agnieszka.com.pl • Wyraź to. Czymkolwiek to jest. - Strona 356
Strona 356 z 421

: 20 sty 2011, 04:07
autor: runeko
Nemezis pisze:Przygoda, prestiż (zagraniczne studia), no i zwiedziłaś trochę świata.

Ale to chyba nie do mnie osobiście? Ja nie mam zamiaru z tymi studiami wracać do Polski. Nie przyjechałam tu studiować, przyjechałam tu żyć. I to być może na zawsze. Jestem obywatelem USA, wiesz- takim z paszportem i w ogóle. To się nijak nie tyczy żadnego prestiżu, bo moja uczelnia prestiżu ma tyle, co i każda inna w oczach amerykańskiego pracodawcy.
Świat zwiedzam na własną rękę i absolutnie nie ma to zupełnie nic wspólnego z moimi studiami.


Kurna, pojechałam na zakupy, myślałam że wydam jakieś pieniądze na prezenty dla znajomych, których dawno nie widziałam. W jednym z największych centrów zakupowych w USA nie ma zupełnie nic ciekawego oprócz majtów z Victoria's Secret...
Bez sensu.

: 20 sty 2011, 12:02
autor: Nemezis
Yyy, nie wiem czemu, ale cały czas myślałam, że piszesz o grantach z Polski. Mimo wszystko dalej nie rozumiem postawy roszczeniowej. Nevermind.

Co do roszczeń, czeka mnie walka o odszkodowanie. Właśnie się z lekka zorientowałam w temacie, nie będzie łatwo. Mimo, że sprawą najprawdopodobniej zajmie się prawnik, to ja i tak się swoje nachodzę :|

: 20 sty 2011, 14:24
autor: pani_minister
A ja rozumiem. Mam zamiar ją poprzejawiać trochę w tym roku - ja ze swojej strony oferuję moc przerobową umysłu, państwo ze swojej strony może zaoferować kasę na mocy tej wykorzystanie :D
Zwróci się im w moich podatkach za parę lat.

: 20 sty 2011, 15:45
autor: PFC
Zachodni kapitalizm padnie za kilka lat, a wy jeszcze chcecie to przyspieszać, ciągnąc pieniądze od państwa. 8)

: 20 sty 2011, 16:10
autor: Koko
Halo,
Pani minister- dobre- szkoda, że nie realne ;))
Mam około 1500 do 2000 funtów na zorganizowanie tzw. christmas party dla moich pracowników (20 osób) i jakoś nic mi nie wchodzi do głowy, to żeby wyjść i zjeść to nic, staram się uniknąć jak największej ilości alkoholu z różnych powodów.
Londyn to tak ogromne miasto, że muszę coś znaleźć interesującego, jakieś pomysły? Albo jeśli mieliście swoje świąteczne imprezy z pracy, co robiliście?

: 20 sty 2011, 17:15
autor: pani_minister
PFC pisze:Zachodni kapitalizm padnie za kilka lat

No to trzeba go wykorzystać, dopóki można :D
Koko pisze:Albo jeśli mieliście swoje świąteczne imprezy z pracy

U nas było to samo, co każdego roku: spóźniony obiad / wczesna kolacja w ulubionej firmowej restauracji, spacer dwa piętra w dół do piwni i reszta wieczoru w winiarni. Nic szczególnie interesującego obawiam się...

: 20 sty 2011, 17:21
autor: Mijka
Dlaczego tej cholernej karty MasterCard Prepaid Debit Card nie można dostać od razu, nie rozumiem co w tym jest tak skomplikowanego, żeby trzeba było czekać na nią 3 tygodnie. Uwielbiam bankowość <szczerbaty>

: 20 sty 2011, 17:56
autor: Dzindzer
Jak byłam w firmie to mnie pracownicy namówili bym w sowim i ich imieniu poszła prosić o podwyżkę ( generalnie miałam zamiar iść prosić o podwyżkę) bo mnie prezes bardzo lubi. Poszłam wyłożyłam sprawę. Usłyszałam, ze kasy mało, ale mogę może być stała premia w bonach, to ja mówię, że nie wiem czy oni się zgodzą. Prezes na to jacy oni ? Oni nie dostaną, dostaniesz ty i sekretarka, bo ja lubi, a oni to nawet sami nie przyszli. A i takie dodatkowe bony dostałam, tak powiedźmy pod stołem, bo on je nieoficjalnie zdobył. Fajnie, tylko znowu będą gadać, że ja z nim sypiam i dlatego mnie lubi.

