spowiedź - wasz stosunek

Tu można wypowiadać się na wszystkie inne tematy jakie przyjdą Wam do głowy.
Posty w tym dziale nie są naliczane.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 04 cze 2006, 22:17

pani_minister pisze:Po podpisaniu dwóch wyżej wymienionych papierków (o nieutrudnianiu) jak najbardziej da. Chyba, ze w USLandi mają jakiś inny Kościól Katolicki

Nie wiem. Trzeba w kazdym razie najpierw pol roku nalezec do parafii, zapisac sie, zaplacic daniny, to wtedy i slub dadza
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 14 cze 2006, 23:46

Spowiadam sie, modle się i wierzę w miłość, w Boga, w cuda, w życie pozagrobowe i wiele innych rzeczy.

Do spowiedzi idę jak więcej grzechów mi się uzbiera czyli średnio raz na dwa miesiące... Lubie być dobra i niewinna i tak się czuję po spowiedzi jakbym zaczynała od nowa z czystą kartą.
Lubię sie spowiadać - zawsze chodzę do tego samego miłego młodego człowieka który mnie rozumie. Spowiadam się długo opowiadając szczegóły - najpierw mówie jak mam na imie ile mam lat i mówię tak jak sie modlę - szczerze i ze szczegółami...

Co prawda moje sumienie często inaczej podchodzi do pewnych spraw niż KK, ale mnie to wierzyć nie przeszkadza. Właściwie to tylko dwie sprawy mi się nie zgadzają - to że nie mozna się kochać przed ślubem - a moje sumienie mówi, że można i to, że nie można brać pigułek i innyc takich - a w moim przekonaniu mozna a nawet trzeba.

Wierzę, że Bóg mnie kocha i mi wszystko przebacza.
Kazdy problem ma rozwiazanie.
A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 15 cze 2006, 09:43

zacznę od pierwszej postawowej sprawy: według kościoła katolickiego stosunek nie jest grzechem... ja np. znam spowiednika, który chłopcom którzy spowiadają się z współżycia z dziewczyną jako pokutę zadaje: kupić dziewczynie kwiaty :)
po drugie: gdy ktoś wierzy w Boga- to nie bedzie sobie stwarzał "ale-wiary" (czyli, wierzę.... ALE nie pójdę w niedziele do kościoła, wierzę... ALE nie pójdę do spowiedzi), ponieważ prawdziwa wiara wymusza w nas potrzebę spowiedz, potrzebę oczyszczenia, potrzebę przyjęcia sakramentu...
po trzecie: wszechmoc Boga polega właśnie na tym, że jest "wszechmogącym co nie wszystko może"
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 15 cze 2006, 10:24

Jawka pisze:zacznę od pierwszej postawowej sprawy: według kościoła katolickiego stosunek nie jest grzechem...


Poza małżeństwem - czyli w mojej sytuacji kiedy ślub jest sprawą dalekiej około pięcioletniej przyszłości - grzechem na pewno jest.
Zdaję sobie sprawę, że do końca trudno mi siebie nawet nazywać katoliczką, kiedy bez wyrzutów sumienia łykam pigułki i uwielbiam się kochać z moim ukochanym...

Jawka pisze:gdy ktoś wierzy w Boga- to nie bedzie sobie stwarzał "ale-wiary" (czyli, wierzę.... ALE nie pójdę w niedziele do kościoła, wierzę... ALE nie pójdę do spowiedzi
A co ma wiara w Boga do chodzenia do kościoła i do spowiedzi?
Można wierzyć - a do spowiedzi nie chodzić.
Natomiast uznawanie się wyznawcę danego kościoła pociąga za sobą konsekwencje - takie jak choćby w kościele katolickim, że na Boże Ciało, czy Niedzielę idzie sie na Msze.
Zdaję sobie sprawę, że z moimi poglądami - nikt mnie za przykładnego wyznawcę religii katolickiej nie uzna i sama siebie też jako 100% katoliczkę nie postrzegam...
Podziwiam ludzi, którzy żyją do końca według zasad naszej religii - ale w naszym kraju można też na każdym kroku natknąć się na oazowy dewotyzm.
Na własne uszy na rekolekcjach słyszałam od przykładnej pary - że namiętne pocałunki są zarezerwowane dla sakramentalnych związków... Przecież to jest patologia...

