pomóżcie..proszę.....

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
InViolet
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 69
Rejestracja: 23 kwie 2006, 21:21
Skąd: z domu :)
Płeć:

pomóżcie..proszę.....

Postautor: InViolet » 14 maja 2006, 12:54

witam wszystkich :)

jestem tu nowa, pisze z racji takiej, ze zauwazylam, ze na tym forum zawsze znajdzie sie ktos kto doradzi cos madrego..

pewnie mój probelm wyda Wam sie kosmicznie głupi, ale prosze przeczytajcie..
zawsze marzyłam o zwiażku pełnym ciepła i miłosci. takim zeby chlopak stawiał mnie na pierwszym miejscu, zebym byla dla mniego najwazniejsza. rok temu bylamz facetem zupelnie innym. kumple imprezy. no i ja tez dla niego bylam ale nie najwazniejsza. kochalam go mimo tego. na poczatku wakacji cos jednak nie wyszlo i mnie zostawil.. :( opłakałam sie jak glupia, przez kilka miesiecy nie moglam sobie miejsca znalesc. pierwsza milosc w koncu. ale odpowiadalo mi w nim to ze bylam wolna tzn nie byl chorobliwie zazdrosny, mialam kumpli moglam sie z nimi spotylac, moglam gdzies wyjechac, sama badz z rodzinka. no ale sie skonczylo. w listopadzie poznalam innego chloapaka. zupelne przeciwienistwo mohjego bylego. marzenie..
dobry, czuly, troskliwy, kochany...taki jak chcialam.jestem z nim do dzisiaj :) wszystko fajnie sie ukladalo, tylko ze jedna rzecz mi nie pasowala. on chcial miec pewnosc ze go nigdy nie zostawie..ze zawsze z nim bede ze kiedys wezmiemy slub i bedziemy mieli dzieci...bylam pewna bylam o tym przekonana bo o niczym innym nie marzylam..wiec mu zaczelam obiecywac ze go nigdy nie zostawie ze spedze z nim cale zycie...on tego potrzebuje bo si eboi ze mnie straci..bo jestem kobieta z ktora on chce spedzic zycie...to moze smiesznie brzmi ale on jest inny niz wszyscy faceci. naprawde czuje sie przy nim jak prawdziwa nimfa :) i daje mi odczuc i ja jestem pewna ze on nigdy mnie nie zostawi i jesli ja czegos nie spieprze to bede miec meza w nim kiedys :) wszystko byloby ok, gdyby nie to ze ja juz nie jestem chyba tego taka pewna.. zaczynam myslec o tym ze pojde n astudia z arok, kogos poznam... :( poza tym jestesmy z innych sfer troszke.. moi rodzice zamożni, on z kolei wychowany w przecietnym domu.. boje sie ze kiedys kasa bedzie dla mnie wazniejsza mimo iz serducho bedzie mowilo inaczej. boje sie ze kiedys bede chcial go zostawic a przeciez nie moge tego zrobic...wiem ktos mie pewnie wysmieje powie ze mloda i glupia jestem...moze. ale naprawde ja marze o tym zeby kiedys z nim stworzyc rodzine, tak akurat z nim..tylko si eboje ze mi sie odmieni ze przestaje byc tego pewna...

wiem ze milosc nie polega na tyym ze jak cos sie robi nie tak to mowimy sobie pa..nie to nie na tym polega..jestem odpowiedzialna za sibvie i za niego. i nie chce tego zwiazku stracic ani zepsuc...

prosze doradzcie mi cos.. sama nawet nie wiem co od Was oczekuje, moze jestem przewrazliwiona, moze si eprzestraszylam...nie wiem...ale nie moge mu zycia spieprzyc... :(

pomozcie jakos w moich watpliwosciach...


aaa jeszcze ..mam takie poczucie ze jak go zostawie to nigdy sobie tego nie wybacze bo lepsego kandydata kiedys na meza ;) nie znajde.. on wszytsko dla mnei zorobi wszystko poswieci..byle tylko miec mnie obok siebie..
:*
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 14 maja 2006, 13:06

