Dziwne lęki

Dział poświęcony wszelkim tematom i zagadnieniom związanym ze zdrowiem bądź też z szeroko rozumianą urodą.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Dziwne lęki

Postautor: Yasmine » 07 lis 2007, 13:29

Czy ktoś mógłby poradzić coś sprawdzonego na uspokojenie, stres albo dziwne stany lękowe.
Może jakieś kropelki, herbatki, tylko nie wiem czy to w ogóle pomaga.

Nie wiem co się ze mną dzieje. Generalnie jest tak, że stresuje się i niepokoję praktycznie codziennie na uczelni. Wiem, że nie powinnam bo nie ma powodu, ale ja wychodzę np. na zajęcia rano, wiem że na tych zajęciach nikt nie pyta, nie ma kolokwium, ani nic,, a ja mam bez przerwy jakiś głupi, nieuzasadniony strach. Na zajęciach wyciągam komórkę 20 razy i sprawdzam co chwilę za ile koniec. Jak już jest po zajęciach, odczuwam taką niesamowitą ulgę, jakby mi ktoś kamień z serca ściągnął.
Straszniej się robi, jak robimy jakieś doświadczenie albo jest koło. Na doświadczeniu (np. sadzimy coś, albo przeprowadzamy jakieś reakcje chemiczne) ciągle się boje, że czegoś nie będę umiała, że coś nie tak zrobię. Na kolokwium trzęsą mi się ręce, które są lodowate, nawet jak jest ciepło, mam gulę z gardle, ciężko mi się oddycha, nie potrafię siedzieć z ludźmi, którzy powtarzają materiał idę usiąść gdzieś z boku, bo aż cała chodzę. W tym roku akademickim przybrało to naprawdę wielkie rozmiary. Przejmuje się wszystkim, nawet kolokwium, które będzie za 3 tygodnie :|.
Awatar użytkownika
Ona_Mika
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 181
Rejestracja: 09 gru 2005, 15:53
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Ona_Mika » 07 lis 2007, 14:17

Sądzę, że najlepiej byłoby poradzić się lekarza, bo są takie leki, na receptę, które ci pomogą, chociaż nie na pewno, albo możesz zacząć brać tabletki ziołowe na uspokojenie, ale te mają słabe działanie
http://skocz.com/Katalog/ - klikajcie, pomóżmy potrzebującym
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 07 lis 2007, 14:25

Ona_Mika pisze:bo są takie leki, na receptę,

z lekami na recepte była bym ostrozna. Dla mnie to ostatecznosc w takich przypadkach.

Pisałas kiedys, ze te dziewczyny z pokoju duzo sie ucza, panikuja, przezywaja, moze powoli zaczyna Ci sie to udzielac.

Czy bardzo boisz sie, ze nie zdasz jakiegos kolokwium ??
Yasmine pisze:ciągle się boje, że czegoś nie będę umiała, że coś nie tak zrobię.

jestes tylko studentka, nie masz obowiazku robic wszystkiego dobrze, Ty sie dopiero uczysz, masz prawo do błedów. Jasne, ze lepiej jak ich sie nie popełnia.

Czy nikt z otoczenia nie wywiera na tobie presji jesli chodzi o nauke ??

Czy w liceum tez sie tak przejmowałas, czy to zaczęło sie na studiach ??
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 07 lis 2007, 14:31

Yasmine sama rok temu przeżywałam coś podobnego, tylko że wtedy ostro wdepnęłam na takim jednym przedmiocie. Nie mogłam spać, jeść i myślałam tylko o tym. Wszystko mnie stresowało, fatalne uczucie. Próbowałam brać różne rzeczy na uspokojenie ale nic to nie dawało bo stres był silniejszy. Jak sobie z tym poradziłam? Przeczekałam. Tobie radzę też przeczekać. Przyzwyczaisz się, zobacz narazie nie stało się nic złego - zaliczasz przedmioty, nie masz większych problemów. Musisz nauczyć się życia w takim stresie bo może kiedyś podwinie Ci się noga i będzie jeszcze gorzej. Wiem po sobie że dasz radę bez jakiś leków itp <przytul>
Obrazek
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 07 lis 2007, 14:32

Dzindzer pisze:Pisałas kiedys, ze te dziewczyny z pokoju duzo sie ucza, panikuja, przezywaja, moze powoli zaczyna Ci sie to udzielac.

