agnieszka.com.pl • Psycholog
Strona 1 z 3

Psycholog

: 22 gru 2005, 23:41
autor: Pegaz
Kiedy powinno się pójśc do psychologa waszym zdaniem?
Czy komus pomógl psycholog?

: 22 gru 2005, 23:43
autor: ksiezycowka
Pegaz pisze:Czy komus pomógl psycholog?

MI! <banan>

Psycholodzy są fajni a studentki psychologii jeszcze fajniejsze <aniolek2>

Pegaz pisze:Kiedy powinno się pójśc do psychologa waszym zdaniem?

Kiedy samemu sobie nie jest się już w stanie pomóc a raczej sie nie potrafi.

: 22 gru 2005, 23:48
autor: cubasa
Nie miałem i nie mam kontaktu z żadnym psychologiem.
Ostatnio spotykam coraz wiecej osob, ktorzy byli choc raz. Widzę po nich, że psycholodzy pomagają.
Psycholog bedzie bardzo wzietym zawodem czasow przyszłych. Będzie psycholog od malzenstwa, od wieku nastolotniego,od internetu, od pracy, od jazdy samochodem & many, many more :]

: 22 gru 2005, 23:49
autor: Pegaz
moon pisze:Psycholodzy są fajni a studentki psychologii jeszcze fajniejsze

mnie psychologie wykładała piękna pani doktor..i fakt faktem że to jedyna kobieta która mogła mówić przez 90 minut i ani na sekunde mnie znudzilo żadne słowo..A studentki wszystkie fajne są..

moon pisze:Kiedy samemu sobie nie jest się już w stanie pomóc a raczej sie nie potrafi.

czyli konkretnie?czemu do psychologa nie do przyjaciółki..?

: 23 gru 2005, 00:11
autor: ksiezycowka
cubasa pisze:Nie miałem i nie mam kontaktu z żadnym psychologiem.

Masz z przyszłym ;P

Pegaz pisze:czyli konkretnie?czemu do psychologa nie do przyjaciółki..?

Proste. Przyajciółka wysłucha ale nie pomoze. Nie z dupnymi sprawami - z nimi poza przygłupami wszyscy sobie radza i tu mozna posmarkac w rekaw kumpeli. Moie o troche powazniejszym niepanowaniu nad soba i klopotach psychicznych.

: 23 gru 2005, 00:24
autor: mariusz
Pegaz pisze:Kiedy powinno się pójśc do psychologa waszym zdaniem?

Wtedy kiedy nie możesz sobie poradzić samemu ze swoimi problemami.
Pegaz pisze:Czy komus pomógl psycholog?

To zalezy od psychologa. Znam ludzi którym po mogł i takich którym w ogóle nic to nie dało.
Wszystko to pojęcie względne i zależy od problemu, psychologa i pacjenta ;)

: 23 gru 2005, 08:38
autor: Andrew
Unikaj psychologów ! jak juz to musi być naprawde dobry a tych na palcach reki policzysz ! jak nie masz kłopotów a tylko wydaje ci sie ze go masz , to sam sobie pomozesz , jak masz BIG problem , byle psycholog Ci tylko zaszkodzic moze ! <browar>

: 23 gru 2005, 08:49
autor: robinho
cubasa pisze:Psycholog bedzie bardzo wzietym zawodem czasow przyszłych. Będzie psycholog od malzenstwa, od wieku nastolotniego,od internetu, od pracy, od jazdy samochodem & many, many more


bzdura!
Nie w Polsce.
Trochę kiedyś bawiłem sie w psychologię (no studiowaniem tego nie można nazwać do końca), i z kilku rozmów z pracownikami naukowymi (psychologami) wypływa taka konstatacja, że oni (pracownicy naukowi - psycholodzy) są w szoku obserwujac popularność psychologii, bo tak naprawdę nie ma przysżłosci ten zawód- pracę znajdą tylko najlepsi (może trochę więcej w psychologii reklamy)!


oczywiscie są różni psychologowie (od rozwojówki, reklamy, ci od freuda, i behawioryści, no i Ci od eriksona są fajni) - ale nie można całego swojego życia i rozwoju poddawać psychologii, która nie oszukujmy sie - jest nauką która "raczkuje" i jeszcze wiele może sie zmienić.

