Wyraź to. Czymkolwiek to jest.
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
Kiedy chcesz iść?
To jest Grodzka 50 czy 33? [albo mi nazwę przypomnij] Musiałabym iść tam i wypytać, czy da się zrobić dokładnie tak, jak bym chciała. A jeśli się da, to idę - jak nie zabiorę się z Tobą, to nigdy nie pójdę
To jest Grodzka 50 czy 33? [albo mi nazwę przypomnij] Musiałabym iść tam i wypytać, czy da się zrobić dokładnie tak, jak bym chciała. A jeśli się da, to idę - jak nie zabiorę się z Tobą, to nigdy nie pójdę
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Grodzka 50, chciałam iść urodzinowo, ale boję się o proces gojenia i chyba jednak po powrocie z Dusseldorfu, czyli jakoś w marcu, na małe tauaże podobno nie czeka się długo i mogę umówić się tydzień wcześniej
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Mati pisze:a w Miami Ink przychodzą i po paru chwilach już jest szkic i dziarają ich hehe
wiem, też właśnie ostatnio oglądam nikt nie płacze z bólu, nie przeklina, nudy
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Mati pisze:ooooj, przeklinają... 1x na 5 odcinków, ale jednak
to jeszcze na taki nie trafiłam, widziałam jeden, jak dziewczyna poprosiła o przerwanie sesji, widać było, że się krzywi z bólu, ale grzecznie poprosiła ja się jakoś nie boję, igły mnie nie ruszają.
Mati, a zdjęć nie będę wysyłać, będziesz mógł przyjechać i zobaczyć, o!
Ostatnio zmieniony 27 sty 2011, 20:05 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Mijka pisze: ja się jakoś nie boję, igły mnie nie ruszają.
zuch dziewczyna ja też bym sobie zrobił, ale mogą się mnie w robocie czepiać...zobaczymy
Mijka pisze:Mati, a zdjęć nie będę wysyłać, będziesz mógł przyjechać i zobaczyć, o!
jak mi praktyki wypadną tak jak Ci pisałem, to się szykuj na czerwiec i Ty Mamcia też...i Ty Impek też. i w sumie każdy chętny
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Mati, powtarzasz to od dosyć dawna. Uwierzę jak zobaczę.
Mały tatuaż można zrobić w 10 minut. Tu nawet zapisów nie trzeba. A proces gojenia to cały tydzień aż
Też myślę kiedy z tym swoim iść, ale nie wiem czy teraz będę robić. W cholerę cieniowania będzie, z 2-3 h będę musiała leżeć i krwawić. No i koszty
Ja kuźwa od niedzieli wydałam coś niecoś ponad 4 tys. zł lekką rączką. Średnio mam kasę na takie zachcianki.
Mały tatuaż można zrobić w 10 minut. Tu nawet zapisów nie trzeba. A proces gojenia to cały tydzień aż
Też myślę kiedy z tym swoim iść, ale nie wiem czy teraz będę robić. W cholerę cieniowania będzie, z 2-3 h będę musiała leżeć i krwawić. No i koszty
Ja kuźwa od niedzieli wydałam coś niecoś ponad 4 tys. zł lekką rączką. Średnio mam kasę na takie zachcianki.
Wujo Macias pisze:No, to siłą rozpędu runeko pewnie też odwiedzisz.
bardziej mi chodzi o to by zgrupować wszystkich w miarę możliwości w jednym miejscu
księżycówka pisze:Mati, powtarzasz to od dosyć dawna. Uwierzę jak zobaczę.
w sensie, że mnie? plan jest...a dobry plan to 50% sukcesu w końcu będzie git Mamcia
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
księżycówka pisze:Mały tatuaż można zrobić w 10 minut. Tu nawet zapisów nie trzeba. A proces gojenia to cały tydzień aż
Brak zapisów trochę świadczy o miejscu, a w tygodniowy proces gojenia się nie wierzę i przed wyjazdem ryzykować nie będę
Jeszcze kilka filmów, a będę chciała zacząć się uczyć rosyjskiego!
