Witam! Jak zawsze-przychodze z problemem. Dzisiaj wyjeżdżam na wakacje do Grecji, jednak jest pewien ''mały" problem...okres miałam dostać wczoraj jednak on nie "nadszedł", więc spodziewałam się go dzisiaj lecz dziś też echo. Tak wiec mniemam,że będzie jutro z tym,że dzisiaj(no to już jutro w sumie..
) o 5 rano jade na wakacje i w Grecji będe w środe koło południa, czyli jakby okres nadszedł jutro po przyjechaniu do Hotelu bylby to moj 2 dzien i tu moje pytanie brzmi: [zwykle mam obfita miesiaczke pierwszego i drugiego dnia,potem - srednio...] jak sobie poradzić w morzu? założę tampon O.B. super pro comfort, ale na ile on wystarcza?(zawsze stosuje normal i teraz nie wiem
).Czy w wodzie morskiej,która jest tak mocno zasolona sznureczek nie ulegnie uszkodzeniu ?w sensie czy przy wyciąganiu potem, nie bedzie jakoś bardziej podatny na urwanie sie? (nie wiem takiej prostej rzeczy, ale no..nigdy nie kompałam sie z tamponem w morzu
).Zawsze rozpoznaje, że tampon jest pełny dopiero jak poczuje,że "cos wycieka", w wypadku wakacji "troche" za poźno, bo aby go wymienić musze dobiec do hotelu(około 300 metrów), tak wiec jak rozpoznać sprawe wcześniej?zapobiegac i chodzic co 3 godz i chociaz tampon by nie byl pelny wymieniac
Z góry dziekuje i wybaczcie, ze zadaje dość głupie pytania, ale musze sie przyznac, ze obawiam sie troche, bo nie chce zaliczyć jakiegoś cieknięcia po nogach...
Pozdrawiam i licze na pomoc.
Woda morska to nie kwas.
juz myslalam, ze nikt mi nie pomoze,a tu Ty mi z nieba spadłaś 
No stres jest...latanie po sklepach,kupowanie ciuchów,denerwownie sie, ze to za male, to za duze,jeszcze martwienie sie tym, ze okres sie spozni(no i mialam racje 