Geniuszem był tylko freud, który nawet jesli sie mylił, to dał pole do dyskusji, postawił tezy, którym w późniejszym czasie albo zaprzeczono albo potwierdzono. W kazdym razie rozwinięto!


Andrew pisze: jak masz BIG problem , byle psycholog Ci tylko zaszkodzic moze !


dokładnie!

: 23 gru 2005, 09:54
autor: Maverick
Przede wszystkim psycholog to zaden lekarz :) Taki tam sobie szaman :D
Bo jak mozna nazwac lekarskim zawod (tj. psycholog) gdzie kazdy "lekarz" wystawia inna diagnoze :)
Ale w swiecie, gdzie wartosci upadaja, nie liczy sie na rodzine czy chocby nawet przyjaciol, to komus ten zapracowany pracocholik musi sie wygadac. Tylko dlaczego ktos by mial brac moje pieniadze za to ze mnie poslucha...

: 23 gru 2005, 10:08
autor: cubasa
moon pisze:Masz z przyszłym

Ano faktycznie! :D
robinho pisze:bzdura!
Nie w Polsce.
Trochę kiedyś bawiłem sie w psychologię (no studiowaniem tego nie można nazwać do końca), i z kilku rozmów z pracownikami naukowymi (psychologami) wypływa taka konstatacja, że oni (pracownicy naukowi - psycholodzy) są w szoku obserwujac popularność psychologii, bo tak naprawdę nie ma przysżłosci ten zawód- pracę znajdą tylko najlepsi (może trochę więcej w psychologii reklamy)!

oczywiscie są różni psychologowie (od rozwojówki, reklamy, ci od freuda, i behawioryści, no i Ci od eriksona są fajni) - ale nie można całego swojego życia i rozwoju poddawać psychologii, która nie oszukujmy sie - jest nauką która "raczkuje" i jeszcze wiele może sie zmienić.

Czytalem artykul o tym. Teraz nie mam czasu, ale jak wroce to go znajde.

: 23 gru 2005, 10:28
autor: Andrew
Maverick pisze:komus ten zapracowany pracocholik musi sie wygadac. Tylko dlaczego ktos by mial brac moje pieniadze za to ze mnie poslucha...

i tu musisz siegnac do psychologi <browar> <aniolek2>

: 23 gru 2005, 10:33
autor: mariusz
Psychologia, czyli nauka o zachowaniach jednostki.
Kiedyś ktoż zapewne zauważył ze niektore ludzkie zachowania sie powtarzają i mozna znaleśc w nich jakąs prawidłowość. Psycholog to osoba, która przestudiowała takie zachowania i jest w stanie stwierdzić trochę o osobie patrząc na jej reakcje. Jednakrze ludzi jest cała mas ai wszyscy sie od siebie róznimy więc dla tego disgnozy róznych psychologow moga byc różne.
Każdy odbiera ludzi inaczej. Jeden będzie patrzył sie na wygląd inny na słownictwo a jeszcze inny na gesty. Tym sposobem kazdy może sobie stworzyć inny obraz tej samej osoby.
I któy był w błędzie??

: 24 gru 2005, 02:02
autor: tiferet
Witam
Maverick pisze:Tylko dlaczego ktos by mial brac moje pieniadze za to ze mnie poslucha...

Może dlatego, że za darmo nikt nie chce ??? 8)

Pegaz pisze:Czy komus pomógl psycholog?

Ja sobię troche spraw w terapii przepracowałam, troche jeszcze przede mna. Terapia to nie tylko praca nad aktualnymi problemami, ale też rozwój.

