Przylapana na zdradzie!
Moderator: modTeam
A ja wybaczyłam Teraz to wiem i czuje sie z tym wspaniale i jest nam coraz lepiej
Narazei czuje i wiem że mąż mnie jeszcze nie kocha tak jak dawniej ale wszystko przed nami
A dla wszystkich którzy nie potrafia wybaczyć zdrady mówię:
Są gorsze rzeczy na swiecie niz zdrada a miłość i wiara jest siłą wyższą która dziła cuda a żadko kto potrafi oprzeć sie prawdziwej sile Mój mąż jakoś nie może
Narazei czuje i wiem że mąż mnie jeszcze nie kocha tak jak dawniej ale wszystko przed nami
A dla wszystkich którzy nie potrafia wybaczyć zdrady mówię:
Są gorsze rzeczy na swiecie niz zdrada a miłość i wiara jest siłą wyższą która dziła cuda a żadko kto potrafi oprzeć sie prawdziwej sile Mój mąż jakoś nie może
Ale niech słowo kocham jeszcze raz usłyszę, niech je w sercu wyryję i w mysli zapiszę .
Dorra pisze:Drodzy Panowie! Ciekawe czy wy potrafilibyście wszystko wybaczyć tak pięknie jak to np. opisuje Idas. Dla Waszej informacji:
Zdrada męża pozwoliła mi szerzej spojrzeć na NASZ związek. Wydawało mi się po jego zdradzie,że to koniec świata. Pozbierałam się tylko dzięki samozaparciu - zapisałam się na kurs angielskiego , poszerzyłam niemiecki , nauczyłam się grać w tenisa ..... Stałam się egoistką .Taką jak mój mąż. A ponieważ jestem atrakcyjna i potrafię się utrzymać sama - mój mąż zaczął się bać . Wiem że się boi ,że go zdradzę i to jest ........... prawdziwa zemsta.
Dla odmiany - może wypowie się jakaś kobieta.
Ja Cię rozumiem. Choć osobiście, to odeszłabym. Ale pewnie dlatego, że jak się coś nie udaje to zaraz próbuje od nowa- raczej nie jestem za naprawianiem, a na zemste szkoda mi cennego czasu, który mogłabym spędzić z nowym znajomym. Niestety życie potrafi być skomplikowane i dlatego czasem przymusza nas do pewnych rzeczy. Myślę, że jeszcze nie wyrównaliście rachunków, i tyle.
Po pierwszej zdradzie może wszystko wrócić do normy, a nawet być lepiej.
Nie wyobrazam tego, ze kazdego nastepnego dnia bede sie zastanawial, dlaczego mojej dziewczyny jeszcze nie ma w domu, a juz o wyjezdzie gdzies 'sam' to moglbym zapomniec.
Przeciez takiego cos to dla mnie jest nie do wybaczenia!!
Dobra...kurcza czytajac co raz wiecej ostatnio tematow o zdradzie dochodze do nastepujacego wniosku:
WYBACZYC sie da tylko wtedy gdy:
Po zdradzie usiadzie sie na spokojnie i sprobuje wyobrazic sobie jak druga osoba sie kochala z innym/inna, jak jej bylo dobrze, jaka czula rozkosz, jak bardzo mocno sie przytulala do kogos innego, jak pozwolila by ktos obcy mogl wejsc w nia i zrobic cos co w sumie w normalnym zwiazku jest najwiekszym dowodem zaufania i bliskosci, jak ja ta druga osoba calowala...i najbardziej bolesne wyobrazic sobie jak nasza partnerka/partner calowal ta druga osobe, jak ja piescil, ja oddal jej sie caly bez zachamowan...
MOIM ZDANIEM jesli ktos sobie to wyobrazi i bedzie mogl przelknac spokojnie sline, pojsc i powiedziec "Wybaczam ci" i byc nadal z ta osoba, kochac sie z nia i dawac jej znowu calego siebie to wtedy mozna mowic o tym ze sie wybaczylo...inaczej uwazam ze to nie ma sensu...
Ps. choc mnie zdrada nie dosiegla to juz mnie wkur***!
WYBACZYC sie da tylko wtedy gdy:
Po zdradzie usiadzie sie na spokojnie i sprobuje wyobrazic sobie jak druga osoba sie kochala z innym/inna, jak jej bylo dobrze, jaka czula rozkosz, jak bardzo mocno sie przytulala do kogos innego, jak pozwolila by ktos obcy mogl wejsc w nia i zrobic cos co w sumie w normalnym zwiazku jest najwiekszym dowodem zaufania i bliskosci, jak ja ta druga osoba calowala...i najbardziej bolesne wyobrazic sobie jak nasza partnerka/partner calowal ta druga osobe, jak ja piescil, ja oddal jej sie caly bez zachamowan...
MOIM ZDANIEM jesli ktos sobie to wyobrazi i bedzie mogl przelknac spokojnie sline, pojsc i powiedziec "Wybaczam ci" i byc nadal z ta osoba, kochac sie z nia i dawac jej znowu calego siebie to wtedy mozna mowic o tym ze sie wybaczylo...inaczej uwazam ze to nie ma sensu...
Ps. choc mnie zdrada nie dosiegla to juz mnie wkur***!
<zmieszany> -> uwielbiam tę mordę
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
Idas BARDZO MĄDRE SŁOWA
ale pytanie po co do tego wracac i wkółko to sobie wyobrażać ......skoro można zrobić coś nowego i wracać do tego i przytulać sie jeszcze mocnie do swojego partnera i całować go i pieścić bardziej niż kiedykolwiek
ale pytanie po co do tego wracac i wkółko to sobie wyobrażać ......skoro można zrobić coś nowego i wracać do tego i przytulać sie jeszcze mocnie do swojego partnera i całować go i pieścić bardziej niż kiedykolwiek
Ale niech słowo kocham jeszcze raz usłyszę, niech je w sercu wyryję i w mysli zapiszę .
Aniusia pisze:Idas BARDZO MĄDRE SŁOWA
ale pytanie po co do tego wracac i wkółko to sobie wyobrażać ......skoro można zrobić coś nowego i wracać do tego i przytulać sie jeszcze mocnie do swojego partnera i całować go i pieścić bardziej niż kiedykolwiek
Aniusia spoko tylko mi chodzi o moment a wlasciwie podjecie decyzji czy byc dalej razem czy wybaczyc czy zaufac jeszcze raz...uwazam ze najpierw trza zrobic to co napisalem a dopiero pozniej podjac decyzje...jesli wytrzyma sie takie mysli i znajdzie sie odpowiedz to git bo jestesmy w domu...
A ty piszesz co bedzie jak sie podejmie ta decyzje tzn. wybaczy... <browar>
Aniusia pisze:...skoro można zrobić coś nowego i wracać do tego, i przytulać sie jeszcze mocnie do swojego partnera, i całować go, i pieścić bardziej niż kiedykolwiek
Nie zawsze się ma na to ochotę, w szczególności po zdradzie
"No matter what you think about me, I'm still your child you can't just turn me off " - Tupac Amaru Shakur
Someone pisze:Nie zawsze się ma na to ochotę, w szczególności po zdradzie
Jeśli sie kocha to można
I jest ochota
Ale co wy młodzi mozecie wiedzieć o miłości i poswięceniu...takie czasy że ledwo jakieś niepowodzenie, mały podmnuch wiatru to już odchodzicie i szukacie szcześcia gdzie indziej.Smutne to, bo teraz to już na nikogo nie można liczyc
Pisze tak .....bo mam zły nastruj bo wielu ludzi na ktorych mogłam liczyć, zmienili się i ......ach szkoda słów
Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu
Ale niech słowo kocham jeszcze raz usłyszę, niech je w sercu wyryję i w mysli zapiszę .
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 43 gości