Candy Killer pisze:jezeli masz zdrowa 3 i 5 to mozesz smialo robic mostek..bedzie duzo tanszy od implantow bo implanty kosztuje roznie..w praktyce ok 2tys.
jak chcesz cos wiecej wiedziec to pisz a postaram sie odpowiedziec pozniej jak mama wroci z gabinetu hehe
dzieki
w moim przypadku chodzi o to, ze natura nie obdarzyla mnie zdrowymi zabkami...
kiedy bym nie poszla do dentysty zawsze cos wynajdzie, plomb juz sama nie wiem ile mam, ile martwych zebow tez nie wiem
czesc psuje mi sie od srodka czesc 'normalnie'. Jeszcze jakbym nie dbala o zeby to rozumiem, ale robie co moge i wielkie G mi to daje...
slyszalam, ze moga sie psuc od brania lekow. to prawda? ja swego czasu musialam sie faszerowac prochami w duzych ilosciach...
Z tego, co wiem przy zakladaniu mostka trzeba oszlifowac dwa zeby, pomiedzy ktorymi ma sie ten mostek znajdowac. Ja sie wlasnie boje, ze te zabki tez mi zaczna sie psuc, a wtedy bym sobie narobila.... 3 chyba jest zdrowa (pisze 'chyba' bo od ostatniej wizyty, a bylam ok. 5 miesiecy temu, moglo sie to zmienic...
) a 5 byla kiedys leczona - mam plombe.
Poza tym mostek nie jest taki trwaly jak implanty. Odnosnie implantow interesuje mnie jakie jest prawdopodobienstwo, ze mi sie taki wkrecik przyjmie? Czy da sie zrobic wczesniej jakies badania? Bo szkoda kase w bloto wyrzucac jezeli nie, zwlaszcza, ze kosci chyba tez najzdrowszych nie mam
(to tez rodzinne...) I mniej wiecej jak dlugo schodzi sie ze wszystkim, zeby taki implancik w buzce sobie byl?