agnieszka.com.pl • stały aparat - Strona 4
Strona 4 z 6

: 04 cze 2006, 13:54
autor: Rish
Niektorym radzi sie aparat wylacznie na sprostowanie wad zgryzy bo zeby potrafia tak na siebie zachodzic ze w kilka lat moga zmienic zgryz...ale fakt faktem ze przeznaczeniem aparaciku nie jest priostowanie wad zgryzu

: 04 cze 2006, 16:53
autor: megane
Yasmine pisze:I tez masz takie cos,ze przez to masz takie bardzo zaokraglone, puculowate (nie wiem jak to nazwac) policzki ?

Nie wiem... Mam trochę okrągłe policzki, ale nie sądzę żeby to miało jakiś wpływ :P

Miałam przez jakiś czas apart który jednocześnie prostował zęby i poprawiał zgryz (to przecież się łączy jedno z drugiem, jak zęby są krzywe to źle sie 'schodzą' i stąd zwykle wady zgryzu...)

: 04 cze 2006, 17:03
autor: Koko
Olivia pisze:To trzeba z tym żyć.

Olivko, a czy wiesz co to np. ekspander?

Wszelkiej maści aparaty zakłada się również w celu zrobienia miejsca w buźke, skorygowania wad zgryzu jak i prostowania ząbków. :)

A Ty Stn, nie masz się czym przejmować.
To w niczym nie przeszkadza, niczemu/nikomu nie ujmuje. A nawet przeciwnie: świadczy, że o siebie dbasz. I tylko czekać momentu, kiedy go ściągniesz.
:)

: 04 cze 2006, 18:43
autor: MacioR
Olivia pisze:
MacioR pisze:po prostu uwazam, ze taki aparat przeszkadza przy np. calowaniuuu.

A sprawdzałeś kiedyś? Ja słyszałam, że fajnie drapie. ;) Tego się prawie nie czuje, no ale taki spec jak Macior nie może się mylić...
<fuckoff>


Kto powiedzial, ze nie moge sie mylic??, napisalem, ze tak UWAZAM, nie wiem, nigdy nie calowalem dziewczyny z aparatem <wazne> Ale rozumiem, ze jezeli
Olivia pisze: Tego się prawie nie czuje
to ty to robilas i wszystko, co mowisz jest prawda <fuckoff>

: 04 cze 2006, 18:49
autor: Olivia
MacioR pisze:to ty to robilas i wszystko, co mowisz jest prawda

Ja miałam aparat. :]

: 04 cze 2006, 19:29
autor: KAROLA
tak a propo aparatow to moj koryguje jeszcze zgryz, fakt. to do wiadomosci Yasmine zainteresowanej tym tematem 8) znaczy podobno... bo dalej nie moge normalnie gryzc, tylko takie male kawaleczki. smieja sie ze mnie czasem ze nikt nie ma takich problemow z zebami co ja <aniolek>

Olivia - i co? i zyjesz :P to do wszystkich ktorzy demonizuja aparaty. zapytam z ciekawosci - nosilas potem korekcyjny, te sprawy? nie wrocilo Ci nic? :)

: 04 cze 2006, 19:30
autor: MacioR
Olivia pisze:Ja miałam aparat. :]



Ja tez :]

: 05 cze 2006, 11:16
autor: Olivia
KAROLA pisze:Olivia - i co? i zyjesz :P

No pewnie. :] Bardzo miło wspominam ten czas. Co więcej, tęsknię czasami za nim. <aniolek>
KAROLA pisze:zapytam z ciekawosci - nosilas potem korekcyjny, te sprawy? nie wrocilo Ci nic? :)

Na dole mam jakieś podklejenie. A na górze noszę wyjmowany teraz już raz w tygodniu, bo powoli odstawiamy aparacik. :] Nie, nic nie wróciło.

: 05 cze 2006, 11:44
autor: olecxka
stn pisze:Czy dziewczyny noszące aparaty są aż tak nieatrakcyjne??