Andrew pisze:Unikaj psychologów !

Nie zgadzam się !unikać należy tylko studentów tej materii (syndrom studenta psychologii drugiego roku - wtedy jest psychopatologia i 80 % studentów ma wrażenie , że wszystko już wiedzą ( a wiedza mniej niż przed studiami :) i co najwyżej mogą zaszkodzić starając się doradzać (czego robić się nie powinno); żaden dobry psycholog nie pomaga klientowi w ten sposób ,że radzi mu co ma zrobić (cyt. jednego z moich ulubionych psychologów - B. Józefik: "Jestem psychologiem narracyjnym i brzydzę się radą")

Andrew pisze:jak juz to musi być naprawde dobry a tych na palcach reki policzysz !

tu popieram w 100 % - lepiej zawsze popytac , może ktos kto korzystał poleci kogoś dobrego.
Jest też tak, że psychologowie pracują w różnych szkołach terapeutycznych/orientacjach i to co jest dobre dla jednej osoby, nie musi być skuteczne dla innej.
Ja polecam Gestalt , choc są obszary, w których Gestaltyści sobie nie radzą.

: 24 gru 2005, 19:47
autor: Pegaz
Znam osoby którym pomógł psycholog..mnie jednak chyba najbardziej pomaga odwiedzenie moich miejsc..które odkąd pamiętam zawsze są takie same.. :)

: 24 gru 2005, 19:56
autor: ksiezycowka
Maverick pisze:Przede wszystkim psycholog to zaden lekarz usmiech

Nikt nie twierdził, ze tak nie jest.

Maverick pisze:Tylko dlaczego ktos by mial brac moje pieniadze za to ze mnie poslucha...

Żeby to sie tylko do tego ograniczało...
Macie zdeczka płaskie pojecie o psychologii, ale ja tego tłumaczyć nie bede radze sie za to douczyc. :] Sama wszystko musze jeszcze zgłebic, ale juz widać nawet po wizytach u owego speca ze nie tylko o takie pitu pitu chodzi!

tiferet pisze:unikać należy tylko studentów tej materii

Dzięki. :D

: 24 gru 2005, 20:07
autor: lizaa
Maverick pisze:Tylko dlaczego ktos by mial brac moje pieniadze za to ze mnie poslucha...


ja Cie chetnie poslucham...za darmo.


a co do tematu.. to kiedys zastanawialm sie nad pojsciem do takowej osoby, ale gdy sobie pomyslalam ze bylabym 10 osoba ktora bedzie sluchal tego dnia , ze bedzie pomagal bo musial , bo bedzie mowil to co wypada i to co musi by mi pomoc a nie to co mysli to troszke zwatpilam.
jak dla mnie najlepszym psychologiem byla osoba ktora rozgryzla mnie w pierwsze 15 min rozmowy i potrafila tak mna pokierowac bym miala z mozgu mlynek.

: 26 gru 2005, 19:28
autor: Ted Bundy
Mam bardzo podobne zdanie do Mava nt psychologów, hehehehe........ Dokładnie, duża ich część robi kasę na głupocie i wyalienowaniu jednostek, które "przychodzą się wygadać"....Z drugiej strony jak ktoś płaci, to głupi by nie wziął, hehehehe....prawda?? To oczywiste....duża część ich pacjentów ma "problemy", ale z pewnością noszące charakter hipochondrii, hihihi, sami je sobie stwarzają....

