Sir Charles pisze:No właśnie - zauważ, że ten czas mógłbyś poświęcić na coś bardziej produktywnego
I czego to dowodzi? To ze wybieralem to byl moj wybor. Moglem wziasc pierwsze lepsze i juz.
Co do samochodu to jakie to ma znaczenie? Kupujesz to co chcesz bo takie masz prawo i tyle. Twoja wolnosc i Twoja decyzja.
Sir Charles pisze:Wolności w takim dosłownym, formalnym rozumieniu - nie. Ale zwiększyłoby moją, jako konsumenta, szansę na bycie zdolnym do dokonania najlepszego możliwego wyboru. Dla mnie wolność oznacza taką właśnie zdolność.
A sposrod 20 nie umiesz wybrac najlepszego mozliwego? Poza tym pamietaj ze najlepszy mozliwy sposrod osmiu moze byc gorszy od takiego sobie sposrod 50. Wiec wybierajac taki sobie sposrod 50 bedziesz w lepszej sytuacji niz gdybys wybral najlepszy mozliwy z 8. Nadal wolisz wybierac z osmiu?
Fajny artykul. Sam pamietam jak przez cale liceum i na studiach zadawalem sobie pytanie o sensownosc wielu przedmiotow. Odpowiedz byla. Brak sensu. A zatem nie chcialo mi sie tracic czasu na uczenie sie tego. Po prostu dokonywalem selekcji informacji i nie obchodzilo mnie zbytnio to ze przez to bede mial z przedmiotu np 2 (na studiach 3
). Inni znajdywali przyjemnosc w wysokich ocenach, a ja nie. Chocbym znal na blache cala budowe zaby albo metode wydumanwgo bo nierealnego otrzymywania soli to co mi z tego? A tak to sobie jakas gre przeszedlem, na rowerze pojezdzilem... Tez mi z tego nic nie przyszlo, ale o ile to bylo przyjemniejsze!
Sir Charles pisze:Jedyną opcją żeby nie wywalczył jest koniunkcja warunków:
nie wynajmie profesjonalnego pełnomocnika ORAZ nie orientuje się w podstawach prawa cywilnego
Niby tak, ale pelnomocnik bierze $$$. U nas w Polsce procesy moga sie ciagnac i ciagnac. Nawet jak na koniec wygra to musi miec ta kase zeby pelnomocnikowi placic. Przez pol roku, rok... No teraz cos sie ruszylo bo mozliwe sa/beda procesy zbiorowe. TO takich zatrutych by bylo wiecej, sprawa by byla glosna itd.
Sir Charles pisze:Bo człowiek wykształcony OGÓLNIE powinien znać i jedno i drugie.
A kto Ci powiedzial ze czlowiek wyksztalcony ogolnie powinien znac i matne i biologie, geografie itd a nie np historie plemion amazonii, lacine, moze podstawy elektryki albo jakas sztuke walki? Wiedzy i nauki jest cala masa. Nie istnieje cos takiego jak czlowiek wyksztalcony ogolnie. Ogolnie wyksztalcone to jest google. Do artykulu odsylasz. Wskazuja w nim problemy ale juz nie zastanowia sie ze gdyby nie bylo tego calego durnego ministerstwa edukacji, to ktos moglby zalozyc wlasna szkole, z wlasnym programem nauczania opartym na kazdych nowosciach, np w/w i by to stosowal w praktyce. To nie, dzis trzeba zmienaic calutki system. A mozna by zrezygnowac z centralizacji, dopuscic konkurencjem iedzy szkolami i sprawdzi sie w praktyce ktory system nauczania jest najlepszy. Ile szkol tyle moze byc metod. A ludzie beda wybierac ktora lepsza. To jest miedzy innymi wolnosc. A nie to co dzisiaj ze musze w pewnym wieku poslac dziecko do szkoly w ktorej beda go uczyc tego na co nie mam wplywu i jeszcze beda zmuszac do dzwigania nie wiadomo jak ciezkich plecakow upchanych ksiazkami ktore kosztowaly majatek a za rok beda do wywalenia bo zmienia sie okladki i kilka stron w srodku i nowy rocznik juz bedzie musial kupowac inne. Na wszystkie problemy centralnego zarzadzania jest proste rozwiazanie, a jest nim przywrocenie w tej dziedzinie wolnosci.
No właśnie identyczne mam odczucia, też mi się wydaje, że publiczna szkoła najbardziej gnębi leni. W przeciwieństwie do szkół prywatnych, gdzie jest im dużo łatwiej się prześlizgiwać, bo przecież "klient nasz pan", a żaden rodzic-klient nie uwierzy przecież, że szkoła jest świetna, tylko jego dziecko leniwe i nieskore do jakiegokolwiek wysiłku intelektualnego.
Tak, tak. W publicznych przepychaja eby sie pozbyc mola z glowy. W prywatnej jak siedzi pol zycia i sie uczy to placi ciagle czesne. Jest odwrotnie niz myslicie. Ale Wy w prywatnych nie byliscie wiec co mozecie na ten temat wiedziec.
Sir Charles pisze:mrt, selekcja jest jedynym sposobem ochrony statusu lansiarskiego lokalu przed hołotą dresów, którym ten lans imponuje, bo się na niego w MTV napatrzyli.
Moze byc i tak, a moze byc inaczej. Ze nie wpuszcza kogos bo niewystylizowal sie modnie tylko w zwyklych dzinsach i t-shircie idzie. A powinien w lakierkach i spodniach na kant. Nie wspominajac o warunkach fizycznych, gdzie kogos nie wpuszcza bo nie jest w typie bramkarza. To w celu uswiadomienia ze nie tylko o dresow chodzi. Selekcja moze tez sprowadzic klub do roli burdelu jak to mowi Ted. Wpuszczac facetow dobrze ubranych co widac ze maja kase. na ogol po 30tce no i dziewczyny ktore prawie nago wchodza i widac ze same sobie drinkow nie kupuja. Tez mozna. Wszystko mozna, to lezy w gestii wlasciciela. W tym konkretnym przypadku wlascicielem jest miasto i ono sobie tego nie zyczy. Nie wiem co sie Wam w tym nie podoba. Maja takie prawo i tyle.