Ja uważam że aparat wcale nie wpływa na zmniejszenie atrakcyjności osoby kóra go nosi. Parę lat temu moja koleżanka nosiła aparacik i to z jakim wdziekiem, w ogóle się go nie wstydziła, usmiechała się szeroko. Nic a nic jej to nie szpeciło, faceci się za nią ogladali.
Ja jutro ide do ortodonty, też się będę drutować:)
Jestem z tego powodu bardzi szczęsliwa, bo moje zabki zawsze były przyczyną moich kompleksów. co prawda większośc osób mówi mi że prawie wcale nie widać że mam krzywe i że usmiech mam ładny mimo to. Ale tu chodzi o moje samopoczucie a nie odczucia innych.
Będę z duma nosic mój aparacik, tym bardziej że sama za niego zapracowałam. Jeżeli jakiś burak stwierdzi że jestem nieatrakcyjna (z powodu aparatu) to nawet mi nie będzie przykro. Ja buraków nie lubię:)

: 05 cze 2006, 11:57
autor: paula19
Kiedyś nawet panowała moda na aparaty. pamietam była wtedy w ginazjum. Dziewczyny prawie bez potrzeby zakładały aparat bo to było coool :|

na szczęscie u mnie skończyło się tylko na aparacie na noc.

: 05 cze 2006, 17:35
autor: ksiezycowka
olecxka pisze:Ja buraków nie lubię
A ja lubie - sa smaczne. :]
A ze ktos stwierdzi zes obelsna bo masz aparat - ma prawo miec takie odczucie. Tak samo jakbys byla za gruba za chuda za niska za wysoka za jakas tam itd. Co nie znaczy ze masz sie przejmowac.

: 02 gru 2007, 02:11
autor: Mikro czarnuch
Wiem, że rozgrzebuję skostniały już topic, ale chcę zachęcić wszystkich, którzy nie mogą się przekonać do noszenia stałych drucików a chcą mieć ładne, proste ząbki...
Otóż Ludziki to naprawdę się opłaca:)...Sama śmigałam w ogrodzeniu na zębach dwa i pół roku...(Planowo miały być 2latka, ale w międzyczasie miałam wypadek, więc i leczenie się przedłużyło).Efekty są naprawdę zadowalające:D Fakt,faktem są osoby, które nie lubią mieć żadnych ciał obcych w jamie ustnej (powoduje to u nich,np. jakiś odruch wymiotny), na NFZ nie ma co liczyć, więc dochodzą jeszcze finanse..:/
Jeśli chodzi o leczenie ortodontyczne to w większości przypadków dyskomfort szybko mija...Heh..Jak to mawiają początki są zawsze najcięższe...Jednakże dobre samopoczucie = bezcenne:D Dlatego warto!!! Zwłaszcza u osób, u których budowa zgryzu sprawia,że zęby są bardziej widoczne i które jak już się uśmiechają to tak konkretnie, tj.pełną gębą (jak ja):D Dodatkowo u siebie zauważyłam wybielenie zębów;) Dlaczego?...Nie trudno zgadnąć <lol>
Ze względu na późną porę (heh...w sumie to można rzec wczesną) nie chce mi się wstawiać fotek swojej paszczy: przed i po<pijak> ...Wierzcie mi, że różnica jest spora ;DD to się rozpisałam..miłej lektury<diabel>

Pozdro dla tych cierpiących na insomnie :|

: 02 gru 2007, 02:31
autor: Nola
ja także nosiłam przez ok. 4 lata. dobrze, że już się nie muszę z nim męczyć :D

: 02 gru 2007, 11:01
autor: ksiezycowka
Nigdy w zyciu tego ohydztwa bym sobie zalozyc nie dala. Wolalabym juz krzywe zeby :/

: 02 gru 2007, 11:04
autor: tarantula
księżycówka pisze:Nigdy w zyciu tego ohydztwa bym sobie zalozyc nie dala. Wolalabym juz krzywe zeby :/

Bez przegiecia ,teraz to sa juz takie przezroczyste robione ,ze wlasciwie nie widac ,ze sie go ma :)

: 02 gru 2007, 12:28
autor: Mikro czarnuch
Nola-> 4 lata to dość długo...Musiałaś się z nim bardzo zżyć;)Zapewne wliczyłaś już w ten okres czasu noszenie stabilizatorów oraz całe zakończenie leczenia (?)

