Aborcja

Tu można wypowiadać się na wszystkie inne tematy jakie przyjdą Wam do głowy.
Posty w tym dziale nie są naliczane.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 16 lis 2006, 12:27

Sir Charles pisze:nieudana próba samobójcza była karana więzieniem

A powinna być karana śmiercią. Przecież o to autorowi chodzi :D

Se tak myślę, że jak ktoś nie umie posługiwać się samochodem, to nie powinien prowadzić. Jak ktoś nie umie się posługiwać spawarką, to nie powinien spawać. Jak ktoś nie umie posługiwać się pochwą, to nie powinien się stukać.

Aborcja to nie problem prawny (później tak), tylko "głowny" każdej pustej makówki.
Problem prawny pojawia się wtedy, kiedy rozumu zabrakło. I o ten rozum mi w tej całej pisaninie chodzi. :)
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 16 lis 2006, 12:57

Zatem inwalidzi w ogole nie powinni jezdzic samochodami , wszak są o wiele gorsi zrecznosciowo od zdrowego kierowcy. Mysiorku dobrze wiesz , ze kazda bron kiedys (niezmiernie zadko ) sama wypala , a ludzie zawsze popelniali błedy i beda to robic nadal .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 18 lis 2006, 11:15

ciekawy fragment o sensie tej popieprzonej ustawy znalazłem na wp :]

http://kobieta.wp.pl/kat,26355,wid,8603 ... Bpage%5D=4

cytuję :

". Dziś na przykład, gdy zagrożone jest życie ciężarnej kobiety i trzeba wybierać - ratuje się ją, a nie płód - a jak wówczas podejmowano by takie decyzje? Kogo by ratowano, skoro oba życia byłyby równoważne? No i jeśli zrównanoby status prawny embrionu z ludźmi urodzonymi, to mogłoby to doprowadzić do sytuacji, że na przykład taki zarodek, jeszcze nienarodzony mógłby dziedziczyć..."

<diabel> fakt, doprowadziłoby to do paranoi :]
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 18 lis 2006, 14:27

TedBundy pisze:fakt, doprowadziłoby to do paranoi
Jak już tak się doprowadzamy... ;-) to powiedz mi do czego MOGŁOBY doprowadzić całkowite zalegalizowanie aborcji: może do tego, że gdy matce znudzi się 5 letnie dziecko to je zabije.... :>

Nie popadajmy w paranoję, jak juz chcemy dysktować to róbmy to rzeczowo....
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 18 lis 2006, 14:43

jasne że możemy, ale bez demagogii :] Co ma wspólnego aborcja z zabiciem 5-latka?
Lol :D
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 18 lis 2006, 15:35

TedBundy pisze:Co ma wspólnego aborcja z zabiciem 5-latka?
Tu dziecko, tam dziecko... tu śmierć i tam smierć. Jakby na to nie patrzeć to dość dużo....
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 18 lis 2006, 16:06

tam płód - tu dziecko. Tam zlepek komórek - tu ukształtowany organizm.
PRAWIE - robi wielką różnicę :]
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 18 lis 2006, 16:09

Dobra, nudni jesteście.

Jawka - dla kogoś innego to, co dla Ciebie jest dzieckiem, może być tylko zlepkiem komórek.

Ted - dla kogoś innego to, co dla Ciebie jest zlepkiem komórek, może być dzieckiem.

Pojmijcie to oboje, a potem się weźmy za dalszą dyskusję, bo takie przegadywanie się jest bez sensu zupełnie...
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Piotrek1983
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 61
Rejestracja: 28 kwie 2006, 20:20
Skąd: z krzesła...
Płeć:

Postautor: Piotrek1983 » 19 lis 2006, 09:32

Sir Charles pisze:Ted - dla kogoś innego to, co dla Ciebie jest zlepkiem komórek, może być dzieckiem.
Pojmijcie to oboje, a potem się weźmy za dalszą dyskusję, bo takie przegadywanie się jest bez sensu zupełnie...


Eh... Dla niektórych takie głupoty są nie do pojęcia :] To tak jak nazywanie ziemniaka dzieckiem - bo ziemniak może zjeść kobieta w ciąży i z komórek które przetworzy jej organizm zbuduje na przykład paluszek dziecka <hahaha> Płód może być dzieckiem jeśli się urodzi ale jeśli dojdzie do poronienia to będzie tylko płód... Bez ustalenia co jest co nie ma sensu dalej dyskutować...
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 19 lis 2006, 11:07

Mysiorek pisze:jabłoń napisał/a:
Świat cierpi na niedobór jakości a nie ilości "żyć".

No i...?
Czyżby Twój pomysł polegał na wycinaniu kukiełek jak leci, aby podnieść swój poziom życia? Co to, wtedy, za życie? I jaki poziom etyczny na starcie?

Wlasnie. Moze wprowadzimy selekcje i bedziemy tak jak w Sparcie zrzucac ze skaly dziewczynki i chorowitych chlopcow >.>
Maverick pisze:Przede wszystkim ma ludzkie DNA

Ludzkie DNA ma tez plemnik i wydalana podczas okresu niezaplodniona komorka jajowa. Nie w ta strone argument. Wybacz, takie zboczenie, ostatnio mam o argumentacji na studiach :]
natasza pisze:Jak serce przestaje bić, to człowiek umiera.

