agnieszka.com.pl • Dla rzucających palenie.. - Strona 5
Strona 5 z 13

: 22 lut 2007, 15:09
autor: Zaq
Rzucałem wiele razy. Zwykle bezskutecznie. Najdłuższa abstynencja trwała rok. Ostatniego papierosa wdeptałem w chodnik kilkadziesiąt sekund przed końcem 2006 roku. Ale nie mówię już, że rzuciłem, tylko, że chwilowo nie palę (mam nadzieję, że ta chwila będzie trwała jak najdłużej).

Jako, że lubiłem palić, często bardzo mi brakuje całego tego rytuały "wyjścia na fajkę" i zapachu moich ulubionych Gauloisesów. Ech... Ten dymek miał pewien urok.

: 22 lut 2007, 15:47
autor: Haro
Kategorycznie rzucam od teraz palenie! <wsciekly>

A teraz spadam na fajke Obrazek

: 22 lut 2007, 21:14
autor: mika
rzucajcie ludziska rzucjacie i nie zadymiajcie tak lokali <maszynowka> <maszynowka> ja nie pale ale jak wrócę skądś to ciuchy i włosy jada mi tak że <belt>

u mnie w rodzinie wszyscy palili oprócz mnie. mama rzuciła za pomocą biorezonansu po trzydziestu latach palenia. inaczej nie mogła. tata z sam siebie rzucił, pomogła mu terapia na którą uczęszczał.

od około 3 lat próbuje chłopaka namówić aby rzucił. może teraz zacznie.

: 23 lut 2007, 14:18
autor: Olivia
mika pisze:od około 3 lat próbuje chłopaka namówić aby rzucił. może teraz zacznie.

Niestety, sam musi chcieć.
Mój tata rzucił, a palił 3 paczki dziennie. Dzięki tym gumom Nicorette, a tego dnia kupił jeszcze karton papierosów. Już go nie zaczął. Nie pali ponad 10 lat.

Ale do tego trzeba dużo silnej woli i chęci. Zmusić się nie da...

: 23 lut 2007, 14:23
autor: Dzindzer
Olivia pisze:Dzięki tym gumom Nicorette,

bardziej chyba dzieki temu, ze na prawde chcial. Bo jak nie ma silnej woli to i guma nie pomoże.
Wczoraj sie przez telefon pochwalilam znajomej lekarce jak mi ładnie idzie to ona mi powiedziala, ze widocznie nie byłam uzalezniona.
ale jak mogłam nie byc kilka lat paliłam

: 23 lut 2007, 14:27
autor: Olivia
Dzindzer pisze:ze widocznie nie byłam uzalezniona.
ale jak mogłam nie byc kilka lat paliłam

To nieprawda, że nie byłaś uzależniona. Masz w sobie dużo silnej woli.

Masz rację. Gumy Nicorette tylko pomogły w rzuceniu palenia, ale wszystko zależało od chcenia.

: 23 lut 2007, 14:28
autor: Sir Charles
Olivia pisze:To nieprawda, że nie byłaś uzależniona

Wiesz lepiej niż lekarka? :]

: 23 lut 2007, 14:29
autor: Olivia
Sir Charles pisze:Wiesz lepiej niż lekarka? :]

Nie, bez przesady. Ale palenie uzależnia, czy chcemy czy nie.

: 23 lut 2007, 14:40
autor: Pegaz
Ja mam silną wole.. robi ze mną co chce ;)
A tak poważnie..
To palenie uzależnia.. to nie kwestia charakteru tylko chemii :)

: 23 lut 2007, 14:41
autor: Olivia
Pegaz pisze:to nie kwestia charakteru tylko chemii :)

Jak wszystko w życiu. Chodzi o chemię. Matematyka jest królową nauk, a chemia jest miarą życia. :]

: 23 lut 2007, 14:47
autor: Pegaz
Ale już rzucenie palenia to kwestia charakteru ;) bo na początku chemia wzywa do zapalenia a później juztylko przyzwyczajenie..trzeba sobie po prostu nowe wyrobić :)

: 23 lut 2007, 14:49
autor: Olivia
Pegaz pisze:trzeba sobie po prostu nowe wyrobić :)

Tak, mój tata zaczął rozwiązywać krzyżówki. :P

: 23 lut 2007, 15:02
autor: Pegaz
Olivia pisze:Tak, mój tata zaczął rozwiązywać krzyżówki. :P

Ja gram w szachy ;) hehe..

