzi i otaczającego mnie swiata.
Teraz jednak po tym wszystkim przez co przeszłam,widze jak bardzo sie zmieniłam.
Nie mówię,że do końca na złe,bo jednak wyciągnęłam z tego wszystkiego wnioski...
i wydaje mi się,ze nie dam się skrzywdzic...ale podobnie jak Ty,staje się coraz bardziej oziębła itp.
Ale w gruncie rzeczy taki stan jest chyba dość normalny po rozstaniu.
Zostajesz skrzywdzony,cierpisz...winisz cały świat i chcesz pokazać wszystkim jak bardzo Ci źle,choćby kosztem tego by ich skrzywdzić.
Heh...sama jestem w podobnej sytuacji i w gruncie rzeczy nie wiem co mam Ci poradzić.Najlepiej chyba jest przeczekac ten okres,chociaż ja coraz mniej wierze w to,ze bedzie dobrze :(
Carpe diem!
madzix:)
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 319
Rejestracja: 01 maja 2006, 15:29
Skąd: Lbn
Płeć:

Postautor: madzix:) » 01 wrz 2006, 13:43

Black007_pl pisze:mieliście takie okresy po rozstaniach

Ja miałam taki okres i czułam sie z tym okropnie ;/ w czasie tego ''okresu'' bawiłam sie uczuciami innych spotykałam sie chyba z 2 czy 3 chłopakami którzy sie zaangażowali a mnie to nie interesowało kończyłam te znajomości bez konkretnego powodu z jednym nawet byłąm przez 2miesiące Jego studiówka on powiedział mi ze mnie kocha a to jeszcze bardziej zniechęciło mnie do niego.Byłam wtedy całkowicie pozbawiona wrażliwych uczuć.Teraz jak ponownie sie zakochałam (teraz wydaje mi sie ze z wzajemnością) to uczucia mi powróciły i jest tak jak dawniej.
Wierze że u Ciebie Black007_pl bedzie podobnie :) <przytul> <glaszcze> <przytul>
Na każdy dzień gotowy plan,by zapomnieć i nie myśleć o tym czego brak..
Awatar użytkownika
KAROLA
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 199
Rejestracja: 26 lis 2005, 18:47
Skąd: . . .
Płeć:

Postautor: KAROLA » 01 wrz 2006, 13:49

przejdzie, przejdzie. nie ma po co udawac ze jest sie nieczulym brutem, bo gorzej bedzie, jak sie w takie bzdury naprawde uwierzy <pijak>
Tongue is dumb from all the drugs
Thank God! I Can't react!
zenon
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 208
Rejestracja: 21 cze 2006, 18:31
Skąd: bo ja wiem?
Płeć:

Postautor: zenon » 01 wrz 2006, 14:02

To, kiedy minie, tylko od Ciebie zależy. Odnaleźć w sobie musisz pewien pierwiastek "censored", który powie Ci, że to ty jesteś WAŻNY. Dalej masz rozgrywkę z tym, co niektórzy sumieniem zwą. Po paru pannach będzie OK. ...choć może nie tak naiwnie i szczerze jak byś chciał...
Awatar użytkownika
damian24
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 409
Rejestracja: 18 wrz 2004, 12:28
Skąd: z pracy
Płeć:

Postautor: damian24 » 01 wrz 2006, 15:37

To po prostu reakcja obronna organizmu po tym co się stało. Po żałobie przeszedłeś na kolejny etap, ale on minie :)
Też tak kiedyś miałem i niedługo znowu będę miał ;))

Więc jak dla mnie to norma :D
Zło w dłuższej perspektywie nie ma w ogóle mocy. Zło, które przeżywasz, ma wyłącznie za zadanie zwrócić Twoją uwagę na to, czego się jeszcze musisz nauczyć, aby móc widzieć i czcić dobro wokół siebie.
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 01 wrz 2006, 16:51

Nie napiszę Ci, że też tak miałem, bo to wszyscy piszą. (A miałem) Bedzie boleć, nawet długo, ale przejdze.
Wydaje Ci się, ze wszyscy są przeciwko Tobie, to taka Twoja reakcja obronna.
Będzie dobrze :)
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 01 wrz 2006, 17:08

Black007_pl - sam fakt, że napisałeś o tym świadczy, iż we wnętrzu, nie jesteś taki, jak to opisałeś :)
Powtórzę za innymi - reakcja obronna, ale raczej zewnętrzna i dzieje się tak dlatego, że chronisz siebie przed ew. kolejnym urazem.
Tak, ja też to przeszłam.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 01 wrz 2006, 17:34

Musisz naładować akumulatory wrażliwości. Twoim prądem będzie czas. Trzymaj się <browar>
soul of a woman was created below

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 127 gości