Kiedy mozg przestaje pracowac czlowiek umiera. Serce moze sie do tego bardzo przyczynic ale za smierc w medycynie uwaza sie zaprzestanie pracy mozgu.
Maverick pisze:A czy czasem Jezus nie umarl na krzyzu za nasze grzechy czyli miedzy innymi za pierworodny?

Mav, niby interesujesz sie mitologia itp. a nie znasz tak podstawowej rzeczy? A gdzie w "Boskiej komedii" byly nieochrzczone dzieci?....No wlasnie. Dopiero chrzest zmywa ten grzech.
Dzindzer pisze:I jeszcze jedno kara smierci za to, ze wyskrobie płód który nie czuje i ta sama kara smierci za to, że bede sie nad kims znecac kilka dni a potem w równie paskudny sposób zabije

Wlasnie. Tak jak zycie zyciu nierowne, tak samo jedna smierc nie jest rowna drugiej. Inaczej karaja za morderstwo ze szczegolnym okrucienstwem, inaczej za morderstwo pod wplywem silnych emocji, inaczej za zabojstwo, czyli spowodowanie smierci niechcacy. Sa rozne rodzaje smierci.
jabłoń pisze:aborcja powinna być dopuszczalna - nawet właśnie jako ten środek antykoncepcyjny (ale w dalszym ciągu tylko i wyłącznie na etapie zygoty)

Bo jest bez porównania zdrowsza dla kobiety niż tabletki antykoncepcyjne czy inne środki.

Widac ktos dawno biologii nie mial. No i pojecia o skutkach w psychice.
jabłoń pisze:Maverick napisał/a:
Piszesz o tym co jest w Rosji, gdzie niektore dziewczyny rekordzistki mialy aborcje po kilkanascie razy.


Phi. So what ?

Ksiazke w raczke i poczytac CO TO JEST ABORCJA. No normalnie rece, nogi i cycki opadaja.
jabłoń pisze:Też powodują bezpłodność i raka. Nie mówiąc o tych starszych typach tabletek, po których kobiety tyły, dostawały pryszczy itp.

No faktycznie- pryszcze- rzecz straszna. Gorsza od chlastania sobie macicy, przydatkow i wnetrznosci co pare miesiecy bo sie ma zachcianke seksu bez zabezpieczen <zalamka>
Mona pisze:Ps. Nie mam oczywiście na myśli ofiar gwałtów, choć nikt jej nie każe łazić samej, gdzie bądź...

Mona- nie zapominajmy, ze na gwalt usprawiedliwienia nie ma. Ale o tym juz bylo.
Piotrek1983 pisze:To tak jak nazywanie ziemniaka dzieckiem - bo ziemniak może zjeść kobieta w ciąży i z komórek które przetworzy jej organizm zbuduje na przykład paluszek dziecka

o_O I takie rzeczy sie dzieja, jak ludzie pisza tylko po to, zeby pisac...Przeczytales chociaz troche tego tematu? <.<

Tak podsumowujac to doszlam do wniosku, ze do usranej smierci, albo naszej, albo tego forum bedziemy tak toczyc ta dyskusje. Chyba, ze Mysiorek zrobi klozet <kibelkiller>
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 02 sty 2007, 05:20

Prawo przeciw kobietom

Kobiety mają rodzić i wychowywać dzieci z chorobami genetycznymi - poseł Kotlinowski zniesie to po męsku. Kobiety mają rodzić, gdy zagraża to ich życiu i zdrowiu - cóż, nie będzie to łatwe, ale poseł Wierzejski wytrzyma i to.

Na galerii staje grupa osób ze skrzyżowanymi ramionami i zaciśniętymi pięściami" - ten nieco melodramatyczny opis gestu "no pasaran" w wykonaniu grupy kobiet można przeczytać w stenogramie z posiedzenia Sejmu z 26 października 2006. A dalej było tak:

Marszałek: Proszę o zabranie głosu pana posła Wojciecha Wierzejskiego, który przedstawi stanowisko Ligi Polskich Rodzin.

Poseł Wojciech Wierzejski: długa wypowiedź o konieczności wprowadzenia do konstytucji zapisu o ochronie życia od poczęcia.

Marszałek: Dziękuję bardzo. Panie pośle...

(Głosy z galerii: "Faszysta!").

Marszałek: Proszę o spokój. Ja, proszę panów ze straży marszałkowskiej, sam zwrócę uwagę. Panowie ze straży, proszę o spokój, a panie proszę o spokój na galerii.

Straż spokojnie wyprowadziła grupę z sali sejmowej. Uczestniczki zajścia otrzymały zakaz wstępu do Sejmu.

W prasie potraktowano całe zdarzenie zdawkowo, z pewnym niesmakiem - ot, kolejna niepotrzebna awantura na "temat zastępczy" przerwana absurdalnym krzykiem. "Gazeta" podała na dziewiątej stronie, że to krzyczały "zwolenniczki aborcji". Krótko mówiąc, kolejna scenka z aborcyjnego kabaretu. Patrzcie państwo, oto mamy dwie skrajności - LPR i feministki. Na prawo nacjonaliści krzyczą: "Rodzić!". Na lewo zwolenniczki krwawych jatek wyją: "Usuwać!". A pośrodku zdezorientowana niewiasta. Temu wszystkiemu przygląda się dziennikarz, który w temacie aborcji ma jasność. On wie, że LPR się wygłupia, bo idą wybory. Wie, że obecna ustawa to kompromis, że aborcja jest złem i że te wariatki feministki, co krzyczą z galerii, to "zwolenniczki aborcji". Wie też, że na galerii powinien panować spokój. Tak? Niezupełnie tak. A raczej zupełnie nie tak.