No bonów ci u mnie dostatek. Nie pamiętam już kiedy w Sephorze płaciłam gotówką :P

: 20 sty 2011, 17:57
autor: Mati
uwielbiam ten stan po treningu, kiedy każdy mięsień drży po wysiłku...teraz gorący prysznic i relaks.

ale taki lewy prosty na nos to mało przyjemna rzecz ciągle jest...nauczka by głowę trzymać nisko...

ale za to jaka przyjemność jak taka seria "lewy prawy" wchodzi prosto między rękawicami i idealnie punkt punkt <diabel>

[ Dodano: 2011-01-20, 18:00 ]
Dzindzer pisze:Fajnie, tylko znowu będą gadać, że ja z nim sypiam i dlatego mnie lubi.

gadają, a Ty im jeszcze łazisz podwyżkę załatwiać? no proszę Cie, Ciociu...

: 20 sty 2011, 18:22
autor: pani_minister
Mijka pisze:nie rozumiem co w tym jest tak skomplikowanego, żeby trzeba było czekać na nią 3 tygodnie

Nic. Tutaj w każdym kiosku jest, kupujesz jak doładowanie.

: 20 sty 2011, 18:40
autor: Dzindzer
Mati pisze:gadają, a Ty im jeszcze łazisz podwyżkę załatwiać? no proszę Cie, Ciociu...

No widzisz jaka ja miętka jestem, ehhh

: 20 sty 2011, 18:46
autor: Mati
no widzę widzę właśnie...musisz być bardziej stanowcza i asertywna ;) <piwko> będziesz starsza to się nauczysz <hahaha>

: 20 sty 2011, 19:49
autor: Dzindzer
Ja już taka pipga grochowa umrę :P

: 20 sty 2011, 19:58
autor: Mijka
pani_minister pisze:Nic. Tutaj w każdym kiosku jest, kupujesz jak doładowanie.

Nawet mi nie mów. Ja za rzadko latam, żeby wiedzieć, jak się na lotach oszczędza, sądziłam, że może od razu w banku jest szansa dostać kartę, szczególnie, że nie jest ona połączona z rachunkiem, ale oczywiście nie. Ech.

: 20 sty 2011, 21:34
autor: ksiezycowka
Może ja nie do końca idę kart rozumiem, ale od kiedy to oddział banku np. karty wydaje jakiekolwiek? :?

Prawie udało mi się wszystkie druki, druczki i inne takie powypełniać dla skarbówki.
Wkurzam się, że od razu nie mogę sprawdzić wartości zakupu, bo taryfikator ma Pani w okienku. Będziemy pewnie i tak na miejscu kreślić. :/

: 21 sty 2011, 04:38
autor: runeko
Nemezis pisze: piszesz o grantach z Polski

To jest co takiego? :?
Nemezis pisze:Mimo wszystko dalej nie rozumiem postawy roszczeniowej.

Znaczy się nie rozumiesz ogólnie, czy nie rozumiesz w tym jednym danym przypadku? Bo to różnica.
pani_minister pisze:Mam zamiar ją poprzejawiać trochę w tym roku - ja ze swojej strony oferuję moc przerobową umysłu, państwo ze swojej strony może zaoferować kasę na mocy tej wykorzystanie
Zwróci się im w moich podatkach za parę lat.

<poklony> O to mi chodziło ale wychodzi na to, że się po prostu nie umiem wysłowić. Albo zbyt wnikliwie tłumaczę i się ludzie gubią, też możliwe.
Dzindzer pisze: Nie pamiętam już kiedy w Sephorze płaciłam gotówką

Też chcę bony do Sephory :(
księżycówka pisze:ale od kiedy to oddział banku np. karty wydaje jakiekolwiek?

Nie wiem jak to jest w Polsce ale tutaj to mogą najwyżej bezimienne, tymczasowe czeki dać przy założeniu konta, których oczywiście nikt nie przyjmuje. Na prawdziwe czeka się tak z 1,5 tygodnia, na kartę debetową połączoną z kontem tak samo.

No i byłam sobie wczoraj w Victoria's Secret i zakochałam się w biustonoszu, o tym o:
http://www.victoriassecret.com/ss/Satel ... vsdWrapper
W centrum, w którym byłam wczoraj nie mieli mojego rozmiaru. W tym, którym byłam dzisiaj mieli, ale to była już ostatnia sztuka i coś jakby zaciągnięta z przodu. Jadę jutro z Mężu szukać po innych centrach zakupowych bo przez Internet nie kupię bo muszę go mieć do wtorku koniecznie <pijak>
Się uparłam, no.

