Neurotyzm

Dział poświęcony wszelkim tematom i zagadnieniom związanym ze zdrowiem bądź też z szeroko rozumianą urodą.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Neurotyzm

Postautor: Augusto » 22 cze 2006, 12:26

Miał ktoś z tym doświadczenia, wie ktoś jak to leczyć itd? Prosiłbym o pomoc.
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 22 cze 2006, 12:37

tanebo skąd wiesz, że to neurotyzm akurat? To jakie masz objawy w związku z Twoją wrażliwością emocjonalną jest niezbędne by cokolwiek Ci poradzić.
Może otworzyłbyś się troszkę bardziej i trochę konkretniej o tym napisał?
Masz jakieś stany lękowe? Jakieś somatyczne dolegliwości?
Jak powiesz coś bliżej chętnie pomogę. Wszystko zależy od tego co Ci dokładnie jest.
Buźki <przytul>
Kazdy problem ma rozwiazanie.
A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 22 cze 2006, 12:44

Mam 85 -90% objaw jakie są w definicji naurotyzmu.
Dzięki betusia za dobre chęci, dobra z Ciebie dziewczyna, ale po twoim słynnym temacie z zadrapaniami mam wrazenie że Tobie również przydalaby sie pomoc.
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 22 cze 2006, 12:52

Dzięki betusia za dobre chęci, dobra z Ciebie dziewczyna, ale po twoim słynnym temacie z zadrapaniami mam wrazenie że Tobie również przydalaby sie pomoc.


Przecież to wszystko było z przymrużeniem oka...
Nie masz chyba zamiaru oceniać mnie na postawie jednego tematu.

Jeśli o mnie chodzi to pomocy nie potrzebuje, ale myślę, że jestem w stanie poradzić Ci coś... szczególnie, że twój problem jest związany z moją dziedziną...
Tak się przedziwnie składa, że najbardziej interesują mnie zaburzenia człowieka - skąd się biorą, jak się objawiają i co można zrobić aby je zminimalizować, bądz zredukować zupełnie.
Myślę, że pogłabym być przydatna. Ale skoro nie chcesz to uszanuję to i już się nie będę odzywać w Twojej sprawie.
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 22 cze 2006, 13:18

betusia pisze:Tak się przedziwnie składa, że najbardziej interesują mnie zaburzenia człowieka - skąd się biorą, jak się objawiają i co można zrobić aby je zminimalizować, bądz zredukować zupełnie.
Ja sie z tym chyba po prostu urodziłem, z tego co pamiętam od dzecińtwa taki byłem. Tyle że już nie mam dłużej sił z tym żyć, to strasznie męczące.
silence
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 414
Rejestracja: 26 lis 2005, 15:42
Skąd: z łajby :)
Płeć:

Postautor: silence » 22 cze 2006, 13:22

Neurotyzm nieodłącznie związany jest z lękiem i ogólnym popędem emocjonalnym. Osoby niezrównoważone emocjonalnie są mało odporne na działanie stresu. Wynika to ze szczególnej wrażliwości autonomicznego układu nerwowego. Pojawiające się emocje są silne i długotrwałe. Neurotycy uskarżają się na nieokreślone dolegliwości somatyczne, narzekają na ciągłe kłopoty. Ich nastroje są bardzo zmienne. Mają skłonności do popadania w stany lękowe i załamania nerwowe. Miewają depresje i cierpią na bezsenność.
Skala neurotyzmu stanowi kontinuum od normy do patologii.


<glaszcze> Ech no...A myslales o psychologu ????
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 22 cze 2006, 14:43

Mam 85 -90% objaw jakie są w definicji naurotyzmu.


A czyja ta definicja? I jakie są te objawy które masz?
Najlepiej zagłębić się w przyczyny Twoich dolegliwości - ale objawy można też różnymi sposobami zniwelować (niekoniecznie za pomocą farmaceutyków) .
Więc jak chcesz to napisz coś więcej.