Po pierwsze: nie jesteśmy "zwolenniczkami aborcji". Jeśli takowe istnieją, to pewnie mają dziś fantastyczne humory. Podziemie działa sprawnie, zabiegów dokonuje się od 80 tys. do 200 tys. rocznie, a przy braku edukacji seksualnej, ograniczonej dostępności antykoncepcji ich liczba nie zmaleje. Wirtualne zwolenniczki aborcji wznoszą zapewne toasty i śpiewają skoczne piosenki. My zaś jesteśmy zwolenniczkami PRAWA DO ABORCJI i LIBERALIZACJI OBECNEJ USTAWY. I wcale nam nie do śmiechu.

A już całkiem nie do śmiechu kobietom, którym nikt nie zafunduje "głupiego Jasia". Dostępność aborcji to dziś kwestia zasobności: wolność wyboru dotyczy ok. 20 proc. kobiet (tych, które zarabiają miesięcznie więcej niż 3 tys., stawka za zabieg waha się od 1,5 do 4 tys. zł). 60 proc. Polek musiałoby poświęcić na zabieg od dwóch do sześciu pensji miesięcznych (dane za: www.wynagrodzenia.pl).

Po drugie: "kompromis". Otóż obecna, niezwykle restrykcyjna ustawa nie jest żadnym kompromisem. Jest narzuconym przez prawicę status quo, za który płacą zdrowiem i upokorzeniami tysiące polskich kobiet. Na ten niby-kompromis centrum i lewica godziły się latami. Przed referendum unijnym debaty o skutkach obowiązującej ustawy unikano, by nie drażnić Kościoła i nie tracić jego poparcia dla wejścia do UE... a potem? No cóż, pewnie z przyzwyczajenia. Może czas, by o "kompromisie" zadecydowali obywatele? Za całkowitym zakazem opowiada się dziś 10 proc. Polaków, 57 proc. uważa, że kobieta powinna mieć prawo do decydowania o losach ciąży w pierwszych tygodniach jej trwania (CBOS, styczeń 2005). Kobiety, które krzyknęły "faszysta" z galerii Sejmu, krzyczały w imieniu tej cichej, anonimowej większości. Powiedziałybyśmy więcej, gdyby nas dopuszczono do głosu.

Po trzecie: Liga i jej przedwyborcze popisy. Otóż Ligę należy dziś traktować ze śmiertelną powagą. Niedawni radykałowie występują teraz w roli zdrowego trzonu narodu: "Postępujemy w imię przezorności, w imię odpowiedzialności za przyszłość" - powiada skromnie Wierzejski. Liga ma dziś realną władzę. Płynie ona nie z poparcia społecznego, lecz z kalkulacji braci Kaczyńskich i z genialnego odkrycia, że istnieją trzy słowa, którymi można dziś skutecznie zaszantażować niemal cały parlament i znaczną część opinii publicznej. Te słowa to: Jan, Paweł i Drugi. "Jestem przekonany, ufam, że wszyscy posłowie niezależnie od światopoglądu czy przynależności partyjnej odpowiedzą na apel Papieża Polaka i poprą nowelizację" - z takim oto szantażem moralnym zwraca się do Sejmu RP Marek Kotlinowski, dziś już sędzia Trybunału Konstytucyjnego. I trudno mu się dziwić - skoro szantaż w znacznym stopniu działa. Abrakadabra, padło zaklęcie, a kto wierzy w świeckie państwo, ten jest cielęciem.

Słodkie groźby prawicy

Wpisując "życie poczęte" do konstytucji, LPR chce uczynić z Polski ostoję "wartości", która świecić będzie przykładem wobec reszty Europy, gdzie stosunek do życia jest naganny. Jesteśmy w UE, trudno, stało się. Ale niech Polska zaznaczy swoją odrębność, wpisując do konstytucji zapis oznaczający całkowity zakaz aborcji i całkowite milczenie na ten temat. Bo Polki są inne niż Europejki. Polki będą rodzić dzieci poczęte w wyniku gwałtu. Będą rodzić dzieci głęboko upośledzone. Będą rodzić nawet wówczas, gdy urodzenie stanowi zagrożenie życia. Będą rodzić i milczeć. Na galerii zapanuje spokój.

Sejmowa debata z 26 października nie była debatą na "temat zastępczy" czy tylko przedwyborczym "rozrabiactwem" chłopców z LPR. Tu się stało coś ważnego. To była próba ostatecznego wypisania Polski z cywilizowanego świata, z rodziny państw szanujących prawa człowieka wobec kobiet.

Nie dziwi nas tok LPR-owskiego myślenia o aborcji. Mówią to od lat. Zastanawia nas gotowość polityków innych partii do porozumiewania się językiem skrajnej prawicy, gotowość mediów do traktowania tego języka na równi z innymi. Wsłuchajmy się w ten język. Jest pełen słodyczy, a przecież podszyty groźbą: "I chciałabym powiedzieć jednoznacznie, że zawsze, jeżeli znajdzie się obok kobiety jakakolwiek pomocna dłoń, podejmie ona właściwą decyzję, której nigdy nie będzie żałować, urodzi własne dziecko" - to słowa Beaty Kempy, sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Zawsze? A jeśli jednak nie zawsze? Czy wtedy pomocna dłoń prawicowca zamieni się w pięść?

"Odpowiadam przy okazji na pytania, co zrobić wtedy, gdy dziecko jest poczęte z gwałtu. Jeżeli nieco zmienimy świadomość społeczną, pokażemy, czym jest piękno macierzyństwa i czym jest życie, to być może nie będzie w sercu tych kobiet pokusy, aby to dziecko - powiedzmy to po męsku - zabić. Być może jeżeli ta kobieta dostanie pomoc psychologa..." - to znowu poseł Marek Kotlinowski. A jeśli świadomość ofiary gwałtu okaże się oporna? Jeśli nie wczuje się w uroki macierzyństwa, nie zechce "pomocy" prawicowego psychologa? Czy i tak tę "pomoc" dostanie? Niech pan odpowie, tylko koniecznie po męsku, panie pośle.

Za hasłem "kultura życia", na które tak chętnie powołuje się prawica, kryje się system wartości, w którym nie istnieją życie, zdrowie, nie mówiąc już o podmiotowości kobiety. Albo inaczej - istnieją o tyle, o ile można je poświęcić w imię wartości wyższych.

Nie zmuszajcie nas do heroizmu

Ktoś powie, że chodzi o "życie", a płeć nie ma nic do rzeczy? A jednak ma. W programie Ewy Drzyzgi wystąpili niedawno dwaj młodzi chłopcy pragnący w geście poświęcenia ofiarować jedną z dwóch zdrowych nerek innemu chłopcu, który bez przeszczepu prawdopodobnie długo nie pożyje. W programie była też matka chorego. Chłopcy decydowali się świadomie i dobrowolnie. Chcieli to zrobić za darmo. Argumentowali, że przecież z jedną czynną nerką można żyć długo i szczęśliwie.

Obecni w programie lekarz i psycholog przekonywali chłopców, że ich decyzja jest niedojrzała: w przyszłości ich zdrowie może być zagrożone, decyzja jest zbyt heroiczna, nie na ludzką miarę. Matka syna bez nerek płakała. Młodzi ludzie nie rozumieli, dlaczego odmawia im się prawa do poświęcenia.

Oto ewidentna nierówność wartości. Tu częściowe kalectwo, z którym można żyć. Tam ewidentne zagrożenie życia. Tymczasem - jak cierpliwie wyjaśniał goszczący u Drzyzgi prawnik - prawo zabrania takiego ofiarodawstwa osobom bez bliskich więzi z odbiorcą organu. Gdyby dawczynią niezbędnego organu miała być matka, to ani lekarz, ani psycholog, ani prawo by jej od tego nie odwodzili. I słusznie, jako dorosła osoba ma ona prawo do poświęcenia. Ale uwaga! Nie istnieje i nie może istnieć zapis prawny, który NAKAZYWAŁBY matce oddanie nerki swojemu choremu dziecku. Nawet wtedy, gdy ona straci tylko zdrowie, a dziecko bez nerki straci życie. Możemy dziwić się, że kobieta wybierze własne zdrowie, możemy ją moralnie potępić, ale nie możemy jej prawnie nakazać, aby oddała część swojego ciała drugiej, nawet najukochańszej osobie. Prawo nie może nakazać heroizmu.

Jak to się ma do całkowitego zakazu aborcji? Otóż zgadzamy się, że matka nie ma prawnego obowiązku oddania jednej z dwóch zdrowych nerek swojemu dziecku. Tymczasem serio proponuje się zapis w konstytucji nakazujący kobiecie poświęcenie życia dla... płodu. Po porodzie kobieta ma prawo do integralności swojego ciała, do podmiotowego człowieczeństwa, do zachowania zdrowia kosztem życia dziecka. Nie ma takiego prawa, gdy w grę wchodzi płód czy - zdaniem innych - dziecko nienarodzone. Innymi słowy kobieta w ciąży - i tylko ona - traci prawa obywatelskie. O co tu chodzi? O życie? Bynajmniej, chodzi o ubezwłasnowolnienie kobiet, które - zachodząc w ciążę - stają się w chorej wyobraźni nacjonalisty własnością narodu.

To nie przypadek, że w argumentacji LPR raz po raz pojawia się postać kobiety, która rodzi dziecko pochodzące z gwałtu. Nie jest też przypadkiem telewizyjna wypowiedź jednego z wnioskodawców, że w przypadku zagrożenia zdrowia kobiety i zagrożenia życia płodu mamy do czynienia z nierównymi wartościami - życie płodu uważa, rzecz jasna, za wartość nadrzędną. Bezwarunkowy szacunek dla "nienarodzonych" przekłada się na równie bezwarunkowy brak szacunku dla życia, zdrowia i godności kobiet.

Wymazywanie z prawa śladów kobiecej podmiotowości, sprowadzenie kobiety wyłącznie do roli matki pozbawionej prawa do decydowania o własnym życiu to zabiegi charakterystyczne dla ideologii nacjonalistycznej. Szczególnie wyraziste staje się to w przypadku konfliktów zbrojnych - zderzenia dwóch lub więcej nacjonalizmów. "Wojna w byłej Jugosławii to męska wojna. Kobiety w tej wojnie to skrzynki pocztowe, ciała, które służą do przesyłania informacji innym mężczyznom, wrogom" - pisze Dubravka Ugreszić w "Kulturze kłamstwa". Proponowany zapis to właśnie taka informacja: prawica pokazuje lewicy, kto tu rządzi. Polska pokazuje Europie, kto ma "prawdziwe wartości". Kobiety są skrzynką pocztową.

Poseł Wojciech Wierzejski poczuł się "znieważony i zniesławiony" słowem "faszysta". W trybie wyborczym pozwał obecną na galerii Wandę Nowicką. Oboje są kandydatami na prezydenta Warszawy, niemniej Nowicka była tam jako wieloletnia działaczka na rzecz prawa kobiet do wyboru. Wierzejski traktuje jednak najwyraźniej kwestię aborcji jako część kampanii. Sąd pierwszej instancji sprawę oddalił, poseł odwołał się od wyroku.

Być może LPR nie jest partią faszystowską w ścisłym tego słowa znaczeniu. Ale faszyzm niejedno ma imię. Proponowana przez Ligę wizja kontraktu to klasyka twardego nacjonalizmu, to pomysł głęboko autorytarny, sprzeczny z kanonem praw człowieka. W III Rzeszy zamknięto kliniki planowania rodziny i zagrożono karą do 15 lat więzienia lekarzom podejmującym się przerwania ciąży. Koniec gadania, drogie panie. My was będziemy zapładniać; wy nam będziecie rodzić małych Polaków/Niemców/Chorwatów (niepotrzebne skreślić). I cicho tam na galerii, bo złożymy pozew.

Na zorganizowanym niedawno przez Federację na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny publicznym wysłuchaniu kobiet, które doświadczyły negatywnych skutków obecnej ustawy, pisarka Hanna Samson słusznie stwierdziła, że zgodny z prawdziwymi intencjami LPR byłby zapis "o ochronie życia od momentu poczęcia do chwili narodzin". De facto w ten właśnie sposób wielu lekarzy rozumuje już dziś - wolą ryzykować życie i zdrowie pacjentek, niż kierować je na (wciąż jeszcze legalne) zabiegi.

Cicho tam!

Przypomnijmy historię Agaty, którą opowiedziała jej matka na przesłuchaniu Federacji. Wijącej się w bólach kobiecie z ropieniem odbytu na błagania o środek przeciwbólowy lekarz podał apap, mówiąc, że za bardzo zajmuje się "swoim tyłkiem, a za mało ciążą". Lekarz odmówił też wykonania badania, które jego zdaniem mogło zaszkodzić płodowi. Ostatecznie kobieta, którą można było spokojnie wyleczyć, gdyby odpowiednio wcześnie usunięto ciążę, zmarła, cierpiąc straszliwie na posocznicę i ogólną sepsę. Zgodnie z wizją proponowaną przez LPR należałoby powiedzieć: trudno.

Według skrajnej prawicy ciąża stawia kobietę poza obszarem racjonalnych decyzji. Nie dla niej prawa obywatelskie. Nie dla niej świadome decyzje. Nie dla niej nowoczesna medycyna. Jej los w rękach Boga. To samo zresztą dotyczy problemu bezpłodności - ma być traktowana jako skaza i dopust boży, a nie jako choroba podlegająca (refundowanemu przez państwo) leczeniu. To samo wreszcie dotyczy we współczesnej polskiej kulturze porodów - mimo akcji "Rodzić po ludzku" większość porodów po ludzku nie przebiega. Kobiety są traktowane przedmiotowo i upokarzane. I chyba kryje się za tym głębokie przekonanie, że tak właśnie ma być, bo taki jest kobiecy los.

W zamęcie przekłamań, demagogii, kilkunastoletniej propagandy zagubiło się meritum problemu. Debatuje się nad człowieczeństwem płodu, zapomina się o człowieczeństwie kobiety. Uznaje się za aksjomat oczywistą nieprawdę, że obecna ustawa to kompromis. Głos kobiet, których kwestia aborcji dotyczy bezpośrednio, został skutecznie wyciszony - stałyśmy się niemymi świadkami polityków, którzy naszym kosztem paktują z Kościołem.

Cicho tam na galerii - taki jest przekaz już nie tylko LPR, ale niemal wszystkich uczestników polskiej demokracji. Wspólnym głosem ucisza nas PiS i PO, "Gazeta Wyborcza" i prawicowa prasa, "Wiadomości" i marszałek Sejmu. To samo wynika z ostatnich wypowiedzi przewodniczącego SLD Wojciecha Olejniczaka: "Ja nie znam ani w SLD, ani w ogóle w Polsce ludzi, którzy by mówili o tym, że chcą wprowadzić przepisy mówiące o tym, aby aborcja była na żądanie... Generalnie dzisiaj jesteśmy przeciwni, aby mieszać w tej sprawie, bo może być tylko i wyłącznie gorzej". Przywódca największej lewicowej partii "nie zna" zwolenników prawa kobiet do wyboru? Na galerii panuje pełna zażenowania cisza.

Katolicy razem z feministkami

A może Polska skazana jest na taki właśnie kształt debaty o prawie do aborcji, dlatego że jest katolicka? I dlatego, że zmarły niedawno Papież pochodził właśnie stąd? Otóż katolicyzm i autorytet Jana Pawła II wyjaśniają sporo, ale jednak nie wszystko.