księżycówka pisze:Nigdy w zyciu tego ohydztwa bym sobie zalozyc nie dala. Wolalabym juz krzywe zeby :/


Moona ->A ja jednak uważam, że z tym ohydztwem za cenę poczucia podwyższenia własnej atrakcyjności i w ogóle dla komfortu psychicznego można się trochę pomęczyć;) (nawet jeśli dla Ciebie miałaby być to wegetacja:P ).Każdy ma jednak prawo wyboru..U mnie jest tak,że jeśli wiem,że mogę zmienić coś,co mi się w sobie nie podoba to działam i tyle...

Odrzuca mnie czasem, gdy widzę wymalowaną, niebrzydką, POZORNIE zadbaną (nierzadko ponad miarę) panienkę, której cały blask mija z chwilą, gdy zza jej uśmiechu widać pokręcone, niczym na papilotach, żółte zęby<bederzygal> …Mamy XXI wiek i są na to sposoby:] Wolałabym rezygnować przez jakiś czas z fajnego bucika, ciuszka, wizyty u fryzjera i tipsów u manikiurzystki, ale mieć ładny uśmiech..

Jeszcze jedno: znam osoby, które chciały zrobić coś ze swoim zgryzem, ale nie mogły się przemóc do noszenia stałego aparatu lub po prostu nie było ich stać na takie leczenie…I na to jest metoda = aparacik ruchomy ..Ceny są bardzo zróżnicowane (oscylują w granicach 300-500zł na jedną szczękę).Wbrew obiegowym mitom i legendom o jego rzekomej nieskuteczności prawda jest taka, że jeśli chodzi się w nim SYSTEMATYCZNIE (choćby tylko po domu i podczas snu), rezultat widoczny jest gołym okiem po dłuższej takiej męce;)…Wszystko jeszcze zależy od wady, jaką się ma. Ja nie miałam krzywych pojedynczych zębów, tylko całą górną szczękę wypchniętą do przodu…Pojedyncze krzywe ząbki jest i tak znacznie łatwiej naprostować..

Inna sprawa,że zgryz się zmienia całe życie. Ja ostatnio walczyłam z moimi niesfornymi zębami mądrości :/ Moje szczątkowe ósemki były wielkości normalnego trzonowego zęba. W związku z czym nie było dla nich miejsca, więc musiałam się ich pozbyć, żeby nie wypchnęły mi i nie pokrzywiły innych zębów górnej szczęki. Wtedy cale noszenie aparatu poszło by w cholerę.. Ale o tym już nie na tym wątku :P
Wybaczcie ten wykład;PP ..Ot, zęby to takie moje małe zboczenie <pijak> <milcze>

: 02 gru 2007, 12:33
autor: ksiezycowka
za cenę poczucia podwyższenia własnej atrakcyjności i w ogóle dla komfortu psychicznego można się trochę pomęczyć;)
To takie gucia wplywaja na Twoja ocene? <chory>

Prawda jest taka ze wszyscy maja krzywe zeby. A aparaty niech nosza napawde "wybitne" przypadki.

U mnie jest tak, ze od 1 do 7 po lewej stronie u gory i dolu mam ajakby wysuniete bardziej niz po prawej. Ale ja to w obie lubie np i w zyciu bym zelastwem tego prostowac nie chciala, bo i po co? Samooceny mi to nie podniesie, bo i tak mam bardzo fajna. :)

: 02 gru 2007, 13:07
autor: Mikro czarnuch
księżycówka pisze:
To takie gucia wplywaja na Twoja ocene? <chory>


Tak, takie "gucia" też mają wpływ na moje ogólne samopoczucie:D Może nawet nie tak na samoocenę (bo ja się cenię:P ),ale pewność siebie-na pewno ;) ...zresztą jedno z drugim się łączy...Ale tak, jak pisałam ja mam jakieś skrzywienie związane z tym, ponieważ dużą wagę w wyglądzie przywiązuję właśnie zębom ..Na równi z błyskiem w oku..Niektóre indywidua mają w sobie tyle tego błysku i uroku osobistego,że aż wali po oczach ;) ;) :D