Ja sie z tym chyba po prostu urodziłem, z tego co pamiętam od dzecińtwa taki byłem

Niektórzy ludzie, rzeczywiście mogą mieć wrodzone skłonności do reakcji nerwicowych...
Mam kolegę, który bez wyraźnej przyczyny od dzieciństwa też miał takie skłonności...
Miał nawet trudności żeby się wypowiadać, problemy przez to w szkole, z rówieśnikami - właściwie na całej linii...
Ostatnio spotkałam go po latach w pekaesie - i do tej pory nie mogę się nadziwić jak bardzo można zmienić się przez psychoterapie. ..

Odsyłam do artykułu o koncepcji neurotycznej Karen Horney
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=9

tanebo pisze:Tyle że już nie mam dłużej sił z tym żyć


Masz myśli samobójcze?
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 22 cze 2006, 18:10

silence pisze:Ech no...A myslales o psychologu ??
nie odwazyłbym sie pójść do psychologa
betusia pisze:Najlepiej zagłębić się w przyczyny Twoich dolegliwości - ale objawy można też różnymi sposobami zniwelować
nie wiem czy z tego da sie w ogóle wyleczyć, na zadne psychoterapie bym nigdy nie poszedł,
betusia pisze:A czyja ta definicja? I
betusia pisze:Odsyłam do artykułu o koncepcji neurotycznej Karen Horney
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=9
Ten swój procent brałem właśnie na podstawie tego artykułu
betusia pisze:Masz myśli samobójcze?
Raczej nie, no moze co najwyżej gdy czytam posty moon
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 22 cze 2006, 18:29

tanebo pisze:Raczej nie, no moze co najwyżej gdy czytam posty moon


To polecam dać ignora (sama to rozważam) - będzie jedna przyczyna mniej...

A tak poważniej to... skoro na razie jesteś na etapie "nie chcę tak żyć" - a nie "nie chcę żyć"... to nie jest jeszcze tak źle...
Jednak określanie siebie w ten sposób - że to na pewno jest neurotyzm - na podstawie objawów K.Horney - jest pochopne., bo może się okazać, że chodzi o coś innego.
O tym co Ci jest tak naprawdę powinien orzec ktoś kto się na tym zna.
W tym przypadku psycholog jest jak najbardziej wskazany - bo może się okazać,
Nie wiem skąd jesteś, ale w tym środowisku znam kilku porządnych ludzi, którzy z przyjemnością by się Tobą zajęli, więc może będe mogła kogoś polecić.

tanebo pisze:nie wiem czy z tego da sie w ogóle wyleczyć

Jasne, że da sie wyleczyć... ale będziesz musiał o tym mówić - samo określenie :neurotyzm: tak naprawdę wiele nie mówi - dopóki nie zaczniesz mówić o konkretnych jego przejawach, które u siebie dostrzegasz...

A dlaczego mówisz, że nie odważyłbyś się pójsć do psych?
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
jabłoń
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 377
Rejestracja: 14 lis 2005, 17:43
Skąd: Wielkopolska
Płeć:

Postautor: jabłoń » 23 cze 2006, 09:38

Tanebo neurotykiem ? Dobry żart.

Tanebo jest rozsądnym gościem na wysokim poziomie rozwoju emocjonalnego i intelektualnego.

MOże jedynie trochę lewniwy lub tchórzliwy w kontaktach bezpośrednich. Tanebo sobie zdiagnozował neurozę. Co za bzdury....
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."
Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
Awatar użytkownika
natasza
Weteran
Weteran
Posty: 1339
Rejestracja: 12 kwie 2004, 11:48
Skąd: z sieci
Płeć:

Postautor: natasza » 23 cze 2006, 09:48

jabłoń pisze:Tanebo neurotykiem ? Dobry żart.

Tanebo jest rozsądnym gościem na wysokim poziomie rozwoju emocjonalnego i intelektualnego.

MOże jedynie trochę lewniwy lub tchórzliwy w kontaktach bezpośrednich. Tanebo sobie zdiagnozował neurozę. Co za bzdury....