TedBundy pisze:gracja napisał/a:
ks. Piotr Pawlukiewicz.
nie wiem czy to ten, ale jego cytat jakiś troll wrzucil sobie do opisu na onanizm.pl


Wspaniałym przykładem na patologię i robienie prania mózgu młodym ludziom jest to forum. Któregoś dnia posłuchałam katechezy ks.Piotra "Seks poezja czy rzemiosło" którą onanizmowi forumowicze zachwycają się - i poczułam obrzydzenie do tej obłudy która tak czesto panuje w kościele. Ale może to jest tak, że im blizej się jest Boga tym bardziej szatan wkracza do akcji... Gdzie jak gdzie... ale na forum onanizm.pl i w radiu maryja i jeszcze w kilku innych poboznych miejscach diabeł działa ewidentnie przez tych najbardziej zaangazowanych.... <diabel>
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 15 cze 2006, 10:26

Jawka pisze:zacznę od pierwszej postawowej sprawy: według kościoła katolickiego stosunek nie jest grzechem... ja np. znam spowiednika, który chłopcom którzy spowiadają się z współżycia z dziewczyną jako pokutę zadaje: kupić dziewczynie kwiaty

Przeczysz tu właśnie temu, co napisałaś jako 'po drugie'. Kościół zabrania współżycia przez ślubem (może coś się zmieniło?), a jeśli ksiądz uważa inaczej to właśnie taką 'ale-wiarę' sobie stwarza... :]

Jawka pisze:po drugie: gdy ktoś wierzy w Boga- to nie bedzie sobie stwarzał "ale-wiary" (czyli, wierzę.... ALE nie pójdę w niedziele do kościoła, wierzę... ALE nie pójdę do spowiedzi), ponieważ prawdziwa wiara wymusza w nas potrzebę spowiedz, potrzebę oczyszczenia, potrzebę przyjęcia sakramentu...

Mylisz prawdziwą wiarę z zabawą w Kościoł...

A co do tematu - nawet kiedy byłam jeszcze praktykująca chodzenie do spowiedzi traktowałam jak przymus (i w sumie nie pamiętam dokładnie ile razy byłam, ale chyba 3 w życiu, o ile nie 2...) i absolutnie nie czułam takiej potrzeby.
A chodzenie do spowiedzi i spowiadanie się z czegos, czego się nie żałuje i nie ma zamiaru poprawiać (warunki dobrej spowiedzi się kłaniają: żal za grzechy i mocne postanowienie poprawy?) to kolejna hipokryzja wśród Wierzących... Taka spowiedź jest nieważna najzwyczajniej, czyli mogłby jej nie być.
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 15 cze 2006, 10:45

megane pisze:A chodzenie do spowiedzi i spowiadanie się z czegos, czego się nie żałuje i nie ma zamiaru poprawiać (warunki dobrej spowiedzi się kłaniają: żal za grzechy i mocne postanowienie poprawy?) to kolejna hipokryzja wśród Wierzących... Taka spowiedź jest nieważna najzwyczajniej, czyli mogłby jej nie być.


Hmm.. w takim razie w Twoim przekoananiu jest hipokrytką taka betusia która spowiada się z wszytkich grzechów - (zwłaszcza tych związnych ze sferą seksualną - wręcz uwielbiam o tym mówić na spowiedzi, a nawet sobie podyskutować przez kratki konfesjonalu...
Ja się spowiadam przed Bogiem - on wie, że za chwilę będę robić to samo - ale choć przez chwilę jestem oszczyczona ze wszystkich zarzutów...

megane pisze:Kościół zabrania współżycia przez ślubem (może coś się zmieniło?

Tam współżycie - myśli nieczyste, masturbacja już grzechem są i dla kościoła będą zawsze...
Ja się spowiadam Bogu - a nie kościołowi - choć z tego co KK za grzech uznaje i podaje do wierzenia...
Mi spowiedź daje poczucie sacrum - a jeszcze kiedy od razu po spowiedzi idę na jakąś super Mszę z kadzidłami i innymi bajerami to jestem wniebowzięta..
Kocham Boga, Jezusa - i to dlatego lubie też Mszę, spowiedź, modlitwe itp itd - co niekoniecznie musi oznaczać stuprocentowego poddania się wszystkiemu co przez wieki zostało zapisane w KKK.
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 15 cze 2006, 10:53

betusia pisze:Ja się spowiadam przed Bogiem - on wie, że za chwilę będę robić to samo - ale choć przez chwilę jestem oszczyczona ze wszystkich zarzutów...
.

taaaaa tylko Ci sie tak wydaje , tylko zal za grzechy i postanowienie poprawy oczyszcza Cie z nich .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 15 cze 2006, 10:55

to no to dziewczynz przytoczcie mi tu jakis fragement Bibilii, jakich akt kosicleny w ktorym jest mowa o stosunku jako o grzechu....


wiara= potrzeba spotkania sie z Bogiem w kościele, przyjecia Go pod postacią komuni....
(nie negujcie tego, bo to jest jedno z zalożeń Chrześciajaństwa)
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 15 cze 2006, 11:03

Andrew pisze:wydaje , tylko zal za grzechy i postanowienie poprawy oczyszcza Cie z nich .