[quote]Prawda jest taka ze wszyscy maja krzywe zeby. A aparaty niech nosza napawde "wybitne" przypadki [quote]

No nie zgodziłabym się z tym, że wszyscy mają krzywe zęby...;) hehe...
Co do samego aparatu to, gdy ja go nosiłam...Może tak będzie bardziej obrazowo: Ja + aparat= przylgnęło do mnie miano: "aparatki" i już :D
No i nie raz zdarzało się, że kumpel mnie molestował pytaniami typu:" To Edyta, kiedy Ci już wreszcie zdejmą ten Pier.dol.niczek z ząbków"?...Nie mógł się doczekać bardziej, niż ja sama :)

: 02 gru 2007, 13:14
autor: Elspeth
Mikro czarnuch pisze:I na to jest metoda = aparacik ruchomy ..Ceny są bardzo zróżnicowane (oscylują w granicach 300-500zł na jedną szczękę).Wbrew obiegowym mitom i legendom o jego rzekomej nieskuteczności prawda jest taka, że jeśli chodzi się w nim SYSTEMATYCZNIE

nie na każdy zgryz podziała aparat ruchomy :]
Na chwilę obecną nie widzę już sensu zakładania aparatu stałego. Jak wpadnie mi trochę kasy to może sobie licówki zrobię i tyle. Ortodonci u których byłam zawyrokowali : 4 KOLEJNE zęby do wywałki (4 były już rwane) i może (ale to wątpliwa kwestia) po założeniu aparatu zęby sie wyprostują. Także stwierdziłam że podziękuję za taką przyjemność.

: 02 gru 2007, 13:40
autor: Mikro czarnuch
Elspeth pisze: nie na każdy zgryz podziała aparat ruchomy :]
Na chwilę obecną nie widzę już sensu zakładania aparatu stałego. Jak wpadnie mi trochę kasy to może sobie licówki zrobię i tyle. Ortodonci u których byłam zawyrokowali : 4 KOLEJNE zęby do wywałki (4 były już rwane) i może (ale to wątpliwa kwestia) po założeniu aparatu zęby sie wyprostują. Także stwierdziłam że podziękuję za taką przyjemność.


Widać wszystko jest uzależnione i tak w głównej mierze od specyfiki i budowy całego zgryzu i uzębienia danej osoby...Usunięto Ci aż 4 zęby i to nadal nie wystarczało... <boje_sie> Musiałaś mieć strasznie "ciasno" na tych swoich łukach...

: 02 gru 2007, 14:52
autor: pani_minister
Mikro czarnuch pisze:Wolałabym rezygnować przez jakiś czas z fajnego bucika, ciuszka, wizyty u fryzjera i tipsów u manikiurzystki, ale mieć ładny uśmiech..

Raczej dużo się nie pomylę stwierdzając, że aparacik to jednak koszt większy, niż kilka tipsów? :>
Mikro czarnuch pisze:Odrzuca mnie czasem, gdy widzę wymalowaną, niebrzydką, POZORNIE zadbaną (nierzadko ponad miarę) panienkę, której cały blask mija z chwilą, gdy zza jej uśmiechu widać pokręcone, niczym na papilotach, żółte zęby

Jeśli faktycznie zrezygnowałaby z fryzjera i ubrań, jak proponujesz, to nawet tej odrobiny blasku by nie miała :] Poza tym jak dla mnie urok panny ładnej, zadbanej i uśmiechniętej mija także wtedy, kiedy zobaczę aparat - niestety seksapilu nie ma w nim za grosz (nie licząc może fetyszystów).
Mikro czarnuch pisze:z tym ohydztwem za cenę poczucia podwyższenia własnej atrakcyjności i w ogóle dla komfortu psychicznego można się trochę pomęczyć

Mój komfort psychiczny jest ściśle skorelowany z tym, że mogę przespać spokojnie noc bez środków przeciwbólowych, zjeść co chcę, kiedy chcę i z kim chcę, a także z tym, że nie zastanawiam się, czy po 2-3 latach męczenia sie z ustrojstwem wszystko nie wróci przypadkiem do stanu początkowego w kilka miesięcy po zdjęciu aparatu :]

Może założę sobie jakiś wewnętrzny aparacik, bo zęby mam fatalnie poukładane, tym niemniej wcale nie uważam tego za doskonały pomysł. Obiekcje mam na tyle duże, że do tej pory zwlekam z podjęciem decyzji.

