Jawka pisze:(choć może lepiej, ze takie przkonanie kraze wsród Poalków- bo i tak mamy chyba za duzo 15-letnich matek... a to dopiero jest przykre...)
A takie powiedzonko, że zakazany owoc najlepiej smakuje?
Może lepiej uświadamiać, na wiele sposobów, uczyć a antykoncepcji, o konsekwenjach, mówić o tym otwarcie, a nie mówić 'sex jest zły' 'sex nie jest dla dzieci'? To na pewno miałoby o niebo lepszy wpływ na np. ilość nastoletnich matek...
Jawka pisze:megane: napisałaś, że przez to iż babcie, mamy, ciocie zakazują na seksu ludzie mają problemy z okazywaiem sobie uczuc....
Nie napisałam, że sex to jedyny sposób okazywania uczuć!
Jawka pisze:ja nie zgadzam sie z tym zupełnie, problem pojawia się wtedy gdy ludzie znają tylko jeden sposob okazania sobie uczucia: ostry seksik wieczorkiem... TO JEST ZŁE... pożądanie się zaciera a związek się rozpada...
To jest złe, jaknajbardziej. Seks to jeden z całej masy sposobów, ale zabranianie go nie poprawi tej sytuacji.
Jawka pisze:wiele było takich postów na tym forum, pisze 15 letni chłopak: moja dziewczyna nie chce się ze mną przespać- mam ją rzucić czy poczekać bo być może niedługo się złamie ? TO JEST WEDŁUG MNIE ZŁE...
I według mnie również <boje_sie>
Jawka pisze:owszem seks jest bardzo ważny, aby związek mógł istnieć ale nie jest najważniejszy...
Dla mnie nie jest nawet bardzo ważny.
Ale sama widzisz, że taka postawa kościoła nic nie poprawia w tej sytuacji, a wręcz przeciwnie. Kościół zamiast zasady 'dostosować' trochę do rzeczywistości tworzy jakieś oderwane prawo, które niby było naturalne ale jak 50 lat temu (dla naszych babć). Teraz jest inaczej, a stanowisko kościoła jest takie same.
Nie zrozum mnie źle - nie chodzi o to, żeby kościół uznał np. sex przedmałżeński. Ale może by uznał antykoncepcję..? Czy biblia gdzieś jej zabrania? Nie.
Ba, nawet taki paradoks - małżeństwo ma stosować kalendarzyk - a to przecież TEŻ jest antykoncepcja, uniemożliwia zajście w ciążę, jest pewnym sterowaniem planowania ciąży. W czym jest lepsza od gumek - nie wiem.