Tak dużo się uczą, ale jedna się zupełnie niczym nie przejmuje, wszystko bierze na spokojnie, wszystko jej lata. Druga ma to samo co ja. Ona ma przepisane takie leki na receptę już od liceum je bierze. Tylko właśnie on je bierze i też nie panikuje, więc nic mi się nie powinno udzielać.
Dzindzer pisze:Czy bardzo boisz sie, ze nie zdasz jakiegos kolokwium ??

W sumie nie :|. To jest dziwne, bo wiem, że są poprawy, wiem też, że umiem, jak już jest po kolokwium to się niczym nie przejmuje, czy zdam, czy nie. Już nie mam na to wpływu. Chodzi o samo oczekiwanie przed nim. Taka wielka presja.

Dzindzer pisze:Czy nikt z otoczenia nie wywiera na tobie presji jesli chodzi o nauke ??

Właśnie nie <pijak>

Dzindzer pisze:Czy w liceum tez sie tak przejmowałas, czy to zaczęło sie na studiach ??

Zaczęło się na studiach.

Dzindzer pisze:jestes tylko studentka, nie masz obowiazku robic wszystkiego dobrze, Ty sie dopiero uczysz, masz prawo do błedów. Jasne, ze lepiej jak ich sie nie popełnia.

Wiem, ale mam wrażenie, że 80 % WSZYSTKO wie. Nie mogę siedzieć koło tych ludzi, oni rozmawiają tylko o nauce, a ja nie mogę tego słuchać, naprawdę :(.

[ Dodano: 2007-11-07, 14:34 ]
Joasia pisze:Tobie radzę też przeczekać. Przyzwyczaisz się, zobacz narazie nie stało się nic złego - zaliczasz przedmioty, nie masz większych problemów.

Ja się nie boje, że nie zalicze własnie.
Ehh to jest skomplikowane właśnie. Żyje w ciągłym stresie i nawet nie wiem dlaczego.

[ Dodano: 2007-11-07, 14:48 ]
Joasia pisze:Próbowałam brać różne rzeczy na uspokojenie ale nic to nie dawało

nie nie działa na to ? :(
Bo ja wiem, że tłumaczeniem, albo próbą zmiany podejścia nie da rady. Sama nie wiem co jest tak naprawdę przyczyną. Chciałabym się tylko uspokoić :(.
Awatar użytkownika
Ona_Mika
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 181
Rejestracja: 09 gru 2005, 15:53
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Ona_Mika » 07 lis 2007, 14:52

Musisz poukładać sobie w głowie pewne sprawy, wrzucić na looz i jak to moja siostra mówi mieć wszystko w d***e, ona tak robiła i miała spokój, ja niestety nie jestem taka, wszystko biorę do głowy. A ty Yasmine możesz takim czymś doprowadzić się do nerwicy, kup sobie herbatkę z melisy albo ziołowe tabletki na początek, delikatnie cię rozluźnią i NIE BIERZ WSZYSTKIEGO DO GŁOWY, póki sama tego nie zrozumiesz to nikt ci nie pomoże a szprycowanie się psychotropami to też nie jest dobre rozwiązanie tylko jak pisała Dzindzer to ostateczność. Ja na szczęście jestem na zaocznych i szkoła mi aż tak się nie udziela, to chyba że jak musze jechać na zjazd to stresówka
http://skocz.com/Katalog/ - klikajcie, pomóżmy potrzebującym
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 07 lis 2007, 14:57

Ona_Mika pisze:A ty Yasmine możesz takim czymś doprowadzić się do nerwicy, kup sobie herbatkę z melisy albo ziołowe tabletki na początek,

Mój ojciec ma nerwicę i się leczy. Między innymi dlatego nie jest już z mamą.
Właśnie chce coś kupić, ale myślałam, że może ktoś coś sprawdzonego ma.
Pamiętam, że kiedyś Mrt gdzieś pisała, że brała jakieś ziołowe i wszystko jej latało.
Awatar użytkownika
Ona_Mika
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 181
Rejestracja: 09 gru 2005, 15:53
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Ona_Mika » 07 lis 2007, 15:00