Dokładnie tak.

Jawka pisze:to no to dziewczynz przytoczcie mi tu jakis fragement Bibilii, jakich akt kosicleny w ktorym jest mowa o stosunku jako o grzechu....

Nie mówimy o biblii tylko o KKK - współżycie przed ślubem to grzech przeciwko czystości.

Jawka pisze:wiara= potrzeba spotkania sie z Bogiem w kościele, przyjecia Go pod postacią komuni....

Wiara - potrzeba spotykania się z Bogiem - przecież mówi sie, że Bóg jest wszędzie (ot, taka kolejna sprzeczność w KK)
W gruncie rzeczy jestem raczej agnostykiem, choć skłaniam się ku wierze w Boga - jednego Boga, jednej sprawczej siły, dla wszystkich ludzi. Możecie mnie nazwać niewierzącą, nie przeszkadza mi to.
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 15 cze 2006, 11:10

Jawka, pierwsze lepsze linki:

http://pierzchalski.ecclesia.org.pl/ind ... &id=10-090 - o grzechu używania antykocepcji i wspóżyciu przed ślubem

http://www.onanizm.pl/viewtopic.php?t=1599 - o podstwach bliblijnych i kościelnych do tego aby masturbacje uznawać za grzech

Andrew pisze:betusia napisał/a:
Ja się spowiadam przed Bogiem - on wie, że za chwilę będę robić to samo - ale choć przez chwilę jestem oszczyczona ze wszystkich zarzutów...
.
taaaaa tylko Ci sie tak wydaje , tylko zal za grzechy i postanowienie poprawy oczyszcza Cie z nich .


Andrew - ja żałuję i za każdym razem kiedy idę do spowiedzi staję się coraz lepsza...
Jest to forma pracy nad moją duchowością...
Moje grzechy związne z sekse to pikuś w porównaniu z innymi o wiele ważniejszymi sprawami.
Mam stałego spowiednika - dzięki spowiedzi dostrzegam wiele spraw ze sfery duchowej które wymagają odnowy...
Załuję za grzechy i postanawiam poprawę... Na tym spowiedź polega i kto jak kto, ale ja to wiem i praktykuję...
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 15 cze 2006, 11:13

Bibilia a Katechizm Kościoła to coś zupełnie innego, postawą wiary katolickiej jest właśnie to pierwsze, to drugie to raczej taki "mały aparat terroru- skierowany przeciewko buntującym sie wiernym....<evilbat>". momentami może rzeczywiście zbyt radykalny (np. według KKK Komuni ŚW nie można przyjmować na pusty żołądek, przez godzinę po przyjęciu nie wolno nic jeść.... itp..).
przeciez to jest oczywiste, że babcie nie powiedzą wnusi- tak wnusiu seks to nic zlego, Bozia nie zabroniła...
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 15 cze 2006, 11:22

No to oki "betusia"
Kochani mamy 10 przykazan , wiec je odnosmy do zycia , to co se wymyslił kosciól , albo jak zinterpretował słowa , przekaz Biblijny (który to niewiadomo jak juz jest zinterpretowany ) to inna bajka .
Przeciez oni tak muszą , a sex i ta dziedzina zycia ludzkosci jest najłatwiej powiazana z grzechem własnie przez kosciół po co ? dlaczego? nosz sexiłem sie trza isc do koscioła !! do spowiedzi , dac na tace , itd. czy wszystko jasne , wszak to manipulacja jest czysta <aniolek>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 15 cze 2006, 11:26

Jawka pisze:Bibilia a Katechizm Kościoła to coś zupełnie innego, postawą wiary katolickiej jest właśnie to pierwsze, to drugie to raczej taki "mały aparat terroru- skierowany przeciewko buntującym sie wiernym....<evilbat>". momentami może rzeczywiście zbyt radykalny

Właśnie - biblia to powinno być prawdziwe źródło chrześcijańskiej moralności dla każdego człowieka. Tylko, że zrozumienie Biblii wymaga zastanowienia - bo ona jest bardzo wieloznaczna - dlatego każdy ma prawo ją zinterpretować tak jak czuje. A łatwiej posłuchać księdza ;]

Jawka pisze:przeciez to jest oczywiste, że babcie nie powiedzą wnusi- tak wnusiu seks to nic zlego, Bozia nie zabroniła...