Konsekwentna "etyka życia" potępia przecież zarówno aborcję, eutanazję, jak i karę śmierci, tymczasem w kwestii kary śmierci prawica ani myśli się autorytetem Kościoła kierować i wcale przez to poparcia społecznego nie traci. Międzynarodowy konsensus dotyczący aborcji i kary śmierci wygląda dokładnie odwrotnie niż w Polsce. Jak podaje Amnesty International, kara śmierci zniesiona jest w 88 krajach, a łącznie z tymi, gdzie się jej nie wykonuje - w 125. Aborcja jest zakazana w 38 krajach, a dozwolona w niektórych przypadkach w 158 (w 54 - bez podania powodu). Komitet praw człowieka ONZ wielokrotnie wypowiadał się za łagodzeniem restrykcyjnych ustaw antyaborcyjnych w różnych państwach.

W języku praw człowieka kluczowe miejsce zajmuje kategoria "praw kobiet", nie istnieje taki byt jak "człowiek nienarodzony". Taki sposób myślenia nie wyklucza się z katolicyzmem. Wystarczy przyjąć do wiadomości, że "życie nienarodzone" to kategoria z obszaru teologii, a nie prawa. Wystarczy być katolikiem, który szanuje prawo niekatolików do posiadania innych poglądów. Wystarczy, pozostając otwartym na " nienarodzonego", uznać człowieczeństwo kobiety.

Kobieta też człowiek

Tymczasem człowieczeństwo kobiet nie jest oczywistością. W wielu kulturach oczywiste jest coś wręcz przeciwnego. Porządna kobieta tym się właśnie odznacza, że nie decyduje o sobie. Pozostaje pod kuratelą ojca, braci, wreszcie męża (o jego wyborze decydują ojciec i bracia). Kobieta jest przedmiotem wymiany, a jej cnota - inwestycją.

Jednym z najbardziej spektakularnych przejawów stopniowego uczłowieczenia kobiet w filozofii praw człowieka była decyzja Trybunału ONZ ds. Zbrodni Wojennych z lutego 2001 roku. Uznano wówczas masowe i systematyczne gwałty i niewolnictwo seksualne stosowane jako narzędzie walki za zbrodnię przeciw ludzkości (za gwałcenie i torturowanie kobiet muzułmańskich skazano byłych oficerów armii bośniackich Serbów).

Doniosłość tej decyzji polegała na uczłowieczeniu tych cech, które tradycyjnie stawiają kobietę poza obrębem człowieczeństwa - jej seksualności. Gwałt (nie tylko wojenny) uznano za akt przemocy wobec osoby, a nie za zamach jednej grupy mężczyzn na "honor" innej grupy. "Hańbę" uznano za "krzywdę". Ta redefinicja godzi w głęboko zakorzenione w społeczeństwach patriarchalnych odczłowieczenie kobiet - przekonanie, że funkcje seksualne i rozrodcze kobiet należących do danej wspólnoty stanowią swoistą własność mężczyzn z tejże wspólnoty.

Co to ma wspólnego z prawem do aborcji? Wszystko. Nasi politycy pamiętają o narodzie, ojczyźnie i odmieniają przez wszystkie przypadki Jana Pawła II, ale zapomnieli o godności kobiet. Kobieta w oczach polskiej prawicy jest istotą bezwolną, podlegającą presji, wymagającą opieki.

LPR uwielbia słowa "heroizm" i "poświęcenie". LPR jest do heroizmu gotowy. Kobiety mają rodzić i wychowywać dzieci z chorobami genetycznymi - poseł Kotlinowski zaciśnie zęby i zniesie to po męsku. Kobiety mają rodzić dzieci pochodzące z gwałtu - cóż, trudno. Poseł Bosak jako Polak katolik i to potrafi zdzierżyć. Kobiety mają rodzić wówczas, gdy zagraża to ich życiu i zdrowiu; mają ryzykować utratę wzroku albo po prostu umierać bez pomocy lekarskiej. Cóż, nie będzie to łatwe, ale przecież poseł Wierzejski wytrzyma także i to.

Panowie, jesteśmy pełne podziwu dla waszej dzielności i patriotyzmu. I mamy dla was propozycję. W szpitalach pełno jest pacjentów, którzy czekają na wasze nerki. Obowiązek oddawania organów możemy dla pewności zapisać w konstytucji. A potem zapiszmy też obowiązek oddawania nawet ostatniej czynnej nerki. Wtedy ten pierwszy zapis nazwiemy "trudnym kompromisem" i będzie go można bronić w imię narodowej zgody.

Agnieszka Graff
Katarzyna Bratkowska
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 02 sty 2007, 12:56

Ładny tekst, już go czytałem :)

Ale <browar>

Najważniejsze wg mnie:
TedBundy pisze: nie jesteśmy "zwolenniczkami aborcji".
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 02 sty 2007, 13:23

Ja tam już jestem przeciwko aborcji szerodko dozwolonej. Zostałem wyindyktrynowany przez jedynie słuszną polską gazete z jedynie słusznymi poglądami.

A odnośnie dzieci upośledzonych - uposledzony to już gorszy i takiego należy wyskrobac kiedy sie chce?
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 02 sty 2007, 13:28

Augusto pisze: należy


:?
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 02 sty 2007, 13:31

Nie zaczynajmny gry słowek.
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 02 sty 2007, 13:36

To nie jest gra słówek, tylko sedno sprawy. Podejrzewam, że zwolenników aborcji, to w społeczeństwie może jakiś promil jest.
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 02 sty 2007, 15:08

Teksty nie czytalem, bo i tak nicn ie zmieni w moich pogladach. Plod = czlowiek i jako taki podlega (przynajmniej powinien) ochronie prawnej.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 02 sty 2007, 15:16

Temat ciezki , kazdy pod siebie bedzie go naginal .Lecz dlaczego kosciół Boze narodzenie obchodzi , a nie zas poczecie ? Rozumiem czasy sie zmieniają ...jednak najlepiej nich kzdy zyje zgodnie z swoim sumieniem , i choć to jest niebezpieczne w wielu kwestiach , wiec regulacja prawna jak najbardziej , tyle , ze co ona zmieni ?
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 02 sty 2007, 15:30

Maverick pisze:Teksty nie czytalem, bo i tak nicn ie zmieni w moich pogladach.

