Nieznany problem.
Moderator: modTeam
Nieznany problem.
Mam mały problem i do końca nie wiem nawet jak go zdefiniować. Boli mnie przy oddawaniu moczu, a w zasadzie przy ostatnich paru kropelkach. Nie mam typowego dla zapalenia pęcherza parcia na pęcherz. Nie boli mnie brzuch, i zazwyczaj siusiam niemałą ilością moczu. Potrafię iść się załatwić dwa razy w ciągu 15 minut, albo nie robić przez 5 godzin. Niezależnie czy coś wypiłam czy nie. Ból raczej przypomina pieczenie. W pierwszej chwili myślałam, że to jakieś obtarcie, ale wyczuwam, że jest on jakby w cewce moczowej, a nie gdzieś bardziej na zewnątrz. Promieniuje jakby do góry. Ale jest tylko przez parę sekund i pieczenie mija, z upuszczeniem ostatniej kropelki. Trwa to już od prawie 5 dni. Mocz raczej nie ma nietypowego zapachu, ani żadnej krwi w sobie. Nie zwiększyło się z mijaniem kolejnych dni parcie na pęcherz, typowe w zapaleniach pęcherza, kiedy chory po paru dniach, spędza praktycznie cały dzień na ubikacji. Idę do lekarza w poniedziałek. Może mieliście podobne przejścia? Nie chcę się po prostu faszerować niepotrzebnie lekami (w razie czego) na zapalenie pęcherza, a zapewne takowe zapisze mi lekarz.
- passion_flower
- Entuzjasta
- Posty: 143
- Rejestracja: 12 kwie 2008, 19:42
- Skąd: Poznań
- Płeć:
Anivi pisze:Boli mnie przy oddawaniu moczu, a w zasadzie przy ostatnich paru kropelkach. Nie mam typowego dla zapalenia pęcherza parcia na pęcherz. Nie boli mnie brzuch, i zazwyczaj siusiam niemałą ilością moczu. Potrafię iść się załatwić dwa razy w ciągu 15 minut, albo nie robić przez 5 godzin. Niezależnie czy coś wypiłam czy nie. Ból raczej przypomina pieczenie. W pierwszej chwili myślałam, że to jakieś obtarcie, ale wyczuwam, że jest on jakby w cewce moczowej, a nie gdzieś bardziej na zewnątrz. Promieniuje jakby do góry. Ale jest tylko przez parę sekund i pieczenie mija, z upuszczeniem ostatniej kropelki. Trwa to już od prawie 5 dni. Mocz raczej nie ma nietypowego zapachu, ani żadnej krwi w sobie. Nie zwiększyło się z mijaniem kolejnych dni parcie na pęcherz
proponuję powiedzieć to w poniedziałek lekarzowi, nie zakładać z góry co przepisze i że to będzie dla Ciebie szkodliwe Jest spora szansa, że cośtam jeszcze z tych studiów pamięta więc raczej wie lepiej od Ciebie. Co masz przeciwko leczeniu farmakologicznemu? Konsekwencje niezaleczenia mogą być znacznie poważniejsze niż "faszerowania niepotrzebnymi lekami"
Może to zapalenie cewki moczowej?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 162 gości