małżenstwo

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

zenon
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 208
Rejestracja: 21 cze 2006, 18:31
Skąd: bo ja wiem?
Płeć:

Postautor: zenon » 06 lip 2006, 18:00

KocurekV pisze:Chyba nie wiem o co Ci chodzi.
Zakochiwać się ile chcesz :|
Wolę się nie zakochiwać zbyt często...hehe...chyba się nie rozumiemy :| ale każdy ma własne podejście do tych spraw


no dobra Kofta jest dla facetów. Odsyłam do Osieckiej
Awatar użytkownika
paula19
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 maja 2006, 19:33
Skąd: z nikad
Płeć:

Postautor: paula19 » 06 lip 2006, 18:51

KocurekV pisze:Niunia jest bardzo mała i jeśli się teraz rozwiodą to nie będzie nic pamiętać.Może ona znajdzie sobie kogoś innego.Fakt faktem pogmatwali sobie życie a przede wszystkim życie dziecka,które tak naprawdę będzie cierpieć najbardziej.



Dziecko bedzie się obwiniać, a oni maja kryzys i nie próbuja z nim walczyc. Facet znalazł sobie wygodniejszy układ. Chora sytłacja, powinni utrzymać związek chodzby dla maleństwa któremu bedzie trzeba wynagrodzić kalcetwo, a nie od niegu uciekać.
Szkoda gadać.... <pijak>
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
Awatar użytkownika
KocurekV
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 310
Rejestracja: 14 maja 2006, 13:52
Skąd: Heaven
Płeć:

Postautor: KocurekV » 06 lip 2006, 20:02

Wiesz...w gruncie rzeczy nie mam zamiaru nikogo oceniać ani osądzać.
Czy układ w którym się znalazł jest wygodniejszy?Nie sądze.Nie chciałabym się znaleźć w takiej sytuacji :|
Gdyby był wygodniejszy to powiedziałby swojej żonie "see ya" i miałby gdzieś to wszystko,więc to,że próbuje znaleźć wyjście z sytuacji,tak by nikomu nie stała się krzywda to świadczy o tym,że mu jednak zależy.
Paula mówisz że powinni utrzymac związek dla dziecka?sory ale pochodzę z rodziny gdzie dwoje rodziców było niby dla mnie i siostry i szczerze mówiąc to mam do nich największy żal o to,że nie rozwiedli się wcześniej
Carpe diem!
Awatar użytkownika
paula19
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 maja 2006, 19:33
Skąd: z nikad
Płeć:

Postautor: paula19 » 06 lip 2006, 20:19

KocurekV pisze:Paula mówisz że powinni utrzymac związek dla dziecka?sory ale pochodzę z rodziny gdzie dwoje rodziców było niby dla mnie i siostry i szczerze mówiąc to mam do nich największy żal o to,że nie rozwiedli się wcześniej


Może i tak, brałam to pod uwagę, ale uważam, że powinni chodziasz spróbowac to naprawić.
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
Awatar użytkownika
KocurekV
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 310
Rejestracja: 14 maja 2006, 13:52
Skąd: Heaven
Płeć:

Postautor: KocurekV » 06 lip 2006, 20:21

Próbowali ale z tego co widzę to jakoś im to nie wychodzi...
Carpe diem!
zenon
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 208
Rejestracja: 21 cze 2006, 18:31
Skąd: bo ja wiem?
Płeć:

Postautor: zenon » 06 lip 2006, 21:10

KocurekV pisze:...

wyczerpałem wątek, buziaki
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 06 lip 2006, 21:21

KocurekV pisze:tak jak nie nauczysz się miłości tak i nie nauczysz się bycia szczęśliwym.