A ja np Michalkiewicza czytam. Z zainteresowaniem. Taka między nami różnica :)
Ostatnio zmieniony 02 sty 2007, 15:45 przez Sir Charles, łącznie zmieniany 1 raz.
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 02 sty 2007, 15:32

Sir Charles pisze:A ja np Michalkiewicza czytam. Z zainteresowaniem. Tak między nami różnica
Urbana tez czasem lubie poczytac, ale tego akurat jakos nie chcialo mi sie, bo temat walkowany tyle razy, sporo nad nim myslalem, a w dodatku to taki dlugi tekst ;)
Awatar użytkownika
___ToMeK___
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 348
Rejestracja: 23 sie 2004, 22:57
Skąd: pomorze / WLKP
Płeć:

Postautor: ___ToMeK___ » 02 sty 2007, 16:52

Mnie ciekawi to dlaczego ludzie próbują wyznaczać jakieś granice między płodem, a człowiekiem zapominając przy tym o zasadniczej kwestii - czas jest wynalazkiem człowieka...
0101010001101111011011010110010101101011001000000100011101100101011100100110101101100101
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 02 sty 2007, 17:24

___ToMeK___ pisze:czas jest wynalazkiem człowieka...

Raczje jego pomiar...
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
___ToMeK___
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 348
Rejestracja: 23 sie 2004, 22:57
Skąd: pomorze / WLKP
Płeć:

Postautor: ___ToMeK___ » 02 sty 2007, 17:35

Sir Charles pisze:Raczje jego pomiar...

Właśnie zastanawiałem się chwilę czy edytować ale doszedłem do wniosku, że jednak wszyscy będą wiedzieli o co chodzi :D. Tak, chodzi mi o jego pomiar :).
0101010001101111011011010110010101101011001000000100011101100101011100100110101101100101
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 10 mar 2007, 09:17

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html? ... caid=135c1

tak,tak :D
nienarodzone niech żyje, żyjące - może zdechnąć z głodu :] W dalszych etapach życie panów w sukienkach już niezbyt interesuje.

Paranoidalna fetyszyzacja zygoty,stawianej ponad prawem żyjących osób,ponad prawem kobiet do życia,świadomego macierzyństwa
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
zawe
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 94
Rejestracja: 08 mar 2007, 07:53
Skąd: niką
Płeć:

Postautor: zawe » 10 mar 2007, 15:05

to ja powiem co ja sądzę.
Po pierwsze, zawsze mnie zastanawia to bronienie określeń: zarodek, płód, zlepek komórek... używając przykładu pokaże jak ja to postrzegam.
Ktoś sieje trawę, czy nasionka to trawa...pewnie nie, ale to czemu gdy je depczemy, ktoś się burzy? no właśnie, bo tak naparwdę, wcześniejszy etap to tez trawa... wiem przykład trywialny. Ale niech ludzie nazywają rzeczy po imieniu. usuwam dziecko.

Co do legalności, mam mętlik, ostatnio zastanawiałam się dośc powaznie nad tym co ja bym zrobiła...wiem, że na pewno bym nie usunęła. Po tym pytaniu przełożyłam moją dezycję o współżyciu... chce być od początku do końca odpowiedzialna.

Współczuję wszytskim tym, które zabiły "płód" a nie mogą teraz zajśc w ciąże, wóczas wyrzuty nie mają końca.

Wracając do legalności, w ostateczności uznałam, że powinna być, ale kobieta musi wówczas zostać zobowiązana do konsultacji z psychologiem. Zaróno przed jak i po zabiegu.

A co do powodów aborcji, wycieranie się sloganami, że przecież studia, przecież moje zycie pełne zabawy nowych doświadczeń jest egoizmem, dowodem na to, że ktoś nei potrafi stanąć na wysokości zadania i udźwignąć konsekwencji.
Inaczej gdy niechciana ciąża to wynik gwałtu albo też kobiety które nie czuje się matką - wie, że to nie jej rola, ale ona wówczas nie rezygnuje z t konsekwencji dla własnej wygody.
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 10 mar 2007, 15:40

Ale się Rydzyk podku*wił <banan> <aniolek>

A Jurek, ze spuszczoną głową, oberwał za innych. <hahaha>
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 10 mar 2007, 16:18

zawe pisze:A co do powodów aborcji, wycieranie się sloganami, że przecież studia, przecież moje zycie pełne zabawy nowych doświadczeń jest egoizmem, dowodem na to, że ktoś nei potrafi stanąć na wysokości zadania i udźwignąć konsekwencji.