JA biorę czasami takie tabletki ziołowe Valused i piję herbatkę z Melisy troszkę pomaga
http://skocz.com/Katalog/ - klikajcie, pomóżmy potrzebującym
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 07 lis 2007, 15:05

Yasmine pisze:Właśnie chce coś kupić, ale myślałam, że może ktoś coś sprawdzonego ma.

moja babcia pija melise, ponoc jej pomaga. ale ona na wszystkie leki i zioła jest bardzo wrazliwa
Yasmine pisze:Pamiętam, że kiedyś Mrt gdzieś pisała, że brała jakieś ziołowe i wszystko jej latało.

czy one były ziolowe, to nie pamietam, pamietam, ze o jakis pisała
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 07 lis 2007, 15:18

widać, że nie radzisz sobie ze stresem i nie jesteś na niego odporna. moja mama miała i ma różne problemy nerwicowe, ja to chyba w genach niestety otrzymałam i też się często denerwuję( niepotrzebnie często). a może powinnaś pójść do psychologa? przecież to kwestia psychiki, mi np. nigdy nie pomagały za bardzo jakieś tabletki uspokajające i herbatki z melisy. można mieć gorszy okres i się przez stres podłamywać, ale jeśli u Ciebie trwa to od początku studiów, to na pewno nie minie samo i jakieś rady typu trzeba to przeczekać są głupie. a tak w ogóle, to sądzisz, że gdyby ludzie z Twojego roku nie przejmowali się tak bardzo nauką, to Ty także bys się nie przejmowała? bo tego nie wiem.
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 07 lis 2007, 15:43

Nola pisze:a tak w ogóle, to sądzisz, że gdyby ludzie z Twojego roku nie przejmowali się tak bardzo nauką, to Ty także bys się nie przejmowała? bo tego nie wiem.
myślę, że i tak bym się przejmowała, oni sprawiają tylko, że to się nasila.

Nola pisze:a może powinnaś pójść do psychologa? przecież to kwestia psychiki, mi np. nigdy nie pomagały za bardzo jakieś tabletki uspokajające i herbatki z melisy.

ja nigdy nie brałam, może pomogą, a jak nie, to może sobie wmówię że pomagają.
A psycholog ? Jakoś nie jestem przekonana...
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 07 lis 2007, 15:49

Yasmine pisze:A psycholog ? Jakoś nie jestem przekonana...


dlaczego? <niewiem>
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 07 lis 2007, 15:56

Nola pisze:dlaczego? <niewiem>

Już pomijając to, że strasznie lekarzy nie lubię i generalnie nie chodzę prócz koniecznego dentysty i ginekologa to chyba bym się czuła tam jak idiota. Nie mogłabym tak siąść i gadać i jeszcze za to płacić.

To ja chyba te tabletki spróbuję ;DD
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 07 lis 2007, 20:12

Yasmine pisze: psycholog ? Jakoś nie jestem przekonana...
I bardzo dobrze! Bez przesady żeby z byle problem już do psychologa latać.
Yas spróbuj może: Persen, Nervendragees albo Sedatif, ja to brałam.
Obrazek
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 07 lis 2007, 20:18

Ziolowe tabletki raczej Ci nie pomoge na dluzsza mete. Przez chwile moga podzialac, ale dluzej nie. Innych tez bym nie brala. Leczenie nerwicy, o ile to jest to, zaczyna sie od nauki radzenia sobie ze stresem, relaksacji itd.

I nie do psychologa warto isc, a do psychiatry, ale takiego, co nie przepisuje chetnie lekow. No to teraz juz w ogole sie przerazisz :)

Opisujesz juz u siebie zaburzenia somatyczne, co moze wskazywac rzeczywiscie na nerwice. Masz tez problemy ze snem?

Nerwica jest bardzo popularna i latwo z niej wyjsc, jesli sie podejmie wlasciwe kroki. Nie ma sie czego tak wstydzic, pewnie wiekszosc osob przez to przechodzi przynajmniej czasowo. A u niektorych po prostu to sie poteguje i przedluza.


Joasia pisze:
Yasmine pisze: psycholog ? Jakoś nie jestem przekonana...
I bardzo dobrze! Bez przesady żeby z byle problem już do psychologa latać.
Yas spróbuj może: Persen, Nervendragees albo Sedatif, ja to brałam.