I może słusznie zdiagnozował. Mam przyjaciółkę, która jest taka jak wymieniasz wyżej plus jeszcze inne zalety, a ma podobny problem jak Tenebo. Też nie pójdzie do psychologa, bo raz była i mówi, że to sensu nie miało. a to, że w ogóle tom poszła to i tak oceniam na jeden z jej większych sukcesów. Tanebo, może Wy się spotkacie i razem sobie pomozecie. Skąd Ty jesteś? ;-). Tak swoja drogą Tanebo z tym trzeba walczyć, bo to niszczy zycie człowieka, ale przyznam, że jestem bezsilna w tej sytuacji. Tu jednak potrzebny jest DOBRY psycholog. Trzymaj się mciepło i działaj, działaj, działaj. Małymi kroczkami, byle do celu. Życzę powodzenia.
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 27 cze 2006, 13:54

natasza pisze:ma podobny problem jak Tenebo
i jak sie z tego leczy?
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 27 cze 2006, 20:53

tanebo pisze:Mam 85 -90% objaw jakie są w definicji naurotyzmu.

Nie nalezy sobie samemu przypisywac objawow bo mozna na tym zle wyjsc psychicznie. Polecam lekarza.
betusia pisze:Jeśli o mnie chodzi to pomocy nie potrzebuje, ale myślę, że jestem w stanie poradzić Ci coś... szczególnie, że twój problem jest związany z moją dziedziną...

Neurotyzm jest raczej dziedzina psychiatrii :/
tanebo pisze:nie odwazyłbym sie pójść do psychologa

Dla swego dobra. I do psychiatry. To zwykly czlowiek, zwykly lekarz. Tylko trzeba sie przelamac bo taka wizyta wymaga otwarcia sie. Wierz mi, o wiele lepiej zyc bez tych problemow.
natasza pisze:Też nie pójdzie do psychologa, bo raz była i mówi, że to sensu nie miało

Ja tez do paru psychologow chodzilam ale zauwazylam, ze to nie ich dziedzina. Psychiatra jest rozwiazaniem.
tanebo pisze:i jak sie z tego leczy?

Najprawdopodobniej farmakologicznie. Jezeli masz ataki leku, paniki, natrectwa, "galopujace" mysli to najczesciej nie ma na to innego leczenia. Nie wiesz czy to neuroza, jesli masz gwaltowne zmiany nastroju i zdarza ci sie slyszec rzeczy, ktorych inni nie slysza to mozesz byc bipolarny. Mozesz miec zaburzenia chemiczne albo nerwowe. Albo jedne i drugie. Albo urojone. To jest naprawde motyw dla lekarza.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 28 cze 2006, 09:02

No no no, ilu terapeutow... . Tanebo, idz Ty w koncu do specjalisty. Na odleglosc nikt Ci nie pomoze. No chyba ze tak strasznie pomaga Ci samo pisanie i sluchanie pocieszen.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 28 cze 2006, 09:15

runeko pisze:Jezeli masz ataki leku, paniki, natrectwa, "galopujace" mysli
Tak, mam czasami takie coś.
Miltonia pisze:No chyba ze tak strasznie pomaga Ci samo pisanie i sluchanie pocieszen.
nie chodzi mi o pocieszenia

[ Dodano: 2006-06-28, 10:43 ]
runeko pisze:jesli masz gwaltowne zmiany nastroju
tak to nieatpliwie moja cecha
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 28 cze 2006, 17:20

Miltonia pisze:Tanebo, idz Ty w koncu do specjalisty

Nosz probuje mu wlasnie wytlumaczyc a nie bawic sie w lekarza po roku studiow psychologicznych jak tam to bylo w postach powyzej -_-

tanebo pisze:Tak, mam czasami takie coś.