PS. Nie lepiej to z zaufanymi ziomkami pogadać???? <pijak> Paranoja... <belt1>

: 26 gru 2005, 23:43
autor: ksiezycowka
Skończcie takie gadanie no! Bo jeszcze ktoś sie tym przejmie i za co ja życ po studiach bede? :/ :P
Choc raczej na psychoterapeute nei pojde ;)

: 26 gru 2005, 23:47
autor: mrt
tiferet pisze:żaden dobry psycholog nie pomaga klientowi w ten sposób ,że radzi mu co ma zrobić (cyt. jednego z moich ulubionych psychologów - B. Józefik: "Jestem psychologiem narracyjnym i brzydzę się radą")

Ano właśnie! I dlatego mam w nosie psychologów. Bo najczęściej człowiek chce konkretnej rady: CO MAM ZROBIĆ?! A żaden psycholog mu tego nie powie. Bo psycholog nie wie, co człowiek zrobić powinien. I dlatego mogą sobie wsadzić w buty swoją działalność. Psychiatra wystarczy, jesli ktos nie może ze sobą do ładu dojść. A jesli psychiatra niepotrzebny, a tylko powiedzenie, co człowiek zrobić powinien, to od psychologa i tak się nie dowie.

Cos nie mam wprawy w pisaniu jeszcze po tych świetach, ale jak ktoś będzie miał odmienne zdanie, to chętnie zaprezentuję swoje szerzej :)

: 27 gru 2005, 00:00
autor: Mysiorek
mrt pisze:CO MAM ZROBIĆ?! A żaden psycholog mu tego nie powie.

Psycholog ma dawać azymut do rozwiązywania własnych problemów. Może nakierować. Ale większość (jeśli nie wszyscy) ludzi idących do niego to zagubione buraki - dlatego nici z takiej pomocy, bo nie zrozumieją.
A zrozumie ten, kto sam sobie może pomóc.
Dlatego ludzie decydują się na psychiatrę, czyli leki. Czyli zmianę świadomości :(

Sam sobie jestem psychologiem ;P;P;P ... i nie tylko sobie <hahaha>

Nie rozwiniesz Martka przy mnie skrzydeł, bo podobnie myślimy na ten temat. ;P

: 27 gru 2005, 00:29
autor: mrt
Ludzie szukają głównie przewodników duchowych. Mądry ksiądz często spełnia tę rolę. Dla niewierzących lub wierzących po swojemu ksiądz jest za głupi (choć często to nie tak), więc idzie do psychologa. A psycholog co mówi? "Radź se sam, a ja Ci pomogę".

A najwiąkszą pomyłką to są psychoanalitycy. Dobrze, że u nas to chyba jeszcze nielegalne. Ale może się mylę, bo jestem trochę nie w temacie.

Jakby co, to drugi browar :) I więcej nie będzie, bo nie ma. Ale piwo może być pyszne! :)

: 27 gru 2005, 09:50
autor: Sir Charles
mrt pisze:. Dla niewierzących lub wierzących po swojemu ksiądz jest za głupi


Księża bywają bardzo mądrzy. I sa w stanie czlowiekowi poradzic pod warunkiem, ze nie powtarzaja co chwile "trzeba sie modlic", albo "trzeba zawierzyc Bogu"... 8)

: 27 gru 2005, 14:11
autor: robinho
moon pisze:Skończcie takie gadanie no! Bo jeszcze ktoś sie tym przejmie i za co ja życ po studiach bede?


moon, nie bój się, Tobie nie grozi bezrobocie bo masz dużo praktyki z forumowiczami. WIdać że lubisz brać udział w rozwiązywaniu problemów psychicznych i emocjonalnych <aniolek2>

Re: Psycholog

: 27 gru 2005, 19:00
autor: silence
Pegaz pisze:Kiedy powinno się pójśc do psychologa waszym zdaniem?


Tak jak już ktoś wspomniał..gdy juz nie potrafimy sobie sami radzić z naszymi problemami...
Pegaz pisze:Czy komus pomógl psycholog?