Nie, pewnie. Najlepiej leki lykac, to cudowne rozwiazanie problemu, szkoda tylko ze dorazne. A chyba chodzi zeby sie nauczyc z tym radzic? Bedzie brala leki do konca zycia? Jak sie studia skoncza, to sie zacznie praca... .
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 07 lis 2007, 20:22

Miltonia pisze:A chyba chodzi zeby sie nauczyc z tym radzic?
Przecież napisałam we wcześniejszym poście żeby nauczyła się żyć z takim stresem. Też jestem przeciwnikiem leków bo wiem na sobie że są o kant dupy potłuc.
Ale skoro Yas mówi że chce jakieś ziołowe spróbować to napisałam co znam.
Obrazek
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 07 lis 2007, 20:32

Miltonia pisze:No to teraz juz w ogole sie przerazisz :)

Faktycznie, trochę się przeraziłam :).

Miltonia pisze:Masz tez problemy ze snem?

Ze snem jako takim nie, bo łatwo dość zasypiam, jestem wiecznie niewyspana i zmęczona. Ale za to najmniejszy odgłos mnie budzi. Śpię w stoperach, inaczej bym nie zasnęła, przeszkadza mi wszystko począwszy od odgłosu deszczu za szybą czy głośnego tykania zegara.
Miltonia pisze:Opisujesz juz u siebie zaburzenia somatyczne, co moze wskazywac rzeczywiscie na nerwice.

Czym są zaburzenia somatyczne? Widzę, że jesteś zorientowana, więc może i ja się trochę bardziej zorientuje w temacie :). Jeżeli miałabym opisywać to co czuje, to utrzymujący się przez większość dnia taki lęk, kołatanie serca, ciężki oddech, jakby coś się miało zaraz stać, dziwne uczucie. Ciężko to opisać.
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 07 lis 2007, 20:35

Ja polecam systematycznie palić na zajęciach, to pomaga <glaszcze> Żart ! :)
Ale doraźne środki jak mówiła Miltonia, dają rade tylko w określonych sytuacjach.
A przedewszystkim powodują takie skutki uboczne jak rozkojazenie senność, brak koncentracji. o!

Stres czasem jest największym sprzymierzeńcem, zwłaszcza kiedy chce się dokonać czegoś spektakularnego.
Warto sie przyzwyczaić do tego odczucia i traktować je jako reakcję organizmu, powiedzieć sobie. "Złotko zostań przy zmysłach, kontroluj to co jest do okoła, dasz rade"
Z czasem ta nadaktywność w tych okresach czasu i jej skutki uboczne będą ustępować .
Najważniejsze jest zeby w tym momęcie zająć czymś umysł, najlepiej dążeniem do jakiegoś konkretnego dającego wymierne kożyści celu.

Yasmine pisze:Czym są zaburzenia somatyczne?

To ze drża tobie łapki :)
Ale to wyolbrzymianie problemu, nie traktował bym stresu na uczelni tak poważnie.
I radził bym zastosować środki ostrożności, w sugerowaniu poważnych zmian tymbardziej ze są tylko okresowe.
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 07 lis 2007, 21:22

Obojawy somatyczne to wlasnie kolatanie serca, zimne, mokre dlonie, moga byc zaburzenia snu, zaburzenia pracy ukladu pokarmowego, migreny itp. Czyli objawy ze strony ciala.

Nie przejmuj sie tak, nic strasznego jeszcze sie nie dzieje. Ale dobrze ze myslisz juz co z tym zrobic. Bo taki stan moze sie poglebic, nawet jesli nie ma do tego obiektywnych przyczyn zewnetrznych.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Rapid
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 78
Rejestracja: 08 mar 2006, 18:12
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: Rapid » 07 lis 2007, 21:31

Właściwie wydaje mi się że leki faktycznie są ostatecznością kiedy ten stan utrzymywałby sie tak że naprawdę nie dawałby ci żyć. Ale wtedy też warto wybrać sie już do psychiatry i właściwie dać mu zadecydować co z twoim problemem zrobić, bo dosyć młoda jesteś czyli nie byłoby dobrze całkowicie uzalezniać swój stan psychiczny od leków bo może sie okazać że potem bez nic zawsze już tak będzie. Niby skończą się studia - skończy się problem, ale potem są też inne stresy przecież, może nawet mocniejsze. Być może jakaś psychoterapia byłaby lepszym rozwiązaniem.