Niebardzo rozumiem jak to się ma do reszty wypowiedzi, co babcia powie (albo ciocia, mama, wujek, stryjenka) to raczje nie ma znaczenia. Trzeba być w zgodze ze sobą.
Swoją drogą właśnie - babcie czy rodzice, księża powiedzą - seks jest zły. Stąd się biorą później problemy z psychiką, trudności w okazywaniu uczuć, strach przed bliskością. To dopiero jest ZŁE.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 15 cze 2006, 11:30

megane pisze:
Jawka pisze:przeciez to jest oczywiste, że babcie nie powiedzą wnusi- tak wnusiu seks to nic zlego, Bozia nie zabroniła...

.

ja tam nie mam takich "babć" jak sam tak mówiacym nie jestem , wrecz przeciwnie !!
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 15 cze 2006, 11:31

Jawka, czytałaś podane przeze mnie linki?
Wiara jest osobistę spawą każdego - to czy spowiada się czy nie to jest jego prywacizna.
Katechizm kościoła - wszystkie dogmaty o wniebostąpieniach, niepokalanym poczeciu i wiele innych rzeczy takich jak te - że wspóżycie przed, antykocepcja, masturbacja - to grzech - są interpretacją niczego innego tylko Pisma św - właśnie.
Na tym polega różnica że różne kościoły inaczej Biblie interpretują...
W ogóle nie wiem co masz na celu wszczynając powyższą dyskusję...
Jeśli ktoś chce być 100% katolikiem - uznaje wszystkie dogmaty - łącznie z tym, że Maryja po tym jak zanęła uniosła się z kośćmi i ciałem do nieba, choć pismo święte mówi, że "nic co z krwi i kości nie może dostapić Królestwa Niebieskiego"....
Jeśli chodzi o posty przed komunią eucharystyczną to ich stosowanie jest uzasadnione.
Jednak nie wygląda to tak - że godzinę po nie można jeść i na pusty żołądek nie moża - te przepisy już dawno zostały zmienione. Teraz są inne - dokładnie nie pamiętam, ale na pewno post poecharystyczny jest teraz nieobowiązkowy i możesz od razu po komunii zjeść obiad. Natomiast przed komunią dokładnie nie pamiętam tego przepisu - ale nie można jeść ok. 1 godziny.
Jawka,
Jawka pisze:"mały aparat terroru- skierowany przeciewko buntującym sie wiernym....<evilbat>"

On musi być - żeby była religia. Na tym polega instytucja kościoła, że żądzi się on swoimi prawami i zasadami zawartymi między innymi w KKK> Obowiązkiem każdego wierzącego jest nieignorowanie zasad kościoła... Mnie one obchodzą i jeśli coś jest grzechem a ja tego nawet nie czuję - to spowiadam się.
Bo jak w jednym z listów napisał św.Paweł to " że sumienie czegoś nam nie wyrzuca to nas nie usprawiedliwia"....
Co z tego że moje sumienie nadaje na innych falach niż kościół katolicki?
Wierzę, chcę być w kościele, więc robię co tylko mogę by być wobec niego w porządku - nawet pomimo faktu, że nie zachowuję do końca wszystkich jego zasad.
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 15 cze 2006, 11:37

megane: tak to ma do reszty wypowiedz, że wiekszości ludzi jest na rękę aby mówić, że seks jest zły i dlatego wszyscy mówią o tym, że seks przed slubem to grzech...
(choć może lepiej, ze takie przkonanie kraze wsród Poalków- bo i tak mamy chyba za duzo 15-letnich matek... a to dopiero jest przykre...)


megane: napisałaś, że przez to iż babcie, mamy, ciocie zakazują na seksu ludzie mają problemy z okazywaiem sobie uczuc....
ja nie zgadzam sie z tym zupełnie, problem pojawia się wtedy gdy ludzie znają tylko jeden sposob okazania sobie uczucia: ostry seksik wieczorkiem... TO JEST ZŁE... pożądanie się zaciera a związek się rozpada...
wiele było takich postów na tym forum, pisze 15 letni chłopak: moja dziewczyna nie chce się ze mną przespać- mam ją rzucić czy poczekać bo być może niedługo się złamie ? TO JEST WEDŁUG MNIE ZŁE...
owszem seks jest bardzo ważny, aby związek mógł istnieć ale nie jest najważniejszy...