Właśnie dlatego nie można rzucać słów na wiatr.
Po co mu obiecywałaś takie rzeczy?
Jeśli wiesz że jest taki wrażliwy to powinnaś wtedy liczyć się z konsekwencjami swoich słów a nie teraz się boisz.
milusia_sweet pisze:poza tym jestesmy z innych sfer troszke.. moi rodzice zamożni, on z kolei wychowany w przecietnym domu.. boje sie ze kiedys kasa bedzie dla mnie wazniejsza mimo iz serducho bedzie mowilo inaczej.
Akurat w prawdziwej miłości nie bierze się takich rzeczy pod uwagę. Kochasz kogoś za to jakim jest a nie za to ile ma kasy.
milusia_sweet pisze:on wszytsko dla mnei zorobi wszystko poswieci..byle tylko miec mnie obok siebie..
Odpowiedz sobie na pytanie co Ty do niego czujesz bo jak narazie cieszysz się że masz przy sobie wiernego pieska... :/
Obrazek
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 14 maja 2006, 13:11

milusia_sweet pisze:zaczynam myslec o tym ze pojde n astudia z arok, kogos poznam...


jeżeli chcesz z kimś być - to jesteś PEWNY. A takie pitu pitu "studia, kogoś poznam itp bzdury" wygłasza sie wówczas, gdy to po prostu miłe spotkania, jest bo jest - a nie dojrzały związek odpowiedzialnych za słowa osób

milusia_sweet pisze:poza tym jestesmy z innych sfer troszke.. moi rodzice zamożni, on z kolei wychowany w przecietnym domu


na takie dictum naprawdę nie ma sensu odpowiadać. Poruszasz mą czułą nutę... <evilbat> Wiesz - zostaw tego faceta. Krzywdę mu zrobisz, będąc z nim dalej. A i tak go zostawisz, bo to nie miłość :/
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 14 maja 2006, 13:15

ZBYT pewne siebie ze on jej nie zostwi nie skrzywdzi jak to kiedys napisal AMX chyba - on przestal byc dla niej wyzwaniem :D hehe powalone te baby :D jak chca miec non stop wyzwania to niech sobie z luku postrzelaja:D wezma sie za jakis sport hehe :) Nie no ok mysle ze kobieta ktorej bylbym pewien tez by mi sie nudzila :> ale z drugiej strony glupiej suczki co ciagle cos odwala nie chce :) hehe
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Meredith
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 126
Rejestracja: 13 lis 2005, 00:28
Skąd: z elfiej krainy
Płeć:

Postautor: Meredith » 14 maja 2006, 13:18

Ech.Dziewczyno.

nie chce mi się cytowac wszystkiego co powiedział Ted Bundy więc tylko podpisuję się pod jego slowami.
Please to meet you.
Hope you guess my name.
But what's puzzling you.
Is the nature of my game...
Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Postautor: ptaszek » 14 maja 2006, 13:58

Kiedyś może inaczej na to spojrzysz. Tylko że może być już za późno.
Wydaje mi się, że trochę szukasz dziury w całym. Jeśli jednak faktycznie to wszystko co powiedzialaś dokucza Ci - to ja nie wróżę sielskiej przyszłości.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Awatar użytkownika
KocurekV
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 310
Rejestracja: 14 maja 2006, 13:52
Skąd: Heaven
Płeć:

Postautor: KocurekV » 14 maja 2006, 14:05

Hej
Nie rozumiem dlaczego tak panikujesz.Czy nie jesteś pewna swoich uczuć?Z czegoś musiały się wziąć Twoje czarne myśli.
Powinnaś się zastanowić nad tym czego chcesz i do tego dążyć.
Jeśli jesteś pewna swojej miłości do niego i będziecie to uczucie pielęgnować to nic nie będzie w stanie was rozdzielić.Żadne studia,czy żaden inny mężczyzna...bo jeśli jesteś z nim szczęśliwa to po co masz szukać szczęścia gdzie indziej.
Ja sama byłam w podobnej sytuacji.Byłam z człowiekiem z którym chciałam spędzić resztę życia...tyle,że my nie potrafiliśmy pięlegnować tego uczucia które zrodziło się między nami i niestety się rozstaliśmy.
Bardzo ważne jest,żebyście ze sobą rozmawiali...o swoich pragnieniach,problemach.Żebyście ze sobą byli...nie tylko w szczęściu ale i w biedzie.
Mamy 21 wiek,więc nawet jeśli wyjedziesz to ona przecież może pojechać razem z Tobą,albo będzie Cię odwiedzał,więc głowa do góry.
Musisz wierzyć ,że będzie dobrze i musisz się o to starać.Oboje musicie.
Trzymam kciuki.
Carpe diem!
Awatar użytkownika
InViolet
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 69
Rejestracja: 23 kwie 2006, 21:21
Skąd: z domu :)
Płeć:

Postautor: InViolet » 14 maja 2006, 14:11

buu nie atakujcie mnie tak od razu... :( mimo ze tego jasno nie napisałam wcale nie znaczy ze Go nie kocham... bo kocham i to tak jak nigdy dotad. wszystko dla niego zrobie, zycie za niego moglabym oddac juz i teraz. tylko ja sie boje ze kiedys mi sie odmieni... :( i te obawy tak wpływaja namoja psychike ze zaraz mi sie wydaje ze juz teraz przestaje czuc ta pewnosc.. a uwierzcie mi, ze ja naprawde chcialabym za kilka latek miec szczesliwa rodzinke, kochajacego meza (własnie Jego)... i nie jestem taka ze zmieniam chlopakow jak rekawicznki, bo wiem jak boli kiedy ktos odchodzi.. wiem ze teraz moze zaprzeczam w czyms sama sobie, ale to jest troche takie skomplikowane... :(

a co do kasy to popieram wczesniejsza wypowiedz ze ona nie ma zadnego znaczenia jesli jest milosc. szczerze to ja nie zauwazam zeby on byl gorszy czy cos, jest sto razy wspanialszy od niejednego nadzianego goscia.. tylko to bylby taki problem ze on jest nauczony oszczednosci a ja nie za bardzo...:/ ale wiem ze z tym da sie zrobic cos wiec temat kasy uwazam za zamkniety:) i nie owalajcie mnie za bardzo pliska...

a co do wiernego pieska...to nie tak..naprawde... bo ja jemu tez jestem wierna jak pies. zadnych numerow, zadnych wyskokow bez niego, lojalnosc przede wszystkim...

pozdrawiam
:*
Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Postautor: ptaszek » 14 maja 2006, 14:15

Moim zdaniem jakbyś kochała tak naprawdę i była pewna tego związku, to byś się nie zastanawiała i nie rozmyślała nad tym, że to się może kiedyś skończyć, że możesz przestać kochać.
To jest strach na zapas, który do niczego nie prowadzi, a jakieś źródło mieć musi.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 14 maja 2006, 14:17

No to skoro mówisz że go kochasz to skąd ta niepewność?
Coś się chyba stało że tak myślisz?
A jak nie to nie szukaj problemów tam gdzie ich nie ma :]
Raczej nie znajdziesz tu recepty co zrobic żeby się przekonać czy będziesz z nim do końca życia.
Obrazek
Awatar użytkownika
amelka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 105
Rejestracja: 12 kwie 2006, 17:13
Skąd: nvm
Płeć:

Postautor: amelka » 14 maja 2006, 14:32

a ja przyznam szczerze ze mam podobnie jak Ty... tez jest we mnie jakis niepokoj,tak samo boje sie ze kiedys mi sie "odwidzi" albo ze on sie zmieni
milusia_sweet pisze:mimo ze tego jasno nie napisałam wcale nie znaczy ze Go nie kocham... bo kocham i to tak jak nigdy dotad. wszystko dla niego zrobie, zycie za niego moglabym oddac juz i teraz.

dokladnie, nie wyobrazam sobie, ze w przyszlosci nie bedziemy razem, a jednak jest jakis niepokoj, jakies obawy, strach tylko dlaczego ?!
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 14 maja 2006, 15:37

bo nie kochacie? Bo kochacie za to jacy sa a nie jacy moga byc? :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 14 maja 2006, 15:52

Jeśli wychodzisz z zalożenia że kogoś i tak poznasz za rok to po co mu robisz wode z mózgu?Ja rozumiem że kobieta potrzebuje opieki i wsparcia..ale reguły zawsze powinny jasne na tyle na ile mozna..więc przemyśl twoje obietnice jeszcze raz..nie zepsuj sobie ani komus życia..i powodzenia :)
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 14 maja 2006, 17:48

Jeden wart drugiego ! <hahaha> Jak mozna żadac jakichkolwiek obietnic od kobiety ? kiedy to nic !! nas z nią nie łaczy (i słowo nic , prosze dobrze odebrac )
Jedynie co mógł od ciebie żadac , bys mu obiecała , to przyjazn ! nic poza tym <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 14 maja 2006, 18:49

Milusia_sweet, myślę, że jeśli w przyszłości faktycznie kogoś poznasz i nie będziesz już chciała być z tym, to przestaniesz mieć takie dylematy <hahaha>

Związek ma swoje prawa, razem się planuje przyszłośc i takie tam. A co z tego wyjdzie, to inna sprawa.

