Dziewczyna z "Browaru"
Moderator: modTeam
Dziewczyna z "Browaru"
czesc. to moj pierwszy temat na tym forum wiec chcialbym wszystkich przywitac. chcialbym napisac wam co mi sie dzis pare godzin temu przydarzylo i zapytac sie co o tym sadzicie. ale po kolei. juz od dawna planowalismy ze znajomymi wypad zeby odwiedzic browar - rozlewnie piwa. tak tez zrobilismy dzis. pojechalismy w 3 za miasto. bylo przed poludniem. pojechalismy i bawilismy sie swietnie. ale, ale. w trakcie naszej wedrowki i zwiedzaniu trafilismy na bardzo mila dziewczyne ktora nad oprowadzala. po namowach kumpla w samochodzie zdecydowalem sie z nia porozmawiac mimo ze byla zajeta jakimis innymi czynnosciami (troche nie chcialem przeszkadzac a my sie w dodatku spieszylismy na mecz legia - wisla). nawiazal sie taki dialog:
ja:witaj
ona: czesc:
ja: jak masz na imie:
ona: (od razu odpowiedziala) - sylwia
ja: milo mi. do ktorej dzisiaj pracujesz?
ona: do 19
ja: chcialbym od ciebie wziac numer telefonu.
ona: ja nie pamietam swojego numeru telefonu a poza tym nie rozdaje go nieznajomym...
ja: no to szkoda. a bedziesz w pracy w poniedzialek?
ona: nie. w poniedzialek mam wolne.
ja: moze we wtorek lub w srode?
ona: tak w srode jestem.
ja: no to do papa.
Sadzicie ze powininem sobie zawracac glowe i jechac znow do tej rozlewni i pogadac z nia jeszcze raz? czy raczej dac sobie spokoj. to nie jest blisko a benzyna droga prosze tylko o szczere opinie. dziekuje za uwage.
ja:witaj
ona: czesc:
ja: jak masz na imie:
ona: (od razu odpowiedziala) - sylwia
ja: milo mi. do ktorej dzisiaj pracujesz?
ona: do 19
ja: chcialbym od ciebie wziac numer telefonu.
ona: ja nie pamietam swojego numeru telefonu a poza tym nie rozdaje go nieznajomym...
ja: no to szkoda. a bedziesz w pracy w poniedzialek?
ona: nie. w poniedzialek mam wolne.
ja: moze we wtorek lub w srode?
ona: tak w srode jestem.
ja: no to do papa.
Sadzicie ze powininem sobie zawracac glowe i jechac znow do tej rozlewni i pogadac z nia jeszcze raz? czy raczej dac sobie spokoj. to nie jest blisko a benzyna droga prosze tylko o szczere opinie. dziekuje za uwage.
-
- Bywalec
- Posty: 42
- Rejestracja: 31 mar 2006, 13:12
- Skąd: z miasta
- Płeć:
Pegaz pisze:Jeśli masz na myśli Żywiec-Warto...dla piwa oczywiście..a dziewczyna to nie wiem..nie znam ..ale żywca moge ci polećić..
hehe. dla piwa zawsze warto. ale w tym wypadku chodzi mi o dziewczyne:)
zakery... pisze:ty naprawde masz 23 lata???
tak. jesli nie masz zamiaru napisac nic konstruktywnego daruj sobie uszczypliwosc.
dodam jeszcze od siebie ze tam sie kreci duzo facetow. wiec pewnie bardzo czesto spotyka sie ta dziewczyna z takimi akcjami jak moja.
ps zalezy mi zwlaszcza na komentarzach dziewczyn.
mrt pisze:No ja bym na Twoim miejscu pojechała. Z różą - a co! Od razu będziesz miał czqarno na białym, jak wygląda sprawa. I ona też.
Litości. Ledwo się znają, a On ma wyjeżdżać od razu z wyznaniami.
Jak można swojego nru nie pamiętać? Jak dla mnie to ściema. Choć może nie chciała rzeczywiście go dawać komuś, kogo nie zna? Może bała się jakiegoś psychola?
Może byłoby lepiej, gdybyś zaproponował, że ponieważ poznaliście się w rozlewni, to może warto razem wypić piwo? Albo na jakąś kawę...
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Olivia pisze:Jak można swojego nru nie pamiętać? Jak dla mnie to ściema. Choć może nie chciała rzeczywiście go dawać komuś, kogo nie zna? Może bała się jakiegoś psychola?
ja sadze podobnie. to znaczy ze to sciema. ale z drugiej strony jak juz pisalem wielu gosci sie tam kreci i w sumie moze sie dziewczyna boi. a jakby miala pewnie kazdemu ten numer rozdawac to pol polski by go miala bo do tego browaru to przyjezdzaja osoby z wielu miast i miasteczek. zawsze jest pelno ludu. zwlaszcza facetow )) chociaz jak ja bym chcial kogos zmyc to bym powiedzial chyba tak jak ona. dlatego nie wiem co o tym myslec.