tanebo pisze:tak to nieatpliwie moja cecha

Zrob to dla swego dobra i jak najszybciej udaj sie do psychiatry. Im dluzej sie z takim czyms meczysz, tym gorzej dla Ciebie. I otoczenia.
Pierwsza rzecz masz juz za soba: jestes swiadomy tego, ze cos jest nie tak. Gdybys byl naprawde mocno chory, nie zdawalbys sobie z tego sprawy, wiec mozesz sie tym pocieszyc.
Teraz zostalo tylko wybranie odpowiedniego lekarza. Z tego co piszesz to masz byc moze najprostsza depresje a co najwyzej zaburzenia chemiczne czy bipolarnosc. Bo neuroza, jak tu pani psycholog silnie oswiecona Cie zdiagnozowala to jest ciezka sprawa a problemy Twego pokroju ma 1/3 spoleczenstwa (oczywiscie stwierdzone przez amerykanskich naukowcow ale ja tam im wierze).

P. S. Widzisz, nie jestem taka zla :)
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 28 cze 2006, 22:48

Runeko, a skad ty tyle o tym wiesz? Miałas moze z tym jakie doswiadczenia (w sensie ktos z twoich znajomych jest neuro)?
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 29 cze 2006, 05:47

tanebo pisze:Runeko, a skad ty tyle o tym wiesz? Miałas moze z tym jakie doswiadczenia (w sensie ktos z twoich znajomych jest neuro)?

Ja nie wiem, moze ja jestem neuro (nie wykluczam) ale ja jestem zdiagnozowana jako: stan semi-depresyjny z lekami i atakami paniki.
Moje objawy:
-"biegajace" mysli, czyli caly czas glowa zajeta jest czyms i to najczesciej od skrajnosci do skrajnosci
-stany lekowe (ogolny lek przed samotnoscia, przy stanach "tragicznych" musze miec przy sobie kogos, komu ufam, inaczej koniec)
-nieuzasadnione ataki paniki bezobjawowej (czyli istnieje ona tylko w moim umysle, nie widac tego na ciele, tak jak np przy nerwicy)
-drastyczne zmiany nastroju, czasami placz bez powodu, wybuchy agresji werbalnej,
-strach przed byciem zagrozeniem dla samej siebie lub innych
-strach przed zeswirowaniem ogolnym

Jak juz mowilam, 1/3 spoleczenstwa tak ma, mniej lub bardziej drastycznie. Da sie zyc.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 07 lip 2006, 18:47

runeko pisze:betusia napisał/a:
szczególnie, że twój problem jest związany z moją dziedziną...

Neurotyzm jest raczej dziedzina psychiatrii


Oj runeko runeko... Neuropsychologia kiliczna jest Ci na pewno bliżej nieznaną dyscypliną... Lepiej jest nie krytykować kogoś kto zna się na czymś lepiej :]

runeko pisze:Bo neuroza, jak tu pani psycholog silnie oswiecona Cie zdiagnozowala to jest ciezka sprawa
:]
Nikogo nie zdiagnozowałam - sam się zdiagnozował. czy słusznie ?dowie się wtedy kiedy odwiedzi specjalistę...

runeko pisze:Nosz probuje mu wlasnie wytlumaczyc a nie bawic sie w lekarza po roku studiow psychologicznych jak tam to bylo w postach powyzej -_-

Ruenko - w nikogo się bawić nie próbuje... To, że kogoś kto pytam czy ma myśli samobójcze to nie jest zabawa w lekarza... Bo jeśli ktoś ma - to trzeba mu te myśli wyperswadować i takie pytanie jest tylko i wyłącznie troską o drugą osobę i moim zdaniem jest to obowiązkowe pytanie w takiej sytuacji - bez względu na kierunek studiów.

Gorąco polecam przeczytanie "Sens życia" A.Adlera... a szczególnie rozdziału 10 "czym naprawde jest neurotyczność?"
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
WrednyPesymista
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 19
Rejestracja: 17 cze 2006, 20:45
Skąd: Z Wredności
Płeć:

Postautor: WrednyPesymista » 07 lip 2006, 19:58

betusia, Niby znasz sie na psychologi, neurotyźmie itp., a sama wpadasz w histerię zpowodu zwkłego zadrapania... <zalamka>
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 07 lip 2006, 21:54

betusia, czytałaś duzo o neurtyźmie?
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 07 lip 2006, 22:19

tanebo, skończ z tym neurotyzmem bo wmówisz sobie chorobę <mlotek>
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 08 lip 2006, 00:51

tanebo pisze:betusia, czytałaś duzo o neurtyźmie?