: 02 gru 2007, 15:29
autor: Nola
księżycówka pisze:Nigdy w zyciu tego ohydztwa bym sobie zalozyc nie dala. Wolalabym juz krzywe zeby :/


taaa... na pewno krzywe zęby są ładniejsze od prostych skorygowanych przez aparat :D śmieszne to...
Mikro czarnuch pisze:Usunięto Ci aż 4 zęby i to nadal nie wystarczało... <boje_sie>


ja 4 usuwałam właśnie :-) ale gdyby miało pójść więcej to bym się trochę przeraziła...

: 02 gru 2007, 15:51
autor: ksiezycowka
Nola pisze:na pewno krzywe zęby są ładniejsze od prostych skorygowanych przez aparat :D
Nie mowie ze ladniejsze. Mowie tylko ze aparat wyglada ohydnie i wolalabym sie z troszke krzywymi zebami lazic cale zycie niz 4 lata czy ile by bylo potrzebac z zelastwem chodzic.

: 02 gru 2007, 17:15
autor: Mikro czarnuch
pani_minister pisze:Raczej dużo się nie pomylę stwierdzając, że aparacik to jednak koszt większy, niż kilka tipsów? :>


Toteż ja podałam tylko przykładowe sposoby na oszczędność:P Logiczne, że są one raczej DŁUGOFALOWYM procesem odmawiania sobie pewnych przyjemności;] No i na pewno bez kredytu studenckiego i tak ani rusz :P Niestety,stały aparat a potem także dalsze leczenie ortodontyczne nie jest tanie:(


pani_minister pisze:Jeśli faktycznie zrezygnowałaby z fryzjera i ubrań, jak proponujesz, to nawet tej odrobiny blasku by nie miała :]


Widocznie każdy ma swoją hierarchię...Dla mnie ubrania, kosmetyki są jedynie dodatkiem, dopełnieniem dbałości o swój wygląd...Wychodzę z założenia, że co z tego, że będę miała najfajniejszą szmatkę na sobie, ładne pazurki, makijaż...Skoro do tego ciuszka nie mam, np. odpowiedniej figury... <gimnastyka>


pani_minister pisze:Poza tym jak dla mnie urok panny ładnej, zadbanej i uśmiechniętej mija także wtedy, kiedy zobaczę aparat - niestety seksapilu nie ma w nim za grosz (nie licząc może fetyszystów).


W takim razie ja miałam to szczęście obcować w większości z fetyszystami ;)
Oczywiście hipokryzją, byłoby twierdzić, że mój aparat podobał się wszystkim :] A i owszem zdarzały się incydentalne przypadki, jakiś chamskich komentarzy...Ale ja dresami nigdy nie miałam zamiaru się przejmować...Tym bardziej tymi na poziomie gimnazjalnym
Jeśli chodzi o mojego chłopaka to on od zawsze miał słabość do industrialnych dziewczyn <banan>

pani_minister pisze:Mój komfort psychiczny jest ściśle skorelowany z tym, że mogę przespać spokojnie noc bez środków przeciwbólowych, zjeść co chcę, kiedy chcę i z kim chcę, a także z tym, że nie zastanawiam się, czy po 2-3 latach męczenia sie z ustrojstwem wszystko nie wróci przypadkiem do stanu początkowego w kilka miesięcy po zdjęciu aparatu :]


Mając aparat ponad 2,5 roku ani razu nie musiałam z przyczyn jego noszenia szukać ratunku w środkach przeciwbólowych:] ...Problemy z dziąsłami i zębami są same w sobie czasem tak uciążliwe, że ...Ech...Do tego nie trzeba wcale nosić aparatu. Poza tym każdy ma inną odporność na ból.
A ryzyko, że zgryz się nie naprostuje jest baaardzo niewielkie...<zawsze można zarządać gwarancji na piśmie od swojego specjalisty <mruga> <regulamin> A to na wypadek, gdyby leczenie nie przyniosło zaplanowanych efektów <mlotek>

