Higiena po stosunku
Moderator: modTeam
Higiena po stosunku
Witam wszystkich! Mama pytanie natury techniczno-higienicznej. Chodzi mi mianowicie o to jak radzicie sobie z wypływającą z pochwy spermą, w sytuacji gdy kochacie sie bez prezerwatywy. Czy biegniecie od razu do łazienki, żeby się podmyć? Przyznam, że moja partnerka tak kiedyś robiła, ale to strasznie psuje nastrój, zwłaszcza gdy planujemy upojną noc i kochamy się kilka razy. Ostatnio używamy po prostu ręcznika, jest dużo wygodniej. Chciałbym poznać Wasze opinie na ten temat.
Pozdrowenia dla wszystkich, a w szczególności dla Sue Ellen - życzę Ci zdrowego dzidziusia.
Pozdrowenia dla wszystkich, a w szczególności dla Sue Ellen - życzę Ci zdrowego dzidziusia.
No cóż, moje pytanie nie wywołało większej dyskusji. Może problem jest zbyt banalny, ale wydaje mi się, że każdy kiedyś się z nim spotkał (lub spotka). Dla mnie jest nie do przyjęcia zostawianie "tego" na prześcieradle, podobnie jak codzienne pranie prześcieradła. Tylko na filmach nie mają z tym kłopotu - najcześciej kochankowie padają zdyszani i przytuleni do siebie zaspypiają - a rano na prześcieradle zostają białe zaschnięte plamy, ale takich scen już się nie kręci :-)))). Tak, tak na filmach wszystko jest łatwiejsze, a w życiu musimy spotykać się z takimi problemami. Chociaż nie wiem czy "problem" to dobre określenie - to trzeba po prostu zaakceptować.
Pozdrawiam !
Pozdrawiam !
I jeszcze jedna uwaga co do zapachu spermy... Bardzo się temu dziwie... temu co piszecie... Facet musiałby się naprawdę niezdrowo odżywiać by było czuć ten zapach... Choć pewnie to jest u każdego inaczej. W każdym razie ja zapachu nie czuję. Oczywiście mówimy o sytuacji gdzie "ejakulat" nie zasycha gdzieś na ścianie obok łóżka przez pare dni
ech...
niepale pisze:Oczywiście mówimy o sytuacji gdzie "ejakulat" nie zasycha gdzieś na ścianie obok łóżka :P przez pare dni ;)
tak naprawde jesli zaschnie na malowanej na bialo scianie to ani nie widac, ani nie czuc ;-) nam sie tak kiedys zdarzylo, przypadkiem ;-)
nie rozumiem problemu z koniecznoscia wycierania. co znaczy jedno mokre przescieradlo przy wpanialosci calonocnych szalenstw? ;-) cos takiego krepowaloby mnie lub w jakikolwiek przeszkadzalo tylko przy partnerze, ktorego znalabym slabo, ale w zwiazku, w ktorym partnerzy znaja sie na wylot i w pelni siebie akceptuja, nie ma zadnego problemu. zawsze obchodzilo sie bez recznika czy chusteczek, z wyjatkiem sytuacji, w ktorych dzika namietnosc ogarniala nas np. tuz przed wyjsciem z domu ;-) kochanie sie wieczorem czesciej konczy sie takim totalnym zmeczeniem, ze sily pozostaja tylko na papierosa, wtulenie sie i zasniecie. prysznic rano. wspolny :-)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 156 gości