Oj nie, nie... Trzeba nauczyc sie dostrzegac szczescie wokol siebie. Jest naprawde wiele osob, jak to napisal zenon "cierpietnic" (cierpietnikow zreszta tez) co chocby byli szczesliwie zonaci, posiadali wlasny kontynent i dzina w lampie dalej by bzdziagwili jak to im zle. Szczescie trzeba umiec rozpoznawac.
TFA pisze:szczesaliwi beda tylko ci co umieja sie cieszyc nawet na widok srajacego ptaka na drzewie

Dokladnie o to mi chodzi.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
Meredith
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 126
Rejestracja: 13 lis 2005, 00:28
Skąd: z elfiej krainy
Płeć:

Postautor: Meredith » 06 lip 2006, 21:22

A ja myślę,że :
*żona mu się znudziła
*znalazł sobie kochankę
i dlatego zgrywa cierpiętnika.



Małzeństwo może być wspaniałe jednak o związek cały czas trzeba się troszczyć(pielęgnowac go).
Rozumiem prozę życia w tym przypadku jest to cięzko chore dziecko.
Jemu jak i żonie musi być teraz cięzko.Ale żonie też jest trudno.
Zasmiast użalac się nad soba i szukać usprawiedliwienia dla swojego romasnowania niech :
albo przestanie być tchorzem i wyzna żonie prawdę
albo niech walczy o związek.

Co to za facet zamiast działac użala się nad sobą.
Please to meet you.
Hope you guess my name.
But what's puzzling you.
Is the nature of my game...
zenon
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 208
Rejestracja: 21 cze 2006, 18:31
Skąd: bo ja wiem?
Płeć:

Postautor: zenon » 06 lip 2006, 21:47

Meredith pisze:być tchorzem i wyzna żonie prawdę...

to Jego problem nie Jej... nie ma potrzeby , by Ją też kupą smarował... cholera miałem, pysk trzymać zamknięty....
Jagienka06
Weteran
Weteran
Posty: 874
Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
Skąd: Z miasta
Płeć:

Re: małżenstwo

Postautor: Jagienka06 » 06 lip 2006, 21:57

eh... kolejna kobieta ktora zatrzymuje faceta przy sobie przy pomocy dziecka
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 07 lip 2006, 03:35

no dobra Kofta jest dla facetów

dla srasetów. Kofta jest uniwersum. <pejcz>
KocurekV pisze:Wiem o co Ci chodzi i w zupełności się z Tobą zgadzam...ale nie wyklucza to faktu,że także i miłość wywołuje szczęście.

dupa blada wywołuje szczęście. Prawdziwe szczeście tylko Ty sam(a) sobie wywołasz. Miłość daje endrofiny i ułudę. Daje tymczasowy odjazd i polocik z niczym nieporównywalny. Szczeście, Drogie Dzieci, to Ty, ja i ci państwo. Możesz siedzieć w białym pokoju bez żadnych przedmiotów, ludzi i kontaktów i jeśli jesteś szczęśliwy nic Ci tego nie zabierze. Nie zabierze Ci śmierć bliskiej osoby ani strata gotówki. To może przynieść żal i rozpacz, ale szczęścia nie podwędza. Bo prawdziwe szczęście nie zachowuje się jak morze podczas odpływu, może się tak czasem wydawać, tylko wydawać. Myślę, że zenon to kuma, a kocurekV nie. Partia rozegrana.
Awatar użytkownika
KocurekV
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 310
Rejestracja: 14 maja 2006, 13:52
Skąd: Heaven
Płeć:

Re: małżenstwo

Postautor: KocurekV » 07 lip 2006, 08:47

agna 24 pisze:eh... kolejna kobieta ktora zatrzymuje faceta przy sobie przy pomocy dziecka

Co to za związek w którym żona zatrzymuję męża przy pomocy dziecka?
Przeciez taki związek z góry jest przegrany.
Poza tym jak można dziecko traktować jak kartę przetargową?

[ Dodano: 2006-07-07, 08:51 ]
A czy ja mówię,że nie można być szczęsliwym bez miłości?
Czytajcie dokładnie to co piszę!!
Mówię,że miłość wywołuje szczęscie ale nie jest od niej uzależnione.
Tak więc kumam o co Ci chodzi gracja
Widzę jednak że wy jakoś dziwnie uprzedzeni jesteście co do miłości.

