księżycówka pisze:Poza tym, mały biust ma również swoje zalety ;-)
Dla mnie nie ma żadnych. Dlatego co jakiś czas wertuję oferty powiększania i cenniki.
Daj szpokój, obie wiemy, że kasa to akurat chyba najmniejszy problem, powiedziałabym nawet, że dużo ważniejsza jest cała reszta tego, co skłaniałoby mnie na NIE dla nienaturalnych silikonów.
A zalety małych doskonale znasz, zdrowotne i nie tylko.
Faktycznie, z fetyszystą dużych piersi się nie zwiążesz, ale czemu miałabyś się sobie nie podobać, a o to przecież chodzi?
Mojego brata dziewczyna jest podobnego wzrostu, co ja i ma nieco zbliżone gabaryty, prócz biustu, bo nosi miseczkę D, jak nie lepiej, nie wiem, ile ma dokładnie pod biustem, co nie zmienia faktu, że ten biust przytłacza jej sylwetkę. Bo jak dziewczyna jest wyższa, ogólnie, 'postawniejsza' to D, a nawet więcej, wygląda wtedy zupełnie inaczej.
Dobra, ale to nie temat o biustach, więc idę sobie, zanim mnie wyrzucą
Księżycówka pisze:Aaaa... Dobra zwalmy na moje blond włosy
Farbowany blond się nie liczy