betusia: ale jaką interpretacją???? chyba nadinterpretacją.... i tak jak mówisz o osobistym stosunku do wiary tak jak mówię o moim: dla mnie wiara to nic innego jak potrzeba spotaknia sie z Bogiem, i kierowanie sie prostymi zasadami, które MI wyznacza Pismo Święte, a nie zapisany na potrzebę instytucji Kościoła (a nie wspólnoty) KKK...
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 15 cze 2006, 11:53

Jawka pisze:betusia: ale jaką interpretacją???? chyba nadinterpretacją.... i tak jak mówisz o osobistym stosunku do wiary tak jak mówię o moim: dla mnie wiara to nic innego jak potrzeba spotaknia sie z Bogiem, i kierowanie sie prostymi zasadami, które MI wyznacza Pismo Święte, a nie zapisany na potrzebę instytucji Kościoła (a nie wspólnoty) KKK...


Ale jeśli jesteś katoliczką katechizm kościoła katolickiego powinien być dla Ciebie ważny.
To, że nie można współżyć przed ślubem i to, że jest to grzech z którego należy się spowiadać jest oczywiste i wynika z bezpośredniej interpretacji Pisma Świętego - jeśli czytałaś pierwszy podany przeze mnie link - to wiesz o które fragmenty chodzi.
Nie jest to w żadnym stopniu nadinterpreatcja... Czystość przedmałżeńska wynika bezpośrednio z Biblii, podobnie jak spowiedź i Eucharystia... - jakbyś przeczytała to byś wiedziała <wsciekly>

Kierujesz się zasadami które Ci wyznacza Pismo św? To bardzo dobrze. Jeszcze lepiej jeśli Biblię znasz i czytasz ją codziennie - ale o wiele mądrzejsi ludzie od wieków zajmowali się interpretacją Biblii i naginanie swojego widzimisie do tego co jest tam zawarte - myślącemu człowiekowi nie przystoi.
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 15 cze 2006, 12:09

Jawka pisze:(choć może lepiej, ze takie przkonanie kraze wsród Poalków- bo i tak mamy chyba za duzo 15-letnich matek... a to dopiero jest przykre...)

A takie powiedzonko, że zakazany owoc najlepiej smakuje?
Może lepiej uświadamiać, na wiele sposobów, uczyć a antykoncepcji, o konsekwenjach, mówić o tym otwarcie, a nie mówić 'sex jest zły' 'sex nie jest dla dzieci'? To na pewno miałoby o niebo lepszy wpływ na np. ilość nastoletnich matek...

Jawka pisze:megane: napisałaś, że przez to iż babcie, mamy, ciocie zakazują na seksu ludzie mają problemy z okazywaiem sobie uczuc....

Nie napisałam, że sex to jedyny sposób okazywania uczuć!

Jawka pisze:ja nie zgadzam sie z tym zupełnie, problem pojawia się wtedy gdy ludzie znają tylko jeden sposob okazania sobie uczucia: ostry seksik wieczorkiem... TO JEST ZŁE... pożądanie się zaciera a związek się rozpada...

To jest złe, jaknajbardziej. Seks to jeden z całej masy sposobów, ale zabranianie go nie poprawi tej sytuacji.

Jawka pisze:wiele było takich postów na tym forum, pisze 15 letni chłopak: moja dziewczyna nie chce się ze mną przespać- mam ją rzucić czy poczekać bo być może niedługo się złamie ? TO JEST WEDŁUG MNIE ZŁE...

I według mnie również <boje_sie>

Jawka pisze:owszem seks jest bardzo ważny, aby związek mógł istnieć ale nie jest najważniejszy...

Dla mnie nie jest nawet bardzo ważny.