Yasmine pisze:A psycholog ? Jakoś nie jestem przekonana...


Jak nie psycholog to może ktoś z bliskich z kim ci sie swobodnie rozmawiam, nie wiem partner, jakis bliski przyjaciel. Właściwie ktoś kto może się chodź trochę na psychologii znać, albo chociaż potrafiłby cię uspokoić i cię wesprzeć. Na przykład moja dziewczyna kiedyś miała pewne problemy nerwowe... myślę, że nie aż takie jak tu pisywane ale też chodziło o szkołę, o presje, napięcie i tak dalej, jednym słowem zdecydowanie nadmierny stres. I można powiedzieć że pobawiłem sie troche w psychologa i właściwie pomogło, bo grunt to widzieć że nie jest sie z jakimś problemem samym i prubować stopniowo wyzbywać się tego lęku przez szukanie oparcia.

To jest właściwie metoda naj mniej szkodliwa i najprostsza, więc może być nieskuteczna w tak poważnych (tak to przynajmniej z opisu wygląda...) okolicznościach, ale sądzę że jeżeli chcesz coś z tym zrobić to od tego powinnaś sprubować zaczać. Oczywiście, jeżeli masz kogoś takiego.
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 07 lis 2007, 22:21

Szczerze Yas? Ziolka, pigulki to wszystko fajne, ale albo sama zluzujesz albo dostaniesz w koncu mocno po dupie i zrozumiesz, ze trzeba miec dystans do pewnych rzeczy.
Nie chce Cie urazic, ani Ci nie zycze powazniejszych zmartwien, ale ja takie zachowanie widzialem wsrod wielu znajomych, co ze mna studia zaczynali. Zbytnie przejmowanie sie, histerie, nerwy, stres.
Cholera, sam troche taki bylem. Duuuzo mniej, ale jednak. I byl stres, mimo ze nic zlego sie nie dzialo w sumie, jakos studia przechodzilem. Zaczelo sie robic coraz censored, zaczely sie warunki i repety (czyli bulenie ciezkiej MOJEJ kasy), problemy w pracy (tej czy innej), kupa innych spraw sie na leb mi spieprzyla- pewnym momencie mowisz " A censored! Albo wbijam albo sie potne".
Musisz znalezc sposob zeby chwycic dystans i wziac sie w garsc. Jaki? Tego nikt tu Ci nie powie, juz predzej Twoi bliscy. Ale prawda jest taka, ze sama musisz to jakos ogarnac, inni moga Ci tylko troche pomoc.
Z mojej strony uzyczam gardlo i watrobe, picie z Maciasem balsamem na kazde problemy.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 07 lis 2007, 23:39

Wujo Macias pisze:Ale prawda jest taka, ze sama musisz to jakos ogarnac, inni moga Ci tylko troche pomoc.


no, niestety inni mogą tylko jakoś wesprzeć, ale takie rzeczy to trzeba ciężko "przepracować" samemu.
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 09 lis 2007, 22:00

od czasu do czasu miewam podobnie (np ostatnie dwa dni).
Owoce, witaminy, magnez, Persen (łykam ze 4). 2 rano, dwa w robocie, późnym popołudniem. Takie wewnętrzne "rozedrganie".
Stres, niedospanie, zbyt wysokie obroty.
Niefajne to jest, ale taka praca.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 09 lis 2007, 22:15

TedBundy pisze:Persen (łykam ze 4).

i pomaga serio ? Facet mojej mamy to miał u siebie w apteczce i wcześniej Joasia o tym pisała. Jedno mnie tylko zastanawia, czy po takich środkach kojących nerwy nie chce się spac ?
Wujo Macias pisze:Nie chce Cie urazic, ani Ci nie zycze powazniejszych zmartwien, ale ja takie zachowanie widzialem wsrod wielu znajomych, co ze mna studia zaczynali. Zbytnie przejmowanie sie, histerie, nerwy, stres.