: 23 lut 2007, 15:03
autor: Dzindzer
Olivia pisze:Masz w sobie dużo silnej woli.

no własnie ja jej nie uzywa teraz w zasadzie.
Przez chyba dwa tygodnie wmawiałam sobie, ze mi szkodza, potem jeszcze tydzien paliłam, ale jak palilam to mi sie mdławo coraz czesciej robiło, wytrzymałam ten mdly tydzień az do dnia zaplanowanego rzucania. Od tego dnia mnie do palenia nie ciagnie, no moze pomachała bym, bo to miłe, takie klimatyczne.
Pegaz pisze:Ja mam silną wole.. robi ze mną co chce ;)

<hahaha> spodobalo mi sie to zdanie, moze sobie je pozyczyć ?? prosze < mruga przymilnie>
Olivia pisze:Tak, mój tata zaczął rozwiązywać krzyżówki. :P

mój i pali i krzyzówkuje

: 23 lut 2007, 17:03
autor: Sir Charles
Pegaz pisze:To palenie uzależnia.. to nie kwestia charakteru tylko chemii

Ale różne ludzkie organizmy są w różny sposób podatne na to uzależnienie, przecież :>

: 24 lut 2007, 12:52
autor: Pegaz
Dzindzer pisze:prosze < mruga przymilnie>

Możesz :)
Sir Charles pisze:Ale różne ludzkie organizmy są w różny sposób podatne na to uzależnienie, przecież :>

Pod warunkiem że palenie trwa np do pół roku.. powyżej już możesz śmiało powiedzieć że jesteś uzależniony..

: 24 lut 2007, 12:56
autor: Sir Charles
Pegaz pisze:Pod warunkiem że palenie trwa np do pół roku..

A jaka jest definicja palenia? 5 dziennie? 1 dziennie? 1 na 3 dni?

: 24 lut 2007, 12:59
autor: Pegaz
Sir Charles pisze:A jaka jest definicja palenia? 5 dziennie? 1 dziennie? 1 na 3 dni?

nie wiem :) ale każdy palacz wie że pali...a mało który ci przyzna że jest uzależniony.. najczęściej opowiada się bzdury że to tylko dla przyjemności...

: 24 lut 2007, 13:00
autor: Sir Charles
Nie no - ja generalnie jestem uzależniony, ale co jakiś czas tak jakby organizm o tym zapominał. Mogę 48h nie palić i nawet nie pamiętać, że nie palę :P

: 24 lut 2007, 13:24
autor: Pegaz
heh 48 to za mało.. ja mogłem i tydzień.. po czym nagle się zachciewało..

: 24 lut 2007, 18:04
autor: Sir Charles
Jeżeli nie palisz tydzień, to raczej w ogóle nie ma mowy o jakimkolwiek fizycznym uzależnieniu... :>

: 25 lut 2007, 05:20
autor: lollirot
ja czasem [rzadko] spalam paczkę dziennie, czasem 3 papierosy, czasem 3 dni nie palę w ogóle, bo nie mam ochoty :)

: 25 lut 2007, 10:38
autor: Pegaz
Sir Charles pisze:Jeżeli nie palisz tydzień, to raczej w ogóle nie ma mowy o jakimkolwiek fizycznym uzależnieniu... :>

Jest.. tylko nie zbyt silne..Gorsze jest to co dzieje się po tym tygodniu :D
ja czasem [rzadko] spalam paczkę dziennie, czasem 3 papierosy, czasem 3 dni nie palę w ogóle, bo nie mam ochoty
i ? ;)

: 27 lut 2007, 01:32
autor: unlucky_sink
Sir Charles pisze:Jeżeli nie palisz tydzień, to raczej w ogóle nie ma mowy o jakimkolwiek fizycznym uzależnieniu...
a potem sie trzesiesz i wypalasz 3 paczki :]

[ Dodano: 2007-02-27, 01:34 ]
Pegaz pisze:ale każdy palacz wie że pali...
ja sobie po 2 latach uswiadomilam ze wydawanie zl kazdego dnia to nie moze byc tylko poplanie sobie..

: 27 lut 2007, 11:29
autor: Sir Charles
Ja palę od 4 lat, ale uzależniłem się w zasadzie przez ostatnie pół roku.

: 27 lut 2007, 13:05
autor: Pegaz
U mnie ten proceder trwał nieco dłużej.. i mam nadzieje że już się skończył :) Jakieś dwa tygodnie mam za sobą.. okres nerwowości też mi przeszedł więc jest coraz lepiej :)

: 11 mar 2007, 16:55
autor: Haro
Choroba bardzo pomaga w rzuceniu palenia. Zadnego okresu nerwowosci nie ma, a na sama mysl o papierosie chce sie rzygac <banan>

: 11 mar 2007, 18:32
autor: Pegaz
Prawie miesiąc za mną.. :)

: 13 mar 2007, 02:39
autor: unlucky_sink
Pegaz pisze:Prawie miesiąc za mną..
to gratki <browar> ja juz probowalam prawie wszystkie.o... chyba zostal mi tylko odwyk <chory>

: 13 mar 2007, 12:25
autor: Zaq