Ale sama widzisz, że taka postawa kościoła nic nie poprawia w tej sytuacji, a wręcz przeciwnie. Kościół zamiast zasady 'dostosować' trochę do rzeczywistości tworzy jakieś oderwane prawo, które niby było naturalne ale jak 50 lat temu (dla naszych babć). Teraz jest inaczej, a stanowisko kościoła jest takie same.
Nie zrozum mnie źle - nie chodzi o to, żeby kościół uznał np. sex przedmałżeński. Ale może by uznał antykoncepcję..? Czy biblia gdzieś jej zabrania? Nie.
Ba, nawet taki paradoks - małżeństwo ma stosować kalendarzyk - a to przecież TEŻ jest antykoncepcja, uniemożliwia zajście w ciążę, jest pewnym sterowaniem planowania ciąży. W czym jest lepsza od gumek - nie wiem.
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 15 cze 2006, 12:20

megan: "które niby było naturalne ale jak 50 lat temu (dla naszych babć)" jeszcze zdziwiłabyś się co nasze babcie wyprawiały jak były młode hihihi...



Batusia: owszem może i wielu madrzejszych interpretowało słowa Bibilii, nie przeczę, ale ja nie jestem ułomna i o dziwo potrafię czytać i o dziwo nawet troche rozumiem z tego co czytam....
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 15 cze 2006, 12:36

Jawka pisze:Batusia: owszem może i wielu madrzejszych interpretowało słowa Bibilii, nie przeczę, ale ja nie jestem ułomna i o dziwo potrafię czytać i o dziwo nawet troche rozumiem z tego co czytam....


Więc czemu pytasz o fragmenty Bibli, które zakazują współzycia przedmałżeńskiego - jeśli tak dokładnie czytasz to sama być wiedziała... Ja Ci podałam jak kartofem na talerzu, a Ty nadal swoje.
Współżycie przed grzechem jest i grzechem będzie.
Co do antykoncepcji to również myślę, że kościół jest pod tym względem zacofany. Rozumiem, że postior, albo inne dziadostwo po - ale taka niewinna prezerwatywa - czemu nie? Myślę, że nawet Jezus nie miałby nic przeciwko.
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 15 cze 2006, 12:39

betusia pisze:Więc czemu pytasz o fragmenty Bibli, które zakazują współzycia przedmałżeńskiego - jeśli tak dokładnie czytasz to sama być wiedziała... Ja Ci podałam jak kartofem na talerzu, a Ty nadal swoje.

Sex przedmałżeński jest grzechem, ponieważ Kościół traktuje współżycie takie jako cudzołożenie. A przecież jest "Nie cudzołóż."
I niech mi nie gada, że nie mam racji. Kiedyś poszłam do księdza i spytałam, bo nie rozumiałam, czemu sex przedmałżeński to grzech.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 15 cze 2006, 12:48

Olivia pisze:Kiedyś poszłam do księdza i spytałam, bo nie rozumiałam, czemu sex przedmałżeński to grzech.


Ja o tym samym za każdym razem rozmawiam przy spowiedzi...
Lubię sobie pogadać na ten temat z niewinnym jak anioł dominikaninem - który powiedział mi kiedyś przez to, że jestem jak Bridget Jones...
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 15 cze 2006, 12:56

To ja tak trochę z innej beczki, a nie opłaca się zakładać nowego tematu.
Co sądzicie o tzw spowiedzi z całego życia? Czy ktoś kiedyś podchodził? Czy ktoś zamierza?
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 15 cze 2006, 13:13

Olivia pisze:Co sądzicie o tzw spowiedzi z całego życia? Czy ktoś kiedyś podchodził? Czy ktoś zamierza?


Ja się spowiadalam z całego życia - ale to było prawie dwa lata temu - i wtedy to nawet dużo grzechów nie miałam... To było przy okazji rekolekcji ignacjańskich czyli takich na których się przez tydzień milczy i medytuje... Pierwszy stopień właśnie jest na temat grzechu i kończy sie spowiedzią z całego życia...
Swoją drogą bardzo ciekawe doświadczenie... <aniolek>
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 15 cze 2006, 13:22

betusia pisze:Natomiast przed komunią dokładnie nie pamiętam tego przepisu - ale nie można jeść ok. 1 godziny.

Taki przepis istnieje jeszcze? (jestem ministrantem), niedawno przez mszą z ksiedzem jedliśmy ciasto i pilismy colę. No, do komunii też przystąpiłem :)
betusia pisze:Pierwszy stopień właśnie jest na temat grzechu i kończy sie spowiedzią z całego życia...
Swoją drogą bardzo ciekawe doświadczenie...

Ja nie wiem, moja była spowiadała się z całego życia, chyba tydzień to przeżywała, w ogóle całe rokolekcje przezywała ;p
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.

Wróć do „Wszystkie inne tematy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 328 gości