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Każdy tatuaż goi się do tygodnia czasu. Potem wiadomo, że nie można i tak max. do miesiąca opalać, na chlorowane baseny chodzić i takie tam, bo świeży. W każdym salonie Ci to powiedzą. No chyba, że infekcja czy coś będzie, maści z antybiotykiem, a nie zwykłe to fakt - może być dłużej.Mijka pisze:w tygodniowy proces gojenia się nie wierzę
Baaardzo niekoniecznie. Zależy co, w jakim miejscu, jakiej wielkości.Mijka pisze:Brak zapisów trochę świadczy
o miejscu
Ostatnio zmieniony 27 sty 2011, 22:34 przez ksiezycowka, łącznie zmieniany 1 raz.
księżycówka pisze:Każdy tatuaż goi się do tygodnia czasu. Potem wiadomo, że nie można i tak max. do miesiąca opalać, na chlorowane baseny chodzić i takie tam, bo świeży. W każdym salonie Ci to powiedzą.
To jak dzwonię to wszędzie mówią, żeby liczyć 2 tygodnie, a to właśnie wychodzi tak, że nakłada mi się na wyjazd. Wolę poczekać, to chyba zrozumiałe.
księżycówka pisze:Baaardzo niekoniecznie. Zależy co, w jakim miejscu, jakiej wielkości.
Tak, i zależy gdzie też, to taki sam czynnik, jak inne, dlatego napisałam "trochę". W Sauronie w Rudzie Śląskiej mają pierwszy wolny termin za kilka miesięcy, a znajomy umawiał się tam pół roku wcześniej, mi się nie chce tyle czasu czekać i wolę pojechać do Krakowa
W ogóle to się tak nagle zdecydowałam, ale cieszę się
Ostatnio zmieniony 27 sty 2011, 22:40 przez Mijka, łącznie zmieniany 5 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Dobra. Śląska nie znam. Tutaj też masz ludzi o znanych nazwiskach, którzy za wyciągnięcie sprzętu samego liczą już 200 zł. I do nich bywają roczne terminy. Ale stanowczo do pozostałych się tyle nie czeka. Ja miałam miesiąc w salonie, dość znanym w Warszawie czekania.Tak, i zależy gdzie też, to taki sam czynnik jak inne. W Sauronie w Rudzie Śląskiej mają pierwszy wolny termin za kilka miesięcy, a znajomy umawiał się pół roku wcześniej
Może dla pewności. Nie znam ani jednej osoby (a znam i takich mocno podziarganych) komu by się dłużej niż tydzień goiło. Mi się chyba po 5 dniach zagoiło, mojemu podobnie.Mijka pisze:To jak dzownię to wszędzię mówią, żeby liczyć 2 tygodnie.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
księżycówka pisze:Ale stanowczo do pozostałych się tyle nie czeka.
Tylko ja pytałam o polecenie, a większość osób, jak się okazało, chodzi do tych znanych salonów. Pewnie na Śląsku jest mniejszy wybór i to też dlatego. Z moich poszukiwań wynika, że jest tu trochę miejsc, nawet u mnie, ale nikt tam nie był, www odstrasza (zresztą nie znalazłam żadnej strony studia tatuażu, która by mnie przekonała), a ja nie chcę przecierać szlaków, szczególnie, że to pierwszy tatuaż
księżycówka pisze:Ja miałam miesiąc w salonie, dość znanym w Warszawie czekania.
To przecież to też jest trochę czasu, a nie masz wzoru na całych plecach
księżycówka pisze:Może dla pewności.
Może. Zawsze lepiej zakładać trochę więcej czasu, szczególnie jak się ma jakieś plany. Nawet głupie smarowanie maścią może być kłopotliwe, jak jesteś 12 h poza miejscem zamieszkania i masz napięty grafik.
księżycówka pisze:Nie znam ani jednej osoby (a znam i takich mocno podziarganych) komu by się dłużej niż tydzień goiło.
A ja właśnie znam, dlatego też może przewrażliwiona jestem. Byłam z koleżanką kiedyś, jak robiła swój tatuaż. censored przez prawie cały czas i płakała z bółu, a duży nie był. Pewnie dlatego ja na swój decyduje się tak późno.
[ Dodano: 2011-01-27, 23:01 ]
księżycówka pisze:Zastanów się dobrze co chcesz i w ogóle
Ja od dawna chciałam, przecież nawet mówiłam, jak pokazywałaś swój. Teraz mnie jakoś naszło tylko na treść, bo ja jednak wolę słowa niż obrazy i wydaję się być bardzo zdecydowana
Ostatnio zmieniony 27 sty 2011, 22:59 przez Mijka, łącznie zmieniany 3 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
W ogóle na nich nic nie mam Ja mam z przodu tatuaż Termin może był taki, bo gość jeden sam salon prowadzi swój. Nie pamiętam już. Dawno to byłoMijka pisze:To przecież to też jest trochę czasu, a nie masz wzoru na całych plecach
No to rozumiem. U nas tatuatorów, salonów, prywatnych studiów w domach jest od zatrzęsienia.Mijka pisze:Tylko ja pytałam o polecenie, a większość osób, jak się okazało, chodzi do tych znanych salonów. Pewnie na Śląsku jest mniejszy wybór i to też dlatego. Z moich poszukiwań wynika, że jest tu trochę miejsc, nawet u mnie, ale nikt tam nie był, www
odstrasza (zresztą nie znalazłam żadnej strony studia tatuażu, która by mnie przekonała), a ja nie chcę przecierać szlaków, szczególnie, że to pierwszy tatuaż
To ile jej to robili i gdzie? Ja sobie nie wyobrażam. Ja miałam na samych kościach i ponoć tylko trochę blada leżałam. Więcej stresu, przejmowania się i strachu niż to warte.Mijka pisze:censored przez prawie cały czas i płakała z bółu
księżycówka pisze:To ile jej to robili i gdzie?
Na plecach, ze 3h. Może jest tak wrażliwa, nie wiem. Tatuaż był kolorowy, cieniowany, dość spory.
księżycówka pisze:Więcej stresu, przejmowania się i strachu niż to warte.
Ja się tylko boję, że zacznę się trząść
Ostatnio zmieniony 28 sty 2011, 02:13 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Mijka pisze:księżycówka pisze:To ile jej to robili i gdzie?
Na plecach, ze 3h. Może jest tak wrażliwa, nie wiem. Tatuaż był kolorowy, cieniowany, dość spory.
Plecy bola stosunkowo najbardziej, bo jezdza po kosciach (chyba, ze ktos jest mocno otluszczony . Przy czym stosunkowo najbardziej == bardziej niz na miesniach, ale to zaden dramat, laska musiala miec jakis strasznie niski prog bolu.
runeko pisze:Mati, Linkin Park naprawdę fajny, "Papercut" było chyba najciekawsze na żywo.
mhm mhm, a jaki mieli mniej więcej repertuar? klasyczne kawałki typu "in the end" albo "pts of authority" były?
ahh, ostatnie 7h zajęć i weekend oby był równie ciekawe co ten 2 tygodnie temu
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Myślę, że kark, nadgarstek, stopa, oczy, wargi, miejsca intymne czy choćby żebra już są dużo boleśniejsze. Jeszcze kilka miejsc bym podała, ale jeszcze nie wypiłam kawy nawet.Nexus7 pisze:Plecy bola stosunkowo najbardziej
Plecy, pupa, ramiona, brzuch (pod żebrami) to te najmniej bolesne miejsca raczej są.
Pytanie mam ? czy coś w pisowni w ostatnich latach sie zmieniło w kwesti słowa
"w ogóle" Podobno nowe słowniki podają "w ogóle" (pisane razem ) jako dopuszczalne , ale to tylko z innego forum taka informacja , na necie ją sprawdzic nie potrafie - Kto wie co i jak ?
Czy to tylko bełkot jednej userki ...
"w ogóle" Podobno nowe słowniki podają "w ogóle" (pisane razem ) jako dopuszczalne , ale to tylko z innego forum taka informacja , na necie ją sprawdzic nie potrafie - Kto wie co i jak ?
Czy to tylko bełkot jednej userki ...
Ostatnio zmieniony 28 sty 2011, 14:42 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 405 gości