Dobrze rozumiem? Czyli taki słaby, nieodpowiedzialny człowieczek tym bardziej powinien zostać rodzicem? "Za karę", żeby odpokutować nieodpowiedzialność? Jak człowiek taki głupi jest, to dlaczego jeszcze dziecko miałby wychowywać i tą swoją głupotą obarczać?

zawe pisze:Inaczej gdy niechciana ciąża to wynik gwałtu albo też kobiety które nie czuje się matką

Nic nie jest inaczej, ta imprezowiczka / studentka właśnie dlatego decyduje się na aborcję, że "nie czuje się matką" - przecież jakby się nią czuła, nie poddałaby się zabiegowi :|
velvet
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 26
Rejestracja: 02 lut 2007, 11:53
Skąd: xXxXxXx
Płeć:

Postautor: velvet » 10 mar 2007, 16:32

ja też pozwolę sobie wyrazić moją skromną opinię :)

1. uważam, że jeśli partnerzy zaliczyli tak zwaną "wpadkę", to aborcja jest po prostu karygodna w tym wypadku. powinni ponieść konsekwencje własnej nieodpowiedzialności. a dziecko nie jest niczemu winne. znam takie kobiety, dojrzałe, jak i nastoletnie, które nie raz zdecydowały się na aborcję. miały stałych partnerów, ale dzieci były im zbędne.

2. innym przypadkiem jest gwałt. osobiście w tym miejscu dopusciłabym myśl o aborcji. nie chciałabym urodzić dziecka poczętego w ten sposób.
pewnie, że można zostawić potem w szpitalu, ale po prostu nie chciałabym przez 9 miesięcy zadręczać się tym, że noszę w sobie "owoc gwałtu", cały czas by mi to o tym przypominało. a poza tym żyć z myślą, że gdzieś tam jest moje dziecko, które zostawiłam...
słyszałam o kobiecie, która wychowywała syna poczętego z gwałtu i bardzo się cieszy, że go ma. zastanawia mnie tylko, jak ten już dorosły syn się czuje, wiedząc "skąd pochodzi"... smutne... ja nie miałabym tyle siły.

oczywiście teraz czysto teorytyzuję. może zrobiłabym inaczej w obliczu tak tragicznej sytuacji. nikomu nie życzę takich przeżyć.

3. dawno temu katecheta tłumaczył nam, że w przypadku, kiedy jest zagrożone życie dziecka lub matki aborcja jest dopuszczalna przez Kościół, wtedy decyzja świadczy tylko o kobiecie (czy jest zdolna do poświęceń etc.).

w każdym bądź razie, pozwólmy kobietom samym decydować o ich życiu (oprócz punktu 1., który ma całkiem inne podłoże niż gwałt lub zagrożenie życia).
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 10 mar 2007, 16:42

velvet pisze:oprócz punktu 1., który ma całkiem inne podłoże niż gwałt lub zagrożenie życia

Nieprawda. Po raz kolejny. Podłoże jest zawsze takie samo: KOBIETA NIE CHCE DZIECKA, KTÓRE MA SIĘ URODZIĆ. Zmuszona do urodzenia nie stanie się nagle dobrą matką dlatego, że dziecko zostało poczęte z głupoty, a nie gwałtu. Skoro:
velvet pisze:dziecko nie jest niczemu winne

w przypadku "wpadki", to czemu winne jest dziecko w przypadku gwałtu? Stopień winy dziecka zostaje taki sam (czyli zerowy). A konsekwencje "winy" matki, która wpadła, powinna ponosić tylko ona, a nie dziecko, karanie jej poprzez zmuszenie do porodu jest nonsensowne. Dążenie do odwetu na jej osobie w żaden sposób nie powinno odbijać się na jej dziecku, a niestety zmuszenie jej do porodu i często także wychowywania dziecka sprawia, że konsekwencje ponosi nie tylko ona, ale także (a może przede wszystkim) właśnie jej dziecko. I ten "niczemu nie winny" człowieczek nader często zostaje ukarany matką, która go nie kocha i paskudnym dzieciństwem, kiedy traktowany jest jak balast (także wtedy, gdy trafi do siercińca, bo takich przypadków też trochę jest).

Kobieta, która nie nadaje się do bycia matką, nie będzie się do tej roli nadawała niezależnie od okoliczności spłodzenia dziecka (wpadka / gwałt). To nie okoliczności zewnętrzne powinny decydować o zabiegu, lecz właśnie jej nastawienie.
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 10 mar 2007, 17:08

pani_minister pisze:w przypadku "wpadki", to czemu winne jest dziecko w przypadku gwałtu? Stopień winy dziecka zostaje taki sam (czyli zerowy). A konsekwencje "winy" matki, która wpadła, powinna ponosić tylko ona, a nie dziecko, karanie jej poprzez zmuszenie do porodu jest nonsensowne. Dążenie do odwetu na jej osobie w żaden sposób nie powinno odbijać się na jej dziecku, a niestety zmuszenie jej do porodu i często także wychowywania dziecka sprawia, że konsekwencje ponosi nie tylko ona, ale także (a może przede wszystkim) właśnie jej dziecko. I ten "niczemu nie winny" człowieczek nader często zostaje ukarany matką, która go nie kocha i paskudnym dzieciństwem, kiedy traktowany jest jak balast (także wtedy, gdy trafi do siercińca, bo takich przypadków też trochę jest).


zgadzam się w 100% jestem za aborcją i uważam,że każdy ma prawo samodzielnie decydować o swoim życiu.jeżeli kobieta nie chce dziecka i wie,że będzie złą matką,to po co ma to dziecko rodzić? w takim przypadku większą krzywdę wyrządzi mu,wydając je na świat niż poddając się aborcji.
Chaos is a friend of mine

Wróć do „Wszystkie inne tematy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 403 gości