Olivia pisze:Może byłoby lepiej, gdybyś zaproponował, że ponieważ poznaliście się w rozlewni, to może warto razem wypić piwo? Albo na jakąś kawę...
no wlasnie nie wiem teraz czy mam tam jechac w ta srode. musialbym wziac dzien wolny w robocie co bedzie dosc trudno i spotka sie pewnie z kiepskim przyjeciem przez szefa. ale zrobie to jesli bedzie jakas szansa bo w sumie co mi szkodzi. tylko chcialbym uniknac tego ze sytuacja jest juz jasna a ja jade na pewno po nic.
Olivia pisze: Ona Ci powie "Przepraszam, ale jestem zajęta i nie mam czasu". Dzień wolny na darmo wzięty, jak i jazda tam.
Ale rób, jak uważasz...
w sumie to prawdopodobny scenariusz. pewnie taki tekst ma ustawiony jako dyzurny i kazdemu mowi ze nie pamieta numeru. jeszcze o tym pomysle ale nie wiem co zrobie.
Też myślę, że możesz pojechać. Wiesz o której kończy? Może przyjedź pod fajrant? I zaproś na jakiś spacer or something else? W najgorszym wypadku to może dać Ci kosza. A na początku to nie aż taka strata.
Pamiętaj o schludnym ubiorze, ładnym nienachalnym zapachu i subtelnej nutce mięty
Będzie dobrze.
Pamiętaj o schludnym ubiorze, ładnym nienachalnym zapachu i subtelnej nutce mięty
Będzie dobrze.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Yasmine pisze:NissaN napisał/a:
ja nie pamietam swojego numeru telefonu
Na moje oko, to ona zaintersowana nie jest, ale co Ci szkodzi sprobowac.
no co jakie pytania taka odpowiedz
moze poczuła sie tak jak by jakas ankiete wypełniała.
Olivia pisze:A Ona Ci powie "Przepraszam, ale jestem zajęta i nie mam czasu"
jesli bedzie w pracy to nic dziwnego.
Joasia pisze:Ja radzę iść - nie masz nic do stracenia.
Tylko jej nie nachodź za często bo jakiś ochroniarz Cię pożegna
Lubie powalczyc ale nie jestem z natury napastliwy. wiec pewnie po jednoznacznym sygnale dam sobie spokoj:) ochrony z tego co widzialem to nie ma tam duzo. kilku panow po 40 ale blisko jest komenda policji. hehehe.
Olivia pisze:Też myślę, że możesz pojechać. Wiesz o której kończy? Może przyjedź pod fajrant? I zaproś na jakiś spacer or something else? W najgorszym wypadku to może dać Ci kosza. A na początku to nie aż taka strata.
Pamiętaj o schludnym ubiorze, ładnym nienachalnym zapachu i subtelnej nutce mięty
Będzie dobrze.
wiem o ktorej konczy. o 19. tak jak zamykaja browar. dzieki za rady. zawsze o tym pamietam
Dzindzer pisze:no co jakie pytania taka odpowiedz
moze poczuła sie tak jak by jakas ankiete wypełniała
w pewnym sensie masz racje. nie jestem super podrywaczem ktory wyrywa wszystkie laski na balandze. i chyba bylo to widac. chociaz moze to byc tez w tym przypadku atut. albo i nie. zalezy od dziewczyny. z drugiej strony nie moglem tez wchodzic w jakas goraca dyskusje z nia bo wciaz byla w pracy...
Meredith pisze:Jedź -napewno będzie dobrze..a jak nie to przynajmniej piwa sie napijesz
z piwem to nie da rady. bo bede tym razem sam. po piwie nie moge wracac autem do domu. chyba ze skrzynke do bagaznika wsadze i wypije w domu
Może trochę.
Dostałaś kiedyś kwiatki od obcego faceta na ulicy? Z pytaniem, czy pójdziesz z nim na kawę? (Kwiatki kupił obok, od handlarki na ulicy, spontanicznie i szybko, żebym nie poszła dalej; drugi je miał, być może panienka na randce go wystawiła albo robił sondę ). Wiesz, co się wtedy dzieje, jak odbierasz tę sierotę z tymi kwiatkami? Dwa razy bardziej pozytywnie niż bez nich. Ba! Nie wypada mu odmówić, skoro aż tak się postarał. I idziesz na tę kawę, a nastawienie masz bardziej otwarte. Bo takie rzeczy są tak miłe, że trudno je wywalić przez okno.
Nawet jeśli nic z tego ma nie wyjść, miło kogos nowego poznać.
Tak, kwiaty w ręku faceta działają cuda, choć nigdy by mi nie przyszło do głowy, że my takie pazerne na zielsko
Dostałaś kiedyś kwiatki od obcego faceta na ulicy? Z pytaniem, czy pójdziesz z nim na kawę? (Kwiatki kupił obok, od handlarki na ulicy, spontanicznie i szybko, żebym nie poszła dalej; drugi je miał, być może panienka na randce go wystawiła albo robił sondę ). Wiesz, co się wtedy dzieje, jak odbierasz tę sierotę z tymi kwiatkami? Dwa razy bardziej pozytywnie niż bez nich. Ba! Nie wypada mu odmówić, skoro aż tak się postarał. I idziesz na tę kawę, a nastawienie masz bardziej otwarte. Bo takie rzeczy są tak miłe, że trudno je wywalić przez okno.