: 21 sty 2011, 07:36
autor: ksiezycowka
runeko pisze:o i byłam sobie wczoraj w Victoria's Secret i zakochałam się w biustonoszu, o tym o:
To kup dwa i mi jeden wyślij :D Jak normalnie niewiele mi się od nich podoba to ten komplet (nigdy nie kupuję pojedynczo) wymiata ;)

: 21 sty 2011, 12:05
autor: Mijka
księżycówka pisze:Może ja nie do końca idę kart rozumiem, ale od kiedy to oddział banku np. karty wydaje jakiekolwiek? :?

Eee, nie rozumiem. A jak chcesz dodatkową kartę, to co robisz? Jasne, że można zamówić przez internet, ale myślałam, że w oddziale będzie szybciej...

A ja jakoś nie lubię VS.

: 21 sty 2011, 15:32
autor: lollirot
runeko pisze:No i byłam sobie wczoraj w Victoria's Secret i zakochałam się w biustonoszu, o tym o:

Paskudny :D

: 21 sty 2011, 16:02
autor: Wujo Macias
księżycówka pisze:
runeko pisze:o i byłam sobie wczoraj w Victoria's Secret i zakochałam się w biustonoszu, o tym o:
To kup dwa i mi jeden wyślij :)
Mój Boże, Món, a Tobie stanik po co? Proce można przecież z gumy od majtek zrobić.

: 22 sty 2011, 11:36
autor: ksiezycowka
Mijka pisze:A jak chcesz dodatkową kartę, to co robisz?
Zamawiam w oddziale i czekam aż mi przyślą z dystrybucji kart.

: 22 sty 2011, 16:06
autor: Mijka
księżycówka pisze:Zamawiam w oddziale i czekam aż mi przyślą z dystrybucji kart.

księżycówka pisze:Może ja nie do końca idę kart rozumiem, ale od kiedy to oddział banku np. karty wydaje jakiekolwiek?

Więc teraz ja nie rozumiem :? Idziesz do banku i zamawiasz kartę, czasami ją przysłyłają, czasami można ją odebrać w oddziale, różnie jest. Tylko szkoda, że nie da się załatwić zwykłej przedpłaconej karty od razu. Tu na wszysko trzeba czekać.

Ogarnęłam loty wreszcie i nawet z opłatą z tytułu płatności kartą cena jest baaardzo dobra. Lecę więc na 100% <banan>

I świętowaliśmy z mym przyjacielem jego urodziny wczoraj, nieźle mnie urządził. Ale prezent mu się spodobał :)

: 22 sty 2011, 16:45
autor: Nemezis
runeko pisze:To jest co takiego?

Tak, jest. Bardziej wpływowi profesorowie mogą dla zdolniejszych studentów takie granty załatwiać. Choć nie słyszałam, by to się całych studiów za granicą tyczyło.

runeko pisze:Albo zbyt wnikliwie tłumaczę i się ludzie gubią

Może "nie rozumiem" to złe słowa, bo dokładnie wiem, jak to funkcjonuje.
Ja zasadniczo jestem za tym, by państwo w jak największym stopniu ograniczyło swoje interakcje z obywatelami. Na zasadzie: nie dofinansowuje ani nie wspomaga, jak i również nie ciągnie przy każdej okazji obywatela za kieszeń (tak jak teraz u nas z tym wzrostem podatku). Nie wierzę w sprawność działania tak dużych organizacji. Tak ogólnie.

Choć w sytuacji, kiedy co krok płacimy państwu pieniądze, to faktycznie, w niektórych sytuacjach aż chce się od niego wymagać sporo więcej.

: 22 sty 2011, 20:51
autor: runeko
lollirot pisze:Paskudny

Co prawda nigdy nie lubiłam różowej bielizny ale akurat ta kombinacja kolorów i tkanin mi się spodobała. I nawet świecidełka ma :D Już z pół roku chciałam ładny stanik ze świecidełkami, a jak już jakiś znajdowałam to zawsze był taki, że mi zmniejszał piersi. A to przecież nie o to w biustonoszu chodzi :D
Nemezis pisze:dokładnie wiem, jak to funkcjonuje

Gdybyś dokładnie wiedziała, to nie zadawałabyś pytań, które zadajesz. Jeszcze raz, żeby było jasne: w oczach Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej jestem Amerykanką, która studiuje w swoim własnym kraju, nie Polką, która przyjechała z innego kraju na parę lat tylko na studia.
Nemezis pisze:Choć nie słyszałam, by to się całych studiów za granicą tyczyło.