: 02 gru 2007, 18:19
autor: pani_minister
Mikro czarnuch pisze:Mając aparat ponad 2,5 roku ani razu nie musiałam z przyczyn jego noszenia szukać ratunku w środkach przeciwbólowych :]

Super. Mi już zwykły ruchomy dawał w kość. Tego, w jaki sposób trzeba by mi zęby rozsunąć, też bezboleśnie zrobić się nie da.
Mikro czarnuch pisze:zawsze można zarządać gwarancji na piśmie od swojego specjalisty

Żaden porządny specjalista Ci jej nie da. Wręcz przeciwnie - jeśli tylko jest uczciwy i na swojej robocie się zna, lojalnie uprzedzi, że wyniki leczenia ortodontycznego pozostają nie do końca przewidywalne.
A nawet jeśli jakiś konował taki papierek by mi dał, to co mi z niego, skoro i tak na koniec zęby będę miała krzywe? Satysfakcja moralna? :]
Mikro czarnuch pisze:Dla mnie ubrania, kosmetyki są jedynie dodatkiem, dopełnieniem dbałości o swój wygląd...

Czyli jeśli dbałość to nie ubranie, kosmetyczka, kosmetyki i fryzjer, to co pozostaje? Częste mycie ciepłą wodą? :D

Akurat ortodonta moim zdaniem to nie jest dbanie o wygląd, lecz o zdrowie. Podobnie jak dieta odpowiednia na przykład. Na pewno nie założyłabym aparatu tylko ze względu na estetykę, grzebanie się w strukturze kostnej dla próżności to już delikatne przegięcie. I nie każdy krzywy ząb wymaga wg mnie ingerencji, tylko dlatego, że odstaje od ideału.

Jakoś po prostu zwróciło moją uwagę nonszalanckie potraktowanie kwestii aparatu i narzucenie osobom, które nosić go nie chcą, gęby pustej laseczki, co z cyrkonii na pazurkach i kolejnej kusej bluzeczki nie może zrezygnować. Twoje przykładowe sposoby na oszczędność może pokryją koszty wizyt kontrolnych, a i to w przypadku, kiedy obywa się bez komplikacji. A kredyt studencki może na przykład skończyć się w momencie, kiedy doprowadzisz u stomatologa zęby do perfekcyjnego stanu wymaganego przed założeniem aparatu, co też bywa kosztowne. Zamiast ciuchów wrzuciłabym w to równanie np. rachunki za prąd albo bilet półroczny na komunikację miejską - i już brzmi to trochę inaczej :]
I spadek atrakcyjności przy noszonym aparacie nie musi się wcale mierzyć ilością chamskich komentarzy (choć zauważ, że jest to zawsze jakaś tam ilość komentarzy, które nie zaśmieciłyby Twojego życia, gdyby aparatu nie było). Gdyby aparaty były seksowne, byłyby biżuteryjnym popularnym gadżetem, zakładanym na imprezy. Nie są nim, bo są równie seksowne jak gips czy szyna na nodze.

: 02 gru 2007, 18:31
autor: Marissa
pani_minister pisze:Akurat ortodonta moim zdaniem to nie jest dbanie o wygląd, lecz o zdrowie. Podobnie jak dieta odpowiednia na przykład. Na pewno nie założyłabym aparatu tylko ze względu na estetykę, grzebanie się w strukturze kostnej dla próżności to już delikatne przegięcie. I nie każdy krzywy ząb wymaga wg mnie ingerencji, tylko dlatego, że odstaje od ideału.

To jak krzywe zęby powinny być, żebyś zakwalifikowała je do leczenia :?
Dla mnie każdy krzywy ząb wymaga leczenia - większego, bądź mniejszego, ale leczenia...

: 02 gru 2007, 18:42
autor: pani_minister
Do leczenia nadają się zęby, które sprawiają problemy. Jeśli masz zbyt wąską szczękę i zęby zachodzą na siebie, jeśli kamień usuwany musi być co 3 miesiące, tak gromadzi się w niedostępnych miejscach, jeśli zagrożone są dziąsła, jeśli zgryz wpływa na wymowę.