Mi nie pomógł psycholog,bo miałam za durną rodzinę,żeby mnie do takiego specjalisty wysłali ,a sama byłam za młoda...Pomogłam sobie sama..ale widocznie to nie była bardzo silna depresja...ale mojej siostrze psycholog pomógł bardzo...Jest teraz odmieniona niedopoznania....i szczęśliwsza...

moon pisze:Psycholodzy są fajni a studentki psychologii jeszcze fajniejsze

... lubie psychologów,bo kiedys o tym zawodzie marzyłam :)..więc niedoszłe studentki tez są fajne...powiem skromnie <banan>

: 27 gru 2005, 19:13
autor: ksiezycowka
robinho pisze:Tobie nie grozi bezrobocie bo masz dużo praktyki z forumowiczami.

To prędzej juz sexuologiem zostane i bedziecie mnie w TV zamist Starowicza ogladac :D

Poza tym pamietajmy, zę psycholog to nie tylko psychoterapeuta. Nie istanieje tylko psychologia kliniczna. Sa tez inne. ;)

: 27 gru 2005, 19:15
autor: silence
moon pisze:
Poza tym pamietajmy, zę psycholog to nie tylko psychoterapeuta. Nie istanieje tylko psychologia kliniczna. Sa tez inne. ;)


Fakt..ja chciałam wybrać sądową :)

: 27 gru 2005, 19:19
autor: ksiezycowka
A ja nie mampojecia jaka wybiore i to mnie wkurza :/

: 27 gru 2005, 19:20
autor: silence
moon pisze:A ja nie mampojecia jaka wybiore i to mnie wkurza :/


Ja niestety nie mam tego problemu..a może i stety...wylądowałam na informatyce :)

: 28 gru 2005, 18:30
autor: robinho
moon pisze:robinho napisał/a:
Tobie nie grozi bezrobocie bo masz dużo praktyki z forumowiczami.

To prędzej juz sexuologiem zostane i bedziecie mnie w TV zamist Starowicza ogladac


fajnie by było jakby jakaś seksuolog kobieta się "przebiła", bo cagle tylko ten Starowicz i Izdebski.
Ja bym chciał słuchać o seksie z ust kobiety...


silence pisze:więc niedoszłe studentki tez są fajne...powiem skromnie

wierzę na słowo
silence pisze:..ja chciałam wybrać sądową


ja miałem. chciałem sie nawet w tym wyspecjalizować, ale byłą masakrycznie nudna!!

: 09 sty 2006, 23:58
autor: tiferet
Witam
mrt pisze:ale jak ktoś będzie miał odmienne zdanie, to chętnie zaprezentuję swoje szerzej

Nie zrozumialas mnie, nie twierdze, ze sa niepotrzebni, tylko ze w wiekszosci ludzie zanim pojda na terapie, wyobrazaja sobie, ze psycholog udziela rad, a to nie jest prawda. Jego zadaniem jest podazanie za Toba, po to, zebys grzebiac w swojej glowie nie zrobila sobie krzywdy i mogla zauwazyc, gdzie tak dzialaja Twoje mechanizmy obronne, ze nie masz rzeczywistego wgladu w Twoje potrzeby, emocje lub motywacje.
(Zawsze zastanawia mnie, czego tak naprawde boja sie ludzie, ktorzy nie znajac sie na pracy psychologa uwazaja ja za zbedna) - od razu zapewniam, ze nie jest to przytyk do zadnego z forumowiczow, tylko luzno rzucona uwaga.
Pytanie zreszta bardziej do psychologow tu obecnych (i studentow) - czy nie uwazacie, ze ataki na psychologow wynikaja przede wszystkim z leku przed odkrywaniem samego siebie? W koncu lek i agresja to dwie strony tego samego plaszcza...



silence pisze:Fakt..ja chciałam wybrać sądową

sadowka ciekawa, tylko o prace potem nie za łatwo - w koncu instytutow ekspertyz nie za wiele, a wizja spedzenia calego zycia z klawiszami (nikomu nie ujmując) wydaje mi sie makabreską jakąś....

pozdrawiam i czekam na gromy.... :diabel2: