Śmieszne!!

Tu można wypowiadać się na wszystkie inne tematy jakie przyjdą Wam do głowy.
Posty w tym dziale nie są naliczane.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 28 lip 2007, 18:27

Mati_00 pisze:- Dziadku, nie widziałeś przypadkiem takiej małej białej pigułki?
- Nie, a ty widziałeś tego smoka co spaceruje w ogródku?

<hmm>

Pigułka i smok?
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 28 lip 2007, 18:42

Sir Charles pisze:Pigułka i smok?

chciałeś powiedzieć: jedna i smok? ;-)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
soulvibrates
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 187
Rejestracja: 19 lis 2006, 11:05
Skąd: skatowni
Płeć:

Postautor: soulvibrates » 31 lip 2007, 00:24

Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 31 lip 2007, 00:30

było coś kiedyś podobnego z ping pongiem...i tamto 100x lepsiejsze :P

[ Dodano: 2007-07-31, 20:19 ]
http://www.youtube.com/watch?v=DPg6VQC-FsQ

[ Dodano: 2007-07-31, 23:44 ]
Lekcja biologii - nauczycielka wyjaśnia dzieciom fenomen jąkania. Opowiada że jąkanie występuje jedynie u ludzi i żadna inna żyjąca istota nigdy nie została dotknięta wadą jąkania.
Na to Jasio podnosi rękę i mówi:
- To nie prawda pani profesor
- W takim razie wytłumacz dlaczego tak myślisz?
- Wczoraj, gdy bawiłem się z kotem w ogródku, wskoczył przez płot wielki Rottweiler sąsiadów. Na to mój kot: "ssss .... ssss .... ssss .... " i zanim zdążył powiedzieć "Spierd...j" ten okropny pies zjadł go.

[ Dodano: 2007-07-31, 23:52 ]
Pani na lekcji pyta:
- Kto doszedl w czasie lekcji?
- Ja, 2 razy - odpowiedzial Jaś

[ Dodano: 2007-07-31, 23:56 ]
Jasio siedzi przy komputerze:
-Tato, co to znaczy HDD format completed?
-To znaczy, że już ku ..wa nie żyjesz!

[ Dodano: 2007-08-03, 00:31 ]
http://img158.exs.cx/img158/4779/lotrcatapult7vj.gif
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 03 sie 2007, 17:44

<Desann> Mam XP od roku i nie mam ŻADNYCH problemów.
<Globi666> A zainstalowałeś go?

:D
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 04 sie 2007, 06:34

Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 07 sie 2007, 19:27

nie czytalam tematu, wiec jak sie powtorzylo to sorry :)

http://youtube.com/watch?v=6mtFGd8uUIk cz.1

http://youtube.com/watch?v=fyFdAS0puNQ& ... ed&search= cz.2
Jagienka06
Weteran
Weteran
Posty: 874
Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
Skąd: Z miasta
Płeć:

Postautor: Jagienka06 » 08 sie 2007, 19:02

Mąż jakkolwiek wielce w małżonce zakochany, nabrał ochoty na spotkanie ze starymi kumplami w ich ulubionym barze. Zaczął więc się ubierać i mówi do żony:
- Kochanie wychodzę, wrócę niedługo..
- A dokąd idziesz misiaczku? - zapytała żona.
- Idę do baru, mam ochotę na małe piwko.
- Chcesz piwo mój kochany - żona podeszła do lodówki, otworzyła drzwi i zaprezentowała mu 25 różnych gatunków piwa z różnych krajów.
Mąż stanął zaskoczony i raptem zdołał wyksztusić:
- Tak, tak cukiereczku... ale w barze.. no wiesz te schłodzone kufle...
- Nie ma problemu mówi żona i z zamrażarki wyjmuje wielki oszroniony kufel...
Mąż, nieco blady z wrażenia nie daje jednak za wygraną
- Skarbie ale w barach mają takie świetne i pyszne przystawki... nie będe długo...
- Masz ochotę na przystawki niedźwiadku ? żona otwiera szafkę a tam solone orzeszki, chipsy, pieczone skrzydełka, itp., itd.
- Ale kochanie... w barze... no wiesz... te męskie gadki, przeklinanie, niewyszukany język...
- Chcesz przekleństw moje ciasteczko? Zatem pij to k.u.r.e.w.s.k.i.e piwo z j.e.b.a.n.e.g.o. zmrożonego kufla i ż.r.y.j. te p.i.e.r.d.o.l.o.n.e. przystawki!!! Jesteś teraz do c.h.u.j.a. ciężkiego żonaty i nigdzie k.u.r.w.a. nie wyjdziesz!!! Pojąłeś s.k.u.r.w.i.e.l.u. ?!
Awatar użytkownika
on-czyli-kto
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 24
Rejestracja: 29 cze 2006, 00:43
Skąd: Zdechlina
Płeć:

Postautor: on-czyli-kto » 08 sie 2007, 21:52

To ja napisze fakt autentyczny :D

W Krośnie tym na Podkarpaciu jest Szpital Wojewódzki położony no dość stromym wzniesieniu. Któregoś dnia 2 pracownice, koleżanki wyszły z pracy i jedna stwierdziła że zepsuło jej się auto. Więc zaradne kobiety postanowiły że jedna drugą podholuje, zapięły auto na hol i ........ obie wsiadły do auta holującego.

Chyba nie muszę pisać co się stało jak zaczęły zjeżdżać z górki <zalamka>
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 09 sie 2007, 01:54

Nie czytalem calego tematu,ale pewnie nikt nie dal.

"whose line is it anyway?" - show, gdzie kolesie improwizuja skecze na zadany temat ( kto ogladal "drew carey show" rozozna kilka ryjow).

Pierwszy dla przykladu, reszte sami znajdziecie. Wg mnie warto.

http://youtube.com/watch?v=7OBNUNZsb9Y

edit- a co tam, jak sie bawic... oto inny, wg mnie lepszy

http://youtube.com/watch?v=4Xbwzzj_wa8& ... ed&search=
Awatar użytkownika
M.M
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 26
Rejestracja: 04 sie 2007, 22:24
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: M.M » 09 sie 2007, 09:14

nie wiem czy bylo juz, ale po przedwczorajszej imprezie dalej mam usmiechana twarzy myslac o tym:

http://pl.youtube.com/watch?v=j7sfPK79M6c
Awatar użytkownika
tank girl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 483
Rejestracja: 21 gru 2005, 06:47
Skąd: inąd
Płeć:

Postautor: tank girl » 09 sie 2007, 10:44

To może coś z nieco innej beczki. Klasyka literatury amerykańskiej. Tym, których większa ilość textu nie zraża - miłej lektoory ;d

[center]Philip Roth
Kompleks Portnoya
(fragment)


TRZEPANIE[/center]

Nadszedł okres dojrzewania - pół dnia spędzałem zamknięty w łazience, strzelając ze swojej armaty do kibla albo do kosza z brudną bielizną, albo plask do lustra na drzwiach apteczki, przed którym stałem w opuszczonych slipach, żeby zobaczyć, jak to wytryskuje. Lub też zginałem się we dwoje nad rozbieganą dłonią, zaciskałem mocno powieki, lecz szeroko otwierałem usta, żeby poczuć na języku i zębach ten lepki płyn, przypominający maślankę i bielidło - aczkolwiek dość często, w całym swym zaślepieniu i ekstazie, spryskiwałem sobie niechcący fryzurę zupełnie jak brylantyną.

Maltretowałem swój obnażony, nabrzmiały członek w świecie skłębionych chustek do nosa, zmiętych ręczników papierowych i zaplamionych piżam, wciąż drżąc ze strachu, że ktoś mnie potajemnie śledzi i że mnie nakryje na tym obrzydliwym uczynku, właśnie gdy będę się gorączkowo spuszczał. Mimo to nie byłem absolutnie w stanie opanować rąk, kiedy mój ptak dawał o sobie znać w okolicy brzucha. W trakcie lekcji podnosiłem palce do góry, pytałem, czy mogę wyjść, biegłem korytarzem do ubikacji i dziesięcioma czy piętnastoma silnymi pociągnięciami brandzlowałem się na stojąco do pisuaru. W kinie w sobotnie popołudnia mówiłem kolegom, że wychodzę do automatu ze słodyczami... i zaszywałem się z tyłu na balkonie, gdzie puszczałem strugę nasienia do opakowania po batoniku. Na pikniku rodzinnym wydrążyłem raz jabłko, zobaczyłem, ku swojemu zdumieniu (i nie bez podszeptu stałej obsesji), jak wygląda środek, po czym pobiegłem do lasu, żeby dopaść jamy owocu, wyobrażając sobie, że ten chłodny, mięsisty otwór znajduje się w rzeczywistości między nogami owej mitycznej istoty, która zawsze mówiła do mnie "duży chłopcze", kiedy błagała o to, czego żadna dziewczyna, jeśli wierzyć danym historycznym, nigdy dotąd nie zaznała.

- Och, wsadź mi to, duży chłopcze - wołało wydrążone jabłko, które waliłem jak idiota na tamtej majówce. - Chłopcze, duży chłopcze, och, daj mi wszystko, co masz - dopraszała się pusta butelka po mleku, którą trzymałem ukrytą w spiżarni w piwnicy, żeby się po szkole doprowadzać do szaleństwa swoim posmarowanym wazeliną fagasem. - Chodź tu, duży chłopcze, chodź do mnie - wyła jak oszalała wątróbka, którą w swoim obłędzie kupiłem pewnego popołudnia u rzeźnika, a następnie, może mi pan wierzyć albo nie, zgwałciłem za słupem ogłoszeń w drodze na lekcję przed bar micwą.

Pod koniec pierwszego roku liceum - i pierwszego roku masturbacji - odkryłem na spodzie penisa, tam, gdzie trzon styka się z główką, małą odbarwioną plamkę, którą nazwałem pieprzykiem. Rak. Doprowadziłem się do raka. Całe to ciąganie i szarpanie własnego ciała, całe to tarcie spowodowało nieuleczalną chorobę. A przecież nie mam jeszcze czternastu lat! Wieczorem przed zaśnięciem łzy same ciekły mi z oczu.

- Nie! - szlochałem. - Nie chcę umierać! Błagam, nie!

Ale ponieważ wkrótce i tak będę trupem, zabierałem się do dzieła i jak zwykle onanizowałem się w skarpetkę. Zacząłem brać ze sobą do łóżka parę brudnych skarpet, żeby mieć jedną w charakterze zbiornika przed snem, a drugą po obudzeniu.

Gdybym umiał się ograniczyć do jednego trzepania dziennie albo poprzestał na dwóch czy choćby nawet trzech! Ale żyjąc ze świadomością własnego końca, zacząłem wprost ustanawiać coraz to nowe rekordy. Przed posiłkami. Po posiłkach. Podczas posiłków. Zrywam się od stołu przy obiedzie, łapię się dramatycznie za brzuch - rozwolnienie! - wołam - dostałem rozwolnienia! - a kiedy zamykam za sobą drzwi łazienki, wkładam na głowę parę majtek, ukradzionych z bieliźniarki siostry, które zawsze noszę w kieszeni zawinięte w chustkę do nosa. Bawełniane majtki na twarzy wywołują tak galwaniczny efekt - podobnie jak samo słowo "majtki" - że trajektoria wytrysku osiąga nowy, zaskakujący pułap; strzelając z penisa niczym z rakiety, sperma trafia prosto w żarówkę pod sufitem, gdzie zawisa ku mojemu zaskoczeniu i przerażeniu.

W pierwszej chwili gwałtownie zasłaniam głowę, pewien, że szkło rozpryśnie się i buchną płomienie - poczucie zagrożenia, jak pan widzi, nigdy mnie nie opuszczało. Następnie jak najciszej wspinam się na kaloryfer i wycieram skwierczące gluty kawałkiem papieru toaletowego. Dokładnie przeszukuję zasłonę prysznica, wannę, kafelki na podłodze, cztery szczoteczki do zębów - uchowaj, Boże! - i kiedy już mam otworzyć drzwi, przekonany, że zatarłem za sobą wszelkie ślady, serce aż mi podskakuje na widok czegoś, co przyczepiło się niczym gil z nosa do czubka mojego buta. Jestem Raskolnikowem masturbacji - lepkie dowody winy są wszędzie! Czy również na moich mankietach? We włosach? W uchu? Nie przestaję nad tym rozmyślać, kiedy wracam do kuchennego stołu, nachmurzony i ze zbolałą miną, żeby odburknąć obłudnie ojcu, który otwiera buzię pełną czerwonej galaretki i mówi:

- Nie rozumiem, dlaczego zamykasz się w łazience. Nie mogę tego pojąć. Co to jest, dom rodzinny czy dworzec centralny.

- ...życie prywatne... istota ludzka... nikt tu nie przestrzega - odpowiadam, po czym odsuwam deser z krzykiem - źle się czuję, dajcie mi wszyscy spokój!

Po deserze - który jednak kończę, bo tak się składa, że lubię galaretkę, chociaż nienawidzę całej rodziny - po deserze znów wracam do łazienki. Grzebię w brudach z całego tygodnia, dopóki nie znajdę przepoconego stanika siostry. Naciągam jedno ramiączko na gałkę drzwi łazienkowych, a drugie na gałkę bieliźniarki, niczym stracha na wróble, który przybliży mi kolejne marzenia.

- Bij go, duży chłopcze, zbij go na czerwoną miazgę - tak mnie zachęcają miseczki biustonosza Hanny, kiedy raptem zwinięta gazeta wali do drzwi. Aż odskakuję z ręką zajętą kilka centymetrów od deski klozetowej.

- Daj innym też sobie huknąć na tronie - mówi ojciec. - Już od tygodnia nie miałem stolca.

Z właściwym sobie talentem odzyskuję równowagę i wybucham urażony:

- Mam straszne rozwolnienie! Czy nikogo w tym domu to nie obchodzi? - Równocześnie wznawiam ruch posuwisty, a nawet przyśpieszam tempo, gdy tylko mój dotknięty rakiem organ znów ożywa i zaczyna cały wibrować.

Wówczas biustonosz Hanny wchodzi w drżenie. Huśta się na obie strony! Przymykam oczy i oto... Lenora Lapidus! Ma największe bufory w całej klasie, a kiedy biegnie po lekcjach do autobusu, ten wielki nietykalny towar podskakuje pod bluzką, och, zaklinam je, żeby wyszły z tych misek tu do mnie, PRAWDZIWE CYCKI LENORY LAPIDUS, i w tym samym ułamku sekundy uświadamiam sobie, że matka szarpie energicznie za gałkę drzwi. Drzwi, które tym razem zapomniałem zamknąć na zatrzask! Wiedziałem, że kiedyś to się musi stać! Przyłapano mnie! Już po mnie!

- Otwórz, Aleks, otwórz w tej chwili.

Zamknięte, nie przyłapano mnie! I widzę po tym, co kołacze się w mojej dłoni, że jeszcze nie umarłem. Walić go! Walić!

- Liż mnie, chłopczyku, wyliż mnie do ostatka! Jestem gruby, wielki, rozpalony do czerwoności biustonosz Lenory Lapidus!<%0>

- Aleks, odpowiedz mi. Jadłeś frytki po szkole? Dlatego jesteś chory?

- Nnnnie, nnnnie.

- Aleks, masz bóle? Chcesz, żebym wezwała lekarza? Masz bóle czy nie? Muszę wiedzieć dokładnie, gdzie cię boli. Odpowiedz zaraz.

- Aha, aha.

- Aleks, nie spuszczaj wody - mówi matka surowym tonem. - Chcę zobaczyć, co zrobiłeś. Nie podobają mi się te odgłosy.

- Ani mnie - dodaje ojciec, poruszony jak zwykle moimi osiągnięciami, czując zarówno podziw, jak i zazdrość. - Już od tygodnia nie miałem stolca. - W tym samym momencie chyboczę się na wyżynach deski klozetowej i ze skowytem batożonego zwierzęcia wydalam trzy krople ledwie kleistej cieczy w skrawek materiału, którego dotykała sutkami moja osiemnastoletnia siostra z płaskim biustem, bo tylko taki ma. To mój czwarty orgazm tego dnia.

Kiedy zacznę tryskać krwią?

- Chodź no tutaj - mówi matka. - Dlaczego spuściłeś wodę, chociaż cię prosiłam, żebyś nie spuszczał?

- Zapomniałem.

- Co tam było, że musiałeś tak szybko spuścić?

- Rozwolnienie.

- Bardziej płynne czy bardziej kaka?

- Nie zaglądam! Nie zajrzałem! Przestań mówić do mnie "kaka", jestem już w szkole średniej!

- Aleks, tylko nie podnoś na mnie głosu. Zapewniam cię, że to nie przeze mnie masz rozwolnienie. Gdybyś jadł tylko to, co dostajesz w domu, nie latałbyś pięćdziesiąt razy dziennie do łazienki. Hanna mi powiedziała, co ty wyprawiasz, więc nie myśl, że nie wiem.

Zauważyła, że zginęły jej majtki! Przyłapano mnie! Niech więc umrę. Naprawdę wolałbym umrzeć!

- Taak... i co ja takiego robię?

- Chodzisz po szkole z Melvinem Weinerem na frytki do baru Harolda, gdzie sprzedają hot dogi i inne świństwa. Może to nieprawda? Tylko mi nie kłam. Objadasz się po szkole frytkami z ketchupem przy Hawthorne Avenue? Jack, chodź no tutaj, chcę, żebyś to usłyszał - woła ojca, który zajmuje teraz łazienkę.

- Usiłuję się właśnie wypróżnić - pada odpowiedź. - Mam dość kłopotów i bez tego, żeby krzyczano na mnie, kiedy usiłuję się wypróżnić.

- Wiesz, co twój syn robi po szkole, ten prymus, przy którym rodzona matka nie może już mówić "kaka", bo jest taki dorosły? Jak sądzisz, co robi twój dorosły syn, kiedy nikt go nie pilnuje?

- Błagam cię, zostaw mnie w spokoju - woła ojciec. - Dajcie mi na chwilę święty spokój, żebym mógł tu coś zrobić!

- Poczekaj tylko, aż ojciec usłyszy, co ty wyprawiasz, na przekór wszelkim wymogom zdrowotnym. Aleks, odpowiedz mi. Jesteś taki mądry, masz już odpowiedź na wszystko, odpowiedz mi tylko na jedno: dlaczego twoim zdaniem Melvin Weiner nabawił się nieżytu kiszek? Dlaczego ten dzieciak spędził pół życia w szpitalach?

- Bo je świństwa.

- Nie waż się ze mnie kpić!

- No dobrze - wrzeszczę - to jak się nabawił nieżytu kiszek?

- Bo je świństwa! Ale to nie są żarty! Bo dla niego posiłek to batonik spłukany butelką pepsi. Wiesz, jak wygląda jego śniadanie? Najważniejszy posiłek dnia, i to nie tylko zdaniem twojej matki, Aleks, ale też zdaniem najwybitniejszych dietetyków, wiesz, co ten dzieciak je?

- Pączka.

- Żebyś wiedział, że pączka, mądralo. I popija kawą. Pączek z kawą, i tak ten trzynastoletni bachor, któremu zostało pół żołądka, zaczyna dzień. Ale ty, chwała Bogu, zostałeś wychowany inaczej. Twoja matka nie szlaja się po mieście przez cały dzień, od Bama do Hahnego i do Kresgego, jak nie powiem kto. Aleks, wytłumacz mi, zdradź tajemnicę, a może to ja jestem po prostu głupia, wytłumacz mi jedno, do czego ty zmierzasz, co chcesz udowodnić tym, że objadasz się takimi świństwami, zamiast wrócić do domu na herbatniki z makiem i szklankę pysznego mleka? Chcę się dowiedzieć prawdy. Nie powiem ojcu - mówi, ściszając wymownie głos - ale muszę się od ciebie dowiedzieć prawdy. - Pauza. Również wymowna. - Jesz tylko frytki, kochanie, czy coś więcej?... Powiedz mi, proszę cię, czym jeszcze zaśmiecasz żołądek, żebyśmy mogli się wspólnie zastanowić nad twoim rozwolnieniem! Aleks, przyznaj się. Jesz na mieście hamburgery? Odpowiedz, dlatego spuściłeś wodę, że tam były hamburgery?

- Już ci powiedziałem, nie zaglądam do klozetu, kiedy spuszczam wodę! Nie jestem ciekaw, tak jak ty, ludzkiego kaka!

- Oj, oj, oj, ledwo skończył trzynaście lat, a już tak pyskuje! I to komuś, kto pyta o jego zdrowie, dla jego dobra! - Ponieważ nie może tego absolutnie pojąć, oczy zachodzą jej łzami. - Aleks, dlaczego tak postępujesz, wytłumacz mi. Błagam cię, powiedz, co myśmy ci takiego strasznego zrobili w ciągu naszego życia, żebyś tak nam odpłacał?

Pewno uważa, że nie ma na nie odpowiedzi. Co gorsza, ja też tak uważam. Co oni mi dawali przez całe życie prócz poświęcenia? Tylko zupełnie nie jestem w stanie pojąć, dlaczego właśnie to miałoby być takie straszne... i to do dzisiaj, panie doktorze! Do dzisiaj tego nie pojmuję!
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... :] (Zbigniew Herbert)
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 09 sie 2007, 14:03

tank girl pisze:To może coś z nieco innej beczki. Klasyka literatury amerykańskiej.


No, że amerykańskiej to doskonale widać. <lol> Podobnych opowieści nasłuchałem się już w życiu od groma i może dlatego niezbyt mnie to bawi... TG teraz widzę co Cię odciąga od bardziej ambitniejszych tekstów, ;)
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 10 sie 2007, 17:22

http://pl.youtube.com/watch?v=jtei2O4I7ss
dobry kawalek z Chłopaki nie płaczą <faja>
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 10 sie 2007, 20:40

Rzadko bo rzadko, ale czasem w robocie wpadałam na forum. A tu nagle wczoraj po wpisaniu adresu w przeglądarce niespodzianka... Kategoria pod jaką podpada forum mnie rozwaliła <hahaha>

Obrazek
Awatar użytkownika
Sepik
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 184
Rejestracja: 20 lip 2005, 13:54
Skąd: xXx
Płeć:

Postautor: Sepik » 17 sie 2007, 00:21

"Nie ma spać,
Nie ma oddychać
Żyć nie ma"
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 17 sie 2007, 10:04

http://www.cda.pl/gry-online/g/f_boys.htm xD

[ Dodano: 2007-08-18, 01:30 ]
http://www.cda.pl/gry-online/3/kacz.php

rammstein - ich will (Kaczyński version xD )
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
on-czyli-kto
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 24
Rejestracja: 29 cze 2006, 00:43
Skąd: Zdechlina
Płeć:

Postautor: on-czyli-kto » 18 sie 2007, 13:54

nie chce zakładać topicu o śmiesznych/dziwnych imionach więc pisze tutaj

u mnie w pracy była: Zefiryna Nurek
u matki: Tekla Nawracaj

aha i nie uważam żeby to był powód wyśmiewania osób tylko sądzę że są zjawiskowe i sympatyczne
Awatar użytkownika
Sepik
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 184
Rejestracja: 20 lip 2005, 13:54
Skąd: xXx
Płeć:

Postautor: Sepik » 22 sie 2007, 00:12

"Nie ma spać,

Nie ma oddychać

Żyć nie ma"
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 22 sie 2007, 23:08

http://www.joemonster.org/filmy/5031/Gd ... nternetowe

Dla angielskoszprechających. Dedykowany zwłaszcza wszystkim zaglądającym na onet <aniolek>
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 23 sie 2007, 16:03

hmm...przypomniał mi się pewien kawał...nie wiem czemu, ale bawi mnie...zawsze z braćmi mówimy na siebie "dyliżanse" jak np. przypadkiem nie przepuścimy jakiejś kobiety przodem czy jakaś taka inna gafa się nam trafi...

jest jakiś tam bal, no i wszyscy się świetnie bawią i wśród grona dam siedzi pewien dżentelmen...no i prawi im komplementy na prawo i lewo...no normalnie ah i oh z manierami...no i po balu zagaduje go pewna pani
- ah, pan panie X to taki miły jest...
- a no taaaak...bo ja to taki dyliżans jestem, i w ogóle lubię prawić kobietom kompleksy

[ Dodano: 2007-08-23, 16:04 ]
a teraz z trochę innej półki

Caryca Katarzyna szukała wytrawnego kochanka, lecz żaden z kandydatów nie wytrwał dłużej niż 50 orgazmów. Katarzyna była niepocieszona. Wkrótce jednak dowiedziała się ze w dalekiej syberyjskiej puszczy mieszka młody drwal, który może zaspokoić każda kobietę. Udała się Katarzyna do owego drwala i mówi:
- Albo zaspokoisz mnie 100 razy, albo mój kat zetnie ci głowę.
Drwal się zgodził i wspólnie z Carycą odliczali kolejne orgazmy drwala:
- 1, 2, 3, ..50, ........,90, ..... Katarzyna już nie wytrzymuje, ale drwal mówi miało być 100, to będzie 100, i liczą dalej. Gdy doszło do 99 orgazmu Katarzyna kłamiąc krzyczy:
- 100!
- Nie, 99 mówi drwal.
- 100, według moich rachunków jest już setny raz.
- Caryco, mówi drwal, ja jestem człowiek prosty, ale uczciwy, pogubiliśmy się w rachunkach więc zaczynamy od nowa!

<diabel>

[ Dodano: 2007-08-23, 16:58 ]
http://www.youtube.com/watch?v=sgTafCVlhA4

jeden z najlepszych momentów w Dniu Świra :D
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 23 sie 2007, 20:10

Mati_00 pisze:jeden z najlepszych momentów w Dniu Świra
mnie akurat dzien swira w ogole nie smieszy. tak jak 'wszyscy jestesmy chrystusami', fakt, ze Koterski czasem tak cos powie, ze sam ton jego wypowiedzi wywoluje lekki usmiech, ale oba filmy nie sa smieszne :|
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 23 sie 2007, 21:37

madziorka.m pisze:ale oba filmy nie sa smieszne

Ciebie nie bawią, a mnie doprowadzają do bólu brzucha...przynajmniej Dzień Świra, bo tego drugiego nie miałem jescze okazji oglądać :/
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
FlyingDuck
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 160
Rejestracja: 11 gru 2005, 14:18
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: FlyingDuck » 24 sie 2007, 13:54

Z gatunku opisów gg:

Na studiach najbliżej 4.0 byłem jak mnie po sesji na izbę wytrzeźwień wieźli.
ObrazekJedyna stała w życiu to zmiana
Awatar użytkownika
AMX
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 324
Rejestracja: 02 lis 2005, 00:29
Skąd: Burkina Faso
Płeć:

Postautor: AMX » 24 sie 2007, 19:09

Mati_00 pisze:iebie nie bawią, a mnie doprowadzają do bólu brzucha...przynajmniej Dzień Świra, bo tego drugiego nie miałem jescze okazji oglądać


To masz przerażający odbiór tych filmów <chory>
Wy jeździcie, My latamy.
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 24 sie 2007, 21:12

AMX pisze:
Mati_00 pisze:iebie nie bawią, a mnie doprowadzają do bólu brzucha...przynajmniej Dzień Świra, bo tego drugiego nie miałem jescze okazji oglądać


To masz przerażający odbiór tych filmów <chory>
niestety coraz czesciej zdarza sie, ze ludzie w ten sposob odbieraja filmy, ktore smieszne nie powinny byc, tak jak te dwa. Coprawda czasem zdazy sie zabawny fragment, albo ton wypowiedzi, ale film sam w sobie smieszny nie jest. no ale coz, niektorych nie stac na jakiekolwiek refleksje podczas ogladania
"To jest tak, że gdy mam co chcę,

Wtedy więcej chcę.

Jeszcze."
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 24 sie 2007, 21:25

To masz przerażający odbiór tych filmów <chory>

śmieszą mnie teksty...

madziorka.m pisze:niektorych nie stac na jakiekolwiek refleksje podczas ogladania

ten film to komedia...szukasz większego sensu w każdym filmie? bo ja nie... to rozrywka i nie będę w każdym filmie szukać refleksji...może za 10 lat już mnie to nie będzie śmieszyć, a jeśli tak to to moja sprawa...

tak samo mógłbym powiedzieć AMX, że nie masz poczucia humoru... i co?
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 24 sie 2007, 21:33

FlyingDuck pisze:Na studiach najbliżej 4.0 byłem jak mnie po sesji na izbę wytrzeźwień wieźli.
<hahaha>
W ogole lubię te studenckie dowcipy :)
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 24 sie 2007, 21:38

Mati_00 pisze:ten film to komedia
komedia to np. chlopaki nei płaczą, ten film nie jest komedia i nie sadze ze mialbyc komedia
Mati_00 pisze:szukasz większego sensu w każdym filmie?
nie w kazdym, sa filmy ktore ogladam zeby sie odmóżdzyc i poplakac, posmiac sie, ale sa tez filmy, ktore wywoluja u mnie chec zastanowienia sie nad roznymi sprawami
"To jest tak, że gdy mam co chcę,

Wtedy więcej chcę.

Jeszcze."
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 24 sie 2007, 21:42

madziorka.m pisze:ten film nie jest komedia i nie sadze ze mialbyc komedia

ale jak go tak traktuje, rozumiesz? bawią mnie teksty głównego bohatera i jego synka i sytuacje w tym filmie i już...

ale sa tez filmy, ktore wywoluja u mnie chec zastanowienia sie nad roznymi sprawami

ja się nad nim nie zastanawiam...może kiedyś to zrobię...jak go obejrzę za 5 razem
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...

Wróć do „Wszystkie inne tematy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 349 gości