Leczenie, z definicji, zakłada zaistnienie stanu chorobowego jakiegoś. Na pewno stanem chorobowym nie jest sam fakt, że ząb od idealnego pionu się odchylił :| Na tej samej zasadzie można by krzywe nogi łamać i prostować w szynach, a odstające uszy przycinać, żeby harmonii kształtów nie zakłócały.

Jeśli aparat zakładany jest tylko dlatego, że ząb jest krzywy, ale w żaden sposób nie wpływa to na jego zdrowie (ani zdrowie zębów okolicznych)i, to dla mnie jest to zabieg porównywalny z łamaniem sobie nosa przy operacji plastycznej - jak ktoś chce to robić, jego sprawa. Tym niemniej na szczęście robienie sobie krzywdy w imię zbliżenia swej urody do bliżej niesprecyzowanego ideału normą jeszcze nie jest - i nikomu nie przyjdzie do głowy zarzucić posiadaczowi garbatego nosa lenistwo i skąpienie na operację poprawiającą wygląd :]

: 02 gru 2007, 18:49
autor: Nola
pani_minister pisze:Jeśli masz zbyt wąską szczękę i zęby zachodzą na siebie

pani_minister pisze:jeśli zgryz wpływa na wymowę.


no to tak właśnie było u mnie, z tym, że moja wymowa przed założeniem aparatu rzeczywiście nie była aż tak zła

[ Dodano: 2007-12-02, 18:58 ]
księżycówka pisze:owie tylko ze aparat wyglada ohydnie i wolalabym sie z troszke krzywymi zebami lazic cale zycie niz 4 lata czy ile by bylo potrzebac z zelastwem chodzic.


ja tam jestem zdania, że lepiej się pomęczyć trochę i mieć świetne zęby niż gadać, że nie chcę aparatu, bo to wygląda ohydnie. z resztą teraz można sobie spokojnie dobrać aparat, który będzie praktycznie niewidoczny(choć niestety to zawsze kosztuje więcej).

nie jestem natomiast za ulepszaniem na siłę - miałam koleżankę, która miała w sumie małą kosmetyczną wadę i nosiła aparat. po zdjęciu aparatu ciężko było dostrzec jakąkolwiek różnicę. i to jest dla mnie bez sensu.

: 02 gru 2007, 20:19
autor: Mikro czarnuch
pani_minister pisze:Żaden porządny specjalista Ci jej nie da. Wręcz przeciwnie - jeśli tylko jest uczciwy i na swojej robocie się zna, lojal
nie uprzedzi, że wyniki leczenia ortodontycznego pozostają nie do końca przewidywalne.
A nawet jeśli jakiś konował taki papierek by mi dał, to co mi z niego, skoro i tak na koniec zęby będę miała krzywe? Satysfakcja moralna? :]


Odkrywcze;]...A nie przyszło Ci może do głowy, aby moje słowa o piśmiennej gwarancji potraktować z przymrużeniem oka? :> ...( <hmm> przecież celowo puściłam oczko :> )

pani_minister pisze:Czyli jeśli dbałość to nie ubranie, kosmetyczka, kosmetyki i fryzjer, to co pozostaje? Częste mycie ciepłą wodą? :D


Nie skomentuję...

pani_minister pisze:Akurat ortodonta moim zdaniem to nie jest dbanie o wygląd, lecz o zdrowie. Podobnie jak dieta odpowiednia na przykład. Na pewno nie założyłabym aparatu tylko ze względu na estetykę, grzebanie się w strukturze kostnej dla próżności to już delikatne przegięcie. I nie każdy krzywy ząb wymaga wg mnie ingerencji, tylko dlatego, że odstaje od ideału.