Trudno nie czytać jak się na codzień obcuje z psychologią ;)
Więcej jednak wiem z życia niż z książek.

(ps. do wrednego pesymisty - jak nie masz nic do powiedzenia w temacie - to masz prawo wstrzymać się od głosu)
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
Kubek
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 411
Rejestracja: 14 maja 2006, 23:37
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: Kubek » 08 lip 2006, 01:27

betusia, na jakiej uczelnii ty tą psychologię właściwie studiujesz i jaką specjalność/który rok?

Bo robienie za doradcę w sprawach psychiatrycznych przez niekompletnego psychologa, to chyba nie jest dobre wyjście.
Nawet jak za kilka lat skończysz tą psychologię ze specjalizacją kliniczną i naczytasz się w międzyczasie Kępińskiego po uszy, to nic nie będzie jeszcze usprawiedliwiało wystawiania ocen bez diagnozy przypadku.

betusia pisze:(ps. do wrednego pesymisty - jak nie masz nic do powiedzenia w temacie - to masz prawo wstrzymać się od głosu)


I to chyba najlepiej oddaje mój stosunek do Twoich porad "psychologicznych", wstaw tylko "betusi" miast "wrednego pesymisty".
Wysłałem nawet wtedy (gdy miała miejsce "afera zdrapkowa") pw Tobie, żebyś spasowała i nie pisała więcej... gdybyś się na spokojnie tej rady posłuchała, to teraz byś nie musiała agresją na takie posty pesymisty (dodam- nie tyle wrednego, co cynicznego :D ) reagować.
Wraz z końcem ostrzeżenia, niski poziom moderacji uprawiany przez użytkownika Maverick będzie napiętnowany w delikatniejszej już formie.
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 08 lip 2006, 10:50

Kubek pisze:na jakiej uczelnii ty tą psychologię właściwie studiujesz i jaką specjalność/który rok?
Może jeszcze podać Ci adres zamieszkania? :P

Kubek pisze:to nic nie będzie jeszcze usprawiedliwiało wystawiania ocen bez diagnozy przypadku.

A gdzie ja wystawiłam diagnoze? Czy potrafisz czytać?

Kubek pisze:to teraz byś nie musiała agresją na takie posty pesymisty (dodam- nie tyle wrednego, co cynicznego :D ) reagować.

Jeśli to jest według Ciebie agresja to chyba jednak nie czytałeś tego co napisałam :]
A rada - typu nie odzywaj więcej - jest o wiele bardziej agresywna...

(PS.
Niski poziom intelektualny postu
- Maverick miał jednak racje) - Ty również masz prawo wstrzymać się od głosy - rozmawiamy o neurotyźmie i personalne napaści są nie na miejscu.
Nalęzy trzymać się regulaminu <regulamin>

Kubek pisze:naczytasz się w międzyczasie Kępińskiego po uszy

Wiele on książek grubych nie napisłam - szczerze mówiąc już dawno przeczytałam je wszystkie.
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
Kubek
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 411
Rejestracja: 14 maja 2006, 23:37
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: Kubek » 08 lip 2006, 18:09

betusia pisze:Może jeszcze podać Ci adres zamieszkania?


To akurat mnie jakoś nie interesuje.
Ciekawy byłem, czy to państwowa uczelnia (uwaga KUL i UKSW nie są państwowe!), jakiej rangii (uniwersytet/szkoła wyższa/studium) i na którym roku/jakiej specjalności jesteś.

betusia pisze:A gdzie ja wystawiłam diagnoze? Czy potrafisz czytać?

Fakt- zapędziłem się... i porady dajesz rozsądne w miarę... tyle, że czepiasz się ludzi niepotrzebnie (Moon, Pesymista).

betusia pisze:eśli to jest według Ciebie agresja to chyba jednak nie czytałeś tego co napisałam :]
A rada - typu nie odzywaj więcej - jest o wiele bardziej agresywna...


