Dla rzucających palenie..

[Pegaz]

Jasne a mój dziadek palił a zmarł jak mial 92 lata , babcia ( to w kwesti biernego palenia) ma dzis 101 lat

"Idzie rak. Idzie rak idzie rak czasem naprzód czasem wspak. Idzie rak nieborak jak uszczypnie, będzie znak!" z dedykacją dla palczy

Zauważmy jedno- na raka płuc itp. umierają nawet osoby, które nigdy nie paliły, także z drugiej strony to nie jest reguła, że kto pali, ten będzie miał raka (przykład- właśnie dziadkowie Andrew )

Statystyka jest natomiast nie ubłagana - 50% palaczy umiera na nowotwór - i nie upraszczajmy go do raka płuc. A co do umierających nie palących, nie o nich jest temat

[lollirot]

Uwaga - rzucam

[Dzindzer]

Niedopałek za okno

[Mati]

połam resztę fajek w paczce i trzymam kciuki

[Pegaz]

Uwaga - rzucam

Powodzenia ja już przestałem liczyc jak długo nie palę. I nie żałuję..

[slash]

Ja palę od 4 lat ale te upały sprawiają, że nie palę już piąty dzień, po prostu nie mam ochoty i to jest dobry moment do rzucenia

[Pysia]

najważniejsze żebyś nie ruszył papierosa.. bo to już lipa będzie.. rób coś cały czas to będzie Ci łatwiej o tym nie myśleć. Ja nie paliłam 2 miesiące. Na imprezie do piwa chciałam posmakować.. i pale znowu;/ z tym nie ma żartów. Trzeba rzucać raz a porządnie.
Powodzenia:)

[Pegaz]

Dla palaczy, czytać ze zrozumieniem, jeśli jesteś tutaj znaczy się chcesz przestać palić, przeczytaj...
http://www.pulsmedycyny.com.pl/index/ar ... 82uca.html

[Andrew]

a tam pierdoły najstarsze rodzenstwo swiata 108 106 i 104 lata jak sie nie pomyliłem jedna z nich paliła wiele wiele lat . Mój dziadek zył 92 lata , a Babcia jako bierna palaczka przy nim zyje do dzis ma juz 102

[Pegaz]

I co z tego? Twoja rodzina nie jest próbą świadczącą o nieszkodliwości papierosów..

[Dzindzer]

Ale są ludzie którzy kopcą jak lokomotywy a dożywają bardzo sędziwego wieku i nie umierają na choroby wywołane paleniem. Też mam w rodzinie taki przypadek.

[Pegaz]

Też mam w rodzinie taki przypadek.

Też mam... ale o wiele więcej przypadków świadczy o szkodliwości papierosów..
Widziałem też ludzi którzy mając raka spowodowanego paleniem, dalej palili, ale czy to świadczy o czymkolwiek?
Rzucać póki można - to ma sens.

[Dzindzer]

Też mam... ale o wiele więcej przypadków świadczy o szkodliwości papierosów..

Ale ja nie dyskutuje tu z tezę, że szkodzą, nie próbuję jej podważyć. Pisze tylko, ze bywają tacy którym nie szkodzą na tyle by na coś spowodowanego paleniem zachorowali.

Nawet gdybym chciała tu ze szkodliwościa polemizowac to moja wiedza jest ta znikoma, ze bym sie tylko ośmieszyła

Widziałem też ludzi którzy mając raka spowodowanego paleniem, dalej palili, ale czy to świadczy o czymkolwiek?

Też widziałam. Jak Babcie w szpitalu dowiedziałam ( latem) to palić na taki teraz ludzie chodzili, można było spotkać takich po wycięciu raka tchawicy, rakowców płucnych i babki w ciązy tak widocznej, ze az budziło to przerażanie. Jak Babcia była w tamtym roku na rehabilitacji to podobnych ludzi można było spotkać, w piżamach, ewentualnie z narzuconymi swetrami, trzęsącymi z zimna palcami trzymali te fajki.

Rzucać póki można - to ma sens.

Ja nie musze, ja nie palę.
Coś dziwnego Ci powiem, ja nie pamiętam kiedy ja rzuciłam, ile już nie palę

[Pegaz]

Pisze tylko, ze bywają tacy którym nie szkodzą na tyle by na coś spowodowanego paleniem zachorowali.

Dzisiaj nie, jutro nie wiadomo...

Coś dziwnego Ci powiem, ja nie pamiętam kiedy ja rzuciłam, ile już nie palę

Ja też już nie pamiętam.. warto było..