Iiii jeszcze raz: to nie ma zupełnie nic wspólnego ze mną. Zero, zip, nada. N-I-C. Tutaj panują inne zasady, a Ty cały czas sprowadzasz to do poziomu tego, jak wyglądają studia Polaka jadącego zagranicę na parę lat na studia i na resztę życia wracającego do Polski. Ja zostaję tutaj i oferuje im ponadprogramowe zdolności, które mogę wykorzystać w pracy, dzięki którym będę miała większe zarobki i będę im płaciła większe podatki, które w ciągu całego życia będą 3 do 5 razy większe, niż pieniądze, które oni zainwestują we mnie. Podsumowując, tak jak to pani_minister powiedziała, my im dajemy moce przerobowe mózgów, które są w kondycji lepszej niż większość, oni nam dają kasę na szkołę. I prościej się nie da. Poza tym trzeba jeszcze pamiętać, że to nie Polska, gdzie studia prywatne mogą kosztować średnio parę tysięcy rocznie. Tutaj kosztują parę tysięcy miesięcznie, a szkół wyższych publicznych jako takich nie ma.
Nemezis pisze:Ja zasadniczo jestem za tym, by państwo w jak największym stopniu ograniczyło swoje interakcje z obywatelami.

Ja zasadniczo jestem za skrzydlatymi jednorożcami i elfami, jak już jesteśmy przy baśniach.
Nemezis pisze:Nie wierzę w sprawność działania tak dużych organizacji.

W sensie, że w sprawność działania państw?

: 22 sty 2011, 21:40
autor: ksiezycowka
Mijka pisze:Więc teraz ja nie rozumiem :? Idziesz do banku i zamawiasz kartę, czasami ją przysłyłają, czasami można ją odebrać w oddziale, różnie jest. Tylko szkoda, że nie da się załatwić zwykłej przedpłaconej karty od razu. Tu na wszysko trzeba czekać.
Ja biegła w kartach nie jestem zbytnio, ale zasadniczo rozumiem, że karta do banku może być przysłana, ale oddział na jakiejś tam ulicy nie produkuje przecież kart na tyłach.
Ale mówię - nie znam się. Ja u siebie oddziału banku odwiedzać wcale nie muszę.

: 22 sty 2011, 22:16
autor: Wujo Macias
Poza tym trzeba jeszcze pamiętać, że to nie Polska, gdzie studia prywatne
mogą kosztować średnio parę tysięcy rocznie. Tutaj kosztują parę tysięcy miesięcznie, a szkół wyższych publicznych jako takich nie ma.
Z drugiej macie o wiele bardziej rozwinięty system stypendiów. No i kwestia nadprodukcji magistrów/inżynierów/licencjatów nie ma większych szans zaistnieć.

: 22 sty 2011, 23:21
autor: Mijka
księżycówka pisze:Ja biegła w kartach nie jestem zbytnio, ale zasadniczo rozumiem, że karta do banku może być przysłana, ale oddział na jakiejś tam ulicy nie produkuje przecież kart na tyłach.

U Ministrowej produkują w kioskach :D Ja się w sumie też nie znam, poczekam 3 tygodnie i następny lot już będę mogła sama rezerwować bez opłat.

księżycówka pisze:Ja u siebie oddziału banku odwiedzać wcale nie muszę.

Ja też nie odwiedzam, ale jak czegoś potrzebujesz to zwykle musisz jednak się tam ruszyć.

Jestem strasznie zadowolona, zmotywowana do działania i jakoś dziwnie szczęśliwa, a jeszcze chyba nigdy nie byłam w takim stanie, jak zbliżały się moje urodziny. Fajnie :)

: 23 sty 2011, 02:14
autor: pani_minister
Mijka pisze:U Ministrowej produkują w kioskach

Bo to jest taka śmieszna karta, której nawet nie trzeba na własne nazwisko rejestrować chyba, jeśli ktoś bardzo nie chce. Identyfikuje się jako mastercard w necie, ale poza tym z kartą kredytową czy mastercardem nie ma chyba nic wspólnego. Doładowuje się toto z góry, wykorzystuje na zakupy, potem można wywalić do kosza (albo znowu doładować gotówką).
Nie wiem, po co bank miałby się jeszcze w jakieś formalności z tym bawić.

: 23 sty 2011, 09:12
autor: lollirot
pani_minister pisze:Bo to jest taka śmieszna karta, której nawet nie trzeba na własne nazwisko rejestrować chyba

U nas też jest coś takiego, taki pre-paid. Można nim płacić za konto na rapidshere i innych serwisach, ale nie wiem, czy działa na samoloty ;)

: 23 sty 2011, 09:14
autor: lollirot
Mijka pisze:jeszcze chyba nigdy nie byłam w takim stanie, jak zbliżały się moje urodziny.

Ja nie jestem. Nie chce mi się robić żadnej imprezy, nigdy nie lubiłam imprez urodzinowych, a wszyscy się domagają, bo ćwierćwiecze :|