Facet powoli Cię zalizuje na śmierć. Masz przechlapane <hahaha> Ano, chciało się pięknej miłości, to się ma. Ktoś kiedyś zapłacze. Dla pocieszenia napiszę, że gdyby on kiedys pokochał kogoś innego, to nie będzie pewnie tyle myślał, co Ty.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 14 maja 2006, 18:54

Sciema 8)
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 14 maja 2006, 20:08

IMHO - rozpuścił Cię, a Ty mając poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa z nudów szukasz sobie problemów. Zajmij się czymś kobieto, zamiast o głupotach myśleć :)
Awatar użytkownika
KocurekV
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 310
Rejestracja: 14 maja 2006, 13:52
Skąd: Heaven
Płeć:

Postautor: KocurekV » 15 maja 2006, 11:52

Milusia_sweet w życiu tak naprawdę niczego nie można być pewnym.
Ale jeśli go kochasz to pięlegnuj tą miłość.Jeśli macie być razem to będziecie...jeśli nie to się rostaniecie.
Wcale na Ciebie nie naskakuje.Przepraszam jeśli tak się właśnie poczułaś.
Podobnie jak koledzy radzę Ci zająć się czymś.
Nie myśl tyle...po prostu skup się na tym co czujesz.
Będzie dobrze
Buziaki
Carpe diem!
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 15 maja 2006, 11:57

Mysiorek pisze:Sciema 8)
ale co ściema? :)
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
Sasetka
Maniak
Maniak
Posty: 641
Rejestracja: 29 maja 2005, 12:34
Skąd: że znowu
Płeć:

Postautor: Sasetka » 15 maja 2006, 18:17

A ja sie w zyciu kieruje jedna zasada i mysle, ze jestem z tym zdrowsza. W sprawach uczuciowych zdaje sobie sprawe z tego jakie to wszystko jest ulotne i nie skladam zadnych obietnic. Jesli juz z kims jestem i jest mi dobrze jedyne co moge obiecac to to, ze nigdy go nie zapomne... Wszystko inne moze przeciez zmienic Nieublagalny Czas.
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle :*
Awatar użytkownika
gargando
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 183
Rejestracja: 15 sty 2006, 21:49
Skąd: z d***
Płeć:

Postautor: gargando » 15 maja 2006, 19:13

milusia_sweet, ile Ty masz lat ze masz takie problemy 16 czy 17 ;/ ehh niezdecydowane kobiety ;/ jak to czytałem to mi sie sałobo zrobilo... ale masz sposub myslenia ;/ noo nooo... wspulczuje temu Twojemu chlopakowi... bo cos czuje ze taczej sie przejedzie na Tobie ;/ sory ze takie rzeczy pisze ale taki mi mysli przychodza do glowy jak to czytam ;/ ehh
Nie Trać Czasu Z Kimś Kto Nie Ma Go, Aby Spędzać Go Z Tobą...
Awatar użytkownika
KocurekV
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 310
Rejestracja: 14 maja 2006, 13:52
Skąd: Heaven
Płeć:

Postautor: KocurekV » 16 maja 2006, 11:02

gargando pisze:milusia_sweet, ile Ty masz lat ze masz takie problemy 16 czy 17 ;/ ehh niezdecydowane kobiety ;/ jak to czytałem to mi sie sałobo zrobilo... ale masz sposub myslenia ;/ noo nooo... wspulczuje temu Twojemu chlopakowi... bo cos czuje ze taczej sie przejedzie na Tobie ;/ sory ze takie rzeczy pisze ale taki mi mysli przychodza do glowy jak to czytam ;/ ehh


Halo...a może po prostu dziewczyna ma obawy,wątpliwości...
Nie uwierzę,że Ty nigdy ich nie miałeś...
Carpe diem!
Awatar użytkownika
gargando
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 183
Rejestracja: 15 sty 2006, 21:49
Skąd: z d***
Płeć:

Postautor: gargando » 16 maja 2006, 11:14

oczywiscie ze mialem.....ale jak mialem jakies watpliwosci to nie bralem sie za zaden zwiazek ;/
Nie Trać Czasu Z Kimś Kto Nie Ma Go, Aby Spędzać Go Z Tobą...
Awatar użytkownika
KocurekV
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 310
Rejestracja: 14 maja 2006, 13:52
Skąd: Heaven
Płeć:

Postautor: KocurekV » 16 maja 2006, 11:56

gargando pisze:oczywiscie ze mialem.....ale jak mialem jakies watpliwosci to nie bralem sie za zaden zwiazek ;/


Tyle,że ona już jest w związku jakiś czas i stara się znaleźć "lekarstwo"na swoje wątpliwości.
Każdy je czasem ma,ja sama to przerabiałam i wiem,że jak się za dużo nad czymś zastanawia to nie wychodzi potem z tego nic dobrego,gdy myślenie weźmie górę nad uczuciami.
Mam nadzieję,że w Twoim przypadku milusia_sweet będzie inaczej
Powodzonka <przytul> [/i]
Carpe diem!

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 173 gości