A ja jednak myślę, że zarówno o zdrowie, jak i o wygląd <zalamka> I tutaj mam na myśli nie tylko korygowanie wad zgryzu za pomocą aparatu, ale także wspomniane przez Ciebie wszelkie diety, dostosowane indywidualnie do osoby, jej trybu życia;]zdrowie+estetyka=dobre samopoczucie (tak fizyczne, jak i psychiczne)
Poza tym prawda jest taka, że wielu pacjentów leczy się głównie ze względów estetycznych, przeważnie są to młodzi ludzie, którzy potrzebują trochę więcej czasu, by zrozumieć, że równe uzębienie czy prawidłowa waga to kwestia przede wszystkim zdrowia. O problemach, jakie mogą się pojawić u posiadaczy krzywego zgryzu napisałaś już Ty. Nie widzę, więc sensu, aby się powtarzać.
U mnie, np. nieprawidłowy zgryz stanowczo zbyt mocno ingerował w moją wymowę <chory>

pani_minister pisze:Jakoś po prostu zwróciło moją uwagę nonszalanckie potraktowanie kwestii aparatu i narzucenie osobom, które nosić go nie chcą, gęby pustej laseczki, co z cyrkonii na pazurkach i kolejnej kusej bluzeczki nie może zrezygnować.


Odbieraj mnie i to co napisałam, jak chcesz 8) Na pewno niczego nikomu nie narzucałam, ani nie narzucam...Zechce ktoś śmigać w aparacie lub nie - jego indywidualna sprawa... ;d
A opisany przez Ciebie model:"Gęba pustej laseczki(...)"=zdecydowanie->NADINTERPRETACJA!!! :|
Równie dobrze w sposób podobny mogłabym przeanalizować , następnie zinterpretować Twoje uwagi.Po drodze trochę sobie dodać i wyszłoby, że dziewczyny, noszące aparat (tzw. aparatki:P hehe ) są próżnymi panienkami, pustaczkami, które świata nie widzą poza wyglądem zewnętrznym i niekończącym się łechtaniem własnego zakompleksionego ego :P

pani_minister pisze:Twoje przykładowe sposoby na oszczędność może pokryją koszty wizyt kontrolnych, a i to w przypadku, kiedy obywa się bez komplikacji.


:| Ale tak, jak sama zdążyłaś zauważyć to były TYLKO przykłady... <hmm>

pani_minister pisze:A kredyt studencki może na przykład skończyć się w momencie, kiedy doprowadzisz u stomatologa zęby do perfekcyjnego stanu wymaganego przed założeniem aparatu, co też bywa kosztowne.


To samo;]Ponieważ nie oczekuję byś po pierwszym dniu mojej obecności na tym forum znała moje poczucie humoru, zatem... Nie czepiając się, wyjaśniam:) :| Przykład z zaciągnięciem kredytu studenckiego celowo wybrałam, jako z lekka przejaskrawiony...Pisany był pół-żartem,pół-serio ..I tak też należałoby go odbierać.. Ech...Swoją drogą czuję się trochę skocona <foch>


pani_minister pisze:Gdyby aparaty były seksowne, byłyby biżuteryjnym popularnym gadżetem, zakładanym na imprezy. Nie są nim, bo są równie seksowne jak gips czy szyna na nodze.


Czy Ty nie znasz stanów pośrednich?.. Dzielenie rzeczy na seksowne i te nieseksowne jest dla mnie co najmniej dziwne? <hahaha> .. Aparat na zębach ani mi nie dodawał seksapilu, ani też mi go w żaden sposób nie ujmował...Czułam się po prostu N.O.R.M.A.L.N.I.E. :D

:? Nigdzie nie napisałam, że chodzenie w aparacie jest seksowne :> ...Niemniej jednak mnie i moim znajomym (jak i również chłopakowi) nigdy to nie przeszkadzało:P
Baa, śmiem nawet twierdzić, że niektórym się to w pewien sposób podobało <aniolek>
Ach ...ale ciiii...to fetyszyści :D 8) ...<A o gustach fetyszystów tym bardziej się nie dyskutuje <cisza>

Mimo wszystko, pozdrawiam <smile>

: 02 gru 2007, 20:42
autor: Andrew
księżycówka pisze:Prawda jest taka ze wszyscy maja krzywe zeby.
)


bzdura !!! jak mozna nosic krzywe zeby , moze jeszcze brudne !!>??