Ja nie histeryzuje. Ja wszystko w środku tłumie i nic po sobie nie daje poznać. To jeszcze gorsze, bo to stres plus ukrywanie tego.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 09 lis 2007, 22:35

i pomaga serio ?


lepiej jest po nim i po Melisie, fakt. Schodzi to rozedrganie, które jest kiepskim stanem, bo męczy fizycznie, psychicznie jeszcze bardziej. Podobny objaw, jak przesadzę z nikotyną i się "przepalę". Ale to rzadko się zdarza. Po prostu czujesz, że w środku się trzęsiesz.
Powiem Ci, że w takim stanie, po 12 godzinach skupienia i aktywności np. bałbym się siąść za kółko, bałbym się czasu reakcji i tego, że zasnę. Co często mi się zdarza w drodze powrotnej, że przysypiam na sekundę.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 09 lis 2007, 22:42

Yas- suplementy suplementami, ale problem jest w Twojej glowie i tu powinnas przeprowadzic "remont generalny".
Wybierz sie do specjalisty. Ja to z mama przerabialem- do dzis nie jest dobrze, ale w koncu trafil sie niezly, dobral niezle leki i z mama jest wzglednie ok.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 09 lis 2007, 23:19

Yasmine pisze:Ja nie histeryzuje. Ja wszystko w środku tłumie i nic po sobie nie daje poznać. To jeszcze gorsze, bo to stres plus ukrywanie tego.
Mój tata taki jest. Dorobił się w ten sposób w wieku 40 lat zawału. Lekarz wypisał mu później nie tabletki, nie ziółka.... ale zakupy. Zakupy zastawy talerzy- takich, które mogłby w chwili zdenerowania potłuc i tak wyładować nerwy....
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 09 lis 2007, 23:58

Jawka pisze:Mój tata taki jest. Dorobił się w ten sposób w wieku 40 lat zawału.

nie strasz, a moze lepiej strasz. Ja mam tak jak Yas i Twój Tata. Chociaz ja sie ucze uzewnetrzniac to. O marudzenie na forum mi pomaga.
ale stersy to ja w sobie trzymam.
Chyba nie umiała bym rozwalic talerza, ja nawet za bardzo krzyczeć nie umiem.

Yas- suplementy suplementami, ale problem jest w Twojej glowie i tu powinnas przeprowadzic "remont generalny".

i tu sie z Toba zgadzam
a jesli nie bedzie Ci to wychodziło
Wujo Macias pisze:Wybierz sie do specjalisty

bo z czasem moze byc jeszcze gorzej, takie rzeczy to nie katar, ze samo przyjdzie samo przejdzie.
a poza tym to <przytul>
Awatar użytkownika
larena
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 399
Rejestracja: 16 lut 2006, 21:51
Skąd: że znowu ;)
Płeć:

Postautor: larena » 10 lis 2007, 18:53

w tamtym roku mialam powazne problemy. przez stres nie mogłam jeść, byłam osłabiona i na niczym nie mogłam sie skoncentrować. Do lekarza nie poszłam, sama nie wiem dlaczego.
Ciągneło sie to ponad 2 miesiące, a rozstanie z chlopakiem sprawiło że stan jeszcze się pogłębił. Piłam melise, herbatki ziołowe i na początku pomagało ale do czasu. W ciągu 2 tygodni schudłam 5 kg i zaczęło się robić nieciekawie. wtedy kolega którego rodzice mają apteke przyniósł mi lek relanium. Zwolniłam trochę tempo życia i po jakimś czasie wszystko mi przeszło.
Niestety relanium chyba jest na recepte.
Zanim zaczniesz brać tabletki spróbuj sie przyjrzeć trochę swojemu życiu. Ten stres wcale nie musi być spowodowany studiami. Powodów może być wiele a po prostu przejawia sie to w nauce.
Co do jednego jestem w 100% pewna. Nie możesz tego bagatelizować bo stan ten może sie pogłębiać i mówię to z własnego doświadczenia. Nic tak nie wyniszcza organizmu jak długotrwały stres.
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.

http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 10 lis 2007, 19:43

ja też wszystkie złe emocje tłumie w sobie, z zewnątrz pełen spokój, ale w środku to normalnie armagedon...

ale znalazłem dobry sposób na wyładowanie emocji: muzyka, ciężka, mocna ostra, taka przy której można pokrzyczeć...i worek na siłowni <walka> (ten zielony to worek)

a co do lęków to mam różne dziwne <boje_sie>
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...

Wróć do „Zdrowie i uroda”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 116 gości