Ta rada nie brzmiała "nie odzywaj się"... ta rada sugerowała w sposób dość miły i rozsądny zaprzestanie komedii. Skoro nadal uznajesz, że rada ta była niesłuszna... no cóż.

betusia pisze:- Maverick miał jednak racje) - Ty również masz prawo wstrzymać się od głosy - rozmawiamy o neurotyźmie i personalne napaści są nie na miejscu.
Nalęzy trzymać się regulaminu <regulamin>


O i to jest neurotyczna agresja... mój podpis to cyniczna kpina z poziomu moderacji uprawianej przez Mavericka. A przyznawanie racji Maverickowi bez przeczytania tak skomentowanego postu (nikt go z resztą chyba nie czytał, bo się Maverickowi nie spodobał) chyba nienajlepiej świadczy o obiektywiźmie :P

betusia pisze:Wiele on książek grubych nie napisłam - szczerze mówiąc już dawno przeczytałam je wszystkie.


Ciekawe... ponad 120 poważnych publikacji naukowych (w tym ponad 30 samodzielnych dzieł) i już wszystko przeczytałaś? Toż to facet przez ponad 30lat pracował na ten dorobek. Pogratulować tylko tempa chłonięcia wiedzy <brawo>
Wraz z końcem ostrzeżenia, niski poziom moderacji uprawiany przez użytkownika Maverick będzie napiętnowany w delikatniejszej już formie.
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 08 lip 2006, 18:16

więc uniwersytet - dziennie na jednej z najbardziej porządnych uczelni w tym kraju... <aniolek>
Rok drugi dopiero - ale wcześniej studiowałam i nadal studiuje pokrewny kierunek (bo jestem na dwóch). A specjalność dopiero przede mną - ale na pewno będzie kliniczna.
Marzy mi się i licencja psychoterapety i doktoracik - jeszcze nie wiem jak to pogodzę, ale coś wymyślę...

Kubek pisze:Pogratulować tylko tempa chłonięcia wiedzy <brawo>

Uwielbiam Kępińskiego i już w liceum przeczytałam większość książek...
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
Kubek
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 411
Rejestracja: 14 maja 2006, 23:37
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: Kubek » 08 lip 2006, 18:21

betusia pisze:dziennie na jednej z najbardziej porządnych


Porządna=dobra (rankingi) czy katolicka (wyznanie)?
Wraz z końcem ostrzeżenia, niski poziom moderacji uprawiany przez użytkownika Maverick będzie napiętnowany w delikatniejszej już formie.
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 08 lip 2006, 18:43

dobra to nie znaczy, że katolicka.... niech Ci będzie - przyznam się - to UJ
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 09 lip 2006, 06:43

betusia pisze:Neuropsychologia kiliczna jest Ci na pewno bliżej nieznaną dyscypliną... Lepiej jest nie krytykować kogoś kto zna się na czymś lepiej

NeuroPSYCHIATRIA. Dziekuje :]
betusia pisze:Gorąco polecam przeczytanie "Sens życia" A.Adlera... a szczególnie rozdziału 10 "czym naprawde jest neurotyczność?"

I? Co to ma wniesc do tej dyskusji? Bo ty akurat nic nie wnioslas nawet Adlerem, ktorego czytalam BTW. I nie tylko jego jesli chodzi o choroby i dolegliwosci psychiczne.
Aha, i jeszcze...od osmiu lat cierpie na depresje. Wiec do tanebo podchodze jak do kolegi z tej samej piaskownicy, jesli chodzi o te sprawy.
Kubek pisze:Pogratulować tylko tempa chłonięcia wiedzy

Zapomniala dziewczynka, ze w zyciu liczy sie jakosc, nie ilosc.
betusia pisze:ale na pewno będzie kliniczna.

Przypadek kliniczny <hahaha>
betusia pisze:to UJ

A ja Cambridge.... -_-
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.

Wróć do „Zdrowie i uroda”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 275 gości