[ Dodano: 2006-07-07, 09:28 ]
Meredith pisze:A ja myślę,że :
*żona mu się znudziła
*znalazł sobie kochankę
i dlatego zgrywa cierpiętnika.
Co to za facet zamiast działac użala się nad sobą.

Od razu się znudziła.
Wiem,że łatwo jest osądzać kogoś nie będąc w takiej sytuacji.
Znalazł kochankę...to fakt...ale skoro z zona nie jest szczesliwy to czy musi z nią być dla zasady :P
Carpe diem!
Awatar użytkownika
frer
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 320
Rejestracja: 11 gru 2005, 17:43
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: frer » 07 lip 2006, 10:00

KocurekV pisze:Co to za związek w którym żona zatrzymuję męża przy pomocy dziecka?


Normalny w dzisiejszych czasach. Babka z dzieciakiem już ma o wiele mniejsze szanse na znalezienie jakiegoś porządnego faceta, więc chce przy sobie zatrzymać ojca dziecka. Sam znam tego typu związki i chociaż wiem, że nic dobrego z nich nie wynika to często się zdarzają. Zwykle facet myśli, że skoro zrobił dziecko to jest za nie odpowiedzialny i musi się ożenić, a kobieta chce się żenić chyba dlatego, że nie chce zostać sama, bo innego powodu nie widze, szczególnie, że wiele kobiet do małżeństwa podchodzi pod względem złapania niezłej partii.

KocurekV pisze:Wiem,że łatwo jest osądzać kogoś nie będąc w takiej sytuacji.


Dokładnie, ale nie zmienia to faktu, że każdy chce się wybielić w oczach innych i ten facet zgrywa najbardziej poszkodowanego, a wychodzi na to, że to on jest za całą sytuację odpowiedzialny.

KocurekV pisze:Znalazł kochankę...to fakt...ale skoro z zona nie jest szczesliwy to czy musi z nią być dla zasady


Dla zasady nie, ale małżeństwo to nie zabawa którą można skończyć kiedy przestaje się podobać. Jak ktoś tego nie rozumie i się pcha do ślubu to jest po prostu głupi i może ten facet zasługuje na swój los...
The one thing, that guarantees our freedom and independence, is responsibility.

The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.

If we stop living because we fear death then we have already died.
Awatar użytkownika
KocurekV
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 310
Rejestracja: 14 maja 2006, 13:52
Skąd: Heaven
Płeć:

Postautor: KocurekV » 07 lip 2006, 13:16

frer pisze:Dla zasady nie, ale małżeństwo to nie zabawa którą można skończyć kiedy przestaje się podobać. Jak ktoś tego nie rozumie i się pcha do ślubu to jest po prostu głupi i może ten facet zasługuje na swój los...

Wiem,że większość kobiet zatrzymuje przy sobie facetów przez dzieci,nietsty takie są realia,ale nie wszyscy się na to łapią :P
Mówisz,że nie dla zasady?A niby dlaczego?Skoro nie chce z nią być to niby jak ma to potraktować?Bo raczej nie z wyboru.
W gruncie rzeczy to na pewno jest w tym wszystkim trochę prawdy...mówię tutaj o tym,że może zasłużył na taki los :|
Ludzie często robią sobie ze ślubu,albo karte przetargową,albo po prostu zabawę,nie traktują go zbyt poważnie :| a później żałują,tyle,ze często jest już za późno.
Łatwiej jest popełnić błąd ale później trudniej jest go naprawić :|

[ Dodano: 2006-07-07, 13:19 ]
Skupiamy się na nich,a co do tej "kochanki"z którą się spotyka :|
powinnam powiedzieć jego żonie :|
W gruncie rzeczy to wolę się nie mieszać,ale czuję się normalnie tak jakbym była miedzy młotem a kowadłem :|
Może lepiej by było gdyby zniknęła z jego życia(mówię o tej drugiej)
Carpe diem!
Awatar użytkownika
frer
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 320
Rejestracja: 11 gru 2005, 17:43
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: frer » 07 lip 2006, 13:20

KocurekV z tego co przeczytałem o tej sytuacji to sądze, że skończy się to tak, że małżeństwo szlag trafi i tak, więc jak już kompletnie nic do siebie nie czują to nie ma sensu to ciągnąć. Kwestia jest tylko tego kto się dzieckiem zajmie, bo moim zdaniem powinni się zajmować oboje.
The one thing, that guarantees our freedom and independence, is responsibility.



The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.



If we stop living because we fear death then we have already died.
Awatar użytkownika
KocurekV
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 310
Rejestracja: 14 maja 2006, 13:52
Skąd: Heaven
Płeć:

Postautor: KocurekV » 07 lip 2006, 13:24

frer jeśli chodzi o to kto się dzieckiem zajmie to zgadzam się z Tobą w zupełności i oni też zdają sobie z tego sprawę.
Wiesz...powiem Ci,że myślałam o tym co by było gdyby tamta druga zniknęła :|
Może byłoby lepiej...ale z drugiej strony tak jak mówisz ich małżeństwo już dawno szlak trafił i w gruncie rzeczy jej zniknięcie wcale nie pomoże.
Jak nie ta to następna :|
Carpe diem!
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 07 lip 2006, 13:28

Żona nie pracuje... Mają poważnie chore dziecko, to ktoś musi być przy tym dziecku. Tak zostawiać tego 9-miesięcznego maluszka samemu sobie? Takie małe potrzebuje rodzica jak nikogo innego.
A facetowi zatęskniło się do wygodnego życia. Normalnego, bez chorób i chce uciec.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
KocurekV
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 310
Rejestracja: 14 maja 2006, 13:52
Skąd: Heaven
Płeć:

Postautor: KocurekV » 07 lip 2006, 14:07

Olivia nie chce mi się kolejny raz tłumaczyć,że on wcale nie chce uciekać.
Poczytaj sobie wszystkie odpowiedzi...ale dzięki za wypowiedź.
Carpe diem!
Awatar użytkownika
Anula
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 272
Rejestracja: 05 maja 2006, 22:52
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Anula » 07 lip 2006, 14:12

Olivia pisze:A facetowi zatęskniło się do wygodnego życia. Normalnego, bez chorób i chce uciec.

Nie wiem, może to jakiś feministyczny sposób myślenia, ale ja to odebrałam tak samo.

Żona cały dom obrabia, robi zakupy, gotuje i zajmuje się chorym dzieckiem, które wymaga mnóstwo uwagi. A mężuś? Nie docenia tego. To przecież on pracuje i zarabia. A jak wraca do domu, to żona ma się nim zajmować i go dopieszczać. Biedaczek - tylko dla dziecka trwa w tym związku? A mi się też wydaje, że zatęsknił za łatwym życiem. I jeszcze na to "jaki ja jestem biedny, zmeczony, mam złą żonę i chore dziecko" bierze na współczucie inne dziewczyny. Mam wrażenie, że Ciebie KocurekV też na to nabrał, bo wyraźnie bierzesz jego stronę.

Pewnie to małżeństwo i tak już nie ma przyszłości. Facet odejdzie do innej, z którą będzie mu się przyjemnie żyło. I będzie uważał, że alimenty i widzenie raz na miesiąc załatwiają sprawę. Gardzę takimi.

Ja to tak widzę, wiem że bardzo radykalnie i może niekoniecznie tak jest, więc proszę na mnie nie krzyczeć.
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 07 lip 2006, 14:18

KocurekV pisze:Olivia nie chce mi się kolejny raz tłumaczyć,że on wcale nie chce uciekać.
Poczytaj sobie wszystkie odpowiedzi...

Mogę poczytać, ale zdania nie zmienię.
Nikt się nie przyzna, że chce odejść, bo woli wygodnie żyć. To lepiej odwrócić kota ogonem i zwalić winę na nieudane małżeństwo.

A przysięgał, że w zdrowiu i w chorobie. Do kitu z takim facetem.
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
ewka_666
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 23
Rejestracja: 07 lip 2006, 14:16
Skąd: Otchłań
Płeć:

Postautor: ewka_666 » 07 lip 2006, 14:23

Jezeli sie zdecydowal na malzenstwo i dziecko a teraz sie chce z tego wykrecic w dodatku jego dziecko jest chore to jest czlowiekiem nieodpowiedzialnym:/ malzenstwo nie jest na chwile tylko na cale zycie, mogl sie zastanowic nad tym czy to jest ta kobieta z ktora chce byc do konca zycia przed zawarciemmalzenstwa a nie teraz sobie znalazl inna:/
Awatar użytkownika
KocurekV
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 310
Rejestracja: 14 maja 2006, 13:52
Skąd: Heaven
Płeć:

Postautor: KocurekV » 07 lip 2006, 15:03

Słuchajcie...w gruncie rzeczy to macie rację.
Ja sama nie rozumiem czemu wzięli ślub :| skoro nie było między nimi tak dobrze jak powinno być,ale wzięli.Teraz nie są szczęśliwi,więc po co mają się ze sobą męczyć?
Życie ma się tylko jedno ...heh.
Carpe diem!
Awatar użytkownika
frer
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 320
Rejestracja: 11 gru 2005, 17:43
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: frer » 07 lip 2006, 15:26

KocurekV tak prawde mówiąc to życie tego faceta, więc niech on się o siebie martwi. Nie wiem nawet po co się tak tym interesujesz, bo jakby ktoś z moich znajomych był w takiej sytuacji to po prostu trzymałbym się z daleka i tyle. :D
The one thing, that guarantees our freedom and independence, is responsibility.



The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.



If we stop living because we fear death then we have already died.
Awatar użytkownika
KocurekV
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 310
Rejestracja: 14 maja 2006, 13:52
Skąd: Heaven
Płeć:

Postautor: KocurekV » 07 lip 2006, 23:17

Widzisz frer tu się różnimy :P
Może gdyby nie byli mi tak bliscy tez trzymałabym się z daleka.
Ale masz rację...to jego życie,a raczej ich życie...naważyli piwa wiec muszą je wypić.
Dzięki za wypowiedzi ;)
Carpe diem!
Awatar użytkownika
frer
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 320
Rejestracja: 11 gru 2005, 17:43
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: frer » 08 lip 2006, 09:34

KocurekV, ja w swoim życiu mam wystarczająco dużo problemów, więc nie musze i nie chce się martwić problemami innych.
The one thing, that guarantees our freedom and independence, is responsibility.



The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.



If we stop living because we fear death then we have already died.
onlyjusti
Maniak
Maniak
Posty: 519
Rejestracja: 20 maja 2006, 22:45
Skąd: zeświata
Płeć:

Postautor: onlyjusti » 08 lip 2006, 09:43

KocurkuV - dziecko, i to chore dziecko zobowiazuje. Chciałabys mając chore dziecko wymagajace opieki, czułosci, troski i srodków materialnych na leczenie, usłyszeć od męża, ze odchodzi, bo nie kocha, odchodzi do innej, w ktorej sie zakochał? Tak postępuje tylko człowiek nieodpowiedzialny i niepotrafiacy sobie poradzić z szarą rzeczywistością. Nie życzę nikomu tak samolubnego i słabego psychicznie męża.
OnlyJusti
Awatar użytkownika
frer
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 320
Rejestracja: 11 gru 2005, 17:43
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: frer » 08 lip 2006, 09:54

onlyjusti pisze:Chciałabys mając chore dziecko wymagajace opieki, czułosci, troski i srodków materialnych na leczenie, usłyszeć od męża, ze odchodzi, bo nie kocha, odchodzi do innej, w ktorej sie zakochał?


A ile twoim zdaniem lat się można męczyć w takim związku? 5 ? 10? 15? Może całe życie??
Chyba lepiej odrazu zakończyć coś co jest już tylko papierkiem w urzędzie i ułożyć sobie życie. Dzieckiem się można i tak zając we dwoje, ale niekoniecznie jako małżeństwo.
The one thing, that guarantees our freedom and independence, is responsibility.



The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.



If we stop living because we fear death then we have already died.
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 08 lip 2006, 10:20

Dzieckiem się można i tak zając we dwoje, ale niekoniecznie jako małżeństwo.

<hahaha> Nie rozśmieszaj mnie. Oprócz tego dziecka będzie też kobieta, w której się zakochał. To odwraca część uwagi. A chore dziecko potrzebuje jej jak najwięcej.

Nie wiem, może to ja żyję w jakimś nierealistycznym świecie, w którym mój ojciec wychowuje mnie sam od wielu lat nie mając innej kobiety, bo nie chce by cokolwiek odwracało Jego uwagę ode mnie. Co więcej, mógłby w każdej chwili unieważnić małżeństwo z moją ciężko chorą matką, a nigdy Mu to nawet przez myśl nie przeszło.
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
KocurekV
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 310
Rejestracja: 14 maja 2006, 13:52
Skąd: Heaven
Płeć:

Postautor: KocurekV » 08 lip 2006, 11:50

onlyjusti pisze:KocurkuV - dziecko, i to chore dziecko zobowiazuje. Chciałabys mając chore dziecko wymagajace opieki, czułosci, troski i srodków materialnych na leczenie, usłyszeć od męża, ze odchodzi, bo nie kocha, odchodzi do innej, w ktorej sie zakochał? Tak postępuje tylko człowiek nieodpowiedzialny i niepotrafiacy sobie poradzić z szarą rzeczywistością. Nie życzę nikomu tak samolubnego i słabego psychicznie męża.

Faktycznie nie chciałabym :(...ale jakby nie było frer ma racje.
Chciałabyś tkwić w czymś co już jest przeszłością?

[ Dodano: 2006-07-08, 11:56 ]
Olivia pisze:
Dzieckiem się można i tak zając we dwoje, ale niekoniecznie jako małżeństwo.

<hahaha> Nie rozśmieszaj mnie. Oprócz tego dziecka będzie też kobieta, w której się zakochał. To odwraca część uwagi. A chore dziecko potrzebuje jej jak najwięcej.

Nie wiem, może to ja żyję w jakimś nierealistycznym świecie, w którym mój ojciec wychowuje mnie sam od wielu lat nie mając innej kobiety, bo nie chce by cokolwiek odwracało Jego uwagę ode mnie. Co więcej, mógłby w każdej chwili unieważnić małżeństwo z moją ciężko chorą matką, a nigdy Mu to nawet przez myśl nie przeszło.

Olivia jest mi bardzo przykro z powodu Twojej mamy...ale skoro Twoj ojciec wybrał taką drogę to znaczy,że bardzo kocha Twoją mamę a to zupełnie co innego.
Ja się cieszę,że moi rodzice się rozwiedli skoro się nie kochali :|
Ułożyli sobie życie na nowo i są szczęśliwi.
Co prawda na pewno nie mam normalnej rodziny(złożonej z biologicznego ojca i biologicznej matki,bo mieszkam tylko z mamą i ojczymem)ale pomimo tego ciesze sie,ze są szczęśliwi.Skoro nie byli ze sobą to znaleźli kogoś innego.
Moim zdaniem każdy zasługuje na drugą szansę...bo życie mamy tylko jedno.
Carpe diem!
Awatar użytkownika
Anula
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 272
Rejestracja: 05 maja 2006, 22:52
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Anula » 08 lip 2006, 12:46

KocurekV pisze: frer ma racje.
Chciałabyś tkwić w czymś co już jest przeszłością?

Tylko dziwne, że wcześniej ze sobą chodzili, ona go zdradziła i ten związek nie stał się przeszłością. Wzięli ślub i poznali smak codziennego życia razem i dalej nie stał się przeszłością. Była w ciąży i dalej nie stał się przeszłością. I nagle pojawiło się nieszczęście i choroba i nagle stał się przeszłością?
Olivia dobrze mówi: Do kitu z takim facetem.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 312 gości