Maverick pisze:Wujo Macias, ty za to doskonale wiesz o czym ludzie maja pojecie i na tej podstawie sie wypowiadasz. .
Jeśli o Ciebie chodzi to sprawa jest o tyle łatwa, że zdarzało się nierzadko, iż modziłeś posty na tematy o których miałeś czysto teoretyczne pojęcie. To raz, rzecz w sumie nie tak bardzo istotna.
Dwa, że w temacie MA coś jednak wiem, zarówno od strony tradycyjnych styli ( aikido), jak i tych konkretniejszych ( JKD Koncepcje plus trochę judo). Stąd umiem wyczuć, gdy ktoś albo nie ma pojęcia, albo "słyszał cośtamgdzieśtam".
Trzy, że hasła dotyczące "obmacywania się ze spoconym facetem" pokazują Twoje dyletanctwo. Używanie durnych skojarzeń: grappling- pedalstwo i macanki kojarzy mi się z takimi różnymi cwaniakami, co to albo dostawali łomot od "pedałów z bjj" albo byli za ciency, żeby grappling w ogóle ugryźć. Sam za parterem nie przepadałem i ewidentnie nie szła mi walka w tym dystansie, ale przyjmowanie z góry założenia, że to przecież bez sensu "bo na ulicy..." jest dowodem na mocne ograniczenie postrzegania starć, czy walki wręcz w ogóle.
żaden szanujący się trener nie pozwoli sobie by chodziły tam kryminały czy coś. owszem, może i są "wariaci" co lubią się prać po mordach, ale wszystko w ramach sportu i piątkę sobie przybiją na koniec walki
To też różnie, bo konkurencja obecnie spora i w celu utrzymania odpowiedniego poziomu dochodów wielu trenerów przymyka oko na pewne sprawy. Plus namnożyło się trochę prostactwa z czworaków, co prowadzi różnorakie "Combat MMA Fight Club Bartoszyce". Ale to trend, który dotknął również swojego czasu sekcje karate, czy kung fu.
I tak na koniec słówko jeszcze do Mava- Psychopatów wszelkiej maści jest od cholery w tradycyjnych stylach, gdzie weryfikacja umiejętności nauczyciela jest ciężka do przeprowadzenia. Zgoda, w MMA zdarzają się ewidentne bandziory, ale przeważnie szybko rozgryzasz co i jak, więc idziesz do normalnej sekcji. W tradycyjnych patologie często nie są już tak oczywiste. Sam pamiętam, jak swego czasu w trakcie etapu aikido podczas demonstracji techniki jeden z wyższych danów "niechcący" złamał swojemu uke obojczyk. Rzecz jasna nie był to przypadek, tylko wygranie zatargu, który pojawił się na płaszczyźnie osobistej.
Smile8, coby wrócić na odpowiednie tory, linki do dwóch naprawdę niezgorszych klubów w Kraku:
http://www.grappling.pl/
http://www.thaiboxing.pl/17-o-klubie.html
Oraz w Wawie:
http://copacabana.pl/
http://luta-livre.pl/
http://jkd.waw.pl/kim.html Gościa nie znam, natomiast Wojciech Adamusik to świetny fachowiec i patronuje p. Bańskiemu, to znaczy, że ten ostatni do słabych również nie należy.