Nawet jeśli nic z tego ma nie wyjść, miło kogos nowego poznać.
Tak, kwiaty w ręku faceta działają cuda, choć nigdy by mi nie przyszło do głowy, że my takie pazerne na zielsko
a ja sceptyczny do tych kwiatków, trauma z dawnych czasów Kwiatki na starcie, na początku, na pierwszych spotkaniach - NIGDY.....
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
No tak, ale tu ktoś obcy na ulicy. To jest pierwsze podejście. A ten koleś juz ma za sobą pierwsze podejście. Może nieco spalone. No nie wiem sama.
[ Dodano: 2006-05-14, 18:27 ]
Bo jedna baba Cię w dupę kopnęła, to druga kwiatka nie dostanie? Jesteś niesprawiedliwy!
[ Dodano: 2006-05-14, 18:27 ]
TedBundy pisze:a ja sceptyczny do tych kwiatków, trauma z dawnych czasów Kwiatki na starcie, na początku, na pierwszych spotkaniach - NIGDY.....
Bo jedna baba Cię w dupę kopnęła, to druga kwiatka nie dostanie? Jesteś niesprawiedliwy!
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
zgadzam sie z pogladem ze najlepiej bedzie zadzialac cos z zaskoczenia. ale do kwiatow nie jestem przekonany jeszcze w stu procentach.
dzieki czyli ogolnie wszyscy jestescie zdania ze powinienem sprobowac jeszcze raz pojechac do tego browaru i pogadac z nia? to w takim razie jutro zalatwie sobie wolne w robocie i wybiore sie tam w srode.
didi_16 pisze:Jak dla mnie powinienieś jechać i gdzieś ją zaprosić. Jej odpowiedź da Ci świadomość na czym stoisz;)
Powodzenia;)
dzieki czyli ogolnie wszyscy jestescie zdania ze powinienem sprobowac jeszcze raz pojechac do tego browaru i pogadac z nia? to w takim razie jutro zalatwie sobie wolne w robocie i wybiore sie tam w srode.
Olivia pisze:Bo jedna baba Cię w dupę kopnęła, to druga kwiatka nie dostanie?
oczywiście że dostanie Ale później, później. Już dostała
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
mrt pisze:Dostałaś kiedyś kwiatki od obcego faceta na ulicy? Z pytaniem, czy pójdziesz z nim na kawę?
mrt pisze:jak odbierasz tę sierotę z tymi kwiatkami? Dwa razy bardziej pozytywnie niż bez nich. Ba! Nie wypada mu odmówić, skoro aż tak się postarał.
No zdarzylo sie i od razu pozytywniej patrzalam, bo cholernie to mile bylo .
Ale i tak odmowilam, wiec nie wiem czy im sie oplacalo .
NissaN pisze:ja:witaj
Powiem tak: kiedy jakis mezczyzna przysiadal sie do mnie na dysko w naszej pipidowie i mowil na dzien dobry :"Witam", to z gory wiedzialam, ze cos z nim nie tak. Bo to niby pragniesz byc szarmancki, gentleman itp. a wychodzi przerazajaco
NissaN pisze:ja nie pamietam swojego numeru telefonu
Ja pamietam wszystkie swoje numery telefonow, poczynajac od tego jaki mialam w wieku lat 14-tu az do dzis (a bylo ich z 5- notorycznie gubilam). No i domowy pamietam ten z Polski. Jak mozna swojego telefonu nie pamietac?
Laska niezainteresowana- moj punkt widzenia.
mrt pisze:I idziesz na tę kawę, a nastawienie masz bardziej otwarte. Bo takie rzeczy są tak miłe, że trudno je wywalić przez okno.
Ale tak z litosci...To lepiej od razu odstrzelic...Albo jej ciasto przynies. Maz wlasnie wrocil z pracy z ciastem. Kanalia specjalnie chce mnie utuczyc, zeby na mnie inni faceci uwagi nie zwracali
mrt pisze:Tak, kwiaty w ręku faceta działają cuda, choć nigdy by mi nie przyszło do głowy, że my takie pazerne na zielsko
Ja tam kwiatow nie lubie. Pazerna jestem na: pieniadze, jedzenie, perfumy, telefony komorkowe i samochody. Juz widze jak mnie zje*** zaraz ktos
NissaN pisze:czyli ogolnie wszyscy jestescie zdania ze powinienem sprobowac jeszcze raz pojechac do tego browaru i pogadac z nia?
A jedz jak benzyny nie szkoda bo droga ostatnio sie zrobila Ryzyk fizyk.
silence pisze:Nie..ale dostałam od obcego faceta (czytac dziada) w stanie nietrzeźwym z pytaniem czy mam na imie Agnieszka
To jeszcze dobrze, ze kwiatka a nie w morde
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 586 gości